Zafasolkowane
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda,
Ja jako dziecko byłam chora na serce. Miałam otwór międzykomorowy. Miałam mieć operację, ale w ostatniej chwili lekarz zaobserwował, że otwór sam zaczyna się zarastać. I teraz już nie mam żadnego i mam piękne, zdrowe serceA badają mi to serce też pod kątem wydolności itd. Nie chcą by coś się stało podczas porodu. No ale to chyba dobrze, że mnie tak sprawdzają, bo przynajmniej wtedy będzie mniej niespodzianek. A w Polsce by pewnie wiele rzeczy olali.
Ja też wstałam o 08:00, bo musiałam dzwonić do przychodni by załapać się na wizytę u tej ciężarnej lekarki. Musiałam ją prosić o wypełnienie dokumentu do ZUS. I mam go, więc teraz pozostaje mi tylko starać się o świadczenie by wypłacili mi za dwa miesiące kasę. Ech, nie chce mi się pisać o co dokładnie chodzi. Ale te z Was, które znają ZUS wiedzą, że to banda idiotów, która kocha papierkową pracę i lubi zabierać pieniądzeTak, czy owak dokument mam i jestem szczęśliwa
Ale nie zmienia to faktu, że ja też się bardzo kiepsko wysypiam ostatnio. Jednakże dziewczyny - zgaga mnie nie męczy, gdy wypiję przed snem szklankę zimnego kakaoZa to ostatnimi czasy mam kłopoty z oddychaniem. Nie mogę złapać porządnego oddechu i to mi utrudnia sen.
domiii,
Ja czytałam, że każda taka sytuacja powinna być konsultowana z lekarzem, gdy się jest w ciąży. Może powinnaś iść do swojego lekarza prowadzącego?
Kochana, kup sobie buty tzw. workery. Takie rozszerzone w kostce. One są super, bo je tylko wciągasz na nogi i nie uwierają Cię nawet jak Ci kostki spuchną.
Ja mam wrażenie, że chodzę trochę jak pingwin. A nie raz jak wstaję to się prawie przewracam. Oj ucieka ten nasz środek ciężkości gdzieś -
Niepokorna, za 5 dni mam USG III trymestru to się zbadam dokładnie, bo tylko na USG mogłoby coś ewentualnie wyjść. dam znać!
a co do ZUS, doookładnie Cię rozumiem... moja znienawidzona instytucja, która zabiera chleb nawet kobietom w ciąży... u mnie chociaż postęp jest taki, że prowadzone postępowanie jest w finalnym etapie i jutro mam mieć decyzję czy łaskawie mi wypłacą jakiekolwiek pieniądze... -
Niepokorna mnie sie wydaje ze po prostu upierdliwosc to cecha tej instytucji. 10 lat temu jak ja bylam w ciazy, to tez sie czepiali, bo ja wlasciwie od 2 miesiaca tez bylam na zwolnieniu. Mnie sie i tak wtedy udalo, bo uniknelam wszelkich komisji, a slyszalam, ze chetnie i w ten sposob ciezarne stresuja.
domii dobrze ze tylko sie strachu najadlas i mam nadzieje, ze faktycznie tylko tyle. Ale jak pojdziesz na USG, to wspomnij lekarzowi, albo gdybys nie daj Boze poczula sie gorzej. Ja tez sie ciagle o cos potykam i obijam, ale juz chyba do porodu tego nie unikniemy, ze musimy duzo bardziej uwazac.
Mnie dzis plecy bola strasznie i nachetniej poszlabym do domu.
Niepokorna ciesze sie ze tak o Was dbaja i ze z Mala wszystko w porzadku. Myslalam ze w UK podobnie sie ciaze prowadzi jak w IRL - znaczy - co ma byc to bedzie. Ale widze ze nie i ciesze sie w twoim imieniu
Jesli chodzi o swieta, to ja przygotowuje wszystko sama, znaczy z mezem i dziecmi, bo nie moge umniejszac ich wkladuTyle ze my jestesmy sami, tylko w 2 dzien swiat mamy gosci - sasiadow, ale to tak bez cudowania.
A wlasnie co dobrego sie u Was je w tym swiatecznym czasie? Ja zawsze otwarta na jakies nowe pomysly i propozycje -
Madlene,
Lekarz na moim dokumencie napisał, że jestem niezdolna do stawienia się na komisji, ponieważ nie mogę latać ani podróżować.
Co do opieki to mam wrażenie, że to zależy od lokalizacji. Bo znajoma z Londynu mówiła, że ją mieli gdzieś. Ja mieszkam w mniejszej miejscowości i może dlatego mają czas i serce do każdego pacjenta.
Święta? No mój mąż ma wolne w pracy tylko 25 grudnia. A tak o pracuje. I może macie jakiś pomysł na proste danie, które zajmie mi mało czasu i jest łatwe do zrobienia na 6 osób? Bo ja już naprawdę nie mam siły stać przy garach. Czuję się kiepsko w kuchni ostatnio -
Niepokorna proste danie to może być np risotto lub jakiś makaron. Wymyśl jakieś wykwintne dodatki np owoce morza lub prawdziwki i danie gotowe,do tego jakaś zieleninka i obiad jak się patrzy. Ja gdy nie mam czasu ani ochoty to robie szybciutko kluchy, np dziś zrobie zapiekany makaron z mięsem.
-
Zrob np makaron z łososiem wędzonym. Ugotuj jakiś długi akaron, a do sosu użyt ceblke podsmażoną na maśle, łososia wędzonego podsmaż delikatnie aby się rozpadł, gdy makaron już bedzie odcedzony dodaj do łososia i cebulki słodkiej śmietanki, wrzuć makaron i zamieszaj. Każdy talerz oprusz świerzo zmielonym pieprzem i np daj płatek łososia jako dekorację i coś zielonego. Gotowe!!!
-
No właśnie Niepokorna coś mi się kojarzyło z Twoim serduchem:
dobrze ze tak o ciebie dbają i przebadali Cię wzdłuż i wszerz:-)
Ja dziś mialam mega zapieprz w pracy i tak na pewno będę miała do końca tygodnia. Muszę sporo rzeczy pokonczyc i poogarniac. Dziś dopiero ok.13 miałam chwilę to chociaż sałatkę sobie zjadłam...dobrze że mąż dziś szybciej był w domu to obiadek był zrobiony:-)
Niepokorna Doda dobrze pisze, najszybsze danie to zawsze makaron albo risotto. A jak dodasz jakieś super dodatki to będziesz miała eleganckie danie. Możesz też np zrobić sałatę z krewetkami albo kurczakiem i do tego pieczywo czosnkowe.
Madlene u mnie z jedzonkiem zawsze tradycyjnie. Na wigilię klasycznie barszcz z uszkami, karp smażony i pieczony, pierogi jedne z kapustą i grzybami drugie z makiem. Ja robię jeszcze pstrąga w galarecie i piekę łososia, brat zawsze przywozi jakąś wędzoną rybę, mieszka nad morzem i ma tam jakieś wtyki więc zawsze coś fajnego przywiezie. Na słodko mamy zawsze łazanki z makiem.
Na święta zawsze pierwszy dzień wyjeżdżamy do rodzinki, a w drugi mamy gości u rodziców na obiedzie. W tym roku dochodzi nam jeszcze 40 rocznica ślubu moich rodziców to mamy większą imprezę. U mnie też z racji tradycji regionu zawsze jest dużo wszystkiego, ja staram się ograniczać mamę ale i tak naszykuje zawsze dużo. W tym roku na pewno ja robię pierś kaczki w sosie żurawinowym i chyba zrazy z wolowinki, jak dam radę to zrobię jeszcze schab ze śliwką w galarecie. W sumie jeszcze nie wiem co mama będzie robiła. A Ty Madlene co szykujesz? I oczywiście co Wy wszystkie szykujecie:-)
A przychodzi u was Mikołaj czy kladziecie prezenty pod choinkę? U mnie z racji maluchów będzie Mikołaj:-) pewnie mój tata się przebierze, a że ma dobre gadane to sobie fajnie radzi:-) -
Dzień doberek:) u mnie dziś ostry mrozek rano, zimno strasznie...ale się pocieszam, że to już środa:) jeszcze tylko dwa dni takiej porannej pobódki:)
Niepokorna ja jem tylko takie raczej lekkostrawne posiłki, nie jem nic ciężkiego. Zgaga mnie nie męczy więc nie wiem za bardzo jak Ci doradzić co możesz jeść a czego nie.
100krotka jak tam się czujesz? bóle już Cię nie męczą? Lepiej się odzywaj, bo my tu w stresie czy Ty nie rodzisz przypadkiem:) -
Czesc dziewczyny!
U nas cieplo jak na zime - 12 stopni. NIestety, bo wiadomo, ze na swieta marzy mi sie snieg, ale tutaj prawdopodobienstwo bardzo male. juz u Niepokornej predzej nasypie
Mnie zgaga meczy wieczormi, mialam chwile przerwy i teraz znowu. Nie odmawiam sobie Rennie po prostu, a jem co zwykleJa sobie jedzonka nie lubie odmawiac.
Teoretycznie Magda wspolnie odliczamy do wolnego. Bo ja od poniedzialku tez sie juz tu nie zamierzam pokazywac. Wprawdzie spowoduje to ze bede wstawala az pol godziny pozniej, bo musze dzieci wyprawic do szkoly, ale to i tak lepiej niz siedziec tutaj do 16:00 codziennie.
Co do swiat to u mnie tez tradycyjnie. Niby nas tylko 4 ale potraw mamy sporo, male porcje, ale roznorodnosc musi byc. Takze w wigilie tez karp, losos i dla dzieci filety. Do tego sledzie (ale tu kupuje gotowce ;P), ryba po grecku i w galarecie. Barszcz czerony z uszkami, siemiotka z kasza (taka tradycyjna zupa slaska), pierogi, krokiety, kompot, 3 rozne kapusty. Do tego na slodko ze 3 -4 ciasta, makowki, babeczki czekoladowe dla dzieci i chce takie orzeszki nadziewane kremem zrobic tym roku jeszcze. A tak ogolnie na swieta robie jeszcze salatke, tymbaliki, schab pieczony, rolade z mielonego nadziewana, pasztet i chyba poledwice w boczku jeszcze zrobie. No to podalam Wam cale moje menu
U nas z prezentami jest troche nakombinowane przez to, ze tutaj irlandzka tradycja jest troche inna i odkad dzieci chodza do szkoly, to nie chce zeby sie okazalo ze u nich jest inaczej niz u kolegow i kolezanek. takze tradycyjnie po polsku po wieczerzy prezenty przynosi pod choinke Dzieciatko. Ale przed spaniem dzieci zostawiaja mleko i ciasteczka dla Mikolaja, to jeszcze rano w Boze Narodzenie znajduja pare drobiazgow pod choinka. Tak polaczylismy 2 tradycje -
U mnie niech lepiej nie sypie. Bo ja jestem niezdara i na bank się wywalę na śniegu. Zresztą Madlene, u nas są identyczne temperatury jak u Was
Magda,
Ja już jem lekkostrawnie, ale to nic nie daje. Wieczorem zgaga murowana. A Renie nie mam. Poza tym obiecałam sobie, że nie będę przyjmowała żadnych leków na nic w trakcie siężyI chciałabym dotrzymać słowa.
Witam się w 30 tygodniumagdaM85 lubi tę wiadomość
-
Madlene fajnie, że uczycie dzieci też polskich tradycji, a nie tylko tych z Irlandii:) przy okazji maluchy mają więcej atrakcji.
Ja jeszcze muszę pomyśleć nad ciastami, ale na pewno makowce będę piekła. Rodzice na pewno zrobią sękacza (to takie nasze regionalne ciasto). Pierniczki już upieczone, a nad resztą się jeszcze muszę zastanowić.
Dobrze, że też szkołę już sobie odpuszczasz. W sumie te pobódki nie są najgorsze, ale te siedzenie w jednym miejscu przez baaaardzo długi czas jednak męczy. Mi tak na prawdę to w każdej pozycji jest niewygodnie, więc się cieszę, że tylko dwa dni mi zostały. A za tydzień wizyta u lekarza i podejrzymy sobie naszego łobuza:) Ostatnio tak się daje we znaki...tak kopie, że wszystko boli. Wczoraj tak mi się wydawało, że wyczułam z boku brzucha małą piętkęoczywiście nie wiem czy to było to, ale pierwszy raz tak wyraźnie wyczułam taki mały fragment ciałka:)
Niepokorna Twoja Julia na pewno sobie odpoczywa i na wieczór się rozrusza:)pamiętam, że u Ciebie często się budzi nocami:) -
nick nieaktualnyHej
ja dopiero teraz bo w sumnie jak wyszlam z domu przed 8 rano to dopiero wrocilam
bylam oddac siuski i krew do badan wydalam na to 100 ale to juz chyba ostatnie takie wydadki na badania
i stwierdzilam ze nie bede sama siedziec w domu i pojechalam do mamy
Czuje sie tak sobie bole raz sa raz nie najgorsze sa noce bo spac nie moge ale jak moge to nadrabiam w dzien
Magda u mnie tez zimno bylo i jest polazilam troche z mama po bazarze i tak zmarzlam grr;/
Madlena fajnie tak zloczone dwie tradycjeu nas w polsce tez raczej sniegu na swieta nie bedzie ;/
Niepokorna Mala napewno zrobila sobie dzien leniucha