Zafasolkowane
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda, jest do dyspozycji od 37tc pod telefonen 24h, potem poród, kilka godzin po porodzie opieka i do 6 tyg podczas połogu też pod telefonem.
co do owinięcia - o tym też nam dzisiaj mówiła, że de facto 95% dzieci jest poowijane (dzieci nie mają zabawek, więc chwytają pępowinę), tyle że w różne sposoby, na rączkach, nóżkach, w pasie etc. i że nie jest to aż tak groźne jak nam dorosłym się wydaje, bo dziecko jak np. zaciśnie sobie pępowinę na szyi to samo poczuje, że coś jest nie tak i sobie ją poluzuje przez odpowiednie ruchy. gorzej jak zrobi sobie np. węzeł na pępowinie - to wtedy już samo go sobie nie rozwiąże.
porozmawiaj z lekarzem, nie upierałabym się na cc, ale najważniejsze to wybrać opcję najbezpieczniejszą dla Ciebie i dziecka -
To w sumie jak za taką opiekę to jeszcze nie jest strasznie dużo kasy. Lepiej się będziesz czuła mając kogoś takiego do dyspozycji.
U mnie Dominik ma póki co szyjke owinieta. Ja się urodziłam też z owinieta szyją, z tego co mama mi mówiła to miałam pepowine trzykrotnie owinieta i się poddusilam przy porodzie. Dlatego też musimy to dokładnie sprawdzić, ale z drugiej strony ja i tak się poważnie nad cesarska zastanawiam. Jakoś mi się nie pali rodzić naturalnie. -
Witam sie z wami kobietki po świątecznej przerwie już jako mężatka
Ślę wszystkim spóźnione życzenia i życzę każdej szybkiego rozwiązania i zdrowych maluchów
Przez te święta nic nie odpoczęłam, ale dzięki temu, że wzięliśmy ślub w polsce mogłam się jeszcze zobaczyć z rodzicami przed rozwiązaniem
Nie wiedziałam tylko, że podróż w tym czasie zniosę aż tak ciężko, ale udało się
Życzę wszystkim miłego dnia
domiii, magdaM85, Madlene84, nataliano lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny,
Ja wrocilam do szkoly, planowo jeszce 3-4 tygodnie, ale oficjalnie mam zwolnienie lekarskie (dzis musze isc po nastepne), wiec jesli sie okaze ze beda placic, to chyba zostane juz w domu. Nie bedzie to 100%, ale zawsze cos a mnie jest juz dosc ciezko nie ukrywam.
Misia nie zazdroszcze sytuacji z babcia, bo mnie by szlag jasny trafil i chyba tez bylabym w stanie babci do domu zwyczajnie nie wpuszczac. Ja w ogole wychodze z zalozenia, ze kazde dziecko jest inne, a mama wie najlepiej co dla niego dobre, wiec juz w ogole.
Co do porodu... ja 2 razy rodzilam naturalnie, wiec nie mam porownania i ciezko sie wypowiedziec apropo wyboru cesarki badz nie. Moze mialam lekkie porody, albo moj prog bolu jest dosc wysoki, ale jakos dobrowolnie cesarki bym nie wybrala. Ale tak jak mowie, mam juz jakies doswiadczenia i dla mnie porod to zadne ciezkie przezycie. Chociaz oczywiscie nie ma reguly i teraz moge dostac w kosc. 2 razy urodzilam bez zadnego znieczulenia. Za pierwszym razem nawet polozna chodzila i pytala mnie co chwile, czy cos chce (ale ja sie naczytalam ze w pewnym momencie jest najgorzej - 8cm? - i czekalam tego najgorszego momentu - jakos nie doczekalam). Przy drugim porodzie przeszla mi juz mysl o znieczuleniu przez glowe (ale chcialam tylko jakis zastrzyk - nie epidural), tyle ze zanim zaczelam myslec o tym na powaznie, to juz bylo za pozno i zaczely sie parte. Takze nie ma reguly. Dwa porody u jednej kobiety beda calkiem inne, a juz nie ma co porownywac z inna kobieta. Moj synek tez byl owiniety pepowina, ale to sie okazalo dopiero jak sie urodzil, kilka minut i tez moglo byc juz za pozno, bo juz zaczynal zmieniac kolor. Na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo. Natomiast ostatnio rozmawialam z dziewczyna ktora jedno dziecko urodzila naturalnie drugie przez cesarke i ona znowu twierdzi, ze gdyby miala 3 to na pewno zdecydowala by sie na cesarke. Mysle takze, ze jezeli perspektywa naturalnego porodu jest bardzo duzym stresem, to moze to takze utrudnic akcje porodowa wiec byc moze w takiej sytuacji faktycznie lepiej zaplanowac CC z gory....
