Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
E_w_c_i_a wrote:Dziewczyny ma może któraś tę tabelę gdzie było wszystko ładnie napisane kiedy i jakie robimy badania itd. była kiedyś na początku każdego miesięcznego testowania ale te linki wygasły. Chyba Hope ją stworzyła jak się nie mylę. Poratujecie?
tam wszystko rozpisane ładnie
-
nick nieaktualnyAmal waga i cm nie takie straszne. U nas przy urodzeniu 2690 i 48 w 37tc. U Ciebie jeszcze chwila a już zacne rozmiary więc nie masz się co o ciuszki martwić. Na pewno jeszcze urośnie. I jak widać u większości skończyło się na straszeniu a wszystkie praktycznie dotrzymały do końca.
Ja też miałam deprechę po szpitalnych przeżyciach i nic nie przebije chyba mojego oleju do wszystkiego
I z tego co opisujesz, to raczej masz stawianie się macicy, które zwykle kończy się skracaniem szyjki. Z ktg jak wiadomo różnie bywa i nie brałabym tego jako pewniak że się akcja porodowa toczy.
Bóle @ mogą być bo to jednak mięsień.
U mnie w ostateczności tych @ wcale przy porodowych nie było. Były wcześniej. Właśnie przy stawianiu się brzucha. Skurczy porodowych nie da się raczej z tym pomylić.Amal lubi tę wiadomość
-
A ja wrocilam do domu z poradni dermatologicznej i mam skierowanie znow na oddzial zeby pobrali mi wycinek!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnyA w Gdańsku mamy miejsce gdzie zaprasza się dzieci z rodzicami i zwierzęta z właścicielami- nie odwrotnie!
Strasznie mi się to spodobało!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/decb81966b66.jpgYoselyn82, StaraczkaNika, admiralka, JustynaG, Jeżowa, Lunaris, Morusek, KateHawke, Bobisia, Aga9090, Emiilka, Lusesita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Achia wrote:Kurcze
a muszą Cię kłaść, nie mogą wyciąć "na miejscu"i do domu?
no moze uda sie tak, jutro pojade tam i dam skierowanie itp i zobaczymy co mi zaproponuja i na kiedy termin.Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnyAnia1003 wrote:Amal waga i cm nie takie straszne. U nas przy urodzeniu 2690 i 48 w 37tc. U Ciebie jeszcze chwila a już zacne rozmiary więc nie masz się co o ciuszki martwić. Na pewno jeszcze urośnie. I jak widać u większości skończyło się na straszeniu a wszystkie praktycznie dotrzymały do końca.
Ja też miałam deprechę po szpitalnych przeżyciach i nic nie przebije chyba mojego oleju do wszystkiego
I z tego co opisujesz, to raczej masz stawianie się macicy, które zwykle kończy się skracaniem szyjki. Z ktg jak wiadomo różnie bywa i nie brałabym tego jako pewniak że się akcja porodowa toczy.
Bóle @ mogą być bo to jednak mięsień.
U mnie w ostateczności tych @ wcale przy porodowych nie było. Były wcześniej. Właśnie przy stawianiu się brzucha. Skurczy porodowych nie da się raczej z tym pomylić.
Wiesz.. Ja się nie znam.. Bazuje tylko na tym co mi mówią lekarze, do których swoją drogą "mam" takie zaufanie, po tym jak zapalenie nerek ignorowali wmawiajac problemy z kręgosłupem..
O tym że to porodowe nie mówiłam, tylko o tym co odczuwalam, takie jak skurcze połączone z twardnieniem brzucha jak kamień, do tego stopnia że nie można oddychać normalnie. Dokładnie to samo się działo wcześniej w mniejszej ilości i pisało się już na ktg 40-60. Częstotliwość była jaka była i długość trwania każdego takie epizodu..
Z opowiadań dziewczyn też nie sądzę że to byly porodowe bóle tym bardziej że z samoistnie przeszło po ponad godzinie. Przykro mi się zrobiło że tak na mnie naskoczyly łącznie z tym że wymyślam, bo pisałam tylko to co czuje w danej chwili i jak czuje a nie stawiałam żadnej diagnozy..
Dzisiaj nie było ani razu takiego epizodu, troszkę na kilka sekund jakieś jednorazowe akcje ale krociutko.
Ja bym z jednej strony chciała iść do domu. Z drugiej wiem że jak się zacznie np rano, to korki są takie że kiedyś do laboratorium tu w szpitalu miałam być do 10, wyjechałam. Z domu o 7, 12 km, i nie zdążyłam bo takie korki.. Więc mąż się boi że jakby co to możemy nie zdążyć a karetka.. Kiedyś miał tak silne zatrucie że z odwodnienia zaczął odplywac, cyrki z mięśniami.. Na karetkę czekaliśmy ponad 3 godziny, zdążyłam pójść do apteki, kupić kroplowki i cała aparaturę i sama mu w domu podlaczalam. Jak karetka przyjechała to królówka była w połowie splywania.. Więc po prostu przy tych korkach i tym jak tu działają karetki, mogę nie zdążyć do szpitala. I mąż wolałby żebym została do końca.. -
Amal, moja znajoma była w podobnej sytuacji - mieszkali w jakiejś wiosce z owcami i na ostatnie dni przed porodem ona sobie wynajęła pokój w pensjonacie obok szpitala. No wiadomo - to kosztowało, ale czuła się bezpieczna. Może warto rozważyć coś takiego? W końcu tu chodzi o dziecko.
-
Ja już po odwiedzinach koleżanki, miałam jej dać moją zawirusowaną przypinkę #jestemwciazy, ale nie było takiej potrzeby, bo już jest w ciąży
ma za sobą jedno poronienie, ale teraz wszystko w porządku - jest obstawiona lekami (heparyna, acard, luteina), po USG genetycznym i wszystko w porządku
jestem taka szczęśliwa, bo bardzo długo się podnosiła po poronieniu...
