Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
A propos wagi u mnie już +4,4kg
ale zaczęłam puchnąć. Moje palce u nóg wyglądają jak kiełbaski
Amal - świetny dealgratuluję!
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
A i mi się przypomniało, że chciałam się pochwalić
coś o miodzie zaczęłyście pisać... no to ja co? do kuchni - łyżka i już zaczęłam szukać słoika
ALE kątem oka zobaczyłam KALAREPĘ i wciągnęłam całą zamiast tego mioduhehe jestem z siebie dumna
lamka, Aga9090, Flowwer, JustynaG, Emiilka, Czrna 81, Lunaris, Nadzieja22, Karma88 lubią tę wiadomość
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLamka, w szpitalu dawali czopki tylko za cholere nie pamiętam jak się nazywał. To były jakieś czopki glicerynowe.
Edit coś takiego :
https://www.e-zikoapteka.pl/eva-qu-czopki-przeciw-zaparciom-6czop.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2018, 18:22
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Lamuś, ja na zaparcie polecam zjeść jogurt probiotyczny i zaraz potem pół kilo czereśni... poleci wszystko
Ale to wiesz, jak już będziesz zdesperowana.
Rucola, Lunaris, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWięc tak, goście poszli, to mogę w końcu się wylegiwać w mało atrakcyjnej pozycji
1. Nad Tulikiem myślę, ale właśnie przez obecne obserwacje młodego czuję że będzie niezależny i nie da się ścisnąć. Dlatego chyba po rozpakowaniu będę zdecydowana. Na początek mam rożek i kilka otulaczy bambusowych, więc ten Tulik na ten moment jest 'po porodzie'.
2. Nenusia- poniekąd te giry przyczyniają się do moich skurczy wulkanowych. Dokładnie wiem jak jest ułożony. Nie rusza się z tej pozycji od kwietnia. Nogi tylko coraz dłuższe i albo je wyprostuje w przód- wtedy mam 'skurcz 150' na ktg. W szpitalu myśleli że to porodowe, a ja mówiłam NOGI! No ale...
A druga poza to wpychanie ich pod prawego cycka. Tak perfidnie. Nawet M czuje dokładnie Tuptusia. Wtedy się potrafi tak odepchać, że moja szyjka mam wrażenie wychodzi sama. I to jest bardzo upierdliwe ostatnio już. Zwykle jak chcę coś zjeść przy stole. Dlatego albo rezygnuję i apetyt przechodzi, albo się kładę z jedzeniem... Wystarczy usiąść, działa jak płachta na byka.
A teraz jestem już na takim etapie, że nie ma co hamować i leżeć całkowicie plackiem. Pomału czuję że kroplówki puszczają. A też nie mam zamiaru rodzić po terminie i aktywność wskazana jakaś. Coś tą akcję musi rozkręcić kiedyś. Tym bardziej że jestem TOTALNIE bez leków teraz.
Także moje wulkany i wchodzenie pod żebra to młody na 1 000 000% a nie skurcze.
3. Miesiączki miałam zwykle bardzo bolesne. Czasami do nieprzytomności. Także te godzinne pobolewania brzucha, które przechodzą bez nospy, są dla mnie niczym. Akcja przed karetką to był ból 5/10 a teraz nawet nie wiem czy dałabym 1/10. Chociaż odczuwam to.
4. Justyna masz rację. Jakoś w ciąży ta intuicja nie zawodzi... dlatego ostatnio była karetka a nie machnęłam ręką 'przejdzie'. Jak nie ja... Więc teraz na spokojnie czekam na konkrety. Wiem na co zwrócić uwagę i się tego trzymam. A dziewczyny też miały skurcze i nie szło, dlatego chcę jak najdłużej poczekać w domu żeby mnie nie odesłali na salę a skończyć wszystko na porodówce.
I wiem, że będę mieć najbardziej przytomną głowę. Po wczorajszej panice M, jeszcze się sama zawiozę do szpitala. Na razie mnie nic nie niepokoi tak aby sprawdzać na IP.
