Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Bajkaaa wrote:Laski pytanie za 100 punktów czy prawdą jest ze dzieci na mm po 4 mż powinny mieć rozszerzona dietę? Bo dziś tak usłyszałam...
Nie. Bez względu czy to KP czy MM, dietę rozszerza się po skończonych 6 miesiącach.Luna1993, Rucola, pilik, Aga9090 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyStaraczkaNika wrote:Dziękuję
Doceniam bo wiem, że jak mówi czy pisze osoba , która przeszła przez to samo, to przyjmuje się to jakoś inaczej.
Też mam nadzieję że to albo zła diagnoza, albo chociaż że to nic tak poważnego.
Bajka pierwsze słyszę że jest jakaś różnica w tym wzgledzie, czy kp czy mm w stosunku do rozszerzania dietyWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 21:57
StaraczkaNika lubi tę wiadomość
-
Bajka wg najnowszych wytycznych who dieta może być rozszerzana po 17tż jednak zaleca się wyłączne karmienie kp jak i mm do 6 miesiąca. Polecam ten artykuł
https://alaantkoweblw.pl/schemat-rozszerzania-diety-2018/lamka lubi tę wiadomość
-
pilik wrote:Bajka wg najnowszych wytycznych who dieta może być rozszerzana po 17tż jednak zaleca się wyłączne karmienie kp jak i mm do 6 miesiąca. Polecam ten artykuł
https://alaantkoweblw.pl/schemat-rozszerzania-diety-2018/
Dziękuję poczytam -
Jeszcze ten polecam
https://malgorzatajackowska.com/2015/03/16/czym-sie-rozni-cztery-od-szesciu-czyli-o-tym-kiedy-rozszerzac-diete-niemowlecia/
A średnio bym się sugerowała pediatrą... serio większość ma wiedzę sprzed nastu lat niestety... jeżeli chcesz tu tez fajnie wszystko opisane i jasno dość.
https://ptp.edu.pl/files/Standardy_Medyczne_2014_Zalecenia_ywienia_.pdf
Rucola ja znowu czytałam ze właśnie gluten „obalili” i można wprowadzać, ale z drugiej strony po co skoro można na początek płatki jaglane choćby.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 22:06
Rucola, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia u nas coraz bliżej końca KPI. Obecnie ściągam pokarm dwa razy dziennie rano i wieczorem i mam z tego 4 świeże porcje, do tego w ciągu dnia zużywam dwie mrożonki i dodatkowo dwie porcje mm.
Czuję, że jeszcze nie przyszła pora na podsumowania, ale już teraz mogę napisać, że nie sądziłam, że tak wiele na plus się zmieni brak dojenia co dwie godziny. Mimo to nigdy nie będę żałować tego że porwałam się na KPI i tak przeciążyłam organizm. On szybko wraca do normy, a to co dzięki temu dałam Hubkowi jest nieocenione. Mały na szczęście wciąga ze smakiem i mrożonki i modyfikowane, więc ja z czystym sumieniem planuję zejście do jednej sesji.pilik, Jeżowa, Aga9090, summer86, lamka, Rucola, Anna Stesia, JustynaG, Lusesita, Morusek, Kaczorka, olik321, Sarna84 lubią tę wiadomość
-
Hej kochane kobietki,
Piękne macie dzieciaczki
Admirałka ogromne gratulacje, samych wspaniałości
Kaczorka polecam kupić gryzak, albo do rozszerzania diety np.: doidy cup lub zestaw z Tommie teepee jest taki prezentowy zestaw do rozszerzenia diety
Pytania o karmienie itd to mnie do szału doprowadzają - nie mam pojęcia co sprawia, że ktoś myśli że to jest na miejscu ???
-
Rucola z tym wprowadzaniem glutenu to co chwilę nowe wytyczne. Z resztą teorii o tym co, kiedy, jak wprowadzać jest tyle, że głowa pęka. Im dłużej się tym interesuję, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że im mniej sztywnych zasad przy rozszerzaniu diety, tym lepiej.
