Druga faza czas start! Opowiadamy i wspieramy :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Iwona to może zamiast przytulać się blisko owulacji to przytulajcie się ze 2-3 dni przed? 🤔
Naukowo jest udowodnione że plemniki z męskim genem szybciej umierają niż te z żeńskim
Śluz to akurat nie problem. Ja w dni płodne teraz miałam wodę i to też nie jakoś dużo
Milixx też myślę że teraz ta kreska jest bardziej pozytywna niż tamtaMilixx lubi tę wiadomość
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak. -
nick nieaktualnyFelinka94 wrote:Iwona to może zamiast przytulać się blisko owulacji to przytulajcie się ze 2-3 dni przed? 🤔
Naukowo jest udowodnione że plemniki z męskim genem szybciej umierają niż te z żeńskim
Śluz to akurat nie problem. Ja w dni płodne teraz miałam wodę i to też nie jakoś dużo
Milixx też myślę że teraz ta kreska jest bardziej pozytywna niż tamta -
Ja zamówiłam zioła ocja Sroki
Zaszkodzic nie zaszkodzą
Felinka, Ty pilas te zioła jak dobrze kojarzę (?)
Jak zaczne je pic w trzecim a nie w pierwszym dniu cyklu to chyba nic się nie stanie?
Wietrzysko u nas takie, ze głowy chce pourywać aż nic się nie chce przez taka, zero motywacji do działania jakiegokolwiek
Później będę miała chwilę to forum nadrobię
-
Kurcze ale nas tesciowa załatwiła. Byliśmy wczoraj na obiedzie u nich a Przed chwilą telefon dostaje od niej że w nocy miała gorączkę a dziś covid dodatnia jest... poprostu super...9.08 ⏸️ beta 90,80
10.08 beta 141.56 prog 26.69 Kwas 45
16.08 GS 0.44cm
15.09 ❤ CRL 2.62 cm
14.10 CRL 8.02 cm
10.11 182g 👧
8.12 429g 👧
5.01 929g👧
2.02 1502g👧
=====etap zakończony=====
Starania od 08.2018 ( w 2020 CLO - brak efektu)
Klinika Invimed od 10.2021: 💊Lametta + Ovitrelle
22.01.2022 sonoHSG drożne
👧JA
🩺Insulinooporność 💊glucophage 850mg 3x1
🩺Hiperprolaktynemia 💊diostinex
🩺PCOS
AMH – 10.03⬆️
Androstendion ✅DHEAS ✅ Estradiol ✅ FSH ✅ FT3 ✅ FT4 ✅ Kortyzol ✅ LH ✅ Progesteron ✅ SHBG ✅Testosteron ✅TSH ✅
Kwas foliowy ✅ Wit. B12 ✅ Cynk ✅️ Wit. D3 ✅️ Sód ✅ Potas ✅ Wapń ✅ Magnez ✅ Żelazo ✅ Cholesterol ⬆️ LDH ✅ APTT ✅Próby wątrobowe ✅Morfologia ✅ antyTPO ✅️ antyTG ✅️
======
👦ON
badania nasienia ✅❎️ -
Tedka wrote:Ale cichutko mam nadzieje ze relaksujecie sie w weekend bez ciążowych rozterek )
A ja wlasnie sobie przypomniałam ze miałam zrobić posta z naszymi datami w tym miesiącu, testowania, bety itd. Przepraszam bardzo ze zapomniałam! Czy juz moze same to zrobiliście gdzies? dajcie znać 😘
Jest wrzucony kalendarz. Wjedzma zrobiła i wrzuciła na pierwszej stronie w swoim wpisie.Tedka lubi tę wiadomość
-
Wjedzma wpiszesz mi proszę owulacje 28.01 i testowanie 14.02? dziękuje :*Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Dziewczyny - odbiegnę od tematu, szczególnie pytanie kieruję do tych, które już były w ciąży i zmagały się ze... zgagą. Umieram, refluks powrócił, tabletki średnio działają (ortanol), a piecze mnie tak, że aż kręgosłup boli. Muszę umówić się do swojego gastrologa, a to trochę potrwa, apteka kawałek od domu, a wieje okrutnie. Jakieś domowe sposoby?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2022, 19:50
25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊ -
Abcia wrote:Dziewczyny - odbiegnę od tematu, szczególnie pytanie kieruję do tych, które już były w ciąży i zmagały się ze... zgagą. Umieram, refluks powrócił, tabletki średnio działają (ortanol), a piecze mnie tak, że aż kręgosłup boli. Muszę umówić się do swojego gastrologa, a to trochę potrwa, apteka kawałek od domu, a wieje okrutnie. Jakieś domowe sposoby?
Mi na zgagę w ciąży pomagało zimne mleko. A tex dawała mi popalić -
Milixx wrote:Mi na zgagę w ciąży pomagało zimne mleko. A tex dawała mi popalić
Ja nie w ciąży, ale kiedyś miałam z tym problem, uspokoiło się i wróciło. Aż nie chcę myśleć co będzie w ciąży Spróbuję mleko.
malagosia wrote:Kurcze ale nas tesciowa załatwiła. Byliśmy wczoraj na obiedzie u nich a Przed chwilą telefon dostaje od niej że w nocy miała gorączkę a dziś covid dodatnia jest... poprostu super...
Współczuję! Mam nadzieję, że tego wirusa nie złapiecieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2022, 20:19
25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊ -
Abcia wrote:Dziewczyny - odbiegnę od tematu, szczególnie pytanie kieruję do tych, które już były w ciąży i zmagały się ze... zgagą. Umieram, refluks powrócił, tabletki średnio działają (ortanol), a piecze mnie tak, że aż kręgosłup boli. Muszę umówić się do swojego gastrologa, a to trochę potrwa, apteka kawałek od domu, a wieje okrutnie. Jakieś domowe sposoby?
Mi ma zgage w ciążach pomagały, łyczek mleka zimnego i migdały, piłam też herbatę z imbirem. -
Wa123, straszne ze takie rzeczy się dzieją w takim wieku, mam nadzieje ze szybko zobaczysz ⏸ kreseczki❤️✊🏻
Wjedzma, co u Ciebie?
Iwonay, lubię Twoje luzackie podejście do tematu😆 miło mi się czyta Twoje posty bo ja akurat jestem kłębkiem nerwow i mam wrażenie ze z każdym nieudanym cyklem coraz gorzej znosze porażkę 😓
Apropo porażki, mówiłam Wam ostatnio ze poprowadzę dg i chciałam zajsc w druga ciąże jak najszybciej, zabim wrócę. Tak w skrócie, przy ostatniej ciąży zawiesiłam totalnie swoje życie zawodowe, pracuje w branży beauty, zamknęłam salon, chciałam wszystko zmienić i wrócić z zupełnie nowym pomysłem, lokalem i planem na biznes. Planowaliśmy jednego dzidziusia ale tak mocno zakochałam się w moim synku i macierzyństwie ze zapragnęłam kolejnego bobasa. niestety porazka tak bardzo mnie demotywuje ze od wczoraj myśle tylko o powrocie do pracy🥺 chyba zaczęłam sobie nawet wmawiać ze juz nie chce, bo boje się ze znowu się nie uda. Jestem strasznie słaba psychicznie. A to się wyzalilam. 🥲 Przepraszam ze smuce.
Poza tym ze mam NAJWIĘKSZY PMS odkąd tylko pamietam to kupiłam sobie kubeczek menstruacyjny i czuje się jakbym nie miała okresu😅
trzymam mocno kciuki za Was i bardzo kibicuje✊🏻❤️ -
Abcia wrote:Dziewczyny - odbiegnę od tematu, szczególnie pytanie kieruję do tych, które już były w ciąży i zmagały się ze... zgagą. Umieram, refluks powrócił, tabletki średnio działają (ortanol), a piecze mnie tak, że aż kręgosłup boli. Muszę umówić się do swojego gastrologa, a to trochę potrwa, apteka kawałek od domu, a wieje okrutnie. Jakieś domowe sposoby?