5. Flo miałam mordowanie flaków właśnie od początku marca i jakoś wypadało wtedy 17/18tc. Aż płakałam. Teraz co prawda inaczej czuć przez wielkość, tylko przybrały na sile. Ja schudłam przez szpital. Dzisiaj się okazało że mam mniejszy obwód brzucha niż ponad miesiąc temu. Młody jest mały wagowo. Raczej ma ciasno, bo ja baaardzoo wąska tam i dlatego jestem mordowana od dawna i teraz mocniej. Słaby przyrost wagi jego... tzn. tłumaczę sobie to tak, że skoro nikt nie potwierdza hipotrofii, to albo to hipotrofia albo po prostu moje ciało nie pozwala na większego klocka... no i niska hemoglobina do tego też się przyczynia.
I tak sumując, czuję że jutro będzie stała śpiewka 'miękka, zamknięta, krótka, bez zmian'. Jestem jakoś spokojna. Już chyba gorzej z moimi wnętrznościami utrzymującymi młodego być nie możeZostaje tylko porodówka w kolejnym etapie. I staram się myśleć pozytywnie.
-
Luna1993 wrote:Amy a ja tez puchnę, bo nie wierzę, że w dwa tygodnie przytyłam ponad 2 kg. I wszystko poszło w nogi i nawet na buzi widzę, że jestem spuchnięta
Nadzieja ja pokupowalam sukienki z hm mama, używane na allegro i na znizkach w hm, bardzo ładnie leżąa na te buty polowalam z 1,5 roku jak nie lepiej :d
Kurcze, ja wlasnie to samo, palce mam jak serdelki. Dobrze ze obrączke wcześniej zdjełam, bo teraz zakładam ją tylko za paznokieć
Biorąc pod uwagę pogodę i nasza zaawansowaną ciąże, to chyba bedzie takie napompowane juz do samego porodu, ehh
A co do sukienke, to zerknijcie dziewczyny jeszcze na bonprixa. Mozna cos fajnego upolowac w tym dziale ciążowym, ale tez maja bardzo duzo kiecek o takim luznym fasonie w "normalnym" dziale damskim. Ja sobie juz kilka kupilam i super legginsy:) -
Flowwer wrote:Hahah jak ja, pokaż to gin bo z takim obrzękami dziewczyny leżą.
Flo, dziewuchy leza bo maja obrzeki? Kurcze, bo nie wiem czy dobrze zrozumialam. Powinna sie martwic tymi paluchami serdelkami? Myslalam ze to takie typowe, ciązowe.. -
A ja właśnie zrobiłam sobie budyń
W ramach podwieczorku.
Aga9090, Luna1993 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAniu, bo jeśli młody się tak rozpycha i jest nieruchomo tzn. wyprostuje nogi i się chwilę nie rusza to się nazywa stawianie macicy, wtedy też brzuch na chwilę twardnieje (choć czasem może to trwać dosłownie minute, a czasem dłużej) czyli nic innego jak skurcze. Dlatego pytam jak to wygląda, bo pamiętam, że wcześniej nie wiedziałaś jak wyglądają skurcze.
A jeśli chodzi o hipotrofie to w drugiej ciąży córka była zawsze na usg za mała dla lekarzy (nawet na patologii z tym leżałam przez miesiąc) , urodziła się 3300 i 56 cm. -
nick nieaktualnyAmy333 wrote:Flo, dziewuchy leza bo maja obrzeki? Kurcze, bo nie wiem czy dobrze zrozumialam. Powinna sie martwic tymi paluchami serdelkami? Myslalam ze to takie typowe, ciązowe..
Obrzęki, puchnięcie mogą być przyczyną zatrucia ciążowego.
Leżała ze mną dziewczyna. Wyglądała naprawdę na obrzękniętą- nie mówię że utyła przez ciążę. Odkładała się jej woda. Wyglądałam przy niej jak serdelek.
Doszło ciśnienie, dziecko przestało rosnąć, mało wód też było. Wzieli ją na cc nagle. Była na końcówce 35tc.
