Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Flowwer i Summer dziękuję
ale chyba nie ma co podziwiać wszystko jest kwestia przyzwyczajenia
no i bardzo bym chciała już 34tc i oby zleciało dalej tak spokojnie jak do tej pory hehe
A ty Flowwer jak się czujesz?Rucola, reset lubią tę wiadomość
-
Summer ja jem po dwa wielkie obiady dziennie i tonę słodyczy. Są dni kiedy czuję że umrę jak nie zjem czekolady. Próbowałam zastępować owocami, ale to nic. Jem i jem i jem a jak nie jem to myślę o jedzeniu. Na szczęście produkcja mleka spala te kalorie.
I tylko problem mam, bo od czekolady mogą się robić zastoje i tak właśnie z nimi walczę od 2 tygodni, ale co z tego jak znowu mnie duplo woła z kuchni? ;(Rucola, summer86, Lusesita, Lena21 lubią tę wiadomość
-
Summer ja też tak miałam tylko ze u mnie przez problemy z brzuchem małej prawie nic nie jem więc jedynie oko naciesze:)
Ale tak jak Kaczorka pisała że suszy jak nie wiem
Ale plus wybiorczego jedzenia i niedojadania jest taki że przytulam w ciąży 15.5kg a na minusie już mam 21.5kg
Ale co chwilę myślę że zjadłabym to czy tamto. I mimo że wiem że to co jem nie powinno mieć wpływu na mała to jestem 'zastraszona i sterroryzowana' przez kolki i czasem mam wyrzuty sumienia od samego patrzenia
Malka jak nigdy zaglądam co rusz i tylko zerkam czy to już! Kciuki!
Flower dasz radę mam nadzieję że szybko Ci zleci A Bajeczko faktycznie szacun za tyle czasu w szpitalu! Ja w ciąży leżałam tylko 2x po kilka dni i jojdalam mojemu emkowi jak szalonaWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 18:00
Rucola, summer86 lubią tę wiadomość
-
Dostałam dziś ubranka od znajomej
Tzn no stówę jej wcisnęłam i prezent dla ex-właścicielki tych ciuszków, bo to taka sytuacja, ale i tak uwazam że to za darmo, bo podejrzewam, że ze 100 rzeczy to w tych pakach jest. W sumie to mam chyba wszystko czego mogłaby potrzebować księżnisia od 50 do 68 cm. Ja pierdzielę, myślicie że serio potrzeba 8 czapek?!
Ba, możemy iść się chrzcić jak tylko podrośniemy do 62:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/fcc938653664.jpg
I mój ulubieniec, co do którego istnieje duuuże ryzyko że moje małe wyrośnie zanim założy chociaż raz - jest takie maleńkie, że to może byc max 56 jeśli nie 50:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/674b3d20c176.jpg
Aga9090, Achia, Rucola, Nadzieja22, lamka, summer86, Bajkaaa, KateHawke, Flowwer, blue00, Lusesita, Lunaris, Lena21, Tosia2323, olik321, Yoselyn82 lubią tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:A może po prostu Twój synuś będzie należał do dzieci z niższą wagą. Aluśka taka jest.
Obecnie jej 4-miesięczna kuzynka waży więcej niż ona. A uważam, że Ali niczego nie brakuje
A jak czesto Wasze maluchy jedza? Ja juz nie pamietam jak to bylo ale chyba czas pomiędzy karmieniami chyba powinien sie wydluzac -
nick nieaktualnyKurcze Ibishka, a to lekarz Ci poradził tak jeść? No bo kolki nijak się mają do Twojego jedzenia, zwykle same przechodzą i nie mamy na to wpływu. Chyba, że mała ma jakąś alergię/nietolerancję to inna sprawa.
Nika super Ci się trafiło z tymi ciuszkami
Malka jak tam?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 18:24
-
nick nieaktualny
-
Nika, piękny kombinezon
Podejrzewam, że reszta też nacieszy oko.