-
nick nieaktualnyHania007 wrote:Wa123, straszne ze takie rzeczy się dzieją w takim wieku, mam nadzieje ze szybko zobaczysz ⏸ kreseczki❤️✊🏻
Wjedzma, co u Ciebie?
Iwonay, lubię Twoje luzackie podejście do tematu😆 miło mi się czyta Twoje posty bo ja akurat jestem kłębkiem nerwow i mam wrażenie ze z każdym nieudanym cyklem coraz gorzej znosze porażkę 😓
Apropo porażki, mówiłam Wam ostatnio ze poprowadzę dg i chciałam zajsc w druga ciąże jak najszybciej, zabim wrócę. Tak w skrócie, przy ostatniej ciąży zawiesiłam totalnie swoje życie zawodowe, pracuje w branży beauty, zamknęłam salon, chciałam wszystko zmienić i wrócić z zupełnie nowym pomysłem, lokalem i planem na biznes. Planowaliśmy jednego dzidziusia ale tak mocno zakochałam się w moim synku i macierzyństwie ze zapragnęłam kolejnego bobasa. niestety porazka tak bardzo mnie demotywuje ze od wczoraj myśle tylko o powrocie do pracy🥺 chyba zaczęłam sobie nawet wmawiać ze juz nie chce, bo boje się ze znowu się nie uda. Jestem strasznie słaba psychicznie. A to się wyzalilam. 🥲 Przepraszam ze smuce.
Poza tym ze mam NAJWIĘKSZY PMS odkąd tylko pamietam to kupiłam sobie kubeczek menstruacyjny i czuje się jakbym nie miała okresu😅
trzymam mocno kciuki za Was i bardzo kibicuje✊🏻❤️
Zanim zaszłam w pierwszą ciążę to były moje pierwsze starania ever, na pierwsze seksy z własnym mężem bez zabezpieczenia 😆 tak samo byłam napalona, że się uda od razu, że co to dziecko zrobić jak co chwilę ktoś jest w ciąży. Na początku nie miałam w ogóle pojęcia jak ta moja płodność wygląda. Wtedy dowiedziałam się też na własnej skórze jak wygląda ciąża biochemiczna, poronienie, naczytałam się o pustych jajach płodowych, ciąży pozamacicznej, chorobie trofoblastu 😌
Mam tyłozgięcie macicy, więc poznałam wszelkie metody ułatwiające, ile stosunków, robienie świecy i już teraz nawet nie wiem co jeszcze, ale to nic nie zmieniało, bo ciąży dalej nie było, tylko miesiąc w miesiąc 2-3 dni pozytywnych testów a na koniec okres i coraz większą frustracja, bo koleżanki w pracy właśnie oznajmiły ciążę 😵
Po drodze lekarz, który mi oznajmił, że nigdy nie będę mieć dzieci, bo jestem chora - w sumie to powinnam wziąć Marcelinę i mu pokazać efekty mojej bezdzietności 😆
Aż w końcu przyszedł październikowy cykl i oznajmiłam mężowi, po pół roku starań, że jak teraz się nie uda to ja już nie próbuje, i że będziemy rozmnażać nasze psy 😄 i jak się nie uda to idę sobie zrobić drugi tatuaż, a wtedy wiadomo, że trzeba przerwac starania.
I nie było tak, że przestałam temperaturę mierzyć i to sprawdzać wszystko - jeszcze bardziej tego pilnowałam i to był pierwszy raz kiedy był seks na zawołanie na zasadzie tu i teraz no i się udało. Ale prawda jest taka, że po tych wcześniejszych miesiącach pozytywnych testów, gdzie koniec końców i tak nic z tego nie było to u lekarza wylądowałam w 10 tygodniu ciąży, bo stwierdziłam, że coś za długo tego okresu nie mam 😂
Ilość zrobionych testów i szukania cieni przez te pół roku przechodzi ludzkie pojęcie, a jak już raz nie trzeba było tej kreski szukać, to niedowierzałam 😺
Teraz w lutym to będzie 3cs o rodzeństwo, proste, że jestem rozczarowana, że się nie udało, ale jakoś mniej nerwów we mnie.