Dlatego jeżeli coś Cię niepokoi, warto mieć na uwadze. Bo zatrucie jest niebezpieczne. Jak dochodzi jeszcze ciśnienie, to tym bardziej. -
nick nieaktualnyNenusia masz rację. Ja nie wiedziałam że mam skurcze dopóki nie trafiłam do szpitala. Tylko trafiłam z porodowymi. A potem przez te małe giry leżałam 2tyg. bo oni mnie nie słuchali, że nie mówię o porodowych, tylko o stawianiu brzucha, które jest powodowane wypychaniem nóg...
To akurat czułam od marca nazywając wulkanami- były nieprzyjemne ale nie powodowały bóli @.
A jak naprawdę już poczułam okresowe skurcze (chyba 2x w szpitalu), to oni się tym akurat nie przejmowali bo na ktg się nie pisały...
I cała ta farsa jak dla mnie była bez potrzeby... tylko psychika ucierpiała i teraz się boję szpitala i porodu jeszcze bardziej niż przed tym parszywym pobytem ostatnio. Boję się że znowu mnie nikt nie będzie słuchał...
Nogi potraktują jako porodowe, rozwarcia nie będzie i będzie niepotrzebnie cc. Albo jak będą porodowe to na ktg będzie cisza i nikt się akcją nie przejmie
Dlatego chcę jak najdłużej poczekać w domu żeby się rozkręciło i dopiero wtedy pojechać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2018, 19:33
-
nick nieaktualnyAniu ja Cię doskonale rozumie czemu nie chcesz jechać do tego szpitala.. Też ich nie lubię..
Właśnie te stawianie macicy powoduje skracanie się szyjki, co za tym idzie prowadzą do rozwarcia. A bierzesz jakiś magnez lub nospe aby jeszcze młody w brzuchu posiedział?
Edit: czy już chcesz rodzic?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2018, 19:49
-
nick nieaktualnyAmy ja w pierwszej ciąży też puchłam i jakoś nic nam nie dolegalo, także po prostu bym spytała lekarza na wizycie. Chyba że jest to bardzo mocne puchnięcie . Ostatnio rozmawiałam o tym z prowadzącym- normalne w ciąży, normalne w upały w ciąży
nie straszyłabym od razu zatruciem ciazowym.
Mam taki stres, że już jestem spakowana na jutro i leżę w łóżku czekając na sen. Znowu sobie wmawiam, że Ci dotychczasowi lekarze to idioci i nic małej nie doleganikomu nie życzę takiego stresu. Dopiero teraz widzę jakie to szczęście mieć zdrowe dziecko. Normalnie się nie zwraca uwagi na to
Aga kochana przypomnij proszę, kiedy wyniki tego paskudztwa?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2018, 19:52
-
nick nieaktualny
-
Lamka - masz takie problemy z zaparciami jak ja. Nic nie pomaga. A jeśli coś pomoże to maksymalnie 2-3 razy i później znów to samo..
Niestety, o ile normalnie jakoś z tym funkcjonuję, tak w ciąży powodowało to bóle brzucha (i hemoroidy..).
Ale mogę Ci powiedzieć, że w chwilach desperacji brałam tabletki Boldaloin. Ginekolog mi je polecił. Nie wywołują efektu przeczyszczenia, ale ułatwiają wypróżnianie. Są ziołowe i możesz wziąć na wieczór 2szt.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2018, 19:55
-
nick nieaktualnyLamka niestety nie pomogę, ale może to przejdzie za jakiś czas? Też miałam wcześniej zaparcia i jakoś samo minęło. Ale jak owoce i leki nie ruszają to nie wiem
Aga spróbować nie zaszkodzi, może już będą wyniki. Wierzę, że są dobre i czekam razem z Tobą. Takiej walecznej ciężarówki jeszcze nie widziałamno, oprócz Bajki! Obie jesteście fighterki
Aga9090, Bajkaaa, Rucola lubią tę wiadomość