My też dostaliśmy torby ciuszków po dzieciaczkach z rodziny. Dziś zrobiłam pranie i naliczyłam ponad 30 par skarpetek!
Oczywiście są tam różne rozmiary ale mimo wszystko wydaje mi się, że nawet gdybym miała trojaczki to dałabym radę je ubrać i nie musiałabym pralki codziennie włączać
Coś mam spadek energii dziś. Nie wiem czy to wina ciśnienia (105/52) czy pogody ale jakaś ta głowa ciężka...StaraczkaNika lubi tę wiadomość
-
summer86 wrote:Flowwer też podziwiam Bajeczkę za nastawienie
Pytanie do mamuś.. czy przy karmieniu piersią na początku też Wam się włączał taki odkurzacz? Ja jestem co 2 godziny głodna i strasznie mnie ciągnie na słodkie.
Nic nie mów. Jadłam wtedy jak opetana.
summer86 lubi tę wiadomość
-
Rucola wrote:Nika super rzeczy, ja też chce takich znajomych ^^
Wokół nas wysyp Maluchów, więc musismy sobie sami radzić, ale nie ma co narzekać
W ogóle to nie podejrzewałam, że ta koleżanka ma to wszystko jeszcze zachomikowane - oni nie mają ani strychu, ani dużej piwnicy - tylko zwyczajne M3. Coś mi mówiła wcześniej, że wygrzebie dla mnie jakieś ciuszki, ale spodziewałam się kilku drobiazgow - pamiątek. Było mi głupio że conajmniej 2 razy tyle sobie nie wypłaciłam. Ale nic to - ja ich młodej często daję prezenty, bo jest moim pieszczochem, więc przy najbliższej okazji dostanie coś ekstra od cioci
Zaczęłam to przeglądać, żeby się zorientować ile czego w jakim rozmiarze mam, ale nie mam do tego siły, bo metki powycinane, a ja nie umiem ocenić co to za rozmiarPorównuję do tych, którym się ostały metki, ale niektóre 62 są miejsze niż 56
Ehh, i ja chyba jednak nie odróżniam śpiochów od pajaców.
Czy pajac to śpiochy bez rękawów?Rucola lubi tę wiadomość
-
Ja dziś kupiłam sporo ciuszków na 56-62, bo mama głównie ma 62-68 dla mnie, kilka ciepłych kocykow, kilka cienkich na wiosnę czy lato,. 3 reczniczki, ogólnie 2 wielkie siaty, za niecałe 80zl. Zaopatrzenie mam na pol roku. A mąż? Myślałam że się ucieszy że mamy to z głowy, I że został tylko wózek i apteczne rzeczy... A on mnie ochrzanil. Ze na ch..juz kupuje, że jego brat stracil ciąże prawie w 9niesiacu j była tragedia, a do tego rzeczy w domu i wróć tu do domu jak wszystko czeka gotowe, i że można było rzeczy kupić po porodzie, a najwcześniej w 9 miesiącu i takie tam.. Mówię że wiem też jak to jest Bk przecież 2 razy poronilam (w 8 I 10tyg) a on do mnie ze to jest nic, nie liczy się bo do 12tyg to nawet nie jest płód żaden, więc w sumie moje poronienia wychodzi to żadna strata.. Ja się tka cieszylam że wszystko mam, bo coraz mi ciężej, a weź tu przekop się przez kosze z brzuchem w 8 czy 9 miesiącu? On biegać nie będzie. Mama moja też na ciuchy nie ma czasu i kupuje np w lidlu. A to kupa kasy idzie, nie mwoiac i tym ile I tak mi na codzień pomaga I nie mam już sumienia. Chciałam póki mam siły sama ogarnąć to co mi brakuje żeby teraz został już tylko wózek i apteczne rzeczy. A on mnie potraktował tak że szkoda słów
jakbym wydała 1000 czy więcej.. Ok, mogę zrozumieć. Ale kur.. 80zl za ciuchland? Za ciuchy na pok roku, kocyki, ręczniki.. Nie chciał oglądać co kupiłam. Ja się tak pobeczalam, tak go w końcu zwyzywalam.. A on zamiast się opamietac co gada zwalił na mnie, i stwierdził że jak tak dalej będzie to lepiej żebym sobie sama malucha wychowywała bo on ma mnie dość. A co ja mu zrobiłam? Że kupiłam rzeczy póki jeszcze jestem sama w stanie żeby się nie wyręczac nikim? Że kupiłam wszystko w ciuchy a nie w sklepach po normalnych cenach? Szczerze to żyć mi się odechciewa i nie mam sił. Przepraszam że się dziś nie odniosę do żadnej z was, starałam się nadrobić ale nie mam sił
-
Summer, ja jem straszliwe ilości jedzenia. Ale to dobrze, w szpitalu z powodu załamania nerwowego prawie nie jadłam i pokarmu nie było.
