Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
JuicyB wrote:Najgorzej jest przy kupie. Mały od jakiegoś czasu poznał się ze swoim fistaszkiem i jak tylko ma okazję to go łapie. Niestety ponieważ większość kup robi na brzuszku, to dżdżowniczka jest cały w kupie, więc potem są paluchy w kupie, a jak nie zdążę ich wytrzeć, to w sumie wszystko jest w kupie... A jak uda mi się zająć mu ręce zabawką, to zazwyczaj w kupie ląduje pięta. A kupy po stałych posiłkach to smród na pół osiedla.
Juicy, szykuje sie ostra impreza
Cieszę się, że napisałaś o dżdżownicy w musztardzie. U nas też jest ten problem i zawsze mam stan przedzawałowy, że zaraz ZUM, że na pewno infekcje itp. W takich chwilach naprawde się ciesze, że w naszej kulturze nie ma obrzezania chłopców. Czekam zatem "z utęsknieniem", kiedy mój mały zacznie mieć chwyt krocza a la Michael Jackson.
Pilik, pokazesz te zabaweczke, która Ci pomaga przy przewijaniu? -
Szymek rośnie i u mnie obawy w drugą stronę że za szybko, bo nawet w centylach się nie mieści! Już ledwo w gondoli się mieści a nie ma 4 mies waga 8,5 kg jest cały czas na piersi, wzrost 72 cm i powoli przechodzę na rozmiar 80.
Co do nocy dalej co 3h pije.
Śmieje się już głosem i to najpiękniejszy głos ♡♡
W piątek jadę kupić coś świecącego bo lubi patrzeć na takie przedmioty migoczące.
Lunaris nie ma dnia co bym o was nie myślała ale mam chroniczny brak czasu i siły non stop w biegu jestem.pilik, Aga9090, Lunaris, Anna Stesia, Lusesita, Jeżowa, Nadzieja22, summer86, JustynaG, Patrycja20, Minnie89, JuicyB, lamka, KateHawke, reset, Kaczorka, veritaserum, Bajkaaa, Lena21, ibishka lubią tę wiadomość
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
AnnaStesia mamy taką lampkę, zawsze służyła do usypiania, aż pewnego dnia (a raczej wieczoru) Ninka ją dorwała. Jak w nocy płacze to często jedyną opcją jest ja całkiem wybudzić, wtedy właśnie lampka pomaga bo przestaje płakać i się wybudza zadowolona. Albo właśnie jak przewijam w nocy to też najczęściej ostatnio płacze i się wyrywa i obraca, a jak tam lampkę to chwila jest spokoju
https://patiimaks.pl/produkt/28060-lampka-przenosna-z-kolysanka-rozowa-4910-b-kids.html?utm_source=ceneo.pl&utm_medium=porownywarka&utm_campaign=standard
Flower jak lubi świecące to bardzo polecam słonia. Ninka go uwielbia, uśmiecha się, ostatnio już sama włącza i fajnie śledzi pojawiające się obrazkifajne też do ćwiczenia leżenia na brzuszku.
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7509837724Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 22:34
Anna Stesia, Flowwer lubią tę wiadomość
-
Flower najważniejsze że u Was wszystko OK. Duże dziecko to wyzwanie. Pewnie masz niezłe muskuły od dźwigania. Kawał chłopaka z Szymka
-
Flower ale Wam szybko rośnie synuś!!! Dużo go macie do kochania
super, że się odezwałaś :*
Dziewczyny, moje dziecię jeszcze nie śpi, nie wiem, co w nią wstąpiło, próbowaliśmy już tyle razy ją uśpić, a ta dalej opornapozostaje mieć nadzieję, że w końcu padnie ze zmęczenia...
