Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeżowa- a może pismo do uczelni z wnioskiem o umorzenie/ rozłożenie na raty należności za październik w związku z trudną sytuacją życiową tj. zwiększone wydatki przy zmniejszonych dochodach? Uczelnia ma na tyle suwerenności, że może takie decyzje jak umorzenie opłat wydać.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Achia, zaskoczyła mnie Twoja siostra. Po 3 miesiącach starań chce robić badania? no niewiarygodne...
a młody może mieć focha, że będziesz miała dziecko. Może ktoś coś skomentował, że dla cioci teraz najwazniejszy jest Oskar...
Jeżowa, na porodówkę dobrze mieć oddzielną torbę. Jeśli podczas porodu będzie Ci towarzyszył eMek to on będzie ją obsługiwał i wyjmował co potrzeba. -
JustynaG wrote:Achia, zaskoczyła mnie Twoja siostra. Po 3 miesiącach starań chce robić badania? no niewiarygodne...
a młody może mieć focha, że będziesz miała dziecko. Może ktoś coś skomentował, że dla cioci teraz najwazniejszy jest Oskar...
Nie wiem, któa z sióstr Achii się stara (czy ta od Michasia, czy jakaś inna), ale ja na moim przykładzie powiem, że warto badać się tak wcześnie. My zaczęliśmy starania pod koniec czerwca ubiegłego roku, a pod koniec września byłam na pierwszym monitoringu. Mało tego - jeszcze przed czerwcem profilaktycznie zrobiłam już część badań, w tym całą wirusologię, cytologie itp. A problemy wyszły u nas już od pierwszego cyklu z monitoringiem (wtedy jeszcze o dziwo była owulacja, ale już np. wiaodmo było, że tsh za wysokie dla staraczki, że endometrium żałośnie małe itp.)Także ja to popieram, jeśli ktokolwiek ma przeczucie (bądź jakieś podstawy - nie wiem, wcześniejsze problemy hormonalne, wywiad rodzinny itp.), że coś jest nie tak.
Mój mąż wtedy lekko kręcił głową, że od razu podchodzimy do starań tak z grubej rury, teraz mi dziękuje za przezorność.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset, ja wiem. Ale wydaje mi się, że podejście bliskich do Achi było lekceważące w temacie ciąży (więc pewnie i starań). Dlatego mnie to zadziwiło.
-
nick nieaktualnyJustyna[- okazuje się ,że niby miał focha że do niego nie dzwonie,ale coś mi to podejrzanie brzmi. bo za kazdym razem jak gadam z siostrą to ona go pyta to on z reguły nie chce rozmawiać (ale ma tak od zawsze), no chyba że rozmawiam z nią jak on jest w szkole czy gdzieś lata na podwórku. więc raczej może być jak piszesz, że ktoś coś skomentował. no ale pogadalismy przed chwilą- opowiedział o urodzinach, szkole, jakiejś nowej budowli lego i mamy się zdzwonic w niedziele- będzie po imprezie rodzinnej i mi powie co dostał a co by jeszcze chciał..
może sproboujemy np w padzierniku jednak na weekend skoczyć- pogadam z mężem.
mi samej ciężko jak pomyślę że zobaczę go dopiero po nowym roku czy coś...
Jeżowa Reset też ma dobry pomysł.. bo to wygląda że wszystko zależy po prostu od dobrej woli uczelni.. -
nick nieaktualnyReset-ja myślę, że przebadać się nigdy nie zaszkodzi. ona robiła niedawno cytologie- wyszła ok, bodajże tsh-- tez norma. jedynie co jej wspominałam to żeby zrobiła prolaktyne i progesteron- zeby sprawdzic czy ma owulacje. i wtedy z wynikami do lekarza jak chce. to wiem ,ze progesteronu nie zrobiła- bo nie mogla dojsc do labu. więc myslalam,że daje sobie luz jeszcze. niestety znam podejście lekarzy w luxmed- ja poszlam po 6mcach starań- to kobieta mnie wręcz wyśmiała.ale jakoś wyprosiłam skierowanie gdzie wyszło i tsh i prolatyna masakra,ale wtedy z wynikami juz szłam do innego lekarza.
Może trafi lepiej...
ale faktem jest, że mam wrażenie, że w ciąży znajomi i przyjaciele więcej się przejmują nami niż ona czy moja mama. druga siotra- choc młodsza i absolutnie dzieci jej nie w głowie- więcej się interesuje. no ale nieważne. na pewne rzeczy nie mamy wpływu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 15:43
-
Melevis pięknie wyglądacie. A zmęczenia po Tobie w ogóle nie widać.
Pilik, Ninka cudnaaaaajuż się nie mogę doczekać kiedy ją na żywo zobaczę
Summer, w takim razie koniec z zamartwianiem. Wprowadzaj nabiał i ciesz się życiem
Jeżowa, słabo z tym akademikiem. Ale może rzeczywiście spróbuj zrobić tak jak pisze reset.