U ns pokoik prawie pomalowany. Jeszcze listy podlogowe trzeba odswiezyc i sufit poprawic. ale w calym domu narazie pobojowisko, mimo, ze odnawia sie tylko 1 pomieszczenie -
Maniaaaa wow super! nie wiedziałam, że bierzesz ślub
GRATULACJE
Madlene dzięki za Twoją opinię, każda jest cenna
a w ogóle to obudziłam się dzisiaj w nocy z takim bólem miesiączkowym, że nie wiedziałam co się dzieje! na szczęście przeszło potem, ale się zestresowałam...
a chwilę wcześniej śniło mi się, że poroniłam, krwawiłam etc. masakra
te sny w ciąży mam tak porypane, że hej!nataliano lubi tę wiadomość
-
Domii dziękuję
,bo w sumie mało kto wiedział. Tylko Nasze rodziny i znajomi którzy byli blisko rodziny
Mnie też męczą czasem okropne sny. Już dochodziło do tego, że mój M musiał mnie budzić w nocy i uspokajać bo wręcz ryczałam przez sen
-
Witam się po urlopie i ciężkiej podróży. Nie odzywałam się bo nie miałam za dużo dostępu do internetu.
Rodzina rodziną ale dobrze wrócić na swoje śmieci.
Niepokorna cieszę się że Wam się układa. Teraz pozostaje wam czekać na nową malutką lokatorkę w mieszkaniu.
Misia babcie chyba takie są że sie za dużo wtrącają. Babcia mojego męża stwierdziła ze w ciąży nie można mi oglądać tv i że nie mogę dwiedzić moich rodziców (gdy jesteśmy w Pl to troche przebywamy u moicg rodziców a trochę u rodziców męża, gdzie mieszka też babcia). W dzień wyjazdu nakrzyczała na mnie że powinnam siedzieć u nich i ugotować jej zupę. Byliśmy w Pl tylko tydzień i nie miałam czasu na pichcenie bo mieliśmy mnóstwo spraw do załatwienia. Niektórzy ludzie po prostu chcieliby kierować życiem innych ale ja wyraźnie powiedziałam ze nikt mi nie bedzie mówił co mam robić. Mogą się gniewać na mnie. Nie zależy mi bo i tak mnie nie lubią.
-
Doda, Misia to chyba już taki standard jeśli chodzi o babcie. Jak Ł wyjechał do niemiec we wrześniu żeby przygotować wszystko na mój przyjazd to zostałam sama z jego babcią. Nie wspominam tego za dobrze. Co prawda nie jest jakoś mega starszą osobą, ale pomimo tego że byłam na każde jej zawołanie i skinienie palcem usłyszałam później, że naopowiadała mojej teściowej, że nic w domu nie robie, że jestem leniwa, a jak już się za coś zabiore to robie to nie tak jak trzeba. Musimy to przeboleć, albo się postawić. Ja nie miałam na to odwagi i musiałam się męczyć.
-
nick nieaktualny
-
Maniaaa gratulacje z okacji ślubu:-)
Nataliano a kiedy masz wizytę żeby wyniki skonsultować? Może lekarz Ci wykaz powinien pobrać, bo ciekawe czy to tylko w moczu są bakterie.
Madlene a Ty masz siłę na szkołę jeszcze? Ja już bym nie dała rady.
Doda odpocznij sobie po tych świętach. Na wolnym już jesteś? -
Hejka.
Maniaaaa,
Gratulacje z powodu ślubu. Ja pamiętam swój jakby był wczoraj. Niesamowite przeżycie
nataliano,
Zastanawiam się skąd te bakterie. Przecież dbasz o siebie. Więc nie rozumiem. Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Magda,
Zrobisz jak zechcesz. Ja wiem tylko, że CC to naprawdę straszna rzecz, bo zbyt długo trzeba dochodzić do siebie potem.
A ja Wam pokażę mój brzuszek dzisiaj:
Doda, Madlene84, Maniaaaa, domiii, nataliano lubią tę wiadomość
-
Magda czekam na odpowiedź z urzędu ale praktycznie już jestem na wolnym.