Moniska, z tymi przyrostami na kp jest różnie. Ja właśnie się dowiedziałam, że synuś nawet nie tyle co nie przybrał, ale spadł z poprzedniej wagi. Na szczęście trafiła mi sie lekarka, która mnie pocieszyla mowiac, ze to dlatego, ze przeszliśmy na sama pierś a tutaj z przyrostami bywa rozmaicie. Może i u Ciebie też tak jest. Zazdroszczę tym kobietom, którym z piersi leci śmietana i dzieci cudnie przyrastają. U mnie ciągle jakiś stres. -
Amal wrote:Starać ka. Pajac to śpiochy z rękawami. Jedno ubranko długi rękaw długie nogawki. Jakby spodnie i bluzka razem. Śpiochy to też jedną całość, długie nogawki, ale na szelkach jakby (Góra jak bezrękawnik)
-
Anna Stesia, współczuję Ci tych stresów i tym bardziej kochana podziwiam za Twoją walkę o kp.
Mam nadzieję, źe z dnia na dzień jest u Was coraz lepiejAnna Stesia lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, dzięki za odpowiedzi w sprawie apetytu, przyznam że mnie pocieszyłyście
słodycze zacznę ograniczać, ale normalne jedzenie póki co będę jadła wg potrzeb.
Ibishka, moja dieta też jest mocno ograniczona.. po zeszlotygodniowych problemach z brzuszkiem położna zaleciła ohraniczenie nabiału, który w ciąży był u mnie podstawą. Widać u małej poprawę, więc póki co się tego trzymam. Czekolady nawet nie ruszam, podobnie z pomidorami i warzywami wzdymającymi. A tyle przed porodem się naczytałam że nie ma diety matki karmiącejAnna Stesia, ibishka lubią tę wiadomość
-
Amal, ja może mam obniżony poziom cierpliwości w ciąży, ale ja bym chyba tego Twojego faceta zadusiła.
On sobie totalnie nie zdaje sprawy, że może być jak u Bajki czy Ani, że pod koniec to już fizycznie nic sama nie ogarniesz. I niby kto by Ci wtedy pomogł, skoczył do sklepu czy odebrać zamówienie? No przecież nie onJuż widzę jak pierze te ciuszki i prasuje w ukropie...
Założył, że będziesz do 40 tc latać i wszystko ogarniać - ciemnota męska nie zna granic.
Musisz być dzielna dla córeczki, a facet albo się zakocha po porodzie, albo nie, ale wyedy będziesz mieć to gdzieś - będzie ktoś dużo ważniejszy.
Na pocieszenie - mój spojrzał na te ubranka ze zgrozą i pyta "no ciekawe, gdzie my to będziemy trzymać!". Postanowiłam wywalić mu dużo rzeczy, żeby mieć więcej miejsca na dziecięceWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 19:27
Lunaris, Rucola, Rucola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny