Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
na tym polega prostota tego ciasta beltasz jaja zz cukerem byle jak i do tego domieszujesz make proszek i rozpuszczona margaryne....wylewasz , owoce i w 40minut masz pachnace ciasto..Nawet za przeproszeniem totalny laik cukierniczy dalby sobie z tym rade...U mnie mlody od dzieciaka lubil to ciasto do kakao albo mleka....Wtedy jeszcze zdarzalo sie ze wyciagal ze srodka upeiczone owoce i zjadal ciasto...Kochane dzieciackzi heheh
Malenq, Elfik lubią tę wiadomość
-
No, poszlam do kuchni sprawdzić czy mam ingrediencje na ciasto, a tam drodzdzowa z jagodami małż kupił... No i para z gwizdka poszła..
Ale jestem padnieta, czekam AZ się Woda zagotuje w czajniku elektr, i czekam, i czekam, a tu przycisku nie włączyłam, ..
No są tacy co to zginaja łyżeczki siła woli, ja widać chciałam tak wodę zagotować
A dziś wracając do domu zaszlam do antykwariatu, a co, mi się tez cos od życia należy, i zakupilam ksiazki, gwoli sprawiedliwości, jedna dla małża, dwie dla mnie, 4 dla Idy - no kolejosc dziobania..
I zzostawiłam tam kurtkę, dzwonilam do nich przetrzymaja mi...
No, ja dziś raczej z domu nie powinnam wychodzic, bo jeszcze nie trafie z powrotem:-)
kapturnica, Malenq lubią tę wiadomość
-
No ty to wogole powinnas wypic kawe zagryz gluten z drozdzami dla poprawy nastroju , zaciagnac kocyka na stopki i porelaksic sie,...
Antykwariat hmmmm moj malz uwielbia te klimaty....W belgii jest pelno takich miejsc i zawsze cos wyszpera..ostatnio zwiozl do domu sliczne obrazy , kredens do renowacji i pieknedebowe krzesla==12sztuk..tyle ze lata switlnosci maja za soba-znaczy obicie i trzebaje zmienic....Moj salon utrzymany jestw stylu staroswieckim jak to mwoie..Uwielbiam miejsca tracace myszka....Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2014, 18:02
Malenq, Elfik lubią tę wiadomość
-
No to mnie teraz dobilas, jak jha kocham takie stare meble, ale miejsca brak, to teraz po meblowych nie chodze...
Ale mam stara szafę, dwie szafeczki, krzesło, nogi od maszyny pod szafkę, stolik stylizowany...
To jak kiedyś będziesz na Pomorzu, odwiedz zajazd Melancholia...
To twój czym do domu wraca, tirem?.., -
Nieee hehehehee moj jezdzi autobusem..ale jak ma wiecej rzecfzy juz zakupionych i trzyma je w garazu u szefato wynajmujemy goscia co jezdzi z belgii do pl..Gosciu jest z bochni jakies 80km ode mnie i za poltorej stowy ojro przywozi pod dom
Laska za 35funa ostatnio dorwal jedwabisty zegar angielski poltora metrowy pieknie rzezbiony...Jak ja to mowie bimbalek bo godziny bimba....uwielbiam go
Tys jest z gdanksA??moj malz ma wujka i kuzynostwo w gdanskuWiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2014, 18:16
Elfik lubi tę wiadomość
-
No widzisz, kraj mały:-)
Tak ja z Gdańska obecnie, wczesniej Gdynia...