Torby miałam dwie. Jedna typowo na porodówkę i druga już na salę po porodzie. Ubrań dla Feli nie brałam, bo były w szpitalu. Tylko Pampersy, chusteczki, linomag, trochę próbek balsamu żeby mieć czym ją smarować, bo była bardzo sucha i ze dwie tetry. Jedna to była taka sportowa torba fitness z Decathlona, a do porodu taka torba wielkości standardowej reklamówki.
-
Achia wrote:ale faktem jest, że mam wrażenie, że w ciąży znajomi i przyjaciele więcej się przejmują nami niż ona czy moja mama. druga siotra- choc młodsza i absolutnie dzieci jej nie w głowie- więcej się interesuje. no ale nieważne. na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
Pogubiłam się, myślałam, że to ta młodsza siostra oczekuje poradA tak to rozumiem trochę rozgoryczenia postawą starszej siostry, bo faktycznie nie raz i nie dwa pisałaś o jej braku zainteresowania Twoją ciążą.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
I ja popieram reset co do wczesnych badań. Zaczęlismy starania w marcu 2016 od kwietnia już zaczynałam obserwować cykl a w czerwcu robiłam pierwsze badania hormonów (wcześniej robiłam w styczniu badania tarczycowe i wszystkie przeciwciała toxo, cytomegalie itd.) i szłam z nimi do ówczesnego gina. Ten od razu chciał mnie posłać na laparo (ściemniłam, że staramy sie od stycznia), to było dla mniw trochę za wcześnie, więc we wrzesniu zaczęłam leczenie u nowego lekarza typowo od niepłodności. Z zalecenia poprzedbiego jeszcze w sierpniu eMek robił badanie nasienia, w listopadzie byłam już po HSG, więc dość szybko to poszło. U mnie jednak były krótkie cykle, więc one na liczniku dość szybko lecialy. Gdybysmy czekali książkowo rok, to miałabym pewnie z 15 cykli za sobą na poczatku leczenia.
-
nick nieaktualnyPoryczałam się. Jeszcze chyba tyle przykrości od kogoś nie usłyszałam. Napisała do mnie znajoma (też w ciąży) co tam slychac, i że jest w szpitalu, generalnie nic takiego im nie dolega ale doskonale rozumiem że się martwiła i pojechała. Kiedy tylko napisałam co u mnie, to znów dostałam cegła w łeb, że o co mi chodzi, przecież już donosiłam ciążę, po co leżę, to nic nie daje bo tak mówiła mamaginekolog. I a propo niej to dlaczego ja panikuje jeśli chodzi o wagę małej, ona urodziła kilogramowe dziecko a ja sobie nie zdaje sprawy jakie ludzie mają problemy. Jest mi tak przykro... Naprawdę wiele w tej ciąży przyszłam, mialam z tyłu głowy myśl, że Zuzia może mieć chore serce i nie daj Boże operacje. Strach przed porodem przedwczesnym... Może i teraz trochę na wyrost się martwię o jej wagę, ale po tym wszystkim chyba mam prawo być trochę przewrażliwiona... Nie wiem, moze to dziwne ale kocham ją nade wszystko i nawet jak będzie robiła brzydka kupę to będę się martwić
-
nick nieaktualnyLuna! olej koleżankę! ona nie wie co przeszłaś- choć nie rozumiem jej podejścia skoro najwyraźniej sama też ma za soba trudną ciążę skoro urodziła kilogramowe dziecko.
TY jesteś Mamą Zuzi i sama wiesz najlepiej że im dłużej pozostanie w brzuchu tym dla niej lepiej. a mamaginekolog też modliła się o każdy dzień i tydzień w dwupaku i z tego co wiem sama mówi,że nie daje porad i nic nie zastąpi wizyty u lekarza. więc skoro Twój lekarz zna Wasz przypadek i mówi, żeby leżeć- to to należy zrobić.
szlag mnie trafia jak słyszę jak ktoś się wtrąca i jeszcze ciążarna ciężarnej sprawia przykrość
zapytaj ją następnym razem po co jedzie do szpitala skoro NIC JEJ NIE DOLEGA.
a tak naprawdę- - nie pisz z tą koleżanką do rozwiązania jak nie dłużej.
szkoda łez i nerwów. niech Emek Ci skoczy po czekoladę
Masz prawo być przewrażliwiona i fakt że się własnie martwisz sprawia że jesteś super Mamą!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 16:10
-
Luna, postaraj sie nie płakać i uspokoić, bo Twoje nerwy odczuwa też Zuzia. Słowami znajomej bym się nie przejmowała, każda z nas ma swoje indywidualna historię,która wpływa na podejście do ciąży. Mnie też wiele osób nie rozumiało dlaczego ograniczylam chodzenie gdy szyjka zaczęła sie skracać.
Glowa do góry, najważniejsza jestes Ty i Zuzinka!Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny czytam Was w miarę na bieżąco ale jakoś nie mam natchnienia pisać.. Widzę, że u Was znowu "problemy" rodzinne i z znajomymi...
Dziś się trochę wkurzyłam na moją matkę.. Zadzwoniła z życzeniami do Wiktora (miał urodziny 5.09),a ta sobie dziś przypomniała, powiedziałam jej tyle, że dobrze, że pamięta kiedy dzieci od mojej siostry maja urodziny..
Umówiłam się dziś do ginekologa prywatnie na podgląd malucha, bo temu mojemu nie ufam do końca. No i może jakieś fajne zdjęcie wkoncu będzie -
Achia, kiedyś zaprzyjaźniona Pani gin z lux medu mi powiedziała po cichaczu, że oni nie mogą za bardzo już (nie wiem od kiedy) leczyć problemów z zajściem w ciaze, bo lux podpisał umowę jakąś z invimedem.
Luna, dokładnie rozumiem Twoje rozgoryczenie. Wspominałam wam o mojej koleżance, która niedawno zaszła w ciaze (pomimo, że ma endometium i tarczyce? Dodała, że niedoczynność i nadczynność razem) ostatnio dzwoniła, że jest już 3 raz w szpitalu, bo krwawi bo ma krwiaka i po bzykaniu kolejny raz była krew. I zdziwiona, że mnie to jakoś wyjątkowo nie ruszyło (chyba, że chodziło jej o zjebe za brak odpowiedzialności), bo przecież ja swoje "niby" też przeszłam i powinnam wiedzieć jakie to trudne... Także podsumowując, ja Ciebie rozumiem, Twoje zmartwienia i żal, ale pamiętaj, że (trochę przykre) nikt i nikt nad tak nie zrozumie jak Nasze dziewczyny....
Malevis, wygladacie obłędnie... Cóż ja mogę powiedzieć? Zazdrość mi dupe ściskaa Lena bym zjadła, jest w niej tyle słodyczy! Współczuję zabkowania, ja do dziś pamiętam jak Stachu dał mi w kość jak mu szły wszystkie czwórki na raz, oszaleć szło. Czekaj na męża i idz na godzinę pooglądać towar na półkach w biedrze
Tak poza tym, to przespałam pół dnia. Rosół się robił 5 godzin - ale jest boski, w pełni już rozumiem powiedzenie, że ma się gotować aż kamień będzie miękki
Od Laryngologa dostałam steryd na zatoki... Niby nie przenika (choć w ulotce, że niby nie polecają), ale też się stresuję. Mam nadzieję że szybko pomoże, bo oprócz kaczkowatej mowy i cholernego bolu zatok objawów żadnych nie mam, ale wiem ile zatoki mogą zrobić złego w ciążyWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 16:25
-
nick nieaktualny
-
Aga, przykro że babcia nie pamiętala
dobrze jej odpowiedziałaś. Kciuki za wizytę i czekamy na wieści!
-
nick nieaktualnyFozzie- teraz tez juz wiem,że luxmed się tym nie zajmuje,ale raz - że mogła mi to powiedzieć,i powiedzieć żebym najlepiej szukała lekarza spoza luxmedu w tym celu,albo coś poradzić, na podstawowe hormony w końcu dała skierowanie- choć z wielką łaską. i była najzwyczajniej w świecie nieuprzejma. więc ja wszystko rozumiem, ale podejście do pacjenta to była porażka.
-
nick nieaktualnyJej chodziło o to, że mamaginekolog urodziła kilogramowe dziecko, więc o co mi chodzi. Kochane ja rozumiem że każdy ma swoje problemy, ale do cholery nie można nikogo tak besztać i porównywać, bo każdy się martwi o swoje dziecko czy rodzine niezależnie co się dzieje
nic jej nie odpisałam, mam zamiar już ż nikim nigdy nie rozmawiać o moich sprawach bo ludzie albo czekają na czyjąś porażkę albo wybijają nóż w plecy.
-
Aga czekamy na zdjęcie!!! Poproś na wstępie, że nie masz żadnego, że bardzo Ci zależy i jej gadaj od początku. Niech się postara
i pamiętaj, już niedługo. Już wiesz na kiedy mniej więcej masz zaplanowana cesarkę?
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Luna takie koleżanki olej ciepłym moczem, serio. Wiem, jak takie słowa potrafią zaboleć...
Fozzie się zarumieniłam! I nie uwierzysz, ale właśnie jestem w Biedrzenawet nie wiesz, jak czytanie składów każdej szynki dostępnej na półce jest fascynujące!
Fozzie Bear, JustynaG, Emiilka, ibishka lubią tę wiadomość