pilik, Rucola, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Pilik właśnie ten drugi artykuł dla mnie lepszy tak lopatologicznie napisane pode mnie
także już wiem co i jak
Dziękuję dziewczyny bo właśnie się przestraszyłam że moja kruszynka taka już miałaby być duża żebym jej posiłek inny dawała niż mlekopilik lubi tę wiadomość
-
U nas dieta rozszerzana była po skończonym 4 mż (MM) przy KP po skończonym 6mż. Nie wiem- może coś się zmieniło, albo na lubelszczyźnie tak nas prowadzą Blue
Ja szłam wg tych wskazówek -zgodnie z zaleceniem pediatry:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ef2898de7be8.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/35b0f5a2f712.jpg
Jeśli znacie jakieś aktualniejsze zalecenia to ja się chętnie przysłucham bo ostatni raz z rozszerzaniem miałam do czynienia prawie 5 lat temu
EDIT wiecie co... przeczytałam ten artykuł alaantkoweblw... jestem w totalnym szoku własnej niewiedzy w temacie !zmieniło się WSZYSTKO! ale gdybym miała teraz w ten sposób rozszerzyć dietę Franka to na bank bylibyśmy za chwilę w szpitalu z ostrą reakcją alergiczną. Jestem teraz totalnie głupia
O rany! kasza gotowana na mleku KROWIM po 6mż ale kozie podawane dopiero po 1 rż.... ni jak się to ma do dzieci alergicznych
im dalej w las tym więcej pytań.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 22:27
Yoselyn82, blue00 lubią tę wiadomość
-
Bajka ja mam to samo, nie wyobrażam sobie Jej dawać teraz nic do jedzenia...!
Ja planuje rozszerzać jak będzie siedziała, wcześniej (po pół roku) coś tam pewnie dostanie do spróbowania tylko.
I tak jak Juicy pisze. Chyba najważniejszy zdrowy rozsądek! Ja chce się trzymać tylko daty początku a potem będę intuicyjnie raczej próbować patrząc na chęci i potrzeby małej.
Lunaris przeczytaj sobie ten pierwszy link z drugiego posta który wrzuciłam. Wytyczne się zmieniły w 2014
a tam opisuje czym się rozni ten 4 od 6 właśnie.
A Ty jesteś „medyczna” więc ten drugi link też polecamWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 22:19
Anna Stesia, Rucola lubią tę wiadomość
-
Właśnie skończyłam go czytać i ten mnie jakoś bardziej uspokaja- ze wszystkim się zgadzam co tam jest napisane. Ale i tak mam teraz siano w głowie bo BARDZO DUUUUŻO się zmieniło! ... i co tu się teraz dziwić że nasze mamy (nie wspominając o babciach!) mają przedpotopową wiedzę? kurcze ja sama muszę zacząć wszystko od nowa! ale wiem na pewno że połowy z tych zaleceń szczegółowych nie zastosuję jeśli tylko będę miała podejrzenie alergii u Stasia. Dla mnie to jakiś kosmos wprowadzać dziecku posiłki w ten sposób co w tym pierwszym artykule.
Czy to nie cud że nasi własni rodzice nas nie wykończyli stosując metody tamtych czasów?zastanawiam się co jeszcze się zmieni zanim dojdę do menopauzy!
Szczerze jestem zdołowana brakiem wiedzy -myślałam że z drugim będzie łatwiej bo już coś wiem.... tak- wiem że nic nie wiem -
Lunaris masz już swoje jakieś wypracowane pewnie sposoby i jak się sprawdzają to po co je zmieniać? Ja myślę że warto zaczekać z rozszerzaniem, ale w każdej innej kwestii raczej duża dowolność i rozbieżność... ja wychodzę z założenia, że owszem kiedyś było inaczej, wszyscy żyjemy, ale np. ja, mój eMek i dwie siostry borykamy się z dużymi problemami z jelitami. I na pewno nie tylko my. Jeżeli opóźnienie rozszerzania diety może pomoc mojemu dziecku w przyszłości to po co to przyspieszać? Jasne fajnie patrzeć jak maluch je, ale... nie widzę więcej korzyści poza naszym egoistycznym „bo chce”. Jeszcze im się nagotujemy, po co się spieszyć
ale wiadomo, każda matka sama decyduje i zrobi jak będzie chciała.
Lunaris lubi tę wiadomość
-
Bajeczko, dziewczyny napisały i zalinkowały już wszystko, co ważne. Generalnie z tym 17 tygodniem chodzi o to, że wtedy można najwcześniej zacząć (jeśli są jakieś okoliczności, które do tego zmuszają). Ale ogólnie warto dla dobra dziecka czekać do końca 6 miesiąca (pi razy oko, czyli można np. dwa dni przed skonczeniem 6 miesięcy albo tydzień później). Mój synek dopiero od jakiegoś tygodnia wygląda mi na "gotowego" - slicznie trafia przedmiotami do buzi, posadzony na kolanach z zawiniętą miednicą potrafi wytrzymać parę chwil, łapczywie zerka na to, co my mielimy w paszczach i sam wyciąga łapkę, ślicznie bierze łyżeczkę do buzi (np. z lekiem - potrafi zresztą nam ją zabrać i sam się obsłużyć), nie wypycha jęzorem tylko zagarnia wargami. Wcześniej nie był gotowy i teraz to widać. Więc prawdopodobnie w sobotę zaczynamy i zaczniemy od blw, czyli ugotuję marchewkę, ziemniaka, dynię i zobaczę, co z tym zrobi. Myślę, że będzie wesoło
pilik, Jadranka, Achia, Rucola, Sarna84 lubią tę wiadomość
-
Aha, i jeszcze jedno, choć Pilik już o tym mówiła. Jesli chodzi o rozszerzanie diety to mnóstwo lekarzy zachęca do próbowania własnie od skończonego 17 tygodnia. Nie byłam u pediatry, który by mi tego nie sugerował. Nie wchodzę w dyskusję, bo po co - ogólnie mam duży szacunek do lekarzy i wdzięczność, ale myślę, że nie powinni rościć sobie pretensji do działania nie w swojej działce. Od tematu jedzenia są dietetycy, a ci sa zgodni, że nie ma co na siłę przyspieszac dzieciom podawania innych produktów.
