Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry! Ledwo żyję po wczorajszym dniu... Szanowna jubilatka przespała się jakieś 20min w samochodzie bo teść rozpiął pasy w samochodzie na jakieś 10m przed celem i czujnik zaczął piszczeć, obudził ją a jak zobaczyła gdzie przyjechała to już nie chciała usnąć. Potem emek zaczął parkować na działce i wjechał w nowy, miękki trawnik moich rodziców ze świeżo wyrośniętą trawką i oczywiście zamiast od razu z niego zjechać to zaczął kręcić po nim fikołki i zorał go całkowicie. Wściekłam się na tych dwóch głupków niesamowicie, jak od nich odeszłam zaczęłam wyć i wpadłam w histerię że teraz mała będzie marudzić całą imprezę ze zmęczenia. Na szczęście tak się nie stało, całe urodziny przebiegły bezproblemowo i było bardzo przyjemnie. Tylko że odbiła sobie wszystko w nocy...
Chciałam się położyć wcześniej żeby odespać i wypocząć, ale niestety po ok 20 min obudził mnie płacz - zmęczenie, silne emocje, dużo wrażeń i wyrzynające się piątki to fatalne połączenie. Od 23 do prawie 1 krzyczała, wstawała, chciała szukać piłki i nie wiadomo co jeszcze, ciężko było ją uspokoić. O 4 znowu to samo, tym razem chciała do wózeczka ale jakoś udało mi się ją uspokoić. O 6 znowu coś jęczała przez sen ale uspokoiła się sama. O 7 przyszła do nas do łóżka i spałyśmy do 8.30. W międzyczasie często łapały mnie skurcze w łydki. Generalnie noc do kitu ale to ja wstałam z małą bo tata przecież zmęczony. No i miałam taki zjazd energii, tak mi się słabo zrobiło że myślałam że zemdleje. Dobrze że teść był i trochę się pobawił z małą bo bym nie dała sobie rady. Zjadłam kanapkę ale zaraz cała wylądowała w kiblu, nie wiem, jakoś ostatnio wróciły mi wymioty. Ale w głowie mi się wciąż kręci. Położę się spać bo w końcu poszli na spacer. Trochę się wam pożaliłam i już mi nieco lepiej.
Dziewczyny, które już macie starszaki na pokładzie - jak sobie z nimi w takich sytuacjach spadku mocy radzicie? Ja czasem nie mam już siły się bawić a mała nie chce odpuszczać...
-
nick nieaktualnySanka ja na szczęście moge liczyć na pomoc babci w takich sytuacjach. A tak to zaciskam zęby i się bawię, idę na spacer chociaż nie powinnam, bo jednak Tosia jest tu i teraz i o rodzeństwo nie prosiła. Niestety nie mam żadnej rady jak tylko wybiegać dziecko żeby się zmęczyło. Odpocznij kochana dopóki masz chwilę dla siebie :*
-
nick nieaktualny
-
A co do wtrącających się rodziców i teściów to u mnie teściowie są na co dzień daleko więc mam spokój, rodzice natomiast mieszkają blisko. Coś tam czasem wspominali na początku o podawaniu wody, o rozszerzaniu diety po 4msc ale to zaraz zbywałam rzeczowymi argumentami z którymi nikt nie dyskutował bo nie ma drugiego lekarza w rodzinie
mama natomiast wcisnęła nam smoczka jeszcze w szpitalu, ale córka rzeczywiście bardzo dużo chciała ssać a ja miałam wklęśnięte brodawki i szło nam na początku ciężko, bardzo mnie bolało przystawianie do piersi. Więc na początku karmiłyśmy się przez nakładki medeli, potem o nich poczytałam więcej i po jakiś 3-4 tygodniach postanowiłam zagryźć zęby i wyrzucić je. Ale pomogły nam, mnie już tak nie bolało, córka przez ten czas wyciągnęła sutki i teraz po całej naszej mlecznej drodze sterczą już jak dwie antenki
