Dla dziewczyn co zwidów na testach nie widzą!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzień dobry w poniedziałek.
Niestety nie powiem ile jestem po owu, bo nie wiem, wydaje mi się, że mogłam owu nie mieć. Zawsze jakoś mniej więcej wiem bo mnie boli brzuch, u wysypuje pryszcze i, a wym miesiącu nic, więc nawet nie biorę się za Testowanie, staran też nie było. Odpoczywam psychicznie.
Halszka... Cóż Ci powiedzieć, ja myślałam, że u nas to będzie tak jak z pierwszym wszystko zaplanowałam, nawet w zeszłym roku wakacje w dniach sprzyjających, potem co miesiąc coś a to uda się na jedne urodziny, a to na rocznicę, a to pod choinkę, na nowy rok, na Wielkanoc, aż w końcu nie wytrzymałam wyłam dwa dni. Powiedziałam, że nie chce dłużej się starać, M. Tłumaczył, ja byłam nie ugieta, aż chyba oboje musieliśmy dojrzeć do tego, że nic nie zaplanujemy. Daliśmy sobie chwilę wakacji i zaczynamy działać inaczej, nie wiem jak to wygląda od strony formalnej ale spróbuję raz inseminacji jak nie wyjdzie to invitro. I ta myśl mnie jakoś trzyma. Aaa od strony medycznej wszystko ok. (teoretycznie, bo jakby tak było to już miałabym dzidziusia).
Trzymaj się i nie zadreczaj, to nie pomoże. -
A z tych mniej przyjemnych rzeczy to leczę tarczycy, mam niedoczynność-hashimoto, insulinooporność,stan przed cukrzycowy, nieprawidłową glikemie na czczo, mutacje mthfr, dodatnie ana, torbiel endometrialną na jajniku. Z moim M wszystko ok
-
Ja już też na lipcówki nie wchodzę.
CzereśniowaMama, już nie wiem co gorsze, że jest wszystko OK i się nie udaje, czy jak się ma listę chorób i wiadomo z czym przynajmniej walczyć.
Halszka, masz jakieś objawy insulinoodporności? Mam zrobić jeszcze badanie na to, bo reszta hormonow, poza prolaktyną, ktorą juz zbijam, OK.
Nie wiem w ogóle nic o mutacjach, więc nawet nie wiem z czym się mierzysz.
A torbiel endometrialna czymś się charakteryzuje? Słyszałam, że tylko po jej usunięciu można ocenic (chyba, że juz jesteś po usunięciu).
Ja miałam usuwaną z jajnika też, ale nie miala związku z endometriozą. zastanawiam się tylko, czy jak wtedy miałam laparoskopie jest szansa, że gdybym miała endometriozę to by zauważyli?* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
CzeresniowaMama widze, że macie 9cs. Ja oficjalnie po zbiciu prolaktyny pewnie pierwszy, ale jakby liczyć każdy miesiąc bez zabezpieczenia -to byłoby sporo ponad 9, ale jeszcze daje sobie dużo czasu.
Może tez przez to, że odpiero od niedawna się diagnozuję i leczę, a Ty jak masz wszystko OK, to nawet nie wiesz, co możesz zrobić.
Co do braku owulacji - ja chyba w większości cykli nie miałam. Bo bardzo zdziwił mnie śluz płodny w zeszłym cyku (i to w 29 dc!), nigdy aż tyle (albo wcale) go nie miałam, ale np. w tym cyklu nie czułam nic, tylko pozytywny test + trochę śluzu. więc gdyby nie test nawet bym może owulacji nie zauważyła.
Trzymam kciuki, żeby Twoja też takim cichaczem się odbyła* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Oda_33 mam sporo nadprogramowych kg. Przy hashi, można ponoć mieć i dietetyczka kazała mi zrobić krzywą cukrową i od razu insulinową. Biorę na to glucophage 500.
-
M8isia wrote:Ja mam 27 lat za ok 5 tyg bede szczesliwa zona gdyz wychodze za maz za najwspanialszego czlowieka. To dopiero nasz poczatek staran.
A ja za niecałe 3 tyg. i chyba się już stresuje -
Śluby są super!!
Jak macie fajnego przyszłego męża, to to będzie tylko przyjemność
Dziewczyny, ja miałam takie przejścia przed samym ślubem, z sukienką, fryzjerem, samochodem i alergia w dniu ślubu a mimo to było ekstra!
Nie ma czym się stresować! Naprawdę na detale wiekszość ludzi nie zwróci uwagi, i tak każdemu nie dogodzicie, zróbcie z tego dnia super zabawę
Ależ bym poszła na jakieś wesele* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Oda a co do torbieli to mi nie wycinali bo jest mała ma 3 cm ale kazdy gin u którego byłam mówił, że to jest torbiel endometrialna bo wypełniona krwią robiłam marker CA 125 i też był podwyższony.
Teraz jestem w 4 dc bez leków bo wcześniej brałam letrox to jest mój ostatni cykl naturalny w sierpniu idę na wizytę przed IUI leczę się w klinice...
-
nick nieaktualnyOda_33 wrote:CzeresniowaMama widze, że macie 9cs. Ja oficjalnie po zbiciu prolaktyny pewnie pierwszy, ale jakby liczyć każdy miesiąc bez zabezpieczenia -to byłoby sporo ponad 9, ale jeszcze daje sobie dużo czasu.
Może tez przez to, że odpiero od niedawna się diagnozuję i leczę, a Ty jak masz wszystko OK, to nawet nie wiesz, co możesz zrobić.
Co do braku owulacji - ja chyba w większości cykli nie miałam. Bo bardzo zdziwił mnie śluz płodny w zeszłym cyku (i to w 29 dc!), nigdy aż tyle (albo wcale) go nie miałam, ale np. w tym cyklu nie czułam nic, tylko pozytywny test + trochę śluzu. więc gdyby nie test nawet bym może owulacji nie zauważyła.
Trzymam kciuki, żeby Twoja też takim cichaczem się odbyła
Właściwie to 11 cs, już zmieniłam no właśnie, nie wiadomo co robić. Mój gim z politowaniem na mnie patrzy, ale ja wiem, że samo nie pójdzie. Mam czekać? Ile ról, dwa? Ja mam 30 lat, mąż 32 to do ilu mamy czekać? Zresztą samo to życie od owu do owu jest męczące i tak naprawdę odbija się na wszystkim i wszystkich. Dlatego, chce iść do kliniki tam może potraktują mnie poważnie. Mówiłam lekarzowi, że mam pozna owulacji przy cyklach 30 dniowych w 19/20 dniu. On uważa, że ok. Ale jak czytam to u innych dziewczyn taka krótka fazę lutealna lekarze starają się wydłużać. Może to tu tkwi problem. Nie wiem. -
Oda_33 wrote:Ja już też na lipcówki nie wchodzę.
CzereśniowaMama, już nie wiem co gorsze, że jest wszystko OK i się nie udaje, czy jak się ma listę chorób i wiadomo z czym przynajmniej walczyć.
Ja się właśnie boję najbardziej, że nigdy nie poznam przyczyny niepłodności. Póki co nie przepisali mi nawet żadnego leku, wspomagacza, bo wychodzi jasno, że owulacja jest, hormony ok, drożność jest, u faceta też ok. Patrzę sobie na przypadki w mojej rodzinie. Moja rodzona siostra ma dwójkę dzieci, obydwa "trafione" w 1 cyklu starań. Moja mama też zero problemów. A u mnie nic. Kurde, może ja źle TO robię
Ja dziś zostałam w domu. Pracuję, ale złapałam jakieś przeziębienie i zostałam w domu. Przynajmniej nikt mi przez ramię nie zagląda. -
nick nieaktualnyOda_33 wrote:Śluby są super!!
