Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEmilka
wiesz że zawsze możesz mnie nękać swoimi rozmyślaniami, bo kto Cię lepiej zrozumie jak inna schizująca ciężarna
Dziewczynki ja z innej beczki bo jestem w szale zakupówpolecacie kocyki lullalove? Bo szukam takiego calorocznego, do otulania, na zimę mam uszyty z minky. I nie wiem czy są warte takiej kasy
Emiilka lubi tę wiadomość
-
Emiilka myślę, że z szyjką nic złego się nie dzieje, to chyba normalne, że się skraca? Ale wiem, jak jest
z bakteriami to mi przy każdym badaniu wychodziły bakterie d. liczne, ale gin uspokajał, że jeśli nie czuję żadnego dyskomfortu, a reszta wyników jest w porządku to mam się nie przejmować, po prostu próbka była zanieczyszczona.
A o tej grupie, którą zakladalyscie jeszcze na starsczkowym pamietam, ale nie miałam wtedy śmiałości poprosić o dołączenie do niej...
Reset ojjj kusisz, mów tak dalej a w końcu zgłoszę te dzieciakiEmiilka lubi tę wiadomość
-
Emilka w ciąży nie ma błahych problemów -jeśli się czymś martwisz to jest to równie ważne jak inne problemy każdej z nas. Wiadomo że pobyt w szpitalu czy komplikacje zdrowotne naszych rosnących maleństw wymagają więcej kibicowania. Jednak nawet jeśli któraś napisze że ma mega zaparcie to reszta zrozumie i pochyli się nad problemem! Jesteśmy razem w tych ciążach i za chwilę możemy mieć te same problemy co inne dziewczyny. Także jeśli masz ochotę to pisz o tym co Cię martwi :* trzymam kciuki za szyjkę- niech się trzyma tak dzielnie jak szyjka Bajeczki
A do posta Reset ja jeszcze dodam że robisz bardzo ładne zdjęcia Melevisku. Już sobie wyobrażam jakie macie w domu piękne albumy. U mnie ciągle w produkcji a utknęłam 3 lata temuobiecałam sobie że do porodu nadrobię żeby być na bieżąco.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2018, 20:42
Emiilka, Luna1993, Rucola lubią tę wiadomość
-
Melevis my też się chustujemy
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/32718910ba1e.jpg
Dzięki chuscie mogę jakoś funkcjonować bo niestety przez kołki i problemy z brzuszkiem mała mało śpi przez dzień i jest czasem nieodkladalna:(
U nas różnie. Chrzciny za nami (nie odmieniło się małej o 180st jak brzmi stary zabobon). Już ona 2 mesiace wspólnego życia za nami. Batdzo dużo płaczu przez brzuszek no ale nosimy się tulimy i co tylko się da żeby było lepiej.
Mój klocus waży już ok. 5kg i ciuszki z początku na 56 wydają się śmiesznie malutkie przy niej. Gabi jest coraz bardziej kontaktowa! Ma cudny uśmiech który topi moje serce a dziś zaśmiała się głośno i aż pisnela przy tym.. Coś niesamowitego.. Dla czegoś takiego warto się męczyć z tym brzuszkiem.
Przerobilysmy już wszystkie możliwe krople(łącznie z 'cudownym' wynalazkiem z Niemiec) i efekt żaden. Pediatra podejrzewał że to nietolerancja mojego pokarmu i kilka dni byliśmy na tej super hiper mieszance nutramigen, niestety efekt żaden więc wróciłam do piersi.
Niestety dużo stresu z tym wszystkim + problemy rodzinne(Kilka godzin przed chrzcinami dowiedzieliśmy się że mój tato ma raka) + brzuszek małej który rozleniwia jej ssanie powoduje że różnie odzie z karmieniem, często tracę pokarm czasem musimy się dokarmiac, a czasem ratuje się odciąganiem. No ale różnie to jest jak jestem z małą cały dzień sama.
Ale pomimo tych wszystkich ciemnych chmur nade mną ta mała istotka rozjaśnia mój świat na całego.
Summer kciuki żeby się wam tam poukladalo.
Malka żeby Cie wzięlo.
Pilik kciuki za malutka, wszystko będzie dobrze.
Lena Franio cudowny!
Bajka i Ania jesteście fajterki i podziwiam że tsk dajecie radę z tymi szpitalami, mocne kciuki za Was obie.