Nie wiem czy tylko ja tak mam, że czas krwawienia jest smutny i dołujący, potem zaczyna się ekscytacja na owulację, a potem przychodzi druga faza, która dluzy się jak 9 miesiąc ciąży 😛 także w jakimś stopniu rozumiem Wasze nerwy, frustrację i źle dni, bo sama przez to przeszłam i przechodzę nadal, ale bardziej na luzie, bo wiem, że moje wścieknie się dziecka mi na pewno nie przyniesie. A jak się okaże, że już więcej dzieci nie będzie, to trudno widocznie tak miało być, ale narazie chce próbować, tak samo jak i Wy 💚💚💚Tedka, Hania007, Słomka lubią tę wiadomość
-
Iwonay wrote:Ale ja Was wszystkie rozumiem !
Zanim zaszłam w pierwszą ciążę to były moje pierwsze starania ever, na pierwsze seksy z własnym mężem bez zabezpieczenia 😆 tak samo byłam napalona, że się uda od razu, że co to dziecko zrobić jak co chwilę ktoś jest w ciąży. Na początku nie miałam w ogóle pojęcia jak ta moja płodność wygląda. Wtedy dowiedziałam się też na własnej skórze jak wygląda ciąża biochemiczna, poronienie, naczytałam się o pustych jajach płodowych, ciąży pozamacicznej, chorobie trofoblastu 😌
Mam tyłozgięcie macicy, więc poznałam wszelkie metody ułatwiające, ile stosunków, robienie świecy i już teraz nawet nie wiem co jeszcze, ale to nic nie zmieniało, bo ciąży dalej nie było, tylko miesiąc w miesiąc 2-3 dni pozytywnych testów a na koniec okres i coraz większą frustracja, bo koleżanki w pracy właśnie oznajmiły ciążę 😵
Po drodze lekarz, który mi oznajmił, że nigdy nie będę mieć dzieci, bo jestem chora - w sumie to powinnam wziąć Marcelinę i mu pokazać efekty mojej bezdzietności 😆
Aż w końcu przyszedł październikowy cykl i oznajmiłam mężowi, po pół roku starań, że jak teraz się nie uda to ja już nie próbuje, i że będziemy rozmnażać nasze psy 😄 i jak się nie uda to idę sobie zrobić drugi tatuaż, a wtedy wiadomo, że trzeba przerwac starania.
I nie było tak, że przestałam temperaturę mierzyć i to sprawdzać wszystko - jeszcze bardziej tego pilnowałam i to był pierwszy raz kiedy był seks na zawołanie na zasadzie tu i teraz no i się udało. Ale prawda jest taka, że po tych wcześniejszych miesiącach pozytywnych testów, gdzie koniec końców i tak nic z tego nie było to u lekarza wylądowałam w 10 tygodniu ciąży, bo stwierdziłam, że coś za długo tego okresu nie mam 😂
Ilość zrobionych testów i szukania cieni przez te pół roku przechodzi ludzkie pojęcie, a jak już raz nie trzeba było tej kreski szukać, to niedowierzałam 😺
Teraz w lutym to będzie 3cs o rodzeństwo, proste, że jestem rozczarowana, że się nie udało, ale jakoś mniej nerwów we mnie.
Nie wiem czy tylko ja tak mam, że czas krwawienia jest smutny i dołujący, potem zaczyna się ekscytacja na owulację, a potem przychodzi druga faza, która dluzy się jak 9 miesiąc ciąży 😛 także w jakimś stopniu rozumiem Wasze nerwy, frustrację i źle dni, bo sama przez to przeszłam i przechodzę nadal, ale bardziej na luzie, bo wiem, że moje wścieknie się dziecka mi na pewno nie przyniesie. A jak się okaże, że już więcej dzieci nie będzie, to trudno widocznie tak miało być, ale narazie chce próbować, tak samo jak i Wy 💚💚💚Iwonay lubi tę wiadomość
Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Tedka, mam nadzieje ze lada chwila ujrzysz upragnione ⏸ kreseczki❤️❤️
Tedka, Marta100 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAbcia wrote:Dziewczyny - odbiegnę od tematu, szczególnie pytanie kieruję do tych, które już były w ciąży i zmagały się ze... zgagą. Umieram, refluks powrócił, tabletki średnio działają (ortanol), a piecze mnie tak, że aż kręgosłup boli. Muszę umówić się do swojego gastrologa, a to trochę potrwa, apteka kawałek od domu, a wieje okrutnie. Jakieś domowe sposoby?
