Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
Nic nie zmienia ja w ostatnim dniu brania testowałam bo muszę kontynuować jego branie jrśli jest ciąża ja biorę lutkę to to samo
-
Kurcze Kasiulku szkoda mi Ciebie....pewnie jakby widzieli jak cierpisz to by Cię jeszcze zostawili na oddziale prawda???
leż kochana i się nie przemęczaj, laptopek na kolanka i leżeć, masz cudnego synka to za Ciebie wszystko porobi, a jedzonko na pewno sobie jakieś sam zrobi:)
-
Robotka1 wrote:Kurcze Kasiulku szkoda mi Ciebie....pewnie jakby widzieli jak cierpisz to by Cię jeszcze zostawili na oddziale prawda???
leż kochana i się nie przemęczaj, laptopek na kolanka i leżeć, masz cudnego synka to za Ciebie wszystko porobi, a jedzonko na pewno sobie jakieś sam zrobi:)
Mlody jest ochany nawet wode mi podaje do picia..strasznie sie chyba przejal...Milcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEch czasem potrzeba mieć taki zły dzień, aby móc dostrzec szczęście które nas otacza:)
nie opisuj, nie analizuj - przetrwaj - ból fizyczny (po zabiegowy) minie i inaczej na wszystko spojrzysz)Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2014, 15:57
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
no niby tak Malenq:) ja jeśli wiem że ma przyjść @ to najbardziej mi zależy żeby o czasie przyszła:) no i przyszła po 28 dniach równiutko:) bardzo mnie to cieszy:) mi ból brzucha niebawem przejdzie i bedzie okej:)
Malenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kaśka!!! ja Ci dam się w zwątpienie plątać!!! masz konkretną wiedzę w łapie!!! zbadasz chłopusia i juz konkret będzie na całego:) wiem że nie najlepsze wiadomości dołują człowieka ale pomyśl jaka byłaś zielona jeszcze ze 2 miesiące temu....nic nie wiedziałaś, jak ja kilka miesięcy temu...
a zaczełam od tego że mam jedynie problem z prolaktyną, a po drodze wyszło tyle niepowodzeń z którymi przyszło mi się zmierzyć. i nie poddam się....będę do puty walczyć do puki nie wywalczę nawet jeśli mój chłop miałby te witaminy w całości wydalać z moczem;)
-
nick nieaktualnyKap nie ma za co:) po to tu jesteśmy:)
a co do pytań, nie zadawaj ich sobie, czasami lepiej nie znać odpowiedzi, lepiej zdać się na wiarę...bo to o czym myślisz, kształtuje to co robisz (nawet jak nie do końca zdajesz sobie z tego sprawę)..więc lepiej kształtować pozytywne myśli, takie małe wizualizacje stające się pomału rzeczywistością i w to mocno wierzękapturnica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnywidzisz jakiego kochanego syna masz, to już jest powód do dziękowania, kolejne sama znajdziesz....
mykam, muszę odnaleźć trochę w sobie optymizmu i swoją wizualizację małego brzdąca zrobić:)niezależnie kiedy się pojawi, to wiem, że się pojawi:)kapturnica lubi tę wiadomość