Zafasolkowane z grupy Starania o maluszka OF
-
WIADOMOŚĆ
-
ines. wrote:te proszki, których używacie to są hipoalergiczne? bo ja jestem mega alergikiem, proszki tylko kilka rodzajów znoszę bez wysypki, niestety dziecko może takie rzeczy odziedziczyć więc wolę nie ryzykować... zresztą ja sama bym się pewnie zadrapała.
Wiem, ze też niektórzy używają jakiś płatków mydlanych do prania, ale to już byś musiała poczytać3500 g 54 cm -
19Biedroneczka91 wrote:Czesc:) co do prania ja mam plyn do prania i plukania z bobini:) uwielbiam jego zapach. Wypralam w nim swoja pidzame i jeszcze bardziej ja teraz lubie;)
Bobini
Mój ulubiony zapach proszku i płynu, nie jest tak intensywny jak lovela19Biedroneczka91, Evelin lubią tę wiadomość
-
KlaudyŚ wrote:Bobini
Mój ulubiony zapach proszku i płynu, nie jest tak intensywny jak lovelauwielbialam jak nim pachnialo w domu:) teraz jeszcze nie piore dzieciecych rzeczy, dlaczego czasem wypiore cos swojego i sie rozplywam:D
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
He dziewczyny..
przepraszam za trzymanie Was w niepewnosci...tak oczywiscie Lucjan juz na świecie...
urodzil sie dzis o 3.25 w nocy....waga 3,070 50cm taki maluszek..
Nats, pestka1, Sylwia91, emidomi, bita_smietana, 19Biedroneczka91, Aguś77, Evelin, sandrula, worldbyme, WaldhauzerM, Duśka;), misiaq, Kim87, ines., Caro lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Allmita wrote:He dziewczyny..
przepraszam za trzymanie Was w niepewnosci...tak oczywiscie Lucjan juz na świecie...
urodzil sie dzis o 3.25 w nocy....waga 3,070 50cm taki maluszek..
gratuluje z całego serducha i zbierajcie siły
PS: Jak będziesz miała chwilę to mam nadzieję, ze opiszesz nam dokładniej historie przyjscia na świat LuckaAllmita lubi tę wiadomość
3500 g 54 cm -
No wiedziałam, że Lucuś już na świecie! Ogromne gratulacje! ;* no i oczywiście też czekam na szczegóły z porodówki:D tymczasem nacieszcie się sobą!
Ines co do proszków, tak jak Nats pisała niby na wszystkich pisze, że hipoalergiczne ale skoro u Ciebie tak to wygląda to najlepiej kup sobie małe opakowanie i wypierz coś swojego w nim i zobaczysz jaką będzie reakcja skóry:)Allmita lubi tę wiadomość
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
Jestescie pewne ze chcecie szczegolow, hehe...
poród mialam generalnie masakryczny meczacy i myslalam naprawde ze nie dam rady...jak chcecie naprawde szczegoly i cala relacje to napisze w wolnej chwili
Evelin lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Allmita wielkie gratulacje <3i pewnie że dawaj szczegóły a co tam
czekamy na fotkę!
U nas ok. Basia była dziś w kościele. Spala dopóki nie zaczęłam grać. Jak tylko usłyszała mój glos tak oczy jak 5 złna szczęście nie płakała. Cała parafia oczywiście zachwycona tym jaka grzeczna była i wszyscy podziwiali
Od kilku nocy mała śpi z nami.. tzn pierwszy sen w wózku najczęściej a potem po karmieniu zostaje u nas. Jestem cala polamana bo śpię na skrawku łóżka. Śmiejemy się ze łóżko 180/200 i całe Baśki
Fajnie się czyta o waszych przygotowaniach do porodu itd. Jak to szybko zlecialo.. a do prania miałam lovele i teraz mam bobini płyn i wole jego. Pięknie pachnie. Teraz do kąpieli też używamy bobini dla niemowlątAllmita, Nats, Evelin lubią tę wiadomość
-
Allmita wrote:He dziewczyny..
przepraszam za trzymanie Was w niepewnosci...tak oczywiscie Lucjan juz na świecie...
urodzil sie dzis o 3.25 w nocy....waga 3,070 50cm taki maluszek..
Cudniegratuluję
Allmita lubi tę wiadomość
31 lat,
Aktualnie w trzeciej ciazy
TSH 3,07
Niedoczynność tarczycy 1x 88 mg Euthyrox
Dwie córeczki
14.02.2017 HSG jajowody drożne -
Almita ja już jestem przygotowana na wszystko więc Twoje sprawozdanie z porodu chętnie przeczytam:D
Sylwia no Basienka w końcu taki aniołek to wiadome że w kościele grzeczna była:D :*Sylwia91 lubi tę wiadomość
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
Nats wrote:Ja zacząłem prać i prasowac w grudniu. Lepiej sobie rozłożyć to na raty, bo trochę roboty z tym jest
mi w sumie zostało jeszcze jedno pranie, ale czekam jeszcze na przesyłkę z ochraniaczem i przescieradlem
Kochana ja nie wiem co Ci doradzic, bo ja w ciazy mam mega ochotę od poczatkuMoim zdaniem jest lepiej niż wcześniej i nie używamy gumek. Jak ciaza nie jest w żaden sposób zagrożona to chyba nie ma takiej potrzeby.
Pamietaj, ze po porodzie i tak bedzie przymusowa przerwa, bo połóg, a to Wasze ostanie chwilę, które możecie spędzić tylko we dwoje
Dzieki Kochana za rade! :*
Porozmawialismy szczerze i jest juz wszystkie okchyba zrozumial
24go Stycznia mam wizyte i dowiem sie co i jak, bedzie to 32/33 tydz, z ostatniej wizyty wynika ze nie grozi mi wczesny porod, wiadomo.. nie przewidzi sie.. ale wtedy zaczynam praniemoj Bejb skrecil komode, jest mega i juz czeka na ciuszki
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Evelin lepiej się zabrać za to wcześniej bo później może być różnie. Nie życzę Ci takich przejść i tylu wizyt w szpitalach co ja miałam w ciąży z Basią, ale właśnie przez to nie mialam kiedy ogarnąć wszystkiego i cieszyłam się że zabrałam się wcześniej za wszystko. Co do serduszkowania to ja nie wypowiem się bo mieliśmy zakaz od 21 tc, po zdjeciu pessara jakoś nie było kiedy bardzo a i ochoty mało bo już się kiepsko czułam i K. Już się bał trochę żebym rodzic nie zaczęła. Po porodzie wiadomo połóg i dopiero po wizycie u gin nam się zdarzylo i aż wstyd się przyznać ale tylko raz a Basia juz ma 3 miesiące skończone. Niestety ale oboje jesteśmy często tak padnieci że zwyczajnie wolimy się przytulic i zasnąć jak możemy. Ja mam dzisiaj jakieś zakwasy na nogach.. chyba niszenie 6kg+ daje się we znaki...
Evelin lubi tę wiadomość
-
Wiec tak.....14 w sobote o 3 znow mnie obudzily skurcze-liczylam sobie i wyszlo mi ze sa co 5-7 min(potem sie okazalo ze zle liczylam ) i krwawienie...w szpitalu bylam o 7...najpierw na patologie i tam lazilam z tymi skurczami do 3 popoludniu i do momentu rozwarcia 3-4 cm....tak naprawde to tylko tymi skurczami juz bylam troche wymeczona..potem trafilam na porodowke i tam przez chwile bylo lepiej bo skakalam na pilce i bralam prysznic, byly drabinki i takie tam generalnie cala sala dla nas z mezem..w miedzyczasie mialam zapisy ktg okazalo sie ze moje skurcze sa troche liche i o 20 przedstawili mi ultimatum albo sie mecze z tymi skurczami nie wiadomo ile jeszcze(moze nawet dzien) albo dajemy oksytocyne i akcja sie przyspiesza...poniewaz bylam juz totalnie zmeczona stwierdzilam ze im dluzej tym bedzie gorzej...(ja wogole nie moglam jesc ani spać od momentu skurczy,a jedzenie zwracalam)..zgodziłam sie na oksy no i zaczely sie te prawdziwe masakryczne skurcze...chcialam bardzo zzo ale niestety o tej porze nie było w szpitalu wolnego anestezjologa(wszyscy na cesarkach) generalnie od 20 do 3 w nocy rozwierala mi sie dalej szyjka(strasznie oporna ta szyjke mialam) niestety trafilam tez na bardzo mloda polozna-dziewczyba sie starala ale troche nie potrafila mi dopomoc na finiszu- ani dobrac pozycji ani jak sie okazalo ocenic rozwarcia....powiedziała ze moge przec juz a ja generalnie jak sie okazalo mialam wtedy rozwarcie 8-9 cm...ptzyszla na szczescie polozna starsza i mowi ze przrciez tu noe ma pelnego rozwarcia i ze nie mozna przec...no i doradzila mi jeszczr jakies pozycje na ta szyjke i potem pomogla tez duzo w trakcie samego parcia juz...mialam wogole bardzo krotkie skurcze partr wiec czesto musialam juz przec bez skurczu a to bylo duzo bardziej trudne...
Generalnie pary razy w trakcie porodu mowilam ze nie dam rady, ze masakra, w glowie kolatala mi cesarka mimo ze wczesniej wogole nie chcialam...bylam potwornie wymeczona, spiaca i slaba..wogole nie czuje sie jak bohaterka choc maz twierdzi ze dawalam rade...wlasnie maz, porod rodzinny...jesli ktoras ma watpliwosci to polecam z calej sily....maz byl meeeeegapomocny...nie wyobrazam sobie rodzic bez niego...masowal plecy, wspieral psychicznie, podawal wode, chodzil ze mna pod prysznic i pomagal sie ubrac,pomagal przy skurczach....naprawde mega przeżycie tak razem.....
Oczywiscie zaraz jak polozyli mi Lucka na brzuchu to caly bol minął, zmeczenie i sennosc tez sobie poszły...dzis czuje sie juz swietnie...nawet krocze mnie tak noe boli-mialam nacinane...i tak sobie dzis pracujemy z Luckiem nad laktacja..bita_smietana, Caro lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Sylwia91 wrote:Evelin lepiej się zabrać za to wcześniej bo później może być różnie. Nie życzę Ci takich przejść i tylu wizyt w szpitalach co ja miałam w ciąży z Basią, ale właśnie przez to nie mialam kiedy ogarnąć wszystkiego i cieszyłam się że zabrałam się wcześniej za wszystko. Co do serduszkowania to ja nie wypowiem się bo mieliśmy zakaz od 21 tc, po zdjeciu pessara jakoś nie było kiedy bardzo a i ochoty mało bo już się kiepsko czułam i K. Już się bał trochę żebym rodzic nie zaczęła. Po porodzie wiadomo połóg i dopiero po wizycie u gin nam się zdarzylo i aż wstyd się przyznać ale tylko raz a Basia juz ma 3 miesiące skończone. Niestety ale oboje jesteśmy często tak padnieci że zwyczajnie wolimy się przytulic i zasnąć jak możemy. Ja mam dzisiaj jakieś zakwasy na nogach.. chyba niszenie 6kg+ daje się we znaki...
No to Niunia biore to sobie do serca i zaczynam :*
Adam kupil taki proszek
Macie fotki w czym wy pierzecie, co polecacie ? Bedzie mi latwiej
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b73af97fc462.jpg