Natomiast moi rodzice zaczęli się teraz mocno wtrącać w sprawy nocnikowe, dla nich to wstyd że 2-latka robi w pieluchy. Owszem używamy nocnika, czasem coś jej się zdarzy zrobić na nocnik jak jej zaproponuję czy ma ochotę usiąść i akurat chce. Ale tak to nie czuje kompletnie że sika, kupę też często nawet nie wiem kiedy robi. A moi rodzice po każdym takim przypadkowym sukcesie chcą jej dawać coś słodkiego w nagrodę!!! Jestem wściekła, bo właśnie przez te ich metody mam problem ze słodyczami a do tego nie chcę żeby moje dziecko zaczęło warunkować wykonanie czegoś z uwagi na nagrodę! Chcę żeby sama z siebie czuła potrzebę rozwoju i doskonalenia siebie a nie z uwagi na pochwały, nagrody i by zadowolić innych!Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Hej witamy się w 16 tyg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/047c59b4a93e.jpg
Achia, Tosia2323, Bajkaaa, Yoselyn82, Amal, KateHawke, pilik, Minie Black, Rucola, Lena21, lamka, olik321, Kaczorka, -Mamunia-, Anna Stesia, Emiilka, malka, Sarna84, Nadzieja22, Lunaris lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySanka, miałam też sam problem w relacji dziadki-pieluchy. Stasiu z okazji 3 urodzin został odpieluchowany - zajęło nam to tak na prawdę 3 dni, jako 3 latek po prostu jak powiedzieliśmy, że ma dzis urodziny, jest duży i nie będzie nosił pieluchy tylko ma wołać na kibelek. Zaskoczyło od razu, do tej pory miał 2 wpadki tylko!
Bezboleśnie i bez traumy! -
nick nieaktualnyU mnie było dokładnie jak u Minie, tuż przed 3 urodzinami zdjęłam pieluche, bo Tosia biegała z kupa po domu i wszędzie bobki wysypała
wkurzyłam się, została bez pieluch, dwa razy zrobiła na podłogę i od tamtej pory może z raz jej się zdarzyło nie zawołać. Dziecko musi do tego dojrzeć żeby zrozumieć, także się w ogóle nie martw. A u nas teściowa naciskała odkad mała skończyła rok, że to wstyd
-
Karma, a jak u Was sytuacja? Wróciliście do domu?
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Nie, weekend sobie dalismy, zeby odpoczac, ale wczoraj rozmawialam z mama przez telefon. Sucha ciezka rozmowa, reszta to nie na telefon. Chyba jutro pojedziemy, ale mam duze obawy co do tej rozmowy. Tu juz nawet nie o powrot sie rozchodzi co o nasze dalsze relacje.Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
nick nieaktualny
-
Bajkaaa a była pełnym słońcu? Jesli słonko siegało to krem z filtrem, jeśli była w cieniu lub gondola rzucala cień to nic się nie stało
Ja z reguły smaruję raczki i nóżki bo bużka i tak jest po budką gondoli. -
summer86 wrote:Bajkaaa a była pełnym słońcu? Jesli słonko siegało to krem z filtrem, jeśli była w cieniu lub gondola rzucala cień to nic się nie stało
Ja z reguły smaruję raczki i nóżki bo bużka i tak jest po budką gondoli. -
Bajkaaa wrote:No właśnie momentami była tak może 5 min bo potem przyslonilam pielucha, ale tylko z jednej strony bo wiem że nie wolno zakrywac a nie mam parasola, myślę że nic jej się nie stało przez tą chwilę a jaki krem polecasz?
My mamy taki: https://www.aptekagemini.pl/pharmaceris-s-krem-ochronny-na-slonce-dla-dzieci-spf50-od-urodzenia-50ml.html -
nick nieaktualnyBajka myślę że nic się nie stało jak nie posmarowałaś. Pamiętam jak moja koleżanka też się wystraszyła jak wyszła z córką i potem mówi o matko, bez kremu.
O patrz-
http://www.srokao.pl/2015/06/fitry-przeciwsoneczne-drogeryjne.html?m=0
Właśnie słuchalam na IG mamaginekolog, zrobiła live . mówiła głównie o zabobonach e ciąży, ale też mówiła o twardnieniu brzucha. Warto posłuchaćswoją drogą te niektóre zabobony... Ludzie serio w to wierzą?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2018, 16:08
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny