Zafasolkowane
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie Magda z tym praniem w proszku przeznaczonym specjalnie dla dzieci to się nie zgodzę. Wiele położnych uważa, że powinno się je wyprać w proszku tym samym, którego Ty używasz, bo dziecko i tak ma styczność z Twoimi ubraniami. Poza tym od samego początku się przyzwyczaja do chemii swojego rodzaju i dzięki temu uodparnia się.
-
Niepokorna Twoja decyzja w czym będziesz prala, ja do niczego nie namawiam:-)
Ja jednak wolę nie ryzykować ze zwykłym proszkiem na początku, bo pod kątem chemicznym znając skład jakoś nie ciągnie mnie do zwykłych proszków, zwłaszcza że maluch się szybko może uczulic. Ale tak jak napisałam na początku to indywidualna decyzja:-) -
nick nieaktualny
-
Niepokorna jak się będziesz martwila tym ciągle to wykraczesz. Postaraj wyluzować, wiem że łatwo mówić trudniej zrobić. Ale stres nie pomaga. Działaj na spokojnie ze wszystkim co masz zaplanowane. Maluch wyjdzie wtedy kiedy uzna za słuszne, ale pamiętaj że Julia czuje wszystko to samo co Ty i ten lęk też więc postraj się o tym nie myśleć tyle kochana.
-
nick nieaktualnyNiepokorna ja dawno tam nic nie uzupelnialam,a po 2 abonament mi.sie.akonczyl z miesiac temu,ost lekarz nic mi nie piwiedzial takiego na polowkowym tylko zapamietalam ze glowka jest tydzien starsza czy cos a teraz ide w czw do gina a potem uciekam prywatnie chofzic do innego miasta gdzue bede rodzic...ja to sie smieje ze urodze 29lutego albo na swieta
NIEPOKORNA lubi tę wiadomość
-
Magda kolor niebo a ziemia faktycznie. Myślę że dobrze ze zdecydowałas się przemalowac za wczasu.
Ja z moja rodzina nigdy nie miałam super relacji. Znaczy jak byłam nastolatka to moja mama była w porządku a później się wszystko popsuło. Jest zgorzkniala w stosunku do wszystkich oprócz swojego faceta. Wnuki jedynie na zdjęciu i ciągle narzekać. Ja wiem jak to zabrzmi ale zarówno moja teściowa jak i mama są strasznym egoistkami... i są zazdrosne. ... zamiast cieszyć się szczęściem swoich dzieci... ze się im wiedzie to boli je to ze nam się wiedzie lepiej niż im... a teściowa do tego lubi namieszać. Także nawet zdjęć z rodzinka lepiej unikać. Czy mi żal? Jasne ze czasem tak... jak widzę mamy sąsiadów, znajomych itd. Ale pogodzilismy się z tym oboje z mężem i czerpiemy radość z tego ze mamy siebie i nasza rodzinę. Dlatego dla mnie święta w 4 to coś całkiem normalnego i naturalnego.
Ja tez prałam wszystko dla dzieci i tym razem zrobię tak samo. Właśnie w proszku dla dzieci. (Niepokorna w UK białego jelenia znajdziesz na pewno w razie jakbyś się zdecydowala). Moim zdaniem jednak większą styczność dzieci mają ze swoimi ubraniami niż z moimi. Ale ja też od niektórych proszków dostaje wysypki wiec na ogół używam delikatniejszych detergentów.
Mi takie myśli o wcześniejszym porodzie przychodzą do głowy jak mnie coś pobolewa. Bardziej jednak niż braku gotowości obawiam się ze dla Małego może być za wcześnie. Odpukać narazie dobrze jest.
Jutro zamiast do szkoły idę do pracy. Nie wiem jak długo. Chyba ze 2-3 tyg. Kontakt z szefowa jest jaki jest więc jeszcze mnie nadenerwuje zanim się uprosze o wypisanie formularza który musze wysłać do 10.12. Ale co zrobić. .. juz tyle wytrzymałam to dam rade jeszcze chwile. Ale chyba stresuje mnie ta sytuacja bo mam ciągle ucisk w klatce piersiowej. Taki pulsujacy. Trudniej mi oddychać. Może to po prostu nacisk brzuszka na przepone. . Ale dopuszczam tez myśl że to odstresowe trochę.
Ubawilam się dziś myjące podłogę bo pomagał mi mój piesek i szczekal na mopabył dziś lekko ospaly pp szczepieniu ale już pod wieczór się rozbrykal. Teraz zmęczony myciem podłogi śpi na moich kolanach. Ja idę zaraz do wanny bo jutro musze trochę wcześniej wstać bo i nieco dalej musze dojechać.
Dobranoc :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2015, 23:41
-
Dzien doberek:-)
Ja dziś już po pobraniu krwi, wyniki po południu:-) muszę przyznać że pokój coraz bardziej mi się podoba i dobrze wyszło z tą zmianą farby na ścianie:-)
Madlene to w takim razie powodzenia w pracy i oby ten kontakt z szefową się poprawił i żeby bez problemu wypełniła ci wszystkie dokumenty. Z rodzicami właśnie różnie bywa, najważniejsze że się nie przejmujesz i poukladaliscie sobie wszystko sami. W końcu wasza czwórka a niedługo piątka to już też pokazna gromadka:-) fajnie że piesek się aklimatyzuje, a jak z jego oczkiem bo chyba coś pisałaś że ropieje.
-
Witaj domiii:-) już Cię dopisuje na pierwszą stronę
miło że do nas dolaczylas, mam nadzieję że się u nas zadomowisz i będziesz się dobrze czuła z nami:-)
Jesteśmy na podobnym etapie ciąży:-) bardzo ładne imię wybraliście dla synusia:-) to będziesz Wasz pierwszy bobasek?domiii, NIEPOKORNA lubią tę wiadomość
-
mężczyźni chyba tak mają że ten męski potomek być musi, takie przedłużenie rodu:-) u nas też pierwszy bobasek i fajnie że synek, potem starszy brat się zawsze przyda:-) i tak my jako mamy jakoś tych synusiow bardziej dopieszczamy, a tatusiowie bardziej dopieszczaja córeczki:-)
-
mi się od zawsze Syn marzył i jak zaszłam w ciążę to wszyscy pytali co będzie, a ja mówiłam, że chłopak mimo, że jeszcze nie wiedziałam
ale czułam to po prostu, wiedziałam że mam w brzuchu Synka, no a potem to już była kwestia "formalności" żeby mi lekarz pokazał na USG siusiaka
ps. a tak w ogóle to jestem z Warszawy -
Domiii ja też jakoś od początku czułam że to chłopak:-) nawet jak wybieralismy imiona to tylko męskie. Jakoś w ogóle nie myślałam że to dziewczynka może być. Wszyscy mi też mówili że na chłopaka wyglądam. W sensie, że mam ładną cerę i brzuch ma kształt na chłopaka:-)
Mój brat miał nadzieję na dziewczynkę, zeby jego córeczka miała się z kim bawić, no ale póki co pozostanie jedną dziewczynką w rodzinie, a chłopak będzie czwarty więc banda wnuków dla moich rodziców rośnie:-)
Ja jestem z Suwałk:-)