-
Co do kładzenia na brzuszku, my byliśmy dzisiaj na wizycie patronazowej u pediatry i mówiła, że w takiej pozycji można delikatnie naciskać na okolice krzyżowa kręgosłupa (nasza mała była miednicowo ułożona cała ciaze i ma przykurczone nóżki). Przepraszam, nie odniosę się do wypowiedzi, ale trzymam za wszystkich kciuki, zwłaszcza za lamke, która widzę jest w następnej kolejności
. My że szpitala wyszliśmy po 6 dniach, wspominam niedobrze że względu na zoltaczke i naświetlania. Zdążyłam rozwinąć niezłego baby bluesa, regenerujemy siły w domu. Mała wynagradza wszystko.
lamka lubi tę wiadomość
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
Rucola, też miałam podobne obawy co do leżenia na brzuszku co Ty. Podeszłam jednak do tego zadaniowo - gdybym musiała dziecko rehabilitować to robiłabym to bez względu na to czy płacze czy nie, dla jego dobra.
Leżenie na brzuszku dla malucha jest bardzo trudne gdyż ćwiczy wiele mięśni, dlatego też jest bardzo ważne dla jego rozwoju.
Na początku podchodziłam do tego "wytrzymaj choć 30 sekund" i dawałam na brzuszek nawet jak płakała by wytrzymała te pół minutki. Potem już wytrzymywała tyle, to minutkę. potem dwie. Wczoraj wyleżała na brzuszku 11 minut.
Po zakończonym leżeniu trzeba dziecię utulić bo płacze i tak sapie jakby łapała zadyszkę.
Dziewczyny, wybaczcie ale wasze opisy zmiany pieluch mnie rozbawiły. Choć nie będzie mi do śmiechu jak Aneczka będzie urządzała mi gimnastykę. Teraz już tak podnosi dupkę, że jej pampers z dupki zjeżdża
Jeżowa , nie chcę Cię martwić ale u Aneczki nie ma "padnięcia ze zmęczenia" jak to eMek mówi "zmęczona bo nie spała, nie śpi bo za bardzo zmęczona by zasnąć". My tak mieliśmy we wtorek. Od 16 do 22:30 nie spała. Co prawda wyjątkowo nie była marudna ale pod warunkiem, że na rękach i najlepiej by była noszona.
Flower , rozumiemy brak czasu. Spory ten Twój synuś. A pediatra coś mówiła na to? Skoro jest na piersi to wydaje mi się, że po prostu taki egzemplarz Ci się trafiłA podobno na potrojenie wagi urodzeniowej jest czas do ukończenia roku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 01:17
-
Dzieci rzadko kiedy potrafią paśc ze zmęczenia, trzeba im niestety w tym pomagac
Flowwer, uściski dla Twojego dorodnego chlopczyka!
Malwas, tulę! Wiem, przez co przeszłaś, sama byłam z tego powodu w szpitalu 8 dni i tez byłam w kiepskiej kondycji psychicznej. Gdybyś chciała pogadać daj znac na priv!Malwas, Flowwer lubią tę wiadomość
-
Malwas ja też mogę przybic piątkę w temacie. Żółtaczka i naświetlania, tydzień pobytu z coraz gorszym spadkiem wagi bo mały nie chciał jeść a mm nie chcieli dawać. W końcu wpisałam się na własne rządanie. W domu wszystko się uspokoiło, wróciło do normy czego i Tobie życzę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 03:39
-
Tak dziewczyny, Lunaris u nas niemal identycznie. Jeszcze ja niedoswiadczona, łatwo było mi zrobić metlik w głowie. Gdybym wiedziała, że ten spadek wagi na samym początku może nasilic bilirubine od razu pakowalabym w Wiki mm, którego nie chcueli dawać. Ja miałam pokarm z piersi, później nawał ale na początku ona była tak słaba, że nie miała siły ssać. Jeszcze mi mówili, że ma nasilone drzenia mięśniowe i ta ospalosc... Ja juz się bałam, że to jakieś neurologiczne problemy. Później jak już kumalam o co z tym wszystkim chodzi, to pakowalam do inkubatora tyle mleka odciagnietego od siebie ile dałam, a jak chciała jeszcze to mm, normalnie jak w indyka, strasznie ulewala, ale opłacało się co 1,5 h cała noc ja karmić.. Cały tydzień nie spałam od porodu, jeszcze rana po cc, szybko dochodziłam do siebie po tym, ale jednak jest się po operacji, a pomocy znikąd.
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
Dzień dobry!
Malwas, Flower - miło że wpadłyście. Dobrze słyszeć, że mimo braku czasu maluszki dają Wam tyle szczęścia.
Ja wczoraj się trochę wyłączyłam po południu. Doszłam do wniosku, że ostatnio dziecko ciągle jest tematem nr 1 i desperacko potrzebowałam zwykłego, małżeńskiego popołudnia, tylko dla nas. A potem czułam się winna, że próbuje na chwilę zapomnieć o małym. Jakaś dziwna ta huśtawka nastrojów, sama nie wiem co czuje i co powinnam czuć.
A do tego prawie bezsenna noc.
Achia - to już ta pełnia czy coś? -
nick nieaktualnyDzień dobry w 37tc!
Minnie- pełnia jutroja wyjątkowo spałam Dobrze, ale pewnie dlatego że wczoraj wstałam przed 6, gdzieś tam pojechaliśmy, więc nie siedziałam cały dzień na kanapie :p ale wieczorem witałam się z porcelaną
Ktoś dziś wizytuje?
Miłego dnia!JustynaG, olik321, Aga9090, Flowwer, Luna1993, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Drugą noc z rzędu mi się dziecko zasikało. Tym razem położyłam go w pielusce większej - 4, bo 10.10. ważył 7,70, więc chyba już przekroczył 8kg. Ale nie ważne, bo znowu pielucha nie wytrzymała. Nie wiem skąd nagle takie problemy, bo kładziemy w tej samej zawsze - pampers premium. On ostatnio jada większe kolacje, ale to już tak od dwóch miesięcy, a dopiero teraz pielucha nie daje rady.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że Hub i dziś i wczoraj w nocy spał cały czas w tej samej pozycji, a zazwyczaj kręci się po kilka razy wokół własnej osi. Pielucha dziś była morka tylko z jednej strony. To może być to?
Pilik - robię dwa odciągania dziennie, poranne już wyciszam, czyli robię tylko 10 minut. Wczoraj ledwo 70 poleciało, więc w sobotę zrobię poranny ostatni raz. Wieczorami staram się zrobić dwie porcje jeszcze tylko, bo karmienie moim mlekiem jest wygodniejsze niż szykowanie mm. Wczoraj miałam przykrą niespodziankę - znalazłam jedną mrożónkę z maja u siebie (cały maj i czerwiec mam u mamy) no i niestety popsuta wyszła. Nie wiem ile z mrożonek będę miała do wyrzucenia, muszę je w końcu zabrać od mamy, bo już mam miejsce na to u siebie.
Flowwer - synek duży, ale to tylko więcej kilogramów do przytulania. Co do zabawek - w smyku jest taki pingwinnek z brzuszkiem pozytywką/gwiazdkami świecącymi. To u nas nie był trafiony zakup. Mały lubi te światełka, ale zabawka się psuje co chwilę
A jeszcze co do pieluchy to my się dużo śmiejemy, co na pewno nie pomaga, ale co ja mam innego do roboty jak nie dbać o małego, wiec mogę go i 20 minut przewijaćtylko wieczorami mam dość jak sama jestem. Mamy znowu większy wysyp zmian ŁZS i wczoraj go smarowałam maścią. Dziś rano patrzylam - wszystko mamy białe wokół przewijaka, w nocy tez siebie myłam, bo nawet nie zauważyłam już, że włosy nawet białe miałam.
Anna Stesia - ja to bym chciała aby mały zawsze robił kupy tak jak ostatnio - czyli głośno i smrodliwie. Bączury też ma zabójcze, ale jak jest kupa to mi koty uciekają (serio). Szybko więc reaguję i mam nadzieję, że żadnej infekcji nie będzie. Inna rzecz mnie martwi. Jak on sie tam złapie to potrafi tak pociągnąć, że już dwa razy miał jakby naderwaną skórkę (tak jak przy uszach bywa). Stary mało nie zemdlał jak to zobaczył.
golonat lubi tę wiadomość
-
Malwas , u nas też był problem z żółtaczką. Z tą różnicą, że musiałam do szpitala wrócić. Dla odmiany, od razu kazali dokarmiać mm sugerując, że nie mam mleka. Co pediatra, to inne zalecenia ale mniej więcej brzmiało to tak - maksymalnie 10 minut z piersi i podać butelkę. Byłam w totalnym dołku, chciałam karmić piersią a oni mi mówią, że dziecko jest wygłodzone (bo spadała na wadze i była ospała). Poza tym patrzenie na płaczące dziecko pod lampami było dla mnie trudne psychicznie.