I w ogóle dziewczyny kciuki za wszystkie z was!
Strasznie ten czas leci, tyle co się starałam o maleństwo a teraz śpi paragraf koło mnie
Buziaki dla wszystkich!Emiilka, Lunaris, Bajkaaa, Amal, olik321, Lusesita, Kaczorka, Rucola, JustynaG, Barbarka1984, Nadzieja22, KateHawke, Lena21, Karma88, Flowwer, Jeżowa, blue00, Yoselyn82, Czrna 81 lubią tę wiadomość
-
Ibishka ten brzuszek trzeba po prostu przejść. Niestety, ja też wspominam koszmarnie pierwsze 2 miesiące, ale przeszło z dnia na dzień i Wam też tego życzę, żeby to już była końcówka tych problemów
i super, że się chustujecie, ale jeśli mogłabym tylko coś doradzić - dla elastycznej jest tylko jedno dostępne wiązanie, wyglada trochę jak kieszonka, ale poły ma schowane wewnątrz
chociaż nie powiem, kangurek całkiem zacny!
Lunaris dobry aparat + dobre filtry robią robotęuwielbiam pstrykać fotki.
Kingula zapraszam, na ten temat mogę rozmawiać godzinamiWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2018, 20:56
ibishka lubi tę wiadomość
-
Emilka ja mam nadzieję że nie będę musiała cię wywoływać i nie gadaj że masz blache problemy bo ja dokładnie rozumiem twój stres
Lunaris moja szyjka trzyma się dzięki pessarowi także lepiej by inne szyjki trzymały się jeszcze lepiej i bez wspomagaczyEmiilka lubi tę wiadomość
-
A czym pstrykasz tak z ciekawości?
u mnie Nikkon choć jestem fanką Cannona. A nie mam jeszcze żadnej "profesjonalnej" fotki w ciąży! Ciągle nie mam czasu
Bajka tak wiem ale i tak uważam że robicie we dwie (Ty i szyjka) świetną robotęoby tak dalej!
Ibishkajesteś bardzo dzielna a w tym co piszesz nie ma cienia marudzenia - ja myślałam że się pójdę powiesić jak ta kolka nas męczyła! Wręcz się zastanawiałam po porodzie co ja zrobiłam, co mi odbiło że dziecko chciałam! Że może ja nie nadaję się na matkę bo się nie cieszę tylko jestem non stop zmęczona? Twój opis jest pełen miłości i podziwiam że szukasz rozwiązań i bierzesz się jeszcze za robotę w domu! Za chwilę brzuszek się uspokoi i będziesz mogła odetchnąć.
Fizjologicznie żołądek noworodka jest okrągły dlatego dzieciaczki mają problem z kolką i dlatego powietrze się zbiera w czasie jedzeni, trzeba odbijać. Książkowo około 3 miesiąca przybiera haczykowaty kształt i sytuacja powoli się uspokaja. Wtedy można powierzyć dziecko w dobre ręce i się zgłosić do psychiatryWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2018, 21:08
Bajkaaa, ibishka, Lusesita, Amal, Sarna84, Czrna 81 lubią tę wiadomość
-
Lunaris, ja z frakcji Nikonowej, więc nie rozumiem żalu za Canonem
Bocianiątko, Lunaris lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Lunaris wrote:A czym pstrykasz tak z ciekawości?
u mnie Nikkon choć jestem fanką Cannona. A nie mam jeszcze żadnej "profesjonalnej" fotki w ciąży! Ciągle nie mam czasu
U mnie Nikon D5300z obiektywem 18-105VR , ale używam bardzo rzadko. Wszystko zdjęcia, które tu wstawiam robię ajfonemA zdjęcie ciążowe koniecznie! Na szczęście masz jeszcze sporo czasu
ja mam cały czas przed oczami zdjęcie Kaczorki w czerwonej sukience
tak żałuję, że się nie zabrałam na sesje.
Barbarka P-I-Ę-K-N-I-E!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2018, 21:20
reset, Lunaris, Kaczorka, Barbarka1984 lubią tę wiadomość
-
Emilko Kochana
Kazda brzuchatka ma w głowie kwiatka tzn każda z nas ma jakieś obawy i po to jest forum żeby się nimi dzielić także pisz jak najczęściej:)
Emiilka, Lusesita lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Znaczy Nikkonem też się da
u mnie D5000 może w tym tygodniu spróbuję coś utworzyć.
