Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, to już jest chyba bezsilność. Ja się nie dziwię Madzi, że tak piszę. Na pewno przeżywa to w środku. Ja mam znajomą, która przeżyła to już 5 razy. I naprawdę dziewczyna jakby się już z tym pochodziła, że kolejny raz się nie udało. I to jest naprawę bezsilność.
-
Milciu może inaczej....
nie mogę pojąć tego, że osoba obracająca się w świecie GINEKOLOGII i POŁOŻNICTWA która powinna mieć większe znajomości i wtyki niż my zwykłe szaraki nie szuka, docieka i rozwiązuje...kapturnica lubi tę wiadomość
-
Popieram w calej rozciaglosci Twoj tok myslenia
Robotka1 wrote:Milciu może inaczej....
nie mogę pojąć tego, że osoba obracająca się w świecie GINEKOLOGII i POŁOŻNICTWA która powinna mieć większe znajomości i wtyki niż my zwykłe szaraki nie szuka, docieka i rozwiązuje... -
Coby nie mowic poronienie jest straszliwa sytuacja i nikomu nie jest do smiechu wtedy..Trauma jednym slowem..Nie wyonbrazam sobie takiej sytuacji ...I kazda z nas po poronieniu robilaby wsyztstko by dociec czemu tak sie dzieje by sytuacja sie nie powtarzala wiecej....A jesli wiedziala bym ,ze ronie meskie plody to decyzja o in vitro byla by jak najbardziej na miejscu z selekcja plemnikow...Tam mozna uniknac problemu wad genetycznych , ktore dotykaja zarodki meskie lub zenskie
zagubiona_82 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:Magda co Ty piszesz???? noo nic??? tylko tyle??? sory ale dla mnie byłaby to ogromna tragedia a Ty piszesz tylko "NOO NIC?"
Magda a zastanawiałaś się kiedykolwiek (bo zakładam że tego nie robiłaś a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo) aby zrobić sobie i mężowi badania genetyczne?? wykluczyć lub potwierdzić przyczynę tych niepowodzeń? a może jest jakieś rozwiązanie?
dziwię się ogromnie że po tylu poronieniach właściwie stoicie w miejscu i jedyną rzecz jaką obstawiacie to jest problem z prolaktyną u Ciebie???
przepraszam jeśli Cię uraziłam, bo nie miałam na pewno tego na myśli, ale kurcze,.....nie mogę tego pojąć po prostu. -
Zagubiona no to lux że teraz mąż jest za młodą bo są i takie małżeństwa gdzie ojciec nie interesuje się zbytnio dzieckiem nawet jak zacznie mówić tata:)
zobaczysz jeszcze Ci kiedyś podziękuje za dwójkę cudownych bąbli:) teraz jeszcze jest młody i powiedzmy że ma sianko w głowie jeszcze hihi:)
przyjdzie pora że doceni to że ma rodzinę 2+2 a może kiedyś na stare lata weźmie go jeszcze na trzecie?? kto to może wiedzieć
a Twoja teściowa to jest prze agentka:) szkoda że sama mu nie robi śniadanka:D
ja to bym chętnie mojemu wstałą i zrobiła ale on nie chce:D wystarczy jak mu czasem kolację zrobię
dobrze że masz już lekkie podejście do teściowej i oby tak zostało bo teściowe potrafią nerwy zszargać.
już o mojej nie wspomnę jędzy jednej:Pkapturnica, zagubiona_82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:Magda co Ty piszesz???? noo nic??? tylko tyle??? sory ale dla mnie byłaby to ogromna tragedia a Ty piszesz tylko "NOO NIC?"
Magda a zastanawiałaś się kiedykolwiek (bo zakładam że tego nie robiłaś a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo) aby zrobić sobie i mężowi badania genetyczne?? wykluczyć lub potwierdzić przyczynę tych niepowodzeń? a może jest jakieś rozwiązanie?
dziwię się ogromnie że po tylu poronieniach właściwie stoicie w miejscu i jedyną rzecz jaką obstawiacie to jest problem z prolaktyną u Ciebie???
przepraszam jeśli Cię uraziłam, bo nie miałam na pewno tego na myśli, ale kurcze,.....nie mogę tego pojąć po prostu.
Ale ja wiedziała o zespole automimunologicznym mamy badania genetyczne zrobione napisałam bo jeszcze jestem w szoku histerii nic nie poradzę a miało być no nie pisze słownikiem ...prl to tylko chamowala owulacje ...a tu jest przyczyna wiedziałam o tym a mimo tego swiadomie liczylam ze może się uda ze będzie dziewczynka i będzie ok -
nick nieaktualny
-
Madziara wrote:...a tu jest przyczyna wiedziałam o tym a mimo tego swiadomie liczylam ze może się uda ze będzie dziewczynka i będzie ok
moim zdaniem to bardzo nieodpowiedzialne.
mam nadzieję, że jak się pozbierasz to może faktycznie uderzycie na in vitro żeby "upolować" dziewczynkę metodą selekcji plemników na męskie i żeńskie? wtedy świadomie i pod opieką specjalistów uda się donosić ciążę szczęśliwie czego bardzo Ci życzę.
Malenq, kapturnica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle to tylko zludzenia byly moje ...sorry jesli dotknelam kogoś jak cos ale w takiej chwili człowiek tez nie myśli ...tylko ze liczyłam ze tym razem będzie dobrze.
