Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam się przy porannej kawie
Zadzwoniłam do szpitala zeby się upewnić czy napewno mnie przyjmą w poniedziałek, bo z Nadia 2 razy jeździłam aby mnie przyjęli. No i dowiedziałam się, że mam przyjechać w poniedziałek a jak nie będzie miejsc to w wtorek znowukurde czy ten szpital musi byc tak oblegany
Dziewczyny przepraszam, że znowu się nie odniosę do Was ale w głowie mi tylko siedzi, że tyle czasu tam będę musiała być, najmłodsza wczoraj mi się popłakała, że tyle czasu mnie nie będzie w domu... Jeszcze musze spakować torbę do końca... Po nocy spać nie umie z nerwów już..
-
Achia - to lada chwila będziemy gratulować donoszonej ciąży! A na razie witaj w 37 tygodniu, może zdjęcie?
Ja od 30 tygodnia cykam sobie co tydzień, wrzucę to potem do pamiątkowego albumu dla Milana
Justyna - dziękuję za miłe słowa. Niby to wiem, ale...no chyba tak bywa, że w głowie dzieje się za dużo i czasem coś pęka.
-
nick nieaktualnyMinnie nie miej żadnych wyrzutów, za parę tygodni nie będziecie już sami, więc korzystajcie póki możecie. Ja leżałam od 28 tc jakos, z domu nie wychodziłam a i tak stroiłam się w kiecki i odpalałan świeczki dla nas przy kolacji
trzeba korzystać i się z tego cieszyć :*
Achia gratulacje z okazji 37 tcale to zlecialo, zaraz Oskar będzie z nami
Aga nie dziwię Ci się że jesteś taka rozbita. A kto zostanie z dziećmi na czas Twojej nieobecności? Będzie opcja odwiedzin w szpitalu? Na pewno osoba, która będzie się nimi zajmowała (np babcia) zapewni im mnóstwo rozrywki tak, by nie miały czasu myśleć o Twojej nieobecności.
Lunaris widzę że to powszechne, że nie dają mm i nasila się żółtaczka. Tym sposobem dziecko spadło mi z wagi pół kilo !!! (A ważyła jedyne 2900 przy porodzie) i tydzień byłyśmy w szpitalu, w tym naświetlania. Wypisana do domu z wagą 2500 jakoś. Przez ten laktoterror zaliczyłam wtedy depresję poporodową. Teraz o wiele bardziej świadoma jestem wręcz dumna że nie dałam się zbałamucić i wmówić sobie, że robię krzywdę Zuzi i otwarcie mówię, że karmię mm z wyboru i dobrze mi z tym bo jestem szczęśliwa. Przy Tosi chciałam karmić piersią ale pokarmu nie było nic a nic. I czy to była moja wina albo dziecka, które na tym najbardziej ucierpiało? Myślę że tamto wydarzenie było dla mnie taka traumą, że stąd moja niechęć do kpWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 09:07
Minnie89, Lunaris, Aga9090, golonat lubią tę wiadomość
-
Luna - ooo podoba mi się pomysł ze świecami. Z obiadem i tak będę czekać, a Mąż będzie miło zaskoczony. Chociaż obawiam się, że to się może skończyć złamaniem celibatu
Ale brzuch ostatnio mniej twardnieje, może faktycznie magne b6 działa lepiej i szyjka ma się dobrze.
Tak w ogóle to LAMKA - pierwsza w kolejce, melduj się bo pomyślimy że rodzisz! Jak się czujesz?Luna1993 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLuna moja teściowa będzie z nimi, emek ma cały czas na 18:30 wiec będzie ich zaprowadzał i odbierał jak do tej pory, a co do rozrywek z teściową no to temat wątpliwy
ja nawet nie wiem czy ona ogarnie Wiktora z nauką
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 09:22
-
nick nieaktualny
-
Nenusia- teraz pewnie za późno, ale nie myślałaś o tym, żeby znaleźć na kilka godzin jakąś studentkę do pomocy? Po pierwsze trudno wymagać od teściowej, by zajmowała się domem i jeszcze była animatorką trójki dzieci, po drugie- o problemach z Wiktorem wiesz nie od dziś. Jasne, możesz urodzić zaraz po przyjęciu do szpitala, ale równie dobrze może to być jeszcze kilka tygodni. I nie oszukujmy się - po porodzie, przy noworodku, też Ci będzie ciężko ogarnąć dzieci, naukę Wiktora itp.
Ja wiem, że ja jestem control freakiem, u mnie wszystko musi być zabezpieczone na dziesiątą stronę, ale mając trójkę dzieci i ciążę mocno obciążoną na pewno bym kombinowała z jakąś dodatkową pomocą.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Luna to ja podobne przemyślenia żółtaczkowo szpitalne jak Ty- również jest to dla mnie mega traumą. Tyle że u mnie w drugą stronę sie to obróciło. Teraz chyba samej sobie chcę udowodnić że potrafię to zrobić KP, że nie jestem jakaś inna. Jak się nie uda to trudna MM to nie cyjanek. Franek ma się po nim świetnie. Jak sobie przypomne te ilości brudnych butelek, puszek mleka, szykowania, przelewania w nocy, wyparzania smoczków i reszty... to naprawdę zazdroszczę wszystkim którzy mogą w nocy wyciągnąć "gotowca" i rano mieć spokój ze sprzątaniem. Jeśli ktoś uważa że karmienie mm to droga na łatwiznę to jest w wielkim błędzie.
Achia ostatnia prostaDepczesz mi po piętach!
Jutro ta pełnia a ja do szpitalajak bym miała jakieś objawy zbliżającego porodu to kto wie?
Jedyne co pewne w tej sytuacji to że znowu będzie bezsenna noc.
Flower nie pamiętam jaki masz wózek. U mnie też dość szybko Franek wyrósł z gondoli -tylko dlatego że nie była zbyt duża. W moim wózku spacerówka rozkłada się całkiem na płasko i zakłada się do niego ochraniacz na nogi, do tego śpiworek. Było ciepło i wiedziałam że ze wszystkich stron dziecko jest zabezpieczone i nie wypadnie. Niektóre spacerówki można w ten sposób "przerobić"
Lecę na zakupy i kawę z koleżankami