Lunaris, Patrycja20, Fozzie Bear, Achia, lamka, summer86, JustynaG, olik321, Karma88, Phnappy, Kaczorka, pilik, Nadzieja22, KateHawke, Lena21, Aga9090, Rucola, Emiilka, Lusesita lubią tę wiadomość
-
Dobry wieczór!
Lamka ja sobie pozwoliłam na zachciankowy termoforek z pesteknie miałam przy Franku a miał mega koli i stwierdziłam że jak nie tu to w innej sytuacji się przyda. Już użyliśmy kilka razy -przy bólu brzuszka na ciepło, a teraz jest cały czas w zamrażarce, wczoraj poparzyłam wrzątkiem rękę i było jak znalazł! O okładach na cycuchy nie pomyślałam ale fajnie że dziewczyny podpowiedziały! Myślałam też żeby robić nim na ciepło w czasie skurczy masaż krzyża (Ciastek).
O tetrze napisały już dziewczyny, u mnie jest podobnie z ilością. Wiesiołek w mojej SR zalecany był nie doustnie a DOPOCHWOWO 3 kapsułki najlepiej na noc od skończonego 36 tc.
Yos kciuki za szybkie i bezbolesne załatwienie tematu
Amal dobrze że się uspokoiło, w sumie nie wiem czego Ci życzyć- czy tego powrotu do domu czy lepiej spokojnego leżenia. Zdrowia dla Ciebie i malutkiej! -
nick nieaktualnyDziewczyny ja Was czytam ale nic się nie odzywam bo od tygodnia mamy problemy z Ania i tylko jeździmy od lekarza do lekarza a i tak z problemem jesteśmy sami bo każdy mówi co innego.
Temat gówniany. Ania jak wspominałam od tygodnia robi non stop kupki wodniste potrafi w 1h być przebrana 3 razy bo puszcza bąki z zawartością. Ssanie piersi to od razu działa na nią pobudzająco i od razu leci woda z niej. Innych objawów brak. No jeszcze doszły bóle brzucha ale raczej nie kolki. Jeden lekarz sugeruje nietolerancję laktozy drugi przepisał debridat i mówi że to po prostu niedojrzałość układu pokarmowego.
Ja odstawiłam juz wszystko co możliwe a poprawy brak.
Jesteśmy wykonczeni. -
nick nieaktualnyPrzeczytałam Was kochane, ale mamy tak szalony dzień dzisiaj że nie bardzo mam jak odnieść się do każdej z Was. O poznaniu się dziewczynek napiszę Wam przy którymś nocnym karmieniu, chyba że emek mnie wyręczy
powiem Wam tylko, że jestem najszczęśliwszą osoba na świecie. Nawet nie podejrzewałam, że można odczuwać taką radość. Czuję się taka spełniona
i to nie tak, że po ciąży z Tosia się nie cieszyłam. Kocham ją najmocniej na świecie i zawsze będzie nasza pierwsza córeczką. Ale odczucia z planowanej i tak wyczekanej, wystaranej ciąży są zupełnie inne. Delektuje się każda sekunda
Jeżowa wyglądasz przepięknie, co ja mogę jeszcze powiedzieć :* promieniejesz! Jesteś piękna kobieta, a ciąża bardzo Ci służy
Na mnie czekał w domu ulubiony tort cytrynowy- to tak a propo jedzenia
Z tych emocji nie wiem co pisać, mam nadzieję że wybaczyciePatrycja20, Yoselyn82, Fozzie Bear, Lunaris, Achia, summer86, Bajkaaa, Morusek, JustynaG, olik321, Karma88, Kaczorka, Jeżowa, pilik, Nadzieja22, KateHawke, Lena21, Phnappy, Madzik34, Aga9090, Rucola, Emiilka, Sarna84, Lusesita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNika, szpital w którym jestem zapisana jest w centrum miasta i ceny wynajmu czegokolwiek będą wyższe niż pobytu w szpitalu...
Lunaris, ja też nie wiemz jednej strony koszty jakby nie było, z drugiej spokój że jak coś się zacznie to jestem na miejscu a nie np sama w domu bo emek w robocie, po mnie nie dojedzie bo korki, ze mną też bo korki.. Jego to bardziej stresuje niż koszty... A moja mama już zapowiedziała że mam się o. Koszty nie martwić bo jak będzie trzeba to wyślą kasę na szpital. Tym bardziej że była przekonana że pół ciąży będę musiała leżeć w szpitalu a tu tylko końcówka...
-
Amal myślę że mimo uniedogodnień tak będzie dla Was obu najlepiej, już niewiele zostało do porodu także lepiej być na miejscu bo nie wiadomo kiedy to nastąpi.
Veritaserum przykro mi że macie trudny czasAnia jeszcze malutka to faktycznie ciężko określić czemu załatwia się "na mokro", przy karmieniu piersią kupa może być przy każdym karmieniu ale nie koniecznie w takiej konsystencji. A jak z wagą? przybiera?
Luna cudownie że jesteście w domui że takie masz pozytywne odczucia
dobrej pierwszej nocy dla Was!
Luna1993 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
lamka wrote:Kochane dziękuję za odpowiedzi na moje pytania
Przy okazji jeszcze jedno - robicie/robiłyście masaż krocza?
w ciąży zrobiłam raz i jakoś mi nie szłoWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2018, 20:31
Fozzie Bear, Jeżowa, KateKum, Aga9090, Siwulec, Rucola, pilik, Emiilka lubią tę wiadomość