I uwierz ale dla mnie jest to tragedia taka ze nie mam ochoty zyc ...i nie splywa to chyba po nikim jak po kaczce...trzymajcie sie:)
Ciaza nie byla planowana na tabl antykoncepcyjnych...tak narazilam kolejne dziecko o zespole wiedziałam wcześniej a wczoraj po kons w Lodzi w klinice dopiero mi pow o plemnikach męskich i tym genie ...wczesniej nikt nie pow a zespol autoimunologiczny fosf byl wcześnie co nie świadcz ze może wystąpić odrzut za każdym razem...morderca to raczej nie jestem...
Po drugim poronieniu dostaje sie skier na badania genetyczne bez gadki ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 15:41
-
Dziewczyny, ja nie zgadzam się z tym tokiem myślenia
Jak ktoś przed ślubem mowi wyraźnie o dzieciach a druga osoba nawet nie pisnie o wątpliwościach to jest chamowa...
Z drugiej strony ludzie wiazac się ze sobą nie zawsze myślą o dzieciach, bo uwaga, nie każdy po 18 myśli o dzieciach...
Robotka, tu nie ma kompromisu, nie można mieć pol ddcka i nie mieć pol dziecka
Dlatego twoja potrzeba biologiczna i instynkt ma być ważniejszy od jego potrzeb i instynktu samo zachowawczego, który mu mówi, ze nie chce się więcej angażować?
Moja racja jest lepsza bo mojsza, a jak ja chce tak ma być?
Nie jesteśmy zwierzętami, nie żyjemy tylko dla plodzenia dzieci...
Ja się zgadzam z panią psycholog przynajmniej w tym, ze ona musi rozważyć jego racje, a nie napadać ....
Zagubiona, to było rozwiązanie siłowe, ja nie Lubie podejścia, kiedyś ci się spodoba...
Jednak skoro jestes w ciąży i jesteście razem to chyba to akceptuje.
Kap madrze powiedziała, ze to mogłoby rzutowac nrelacje z malzem i to popieram.
To ogromny problem dla pary, ale nikt tu nie ma absolutnej racji
Ja nie chciałam dzieci, wiec znam druga stronę, gdyby maz z uśmiechem po seksie mi powiedział, naklulem gumke, ale zobaczysz, pokochasz je, stracilabym do niego cały szacunek i nie bylibysmy razem.
Nie chcecie tego czytać bo chcialyscie dziecka, i nie chcecie usłyszeć, ze każdy ma prawo go nie chcieć tak mocno jak wy chcecie.
Zaloze koszulkę, facet tez człowiek
I znowu zgodzie się z kap, bo u mnie byłoby podobnie, gdyby naprawdę nie chciał definitywnie drugiego to bym zrezygnowała
I to nawet w tej specyficznej sytuacji gdzie czulabym ogromna krzywdę, bo ja dla niego się zdecydowałam na pierwsze, sprawiedliwość musi byćkapturnica lubi tę wiadomość
-
Elfik wrote:Dziewczyny, ja nie zgadzam się z tym tokiem myślenia
Jak ktoś przed ślubem mowi wyraźnie o dzieciach a druga osoba nawet nie pisnie o wątpliwościach to jest chamowa...
Z drugiej strony ludzie wiazac się ze sobą nie zawsze myślą o dzieciach, bo uwaga, nie każdy po 18 myśli o dzieciach...
Robotka, tu nie ma kompromisu, nie można mieć pol ddcka i nie mieć pol dziecka
Dlatego twoja potrzeba biologiczna i instynkt ma być ważniejszy od jego potrzeb i instynktu samo zachowawczego, który mu mówi, ze nie chce się więcej angażować?
Moja racja jest lepsza bo mojsza, a jak ja chce tak ma być?
Nie jesteśmy zwierzętami, nie żyjemy tylko dla plodzenia dzieci...
Ja się zgadzam z panią psycholog przynajmniej w tym, ze ona musi rozważyć jego racje, a nie napadać ....
Zagubiona, to było rozwiązanie siłowe, ja nie Lubie podejścia, kiedyś ci się spodoba...
Jednak skoro jestes w ciąży i jesteście razem to chyba to akceptuje.
Kap madrze powiedziała, ze to mogłoby rzutowac nrelacje z malzem i to popieram.
To ogromny problem dla pary, ale nikt tu nie ma absolutnej racji
Ja nie chciałam dzieci, wiec znam druga stronę, gdyby maz z uśmiechem po seksie mi powiedział, naklulem gumke, ale zobaczysz, pokochasz je, stracilabym do niego cały szacunek i nie bylibysmy razem.
Nie chcecie tego czytać bo chcialyscie dziecka, i nie chcecie usłyszeć, ze każdy ma prawo go nie chcieć tak mocno jak wy chcecie.
Zaloze koszulkę, facet tez człowiek
I znowu zgodzie się z kap, bo u mnie byłoby podobnie, gdyby naprawdę nie chciał definitywnie drugiego to bym zrezygnowała
I to nawet w tej specyficznej sytuacji gdzie czulabym ogromna krzywdę, bo ja dla niego się zdecydowałam na pierwsze, sprawiedliwość musi być
Ewa nie ujela bym tego lepiej.Zgadzam sie zkazdym zdaniem jakie tu napisalas....Facet to tez czlowiek i trzeba rozwazac jego zdanie..Wkoncu nie wiazemy sie z penisem tylkoz calym chlopem..Moj namawial mnie tyle lat..Gdy ja mowilam nie to tez moglby jak ujelaz nakluwac prezerwatywy zamienaic mi pigulki i tak dalje..Tylko pytanie czy to by bylo fair..Teraz ja dojrzalam do tej decyzji i zgadzamy sie razem w tej kwesii