Zresztą na chłopski rozum - dziecko przychodzi na świat i przez pierwsze tygodnie ledwo trawi naprawde lekkostrawny pokarm, czyli mleko mamy (lub mm). Chyba każda z nas w mniejszym lub wiekszym stopniu musiała patrzeć na rózne brzuszkowe przeboje naszych dzieci. I nagle, pod koniec 4 miesiąca mamy mu wjeżdżać z rozmaitością produktów i dań? Dziecko dopiero co sobie ustabilizowało wszystko w brzuszku a tu kolejna rewolucja? Karmię piersią i mam ten komfort, że wiem, co moje dziecko je. Kiedy zaczynam karmić czymś innym muszę mieć zaufanie do producentów, rolników, hodowców itp. I trochę niestety przestaję mieć do końca kontrolę nad tym, co dzidziuś spożywa, mimo że sama przygotowuję posiłki itd.JustynaG, Lunaris, Achia, Rucola, pilik, Sarna84, lamka, Lena21, JuicyB lubią tę wiadomość
-
Dobrze, że poruszacie temat rozszerzania diety. Czas najwyższy zainteresować się tematem. Nawet wyciągnęłam książkę "Bobas lubi wybór" i mam zamiar się za nią zabrać jak już skończę tego Archera, którego obecnie czytam.
Rucola, przepraszam ale widzę niekonsekwencję. Bo z jednej strony mówisz o certyfikatach i drogich zabawkach a z drugiej pokazujesz śpiworek 3 razy tańszy. No i tak patrzę i się zastanawiam z czego wynika aż taka różnica w cenie. Myślę, że za 50zł ciężko byłoby mi kupić materiał by uszyć taki śpiworek a gdzie tu jeszcze dodać koszty robocizny...
Dla przykładu, ta sama firma produkuje foteliki samochodowe, które kupisz za około 150zł i oczywiście też szczyci się, że spełnia jakieś tam europejskie normy. Jakoś ciężko uwierzyć mi, że jest to bezpieczny produkt. A nie ukrywam chętnie bym kupiła bezpieczny produkt w tej cenie.
https://www.smyk.com/catalog/product/view/id/318373/s/ricokids-fotelik-samochodowy-massi-9-36-kg-szary/
EDIT: Certyfikaty certyfikatami, po prostu trzeba na wszystko spojrzeć naszym okiem. W końcu każda z nas chce dla maluszka jak najlepiej.
Anna Stesia wrote:
Zresztą na chłopski rozum - dziecko przychodzi na świat i przez pierwsze tygodnie ledwo trawi naprawde lekkostrawny pokarm, czyli mleko mamy (lub mm). Chyba każda z nas w mniejszym lub wiekszym stopniu musiała patrzeć na rózne brzuszkowe przeboje naszych dzieci. I nagle, pod koniec 4 miesiąca mamy mu wjeżdżać z rozmaitością produktów i dań? Dziecko dopiero co sobie ustabilizowało wszystko w brzuszku a tu kolejna rewolucja? Karmię piersią i mam ten komfort, że wiem, co moje dziecko je. Kiedy zaczynam karmić czymś innym muszę mieć zaufanie do producentów, rolników, hodowców itp. I trochę niestety przestaję mieć do końca kontrolę nad tym, co dzidziuś spożywa, mimo że sama przygotowuję posiłki itd.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 23:45
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Mnie dołuje to że zdawało mi się że robię wszystko dobrze z poprzednim dzieckiem- słucham lekarza, czytam zalecenia, stosuję wskazówki. Teraz zalecenia są zupełnie inne i zastanawiam się czy wtedy robiłam źle?
Ja tam jestem "szkiełko i oko": skoro się zmieniło to na podstawie doświadczeń, zamierzam z nich korzystać. Straszne jest tylko to ile się zmienia "z dziecka na dziecko". Nie wyrabiami znowu się cieszę że jest to forum
można się zaktualizować
idę spać, a przynajmniej próbować, dobranoc!