CC wg mnie to tylko konieczność gdy na prawdę jest problem z urodzeniem dziecka. Takie przecięcie powłok brzusznych to raczej nic fajnego i na pewno dochodzi sie do siebie o wiele dłużej. Moja siostra co prawda nie miała CC tylko usuwaną ciążę pozamaciczną ale mówiła ze dopiero po tygodniu mogła się zacząć delikatnie prostować. Więc jeśli mówisz że masz niski próg bólu to absolutnie odradzam CC bo boli dopiero po zabiegu i o wiele dłużej niż normalny poród. A tą pępowiną tak się nie martw, to że jest owinięta wokół szyi dziecka nie oznacza że się ono udusi podczas porodu.
Niepokorna duży masz ten brzuszek, zazdroszczę. Ja się nie mogę doczekać kiedy mój w końcu zacznie się uwypuklać.
-
Doda wrote:No musi być duże. Jeżeli obydwoje jesteście wysocy to dziwne by było gdyby dziecko było malutkie, normalna kolej rzeczy. Najważniejsze że Julcia zdrowa jest.
Wysocy to chyba mało powiedziane. Ja mam 180 cm wzrostu, a mój mąż ma 2 metry -
Hej Kochane, jesteśmy po badaniach i echo serduszka.
generalnie wszystko dobrze, doktor potwierdził te 2 naczynia odchodzące od aorty, ale jest to wariant normy, drugi pod względem częstotliwości występowania, nawet w 11-27% populacji;
wszystkie przepływy i inne parametry serduszka w normie, trzeba będzie zrobić takie echo tuż po urodzeniu i wtedy zobaczyć jak jest, ale na dzień dzisiejszy jest dobrze
a, i mam zakaz picia zielonej herbaty i soku z grejpfrutów, bo podobno widoczne to było przy badaniach, że piję... nic groźnego, ale muszę odstawić.
z dodatkowych info - Miłosz wazy już 2400 (0,5 kg w 2 tygodnie przytył!) ... i kolejny lekarz, który powiedział, że to może być ciąża wcześniejsza... bo jest ponad 2 tyg większy i z dzisiejszych pomiarów termin porodu wychodzi 11 luty... wiec cos czuje, ze to wszystko może się w pierwszej połowie lutego rozwiązać u mnie...magdaM85, Madlene84, NIEPOKORNA lubią tę wiadomość
-
Maniaaa gratulacje!
W tej szkole nie jest tak źle. Trochę plecy dają w kość jak się siedzi tyle ale póki co bez tragedii. Mąż też mi każe juz odpuścić i siedzieć w domu wiec pewnie lada moment tak właśnie zrobię.
Pokoik pomalowany. Jeszcze musi wszystko ładnie przeschnac i pewnie jutro mąż będzie składał meble. Brakuje mi tylko fotela rozkładanego ale pewnie przyjedzie pod koniec miesiąca bo o nim zapomniałami naklejki które wcześniej nie dojechały będą po 10.01. Ale to takie rzeczy ze nawet gdyby to mogą być później. Czekam tez na info kiedy wózek do odbioru i zostało kupić wanienke i jakieś koszyczki na drobiazgi.
Piękny brzuszek niepokorna. Rzeczywiście po kim Julka miała by być drobniutkamy z mężem nie zawysocy 159 i 176 ale nasz synek tez odrobinę większy niż sredniaczek. .. zobaczymy jak się urodzi ile w tym prawdy. Jednak brzuch mam spory. Nigdy wcześniej nie miałam takiego
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7d272180e1ba.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 17:57
domiii, Doda, magdaM85, nataliano lubią tę wiadomość
-
Myślę że poród to indywidualna sprawa każdej z nas, każda ma inne doświadczenia wokół i z innymi sytuacjami się zetknela. Ja widać mam odmienne niż chyba większość z was, sama się jeszcze na nic nie zdecydowałam konkretnie.
Dziś miałam trochę ciężki dzień, zajmowalam się moim 7-miesięcznym bratankiem. Trochę już ciężko z takim maluchem, ale z mężem daliśmy radę
Bratanica może dziś, najpóźniej jutro wyjdzie ze szpitala. Gorączka już dużo niższa więc pewnie dłużej nie będą jej trzymać.
Domiii cieszę się bardzo że z Miloszkiem dobrze:-) widać faktycznie z tymi herbatami coś jest że Twój lekarz też Ci kazał odstawić.