Zaciążone z grupy Ruby z OF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWróciłam na obiad do domu, a za chwilę dalej lecę.
Kupiłam trochę bielizny i byłam u fryzjera obciąć końcówki, są w stanie tragicznym więc poszło dość sporo i jak patrzę na siebie to jakieś krótkie te włosy mam
ejrene ja mam ten: AA Intymna PRO Specjalistyczny płyn do higieny intymnej PROTECT
NADWRAŻLIWOŚĆ, OBNIŻONA ODPORNOŚĆ bezzapachowy
Nie ma go na tej stronie, ale pozostałe z tej firmy bez szału więc pewnie ten tak samo... -
kas - biorę co parę dni Moja ginka zadowolona z takiego systemu... i efektu
Ruby - echhhh, ale parzysz tak, by nie była gorzka? jak nie, to jeszcze zostaje yerba mate... A jak nie... zostaje spać Kończą mi się pomysły, hihihi
Wydzieliny mam sporo od początku ciąży. Czasem w godzinę po założeniu wkładki powinnam ją już w sumie wymienić ;/ Ale cały czas tip top, wymazy czyste, więc widocznie tak ma być, hihi
A prog - no właśnie moja gin-endo stwierdziła, że jak wsio jest ok, a mnie tak non-stop mdli, to po co mam się męczyć - warto spróbować z odstawieniem, zresztą i tak na początku furę innych rzeczy brałam
Co do płynu - nie znam go, ale widzę na dzień dobry SLS.... więc pewnie wylądowałby tam, gdzie wszystkie płyny z SLS-ami już od jakiegoś czasu
P.S. Żeby nie było, że marudzę dla idei - mnie przez wiele lat dokuczały "tamte" strefy - bardzo łatwo się podrażniały, łapałam infekcje etc. A w ostatnich latach spokój - i ewidentnie jest o wiele większy komfort po użyciu płynów o bardziej przyjaznym składzie więc staram się tego pilnować
Ejrene, Sroka jak zawsze sumienna
Ano właśnie, czyli znów się sprawdza - SLS - SILNIE WYSUSZAJĄCY.
Mnie osobiście bardzo pasował płyn z Sylveco Widzę, że Sroka też chwali co ciekawe, zwłaszcza, że ona jest mega dokładna i krytyczna
Do tego któryś Facelle, ale nie pamiętam, który, bo brałam po składzie - i w dodatku przelewałam, bo pompki nie ma. Chyba ten "Sensitiv". Fajny, niedrogi. Tylko do przelania, z racji braku tej goopiej pompki ale to akurat małe piwo, wystarczy zostawić opakowanie po innym
http://www.srokao.pl/2012/11/kosmetyczny-piatek-facelle-intim-pyn-do.html#
Jakby co, jest też niezły (chociaż trochę mniej komfortowy dla mojej śluzówki) jeden z tych biedronkowych - opisany, jako "dla dziewczynek" - bez SLS-ów itd. - i czuć, że dzięki temu delikatniejszy, chociaż mimo wszystko w użyciu "czegoś" mu troszkę brakuje względem np.Sylveco Ale ogólnie fajny i... niedrogi (kosztuje ze 4zł obecnie, chyba nawet niepełne ))) )
http://www.srokao.pl/2015/04/intimea-emulsja-hypoalergiczna-do.html#
Aha.... a tak w ogóle, to... zaczęliśmy 23. tydzień, szósty miesiąc i w ogóle... TRALALLALALAAALAAAA ))))))))))))))))))))))))))))))) (ja się pytam: KIEDY to zleciało??????????? )
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 13:52
kas50, Ejrene lubią tę wiadomość
-
Bratku a którego płynu konkretnie używasz?
I gratuluję 6miesiąca
Leci ten czas,leci.