Jak macie fajnego przyszłego męża, to to będzie tylko przyjemność
Dziewczyny, ja miałam takie przejścia przed samym ślubem, z sukienką, fryzjerem, samochodem i alergia w dniu ślubu a mimo to było ekstra!
Nie ma czym się stresować! Naprawdę na detale wiekszość ludzi nie zwróci uwagi, i tak każdemu nie dogodzicie, zróbcie z tego dnia super zabawę
Ależ bym poszła na jakieś wesele -
nick nieaktualnyJuicyB wrote:Ja się właśnie boję najbardziej, że nigdy nie poznam przyczyny niepłodności. Póki co nie przepisali mi nawet żadnego leku, wspomagacza, bo wychodzi jasno, że owulacja jest, hormony ok, drożność jest, u faceta też ok. Patrzę sobie na przypadki w mojej rodzinie. Moja rodzona siostra ma dwójkę dzieci, obydwa "trafione" w 1 cyklu starań. Moja mama też zero problemów. A u mnie nic. Kurde, może ja źle TO robię
Ja dziś zostałam w domu. Pracuję, ale złapałam jakieś przeziębienie i zostałam w domu. Przynajmniej nikt mi przez ramię nie zagląda.
A można to źle robić?
Mówią, że często przyczyna leży w głowie, jak się za bardzo chce, ale ja w to nie wierzę, wtedy to powinno zadziałać wręcz odwrotnie. -
CzeresniowaMama wrote:Ha! A ja idę za trzy tygodnie. I ostatnio właśnie mówię do M. Że dobrze by było, żebym okres dostała w terminie bo inaczej zahaczy mi o wesele. A mój M. jak zwykle może nie dostaniesz... A ja tak myślę i myślę i myślę że to byłoby złośliwe normalnie, boam zamiar baaardzo zaszaleć
Może do mnie idziesz na wesele ?? -
nick nieaktualny
-
CzeresniowaMama wrote:A można to źle robić?
Mówią, że często przyczyna leży w głowie, jak się za bardzo chce, ale ja w to nie wierzę, wtedy to powinno zadziałać wręcz odwrotnie.
Słyszałam różnie historie:)
, ale to prawda, że stresowe planowanie nie pomaga. -
CzeresniowaMama wrote:Właściwie to 11 cs, już zmieniłam no właśnie, nie wiadomo co robić. Mój gim z politowaniem na mnie patrzy, ale ja wiem, że samo nie pójdzie. Mam czekać? Ile ról, dwa? Ja mam 30 lat, mąż 32 to do ilu mamy czekać? Zresztą samo to życie od owu do owu jest męczące i tak naprawdę odbija się na wszystkim i wszystkich. Dlatego, chce iść do kliniki tam może potraktują mnie poważnie. Mówiłam lekarzowi, że mam pozna owulacji przy cyklach 30 dniowych w 19/20 dniu. On uważa, że ok. Ale jak czytam to u innych dziewczyn taka krótka fazę lutealna lekarze starają się wydłużać. Może to tu tkwi problem. Nie wiem.
Ja w cyklu w ktorym mialam oowulacje w 21dc zaszlam w ciążę a nieregularnie co 28-dni przychodzil okres. Także na to tez nie ma co patrzeć, ale może faktycznie uciebie jest problem z tym. -
CzeresniowaMama może czas zmienić lekarza. Mój lekarz mówił mi, że na bank nie dostanę okresu w najbliższym czasie, bo widzi na USG (poszłam bo w 22 dc czułam silne bóle jak na @ i ból piersi), a następnego dnia mnie zalało i to była jakaś hardkorowo bolesna i długa miesiączka, w co powiedział, że nie wierzy, bo widział moje endometrium.
