Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Melevis- ja wiem, że dla Was Kraków daleko, poza tym Tata ma termin na już, więc trzeba działać, ale jakby potem było potrzebne dalsze leczenie, dodatkowe konsultacje itp. to dawaj znać - spróbujemy podziałać tak jak z Zuzinkiem Lunki i uruchomię znajomości!
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Melevis bardzo mi przykro z powodu takiej diagnozy. Jednocześnie trzymam kciuki i mam nadzieję że wszystko skończy się tak jak w mojej rodzinie.
Babcia miała raka jelita grubego (2 guzy -na odcinku wstępującym przy wątrobie a drugi na poprzecznicy). Wycieli bez stomii (co mnie w ogóle zaszokowało że od razu zespolili). Potem był trudny okres chemioterapii ale wszystko skończyło się pozytywnie. Obecnie jest 16 lat po operacji i nie miała nigdy żadnych przerzutów . Jedyny pozostały dyskomfort to częste wizyty w WC z uwagi na skrócone jelito.
Wszystkiego dobrego dla taty!Melevis, agulineczka, pilik, KateHawke lubią tę wiadomość
-
Melevis Bardzo mi przykro, to zawsze jest szok. Mam nadzieję, że lekarze sobie szybko poradzą z tym dziadostwem.
Fozzie o masz, czyli cesarka jak nic. A skąd ogólnie wyszedł temat sprawdzenia oczu? Tak kontrolnie?
Dobra doczytałam już.
Luna w zyciu nie powiedziałabym, że u Ciebie to już zaraz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2018, 10:58
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
Lunaris cieszę się, że u babci skończyło sie dobrze. Mam nadzieje, że i w tym przypadku tak będzie...
Rucola najgorsze, że nic więcej nie wiem. Ojciec rozstał się z moją mamą 1,5 roku temu, ona przeprowadziła się do mojego miasta a on został tam. Ogólnie są w stałym kontakcie, bo wciąż o nią walczy, często też przyjeżdża do nas. Ale mimo, że od prawie roku źle się czuł i co chwilę latał po lekarzach (ostatnio nawet jak jechał do mnie słuch po nim zaginął - nie odbierał telefonu do 18 a wyjechał o 5 rano, obdzwoniłam wszystkie komisariaty wojewódzkie a okazało się, że w trakcie jazdy coś się stało i musiał zatrzymać się na IP), to nie chciał nikomu powiedzieć, co się dzieje. Ogólnie mega ciężki temat. Ale jak dostał wczoraj papiery z Centrum Onkologii z diagnozą to nie dał rady psychicznie i zadzwonił do mojej mamy. Chociaż i tak nic więcej nie powiedział. Nie wiem, jaka jest procedura itd, ale jeśli dostał natychmiastowe skierowanie na wycięcie to chyba nie jest dobrze. -
A, jeszcze jedno... co już chyba w ogóle przelało czarę. Tata jest zameldowany w innych miejscu niż aktualnie mieszka. List z Centrum Onkologii przyszedł 5 miesięcy temu. Przez te zasrane 5 miesięcy leżał w skrzynce, odebrał go dopiero wczoraj. Zajebiście.
-
nick nieaktualnyMelevis- podejrzewam, że wytną dziada, sprawdzą jaki stopień i będą sprawdzać czy są przerzuty. nie wiem jak z prodecurą chemii,ale pewnie na to trzeba będzie się przygotować. najważniejsze że ma skierwanie na już, wiesz kiedy idzie do szpitala?
trzymam kcuki żeby było podobnie jak w prypadku Lunaris- zero przerzutów, leczenie i koniec. trzymajcie się mocno! -
Rucola wrote:Podpinam się pod pytanie Olik
Napisze że na słońce kupiłam Pharmaceris S i lewkowi zaczeła po nim schodzic skóra z twarzy, nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale kurde krem za 50zł i takie jaja. Na zimę kupię coś tańszego
I pytanie do mamusiek po porodzie sn. Przestaję w końcu krwawić i dziś pod prysznicem chciałam sobie sprawdzić jak tam moja pochwa się maWejście ładne, boczne i tylna sciana ok a na przedniej wyczuwam taką jakby fałde.... Kurcze nie fajnie to się wyczuwa i już oczywiście zaczełam googlowac co to moze być. Dodam, ze nie mam żadnych niepokojacych objawów, kegla staram się ćwiczyć... któras wyczuła u siebie coś takiego? do gina jeszcze się nie umówiłam ale widocznie czas najwyższy...
Rucola, ja ogladalam w lusterku
U mnie jest taka lekka falda, ale to polip w ranie po nacieciu (podobno nic groznego, ale warto usunąć laserem), z tym że Ty nie byłaś nacinana. Nie miałas żadnych szwów prawda?
Melevis, ogromnie mi przykro i tulę Cię mocno! Życzę dużo sił, bądźcie teraz wsparciem dla taty. -
Melevis w przypadku raka jest na szczęście teraz ten program onkologiczny żeby pacjenci nie czekali -mają wszystko załatwiane na CITO. Jeśli dostał takie skierowanie to powinien jak najszybciej się zgłosić do szpitala. Procedura jest taka że wycina się zmieniony odcinek jelita wraz z marginesem tkanek aby potem komórki nowotworowe się nie namnażały. Wszystko zależy od tego jak umiejscowiona jest zmiana i jak zaawansowana jest choroba. Im szybciej się usunie zmiany tym lepsze rokowanie i łatwiejsze postępowanie.
Najważniejsze żeby poszedł teraz do szpitala -poddał się leczeniu i dalszej diagnostyce. Radio czy chemioterapia w przypadku raka jelita jest raczej nieunikniona bo nawet w przypadku łagodnych zmian podaje się ją profilaktycznie (zbyt duże ryzyko przerzutów w przypadku nie zastosowania leczenia).
Nie będę się bardziej szczegółowo rozpisywać bo wiem że dla Ciebie to jest teraz szok i musicie dojść do siebie z tą informacją. Istotne jest tylko to żeby zacząć od razu działać. Dużo siły i zdrówka dla Twojego Taty!Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2018, 11:32
-
malways wspolczuje.wiem co czujesz kochana.. w czerwcu w.dniu chrzcin dowiedzielismy sie.ze moj tqtq ma zlosliwy nowotwor prostaty . czekamy na.termin w krakowie na.operacje ale mimo pilnego statusu czekamy czekamy i nic
reset przepraszam ze zapytam ale czy Twoje znajomosci siegaja szpitala na.kopernika??
panivw sekretariacie mi ostatnio powiedziala ze moze jak.sie.kolejka zacznie wykruszac to cos przyspieszy termin .wyibrazacie to sobie?
lunaris tylko problrm jest taki ze przewaznie w szoitalach gdzie sie tym.zajmuja 90 procrnt to pacjenci dilo i wtedy to cito nabiera innego sensu. tata mojndostal status czerwony.ze wzgledu na.agresywnosc raka i od czerwca nic..i ponoc.marne szanse na.ten.rok .chyba ze jakims.cudem uda sie dotrzec do tego lekarza.ktory ustala termin:()Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2018, 11:17
-
Lunaris cieszę się, że o tym napisałeś, bo dla mnie to totalnie czarna magia. Nigdy w moim otoczeniu nie było osoby chorej na raka i nie mam pojęcia, jakie jest postępowanie w takim przypadku. Teraz mi rozjaśniłaś temat. Tylko teraz jestem przerażona tą informacją o szybkim postępowaniu po diagnozie (co oczywiście jest logiczne), a on tą diagnozę dostał 5 miesięcy temu i o tym nie wiedział!