Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
ehh ja też jakaś rozkojarzona, boli mnie brzuch momentami okresowo, śluz mi zniknął, bardziej czuję stronę z domniemaną owulacją, nie mogę spać w nocy, stresują mnie pomiary temperatury od dzisiaj i ogólnie...jakaś taka do dupy jestem
chciałam się pochwalić że w tym roku wydusiliśmy już 7x !!!
jutro mąż jedzie do grudziądza na kilka dni więc zostaję słomianą wdówką;/kapturnica, zagubiona_82, Malenq lubią tę wiadomość
-
A co nie wolno wam ? W sumie to ja myslałam , że sobie wkręcam w tym pierwszym cyklu pp bo czułam dokładnie to samo jak w cyklu ciążowym
- bol z boku potem na zmianę boli pachwiny jakby mi ktoś za nogi ciągnął, potem wbijał coś centralnie między pachwiną a biodrem, kręgosup na dole naparzał i promieniował do biodra na bok, i co dziwne na dole pośladki mnie bolały tak jakbym otukla gdzieś raz jeden raz drugikapturnica lubi tę wiadomość
-
I caly czas miałam wrażenie jak w łużku leżałam że w moim podbrzuszu jest disco party jakieś normalnie ruszało się tam wszystko i pulsowało
zagubiona_82 lubi tę wiadomość
-
Robotka1 wrote:ehh ja też jakaś rozkojarzona, boli mnie brzuch momentami okresowo, śluz mi zniknął, bardziej czuję stronę z domniemaną owulacją, nie mogę spać w nocy, stresują mnie pomiary temperatury od dzisiaj i ogólnie...jakaś taka do dupy jestem
/
Oto to to..A dzis to juz wyjatkowo jestem bez sil...Z tym , ze ja w nocy spie jak kamien hehehehhe i rano wstaje na raty Sluz mam ale czasem jest czasem nie ma ewidentnie szyjka zamknieta....
Najdziwniejsze , ze jak zawsze mialam problem z mierzeniem rano tempki bo denerwowanie sie jaka bedzie to w tym cyklu totalnie olewactwo...Az do dzis jak zobaczylam 36,9 Takze Kaska od dzis pewnie i ja zaczne denerwowac sie eheheheh -
Halo paszczurki:-)
Laptop padł, NET nedzny w nędznej komórce, ja nadal na działce...
Właśnie przyjechała siostrzenica ma zając skie Idą, zatem mam trzy dni urlopu!
Małż powiedział, ze w piątek ma robotę, a po za tym w domu je kablowka, internet, gazety kanapa, po co wyjedzac, zwłaszcza ze z kasą krucho..
No to ja zalatwiem namiot, materace i pryskam do przyjaciółki, która jest pod namiotem z rodzina.
Nie zbocze braku cieplej wody i zimna, ale pojade gdziekolwiek...
Oczywiście zapowiadają pogorszenie pogody, a jak:-)
Pozdrawiam was cieplutko, nie robić testów ciazowych jak mnie nie będzie.
Pozytywnych znaczy się...
Negatywnych to możecie po i 5 dziennie...
Ciężarówki, tyć jak trzeba!
Jak jeszcze któraś zamarudzi, ze jest gruba bo wazy 54 kilo to psem poszczuje. One ponoć lubią kości....
Melduje, ze biorę dostinex na zbicie prolaktyny, bo boje się jeszcze pogorszenia wzroku, więcej nic, tempki nie mierze, o jejku, ile mam więcej czasu...
Na razie odpuscilam, podobno kobieta jest płodna w miesiącu swoich urodzin, to lipiec powinien być mój, ale nie wierze w niepokalane poczęcie, a mój po 'genialnej" propozycji urlopowej raczej seksu ze mną długo nie zazna -)
A zmuszać się juz do niczego nie zamierzam, widać ma być jedna córka, zwłaszcza, ze doprowadza mnie do szału za piątkę dzieciaków.... ostatnio otworzylam usta, żeby cos powiedzieć, i zanim zdążylam, ona juz powiedziała "NIE!"
W sumie racja, po co starej matce dac się powysilac, jak i tak padnie nie...
Jak tak teraz myślę, to wzrusza mnie jej troskliwosc... Chlip, chlip
Ps. Wszystkie hormony można badac kiedy chcesz, po jedzeniu, ale jak np TSH, to bez eythyroxu rano, prolaktyne raczej na czczo ale to dlatego, zęby ograniczyć do minimum czynności przed badaniem
Maleńka, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i imienin
Żebyś za dużo nie przytyła, zęby marudny szwagier się wyprowadził za granice, żeby dziecko było zdrowiutkie i spokojne:-)
Ps.2
No, racja Kap, Robotka to niezła dupa ...kapturnica, zagubiona_82, Malenq lubią tę wiadomość
-
Joanna0071 wrote:I caly czas miałam wrażenie jak w łużku leżałam że w moim podbrzuszu jest disco party jakieś normalnie ruszało się tam wszystko i pulsowało
-
kapturnica wrote:Kacha kiedy testujesz?????
Kaśka wiesz sama jakie są realne szanse na spłodzenie potomka przy 800tys zdrowych plemników no to co się czarować
ej własnie a ile trzeba zdrowizny mieć tak optymalnie do zapłodnienia? bo nie wiem jakimi wartościami się kierować i do czego ewentualnie dążyć -
Robotka1 wrote:ja? czyś ty zwariowała?? ja testu nie robię bo @ i tak przylezie....
Kaśka wiesz sama jakie są realne szanse na spłodzenie potomka przy 800tys zdrowych plemników no to co się czarować
ej własnie a ile trzeba zdrowizny mieć tak optymalnie do zapłodnienia? bo nie wiem jakimi wartościami się kierować i do czego ewentualnie dążyć
Kaska a dojrzala pamietasz ile mieli???
Najwazniejszy jest ten jeden partyzant co sie rpzedrze reszta jest mupotrzebna do ochrony i wspolzawodnictwa..A jak sa plemniory to sa szanse...I wiesz o tym dobrze!!!!I nie prdol mi farmazonow...Udokumentowana ciaza z niska iloscia plemnikow to juz wiesz ze dojrzalej byla A ta wg who to chyba pol mln prawidlowych ruchawych wiec sie juz miescicie..A z kazdym dniem, tygodniem armia sie zwieksza
Bierzeszz ten profertil??? -
coooo? nie wiedziałam że wg who wystarczy pół miliona!!!! Kaśka czy ty nie żartujesz???? to Dojrzała miała ciązę z tą niską iloscią plemników??? ta sama od której biorę profertil??? tak będę go brała, jutro mam jej dać ostatecznie znać. ale wezmę na 100% bo w razie czego przecież odsprzedam komuś innemu prawda?