Ostatecznie, mała dostawała pierś, potem butlę z moim mlekiem i dopiero na końcu mm (apetyt tak jej wzrósł jak zaczęła wychodzić z żółtaczki, że piersi nie nadążały z produkcją). Do piersi już nie wróciła ale moje mleko pije.
Minnie nie miej wyrzutow sumienia! To ostatnie chwile TYLKO DLA WAS! Korzystajcie z tego. Wyjdźcie do kina, na spacer, gdziekolwiek macie ochotę. Później będzie o to trudno (nie oznacza, że niemożliwe).
Achia Aneczka też dobrze spała. Kto komu przesłał dobre fluidy? Przyznać się
JuicyB skąd wiedziałaś, że mleko zepsute? Podobno mrożonki mogą "specyficznie" pachnieć...
A u nas zadziwiający wieczór i dzień. Ania śpi. Zasnęła o 15 i pospała z 2h. Została nakarmiona, przebrana, troszkę potulona przez tatusia, leżenie na macie, kąpiel, karmienie i spanie i od tamtego momentu cały czas śpi z przerwami na jedzenie. Jestem w szoku. Ale muszę przyznać, że sporo pospałam -
Tak, mrożonki śmierdzą rzygowinami. Mniam. Po podgrzaniu do 37 stopni (mały nagle zaczął jeść też ciepłe na cale szczęście), to ten zapach jest lepszy. Ostatnio już nawet ich nie smakowałam, bo wszystkie do tej pory były ok.
Ale ta majowa smierdziała o wiele bardziej, a po podgrzaniu na super kwaśno. Jak posmakowałam to aż mnie wykręciło
Wcześniej mi dwie porcje się popsuły i było podobnie jak teraz. Mam nadzieję, że maj nie straconny, bo ja w maju i czerwcu zrobiłam najwięcej mrożonek.
Fajnie, że u Was niezła noc. Oby takich więcej -
nick nieaktualny
-
Moje dwutygodniowe i miesięczne mrożonki były w smaku i zapachu takie jak świeże. W grudniu sprawdzimy jak dwumiesięczne się mają.
Ściągnęłam mleko, zrobiłam sobie śniadanie a mała nadal śpi... jestem ciekawa czy z pampersa nic nie wypłynie bo to, że jest pełen to jest pewne. W końcu zmieniałam o 1 w nocy.
EDIT: Obudziła się. Pampers dal radę. A coreczka śle uśmieszkiPięknie zaczyna się dzień!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 08:35
Kaczorka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustynaG wrote:Moje dwutygodniowe i miesięczne mrożonki były w smaku i zapachu takie jak świeże. W grudniu sprawdzimy jak dwumiesięczne się mają.
Ściągnęłam mleko, zrobiłam sobie śniadanie a mała nadal śpi... jestem ciekawa czy z pampersa nic nie wypłynie bo to, że jest pełen to jest pewne. W końcu zmieniałam o 1 w nocy. -
Dziewczyny jak zawsze jesteście niezastąpione! Jutro atak na sklepy i nową wanienkę muszę kupić w aktualnej się nie mieści
Dodatkowy problem z konsolą a na spacerówke jeszcze za szybko.
Malwas gdzie rodziłaś ? Mni nerwy w szpitalu puściły bo " głupia " nie jestem I pozbyli się szybko na szczęście ale trauma została do dziś.
Co u Yosel ?
Fakt nosić mam co i daje już podwójna dawkę d3 bo jednak potrzebuje przy tak intensywnym wzroście, pediatra nie i że poszedł synek w ojca i będzie największy w szkole ( podstawowej mój M był najwyzszy).
Muszę zadbać o jego kości i stawy by nie siadły jak tatusiowi.
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