Tymczasem idę się poprzytulać do Ciastka bo rano znowu zostanę słomianą starą panną -
Melevis wrote:Kaczorka tak nieśmiało chciałabym poprosić o dopisanie Leny na 1. stronie - 06.01.2018, 3450g, 54cm
-
nick nieaktualnyDziewczyny nie jestem w stanie was nadrobić po tym weselnym weekendzie. Widzę tylko, że Malka dalej w dwupaku, Sz!
Za to wesele na którym byłam było... Najgorsze na jakim byłam. I nie chodzi tu o to, że brak alkoholu i prawie się nie bawiłam, ale kiepskie jedzenie, orkiestra grała samo disco, mój mąż umarł i zmartwychwstał jeszcze przed 20 (wesele zaczęło się o 13!), a goście.... Zrobili popeline jak na imprezie w parku.
Ja nie wiem, chyba się zestarzalam:) aż szkoda mi, że weekend bez dziecka zmarnowalam żeby tam być.
-
Minie, jestem w szoku bo byłam ostatnio na kilku weselach i była pełna kulturka.
Ale przynajmniej wyglądałaś zjawiskowo (wierzę dziewczynom bo sama się na fotkę nie załapałam).
-
JustynaG wrote:Melevis, jak długo Twoja malutka nosiła ciuszki w rozmiarze 56? Czy od razu 62?
-
Minnie współczuje. Wiem ze to może być różnie odebrane, ale ja nie lubię wesel. Dla mnie są to drogie przymusowe imprezy, na których zazwyczaj z uwagi na to że jestem wegetarianką nie mam co jeść, dodatkowo moje uszy bombardowane są disco polo którego nienawidzę z całego serca. Od zawsze chodzę tylko na wesela bliskich mi osób, czytaj przyjaciół i najbliższej rodziny. Kuzynom u znajomym po prostu odmawiam. Nie cierpię imprez tego typu.
Teraz ja sobie ponarzekałam.
Ciekawe czy Lewko skończy mecz razem z tym w tv, bo jeśli to dłużej potrwa to jutro nie wstane z łóżka, taka jestem skopana...#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEmilka!
Ja nie chcę Cię absolutnie straszyć tym co napiszę. Raczej napiszę to, żebyś uniknęła tego co ja przeżyłam 2tyg. temu.
Od 23tc moja szyjka zaczęła się sukcesywnie skracać. Chodząc co 2tyg. było 31mm, 25mm, 19mm.
Pamiętam, że od tamtego momentu miałam wulkan na brzuchu. Wrzuciłam też tutaj jedno zdjęcie z 'krzywym brzuchem'. Byłam święcie przekonana, że młody wyciąga wtedy nogi.
Nie wiedziałam że są to skurcze, nie połączyłam tego ze skracającą się szyjką. Co lepsze NIE BRAŁAM WCALE magnezu ani nospy, bo mnie to nie bolało, tylko było nieprzyjemne.
Podejrzewam, że gdybym zareagowała wtedy, to wszystko potoczyłoby się inaczej i nie leżałabym teraz z 1cm szyjką...
Tym bardziej że w szpitalach traktowali te skurcze jako porodowe, a one porodowymi nie były mimo dochodzenia do 120-150 na ktg... dla mnie to było ciągle wystawianie nóg od marca i nie mogłam pojąć że to niby skurcze (tylko straszaki a nie porodowe).
Dostałam tyle kroplówek, łykałam 6 tabletek magnezu. Ale to nic nie daje i wulkan ciągle ma erupcję
Dlatego jeśli masz możliwość, to sprawdzaj tą szyjkę częściej, skurcze obserwuj, łykaj DUŻO magnezu. Gdybym to robiła od marca, pewnie potoczyłoby się wszystko inaczej. Ale człowiek głupi w pierwszej ciąży...
Mnie dzisiaj złapały 2 silne skurcze porodowe. Całe szczęście 1x na godzinę. Reszta to moje wulkany przez dzień.
I się pochwalę. Za 24h M będzie już na lotnisku. Jest w hotelu i jutro o 13 wylatuje. Także ostatnia noc osobno.Lusesita, Achia, Jeżowa, Aga9090, Emiilka, JustynaG, Nadzieja22, Karma88, Bajkaaa, blue00, KateHawke, Lunaris, Czrna 81 lubią tę wiadomość