No to trochę za dowóz wychodziale nie ma nic za darmo... Ja pewnie gdybym duży dom miała to istną graciarnie, ale przez ta duża szafę to się prawie z Piotrem nie pozabijalismy:-)
A wiecie co, czerwcowki tak zaczęły, ze myslalam, ze grudniowki dogonia, ale potem spadek.., no jeszcze trzy dni, ale rekordu nie będzie.. Ale sporo ich... -
nick nieaktualnyelfik no po 3 miechach się spotkaliśmy, po 2 tyg. zamieszkaliśmy (żem się wtedy z rodzinnego domu wyprowadziła hehee) a po 7 miechach byliśmy po ślubie...i tak tyrkamy do dziś.....odważna, głupia, zakochana, jak zwał tak zwał...wyszło na moje:)
ja też mam w domku parę starych mebli...uwielbiam...ale sypialnię mam na nowy styl, chociaż w drewnie:)
aaaa takie ciasto to też często robię, szybkie, łatwe, smaczne
kapturnica, Elfik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyElfik wrote:A wiecie co, czerwcowki tak zaczęły, ze myslalam, ze grudniowki dogonia, ale potem spadek.., no jeszcze trzy dni, ale rekordu nie będzie.. Ale sporo ich...
u nas na styczniówkach już 3 dziewczyny pożegnały sięale zapowiedziały, że będą walczyć dalej....
na lutówkach też trochę smutnych wieści...
ale mówię WAM jak tylko zaciążają to znikają, a szkoda....cóż takie życie...
Elfik lubi tę wiadomość
-
Mal, ale to ciasto, to chyba teraz, bo wczesniej jhak ty tak się zdrowo odzywialas, to nie brzmi jak przysmak chodakowskiej
No, TOS ty odważna bylas, albo z domu ucieklas, nie wnikam, dobrze, ze to dobry czlek:-)
Jej, to strasznie romantyczna historia:-)Malenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyelfik nie uciekłam, zakochałam się..taka prosta przypadłość, nieuleczalna podobno....
taaa no pewnie, że wcześniej, potem były tylko ciacha otrębowe, lub serniki na zimno, lub po prostu serki homo z kakaem i stevią hehehehe....
cała rodzinka moja i jego obrażona była, że nie było zaręczyn rodzinnych, że cywilny, że bez imprezy itp., itp.,
dla mojej rodziny po jakimś czasie przeszło, dla Jego do tej pory nie hehehehe...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2014, 18:37
Elfik lubi tę wiadomość
-
Kap, zakładamy wątek, ale tu, co dziewczyny pisza o fioletowpj stronie mocy to same koszxmary...
Tylko tu młódek nie wystraszaj juz, hihihi. No nic, koniec tematu:-)
Ja myślę, ze jak się człowiek tyle starał to nic dziwnego, ze kazde pikniecie go przeraża, ja będę miała pewnie schize czy moje ciała anty fosfolipidów w znowu żył nie zapychaja...
Ale jak się podejmuje ryzyko...
Smutne jhesdt tylko to, ze rzadko możemy zaufac lekarzom, wiem po sobie, wiec człowiek przerazony swoja niepełna wiedza tworzy koszmary...
Ale jak się temu pooddac, to tylko sznur na szyje:-(
O to znaczy, ze z tych co testowały w marcu tylko pięciu się nie udało?kapturnica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnybuhahahahaha koffanie całe skończone 21 lat miałam, a w 22 już po ślubie byłam....żebyś widziała to zdziwienie rodziny jak po kilku miesiącach nic się nie urodziło, i po roku nic...i po 2 nic - bo może zakładali, że ja jak słonica 29miechów będę nosić...hehehehe
tak mnie nabardziej przeraża "fachowość" lekarzy... -
kapturnica wrote:A ja wiem ze na fiolecie sama beznaszej paczki stad nie odnajde na banl..Takze nie ma innego wyjscia tylko zaciazamy wszystkie na raz i zakladamy watek monitoring ciazy na brzuchatkach
Kasia, to ja też się tam przyłączękapturnica lubi tę wiadomość
-
Malenq wrote:buhahahahaha koffanie całe skończone 21 lat miałam, a w 22 już po ślubie byłam....żebyś widziała to zdziwienie rodziny jak po kilku miesiącach nic się nie urodziło, i po roku nic...i po 2 nic - bo może zakładali, że ja jak słonica 29miechów będę nosić...hehehehe
tak mnie nabardziej przeraża "fachowość" lekarzy...
A teraz jak już wiedzą, to coś mówili??