Potem uznał, chociaż to był jednorazowo krótki cykl przy wcześniejszych 33-34 dc, ża mam za krótką 2 fazę i dał mi duphaston od 15 dc, ale nei brałam go, bo zmieniłam lekarza, który dał mi właśnie skierowania na badania najpierw. Okazało się, że owulację miałam w następnym cyklu koło 20 dnia i tylko bym sobie blokowała owu. Tamten bez badań wiedział, że wszystko ok
Ale ostatecznie i tak trafiłam do obecnej lekarki, która informacje, że chcemy zacząć się starać na powaznie, także przyjęłą na poważnie i zleciła listę badań. Wyszła ta nieszczęsna prolaktyna, którą nikt przez lata się nie przejmował :p
ale się rozpisałam. Ale podsumowując - warto zmienić lekarza, albo równolegle konsultować z kimś. 10 dniowa 2 faza niewiem, czy jest OK, nie znam się, ale wydaje mi się, że jak zagnieżdżenie może trwać nawet do 12 dpo to może to być przyczyną.
A co do blokowania w głowie - także to słyszałam, ale nie wiem na ile jest to zagadnienie psychlogiczne a na ile fizjologiczne. Na pewno stres powoduje podwyższenie prolaktyny i ma rzeczywisty wpływ na powodzenie owulacji.
* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
nick nieaktualnyDoti87 wrote:Ja w cyklu w ktorym mialam oowulacje w 21dc zaszlam w ciążę a nieregularnie co 28-dni przychodzil okres. Także na to tez nie ma co patrzeć, ale może faktycznie uciebie jest problem z tym.
Jak starałam się o pierwsze to miałam książkowo w 15 dniu cyklu, po ciąży tak mi się jakoś rozwlekło. Nie wiem, może nie o to chodzi, ale tak już na ślepo błądzę, ale dzięki za informacje to znaczy, że nie przekreśla to całkiem szans. -
nick nieaktualnyOda_33 wrote:CzeresniowaMama może czas zmienić lekarza. Mój lekarz mówił mi, że na bank nie dostanę okresu w najbliższym czasie, bo widzi na USG (poszłam bo w 22 dc czułam silne bóle jak na @ i ból piersi), a następnego dnia mnie zalało i to była jakaś hardkorowo bolesna i długa miesiączka, w co powiedział, że nie wierzy, bo widział moje endometrium.
Potem uznał, chociaż to był jednorazowo krótki cykl przy wcześniejszych 33-34 dc, ża mam za krótką 2 fazę i dał mi duphaston od 15 dc, ale nei brałam go, bo zmieniłam lekarza, który dał mi właśnie skierowania na badania najpierw. Okazało się, że owulację miałam w następnym cyklu koło 20 dnia i tylko bym sobie blokowała owu. Tamten bez badań wiedział, że wszystko ok
Ale ostatecznie i tak trafiłam do obecnej lekarki, która informacje, że chcemy zacząć się starać na powaznie, także przyjęłą na poważnie i zleciła listę badań. Wyszła ta nieszczęsna prolaktyna, którą nikt przez lata się nie przejmował :p
ale się rozpisałam. Ale podsumowując - warto zmienić lekarza, albo równolegle konsultować z kimś. 10 dniowa 2 faza niewiem, czy jest OK, nie znam się, ale wydaje mi się, że jak zagnieżdżenie może trwać nawet do 12 dpo to może to być przyczyną.
A co do blokowania w głowie - także to słyszałam, ale nie wiem na ile jest to zagadnienie psychlogiczne a na ile fizjologiczne. Na pewno stres powoduje podwyższenie prolaktyny i ma rzeczywisty wpływ na powodzenie owulacji.
O widzisz, to w końcu ktoś mi wyjaśnił, jak to głowa może blokować. Jeżeli tak, to może i mieć to wpływ. Pewnie, masz rację z tym lekarzem, ten mój to doszedł do wniosku, że jak raz się udało to i drugi się uda. Do prowadzenia ciąży jest super, ale widzę, że na wcześniejszym etapie dupa blada.