Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
Azor wrote:Cześć dziewczyny,mój pierwszy monitoring cyklu, 10dc pęcherzyk dominujący 20mm, endometrium 7mm, śluzu płodnego brak, ból jajników, wg. programu średnio owulacja 14-16dc, następny monitoring za 3 dni.
No to pięknie, śluz może jeszcze się czai za rogiem:-) -
NO W MISCE MOCZA SIE OGORASKI I ZARAZ ZABIERAM SIE ZA KWASZENIE...zAKUPILAM 20KG ALE NIE POWIEDZIALAM JESZCZE OSTATNIEGO SLOWA
zOBACZYMY ILE WYJDZIE SLOIKOW ALE PEWNIE EJSZCZE TRZEBA BEDZIE DOKUPIC..uPAL DOBIJA MNIE..jAK NIGDY NIE MIALAM PROBLEMOW Z FGORACEM TAK TERAZ PRAGNE CHLODU JAK DŻDŻU KANIA
edit..sory za capsa ale nie chce mi sie juz przepisywacWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2014, 13:41
-
odebrałam właśnie betę 164(!), progesteron 28,22. Nadal nie mogę w to uwierzyć.
Tak jak wczoraj obiecałam, kilka słów o tym co robiłam. Generalnie miałam bardzo różne emocje w sobie przez cały okres starań - złość, płacz, zobojętnienie. To ostatnie dominowało w 2 ostatnich cyklach. Byłam już totalnie zmęczona i podłamana brakiem powodzenia. Nie było jednak do końca tak, że całkowicie przestałam wierzyć, bo cały czas piłam zioła. O tym właśnie chciałam napisać, bo być może komuś pomogą. Jak już wcześniej wspominałam nie było za bardzo wiadomo dlaczego nie zachodzę w ciążę, bo tak zarówno moje wyniki jak i M. były ok. Miałam co prawda podwyższone hormony androgenne, ale lekarz uznał, że nie powinny mieć one szczególnego wpływu na zajście. Przez koleżankę natknęłam się jednak na zioła, które są bardzo dobre na różnego rodzaju sprawy kobiece, endometriozę (którą osobiście podejrzewałam) oraz regulację gospodarki hormonalnej. Zioło nazywa się przywrotnik pospolity.
Dodam, co dla mnie bardzo ważne, że dużo się modliłam o ten cud.
Zmieniłam też trochę dietę, zaczęłam się skłaniać mocniej ku diecie indyjskiej, przyprawianiu potraw ziołami oraz jedzeniu większej ilości ryżu a minimalizacji pieczywa i wyrobów z białej mąki. To by było chyba na tyle:)
kapturnica, Elfik, Milcia lubią tę wiadomość
Maracuja -
nick nieaktualny
-
Maracuja wrote:odebrałam właśnie betę 164(!), progesteron 28,22. Nadal nie mogę w to uwierzyć.
Tak jak wczoraj obiecałam, kilka słów o tym co robiłam. Generalnie miałam bardzo różne emocje w sobie przez cały okres starań - złość, płacz, zobojętnienie. To ostatnie dominowało w 2 ostatnich cyklach. Byłam już totalnie zmęczona i podłamana brakiem powodzenia. Nie było jednak do końca tak, że całkowicie przestałam wierzyć, bo cały czas piłam zioła. O tym właśnie chciałam napisać, bo być może komuś pomogą. Jak już wcześniej wspominałam nie było za bardzo wiadomo dlaczego nie zachodzę w ciążę, bo tak zarówno moje wyniki jak i M. były ok. Miałam co prawda podwyższone hormony androgenne, ale lekarz uznał, że nie powinny mieć one szczególnego wpływu na zajście. Przez koleżankę natknęłam się jednak na zioła, które są bardzo dobre na różnego rodzaju sprawy kobiece, endometriozę (którą osobiście podejrzewałam) oraz regulację gospodarki hormonalnej. Zioło nazywa się przywrotnik pospolity.
Dodam, co dla mnie bardzo ważne, że dużo się modliłam o ten cud.
Zmieniłam też trochę dietę, zaczęłam się skłaniać mocniej ku diecie indyjskiej, przyprawianiu potraw ziołami oraz jedzeniu większej ilości ryżu a minimalizacji pieczywa i wyrobów z białej mąki. To by było chyba na tyle:)
To zioło jest w ziołach Klimuszki nr 1 piłam je do owulacji moze też cos pomogly gleboko w nie wierzyłam:-) -
Maracuja wrote:Generalnie miałam bardzo różne emocje w sobie przez cały okres starań - złość, płacz, zobojętnienie. To ostatnie dominowało w 2 ostatnich cyklach. Byłam już totalnie zmęczona i podłamana brakiem powodzenia.Jak już wcześniej wspominałam nie było za bardzo wiadomo dlaczego nie zachodzę w ciążę, bo tak zarówno moje wyniki jak i M. były ok. Miałam co prawda podwyższone hormony androgenne, ale lekarz uznał, że nie powinny mieć one szczególnego wpływu na zajście.
A na pewno nie ja to pisałam...?
Niby wszystko gra a nie gra...
Ja tez myślę, ze dieta mi pomogła zajść w poprzednia ciąże i jak będę chciała spróbować to pewnie odstawie gluten..
A napisz proszę jak stosowalas zioła?
Bardzo ci gratuluje, naprawdę szczerze,po takim czasie człowiek naprawdę potrafi docenić taki cud...kapturnica lubi tę wiadomość
-
Ewcia nie wiem kogo pytasz o te ziola ale ja piłam 3 razy dziennie kopiastą łychę, po 3,4 h parzyłam byly straszne nie ukrywam i pilam pól cyklu bo z mlodym w szpitalu nie nialam jak
-
Dzien dobry kobitki
Wczoraj zesmy se dali taki wycisk na rowerach ze idac w dol po schodach kolana same mi sie uginaly Normalnie wstyd jak kondycji brak Ale postanowilam ze jak ciazy nie am to bede smigac codziennie popoludniu na rowerze te pare kilometrow..Mozna wypocic troche tluszczu..A jak w grupie sie jedzie to przy okazji nawet przyjemne to jest...
Kasia kasa na koncie jest..Pytanie za 100pkt czy przesylka ci dotarla???Bo es zes dostala mi nie przyszedl...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2014, 07:09
-
nick nieaktualny
-
ej Kasiek ale o so chozi:P jaki es:P słuchaj może dziś przyjdzie przesyłeczka no bo przez weekend wiadomo poczta nie pracuje tak że spokojnie, no i dobrze że kasa na koncie jest:)
ja to miałam wycisk na weselu, to ile tam się kilometrów zrobi w biegu za 20 godzin to głowa mała;) wczoraj byłam napuchnięta jak balon.
o 16 przebrałam się w bikini i wio na leżak koloru złapać
gratulacje dla MARAKUJI:D:D:D
ja piłam przywrotnika:D jego się pije w drugiej połowie tak?? bo już nie pamiętam:)kapturnica lubi tę wiadomość
-
Robotka1 wrote:ej Kasiek ale o so chozi:P jaki es:P słuchaj może dziś przyjdzie przesyłeczka no bo przez weekend wiadomo poczta nie pracuje tak że spokojnie, no i dobrze że kasa na koncie jest:)
ja to miałam wycisk na weselu, to ile tam się kilometrów zrobi w biegu za 20 godzin to głowa mała;) wczoraj byłam napuchnięta jak balon.
o 16 przebrałam się w bikini i wio na leżak koloru złapać
gratulacje dla MARAKUJI:D:D:D
ja piłam przywrotnika:D jego się pije w drugiej połowie tak?? bo już nie pamiętam:) -
ja byłam na Orlej Perci ale nie całej;)
Zawrat, Świnica i Kasprowy na koniec:)
płakałąm jak schodziłam ale byłam mega szczęśliwa:)
ej jak mi ktoś jeszcze raz powie że lutka podnosi temperaturę to go powieszę
codziennie czekam na wzrost i co??? i dupa!
czy to możliwe żebym miała taki ubogi cykl ???? przecież zawsze wszystko jest okej...;/