Mnie pomagał jogurt naturalny
iwoda z cytryną i odrobiną sody. 😉
Soki naturalne z marchwi, buraka 😉
-
nick nieaktualnymalagosia wrote:Kurcze ale nas tesciowa załatwiła. Byliśmy wczoraj na obiedzie u nich a Przed chwilą telefon dostaje od niej że w nocy miała gorączkę a dziś covid dodatnia jest... poprostu super...
O rany ten wirus jest okropny 😔😔 Mam nadzieję że Was nie zaraziła i ze sama szybko wróci do zdrowia 😊✊ Chore czasy przyszły I to dosłownie niestety 😪 -
nick nieaktualnyJedyne co jeszcze mogę dodać to to, że życie jest okropnie przewrotne. Kobieta, której byłam kuratorem jak jeszcze chodziłam do pracy ma 5 dzieci, oczywiście wszystkie zabrane, bo nie była w stanie im zapewnić żadnych warunków gdyż sama potrzebuje opieki, zachodziła w ciążę bez problemów, raz za razem, brzydko mówiąc, wystarczało, że nogi rozłożyła, kochający się ludzie, którzy mają warunki,.zapewnia byt temu dziecku starają się latami i nie mogą. I pierwsze co się nasuwa to to, że to nie jest sprawiedliwe, no bo nie jest. Ale to jest też dowód na to, że to czasami nie tylko biologia, bo tam, gdzie nie ma oporów, zastanawiania się, tworzenia w głowie scenariuszy, barier, przejmowania się, wymyślania, gdzie organizm nie czuje oporu, gdzie nie bierze się pod uwagę konsekwencji własnego zachowania to się dzieje samo, nie ma stresu, spiny, wyscigut szczurów, bo Ci ludzie nie myślą i nie żyją tymi kategoriami. Dlatego im częściej się udaje. Dlatego czasami trzeba zrobić w życiu coś szalonego, wyjść poza strefę komfortu, podjąć ryzykowną decyzję, zaszaleć, poczuć adrenalinę, oderwać się od schematów, konsekwencji. Pamiętam też jak na studiach Pani profesor powiedziała, że zanim będziemy chciały założyć rodzinę to trzeba sobie odpowiedzieć na jedno pytanie:
CHCE MIEC DZIECKO czy CHCĘ BYC MAMĄ
i to jest prawda, niby jedno słowo różnicy, ale robi taka robotę.
Także drogie mamy i obecne i przyszłe mam nadzieję, że kolejne cykle będą miały zielone zakończenie ☘️Tedka, Jasmiinum lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTedka wrote:Nie poddawaj sie i walcz mocno, obserwuj i pij one powoli ale wyreguluje co trzeba, jeśli było nieregularne wszystko musi mieć swoj czas będzie git
Dzięki 😉 Tak robię. Myślę że właśnie tego uregulowania wszystkiego mi potrzeba. Jajniki czuje cały czas. Owu raczej przede mną bo testy na razie żadnego piku nie wykazały. Dzisiaj 13dc owo zwykle mam w 17-18dc wiec czekam 😊😉 Cierpliwie i z nadzieją 😉Tedka lubi tę wiadomość
-
Dziękuję Wam, woda i soda pomogły. Nawet nie wiecie jaka to ulga! 😅🤣
Znowu mnie kusi jutro testować (7 lub 8 dpo). Ale będę grzeczna.
Ja też czasem zastanawiam się jak to się dzieje, że jak chcę zostać mama to się nie udaje, a inne znajome mają kolejne dzieci "na zawołanie". Może to taka beztroska? Albo jeszcze co innego. Liczę, że tym razem mi się udaIwonay lubi tę wiadomość
25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