Ja a propos śluzu na wkladce sucho od samego początku,przy podcieraniu raz za czas,ale ostatnio mało. -
Staram się krążyć wokół tych trzech, o których napisałam
Teraz jestem na Biedronkowym dla dziewczynek - Biedrę mam pod blokiem i latam tam na codzienne zakupy, więc jak się płyn skończył i potrzebowałam "na już" - był pod ręką Zakup Sylveco jest już troszkę bardziej skomplikowany
Dzięki za gratki To jest duża radość, nie ukrywam Wchodzimy w rejony typu "już niedługo granica przeżywalności" i takie tam.... To nie załatwia wszystkiego - i tak może się coś skopsać (synek mojej siostry urodził się chyba w 7.miesiącu, chociaż musiałabym podpytać... Było super, a następnego dnia "po prostu" zmarł... Nie wiadomo, dlaczego ). Nie mniej jakoś tak człowiek ma szansę odetchnąć... Zwłaszcza, że śmiechy śmiechami, ale zaczyna być ostatnio więcej tych dziwnych plumknięć i w dodatku już nie tylko na wysokości jelit, ale też żołądka - a co jak co, ale mój żołądek nie potrafi tak plumkać )))))
Btw-wczoraj wzięłam nasza "księgę" ciążową (czytaj: "W oczekiwaniu na dziecko") i stwierdziłam, że... chyba czas trochę nadrobić Cały czas patrzyłam nieśpiesznie... a tu w sumie jest już trochę ważnych info I trzeba by zacząć ćwiczyć. Na razie tylko staram się pilnować mięśni dna miednicy i czasem zrobię parę kocich grzbietów + spacery, ale czas jakoś się zagonić do bardziej planowych działań... Wstyd mi, że wciąż nie mogę na to znaleźć czasu ;/
P.S. Ranyyyyy, Carolq ma już jutro cesarkę - ale się wzruszyłam.... ))))))
A jak reszta dziewczyn z różowej? Ktoś coś wie??????? )))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 14:15
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa jestem za to na maxa wkur...na byłam zostawić wymiary dla córki i ewentualnie poprawić swoją sukienkę, a ona do mnie , że jednak nie ma pudrowego różu materiału i dziecku może uszyć żółty i mi także, w żółtym idzie teściowa więc niech ten żółty sobie wsadzi gdzieś...wrrrrrr robią ludzi w chu...a.
Także dalej stoję na niczym, chyba z neta zamówię bo już nie mam siły jeździć... -
Co do cukrow, byłam wczoraj u diab i powiedziała że absolutnie nie przez cukry...że zna przypadek dziewczyna z cukrem 500 zdrowe dziecko urodziła...to tak piszę żebyś się nie musiała bardzo martwic, oczywiście pilnowac trzeba i 140,150mto już bardzo dużo, ale może głowa będzie spokojniejszaCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Ruby-kiszka ;/
P.S. A co - nie lubisz Teściowej?
Agatia - uuu, to niefajnie. Ale fakt, że wchodzimy już w tę fazę, że prędzej może się kitrasić. W końcu niektórym cukrzyca ciążowa ujawnia się właśnie dopiero ok.25 tygodnia.
A jak z tym dzienniczkiem u Ciebie? Prowadzisz go sumiennie??? Nic z niego nie wyciągniesz?
Co do insu, progów etc. - każdy lekarz ma swoje zasady, wierzę, że ustalą Ci wszystko tak, jak trzeba.
Na Karowej podchodzą trochę bardziej restrykcyjnie. Powiedzieli: 1-1,5 restrykcyjnej diety i zapisywania WSZYSTKIEGO, co się zje, wraz z ILOŚCIĄ tego. Po tym czasie kontrola i analiza - jeśli cukry skaczą i nie są to pojedyncze grzeszki - konsultacja dietetyczna (na podstawie dzienniczka) i próba zmodyfikowania. Kolejny tydzień diety, po zmodyfikowaniu. Jeśli Nadal są skoki, wjeżdżają z insuliną, zaczynając bodajże od 4j, jako dawki startowej. No a dalej, to już zależy, jaka będzie reakcja organizmu.
Kurczę, no to nasze dziewczyny siedzą już pewnie, jak na szpilkach U Carolq musi być kosmos - jak się zna dokładną datę.... właśnie Jej dziś pisałam, że znając życie, łapałabym się już na myślach typu: "Już jutro o tej porze...."
KOSMOS
A tak w ogóle, a'propos zakupów... Wróciliśmy dziś z Biedry w 6 butelkami Loveli Przeleciałam szybko net i stwierdziłam, że 11,99zł za butelkę 1,5l mleczka (a wolałabym zacząć od mleczka, nie proszku), to jednak super cena
Więc dziecka nie ma jeszcze, ciuszków nie (tu akurat się nie spieszymy - czekają na nas ciuchy po moim bratanku, więc zabezpieczeni jesteśmy - a przekonamy się po narodzinach, jakich NAPRAWDĘ rozmiarów jest Junior ), ale zapas płynu już niezły Termin przydatności: 2018
A z innej parafii - próbowałam załatwić jeszcze receptę R na heparynę, ale się nie udało. Wracamy do 100% Maaasaaaakraaaaa ((((((((((( Ale boję się odstawić, Mąż też. Echhh. Btw-wkurzam się, bo ostatnio potrafię mieć odczyny 2-3 dni po wkłuciu dopiero ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 20:18
-
Ejrene, dobrze wiedzieć, że co jakiś czas się powtarza ta promo - wcześniej nie zwracałam uwagi
KCIUKI za badanie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
agatia - hm, myślę, że zawsze jest kwestia dobrania diety do organizmu. Ja nie trzymam tak restrykcyjnie, przyznaję, po prostu nie daję rady organizacyjnie, ale jako tako się staram... a Junior wymiary ma niczego sobie A już wcześniej jadłam bardzo podobnie. Zresztą przy super restrykcyjnej poziomy mam niziutkie - moja gin-endo powiedziała, że zadziwiająco niziutkie, więc mogę aż tak nie szaleć Ale zobaczymy, co będzie dalej.
A pytam, bo dzienniczek jest dla mnie podstawą leczenia KAŻDEJ cukrzycy, tak samo, jak dieta. Nie chodzi o to czy zadziała dieta z Karowej czy inna. Tak czy inaczej, JEDZENIE - jego skład, regularność posiłków etc. jest podstawą w cukrzycy, tak prawda. Dopiero gdy sumienne przestrzeganie tego nie działa, wchodzi w grę zabawa insuliną. Poza tym wiadomo - co innego korygowanie insuliną nawyków żywieniowych w ciąży, a co innego - u cukrzyka długoletniego, który też "chce pożyć"
Ważne są też nerwy - może stresowałaś się wyjazdem albo czymś innym???
Moja Mama jest mistrzem syntetyzowania glukozy z niczego w sytuacjach stresowych (i to nie piszę o naszych smutkach, typu 130-150, tylko 300-400, a nawet więcej.... NA CZCZO !!!!! ).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 20:45
-
nick nieaktualnyBratku powiedzmy, że źle mi w tym żółtym było ale poważnie niezbyt się w tym widziałam poza tym jak mnie tak potraktowała : bo chciałam jej numer zostawić, że może coś się da zrobić, że zamówią materiał ona do mnie nie nie muszę bo nic nie zrobią w tym kierunku więc stwierdziłam, że mam ich w nosie, wytrzasnę te sukienki nawet z pod ziemi byle by nie od nich
No kobiety już prawie rozpakowane, szkoda że Carolqu się u nas na filoecie nic a nic nie odezwała -
Ruby jeszcze parę lat temu to bym Ci sama uszyła
a i masz coś w wiadomościach...chciałam coś na privWiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 21:25
Bratek lubi tę wiadomość
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
nick nieaktualny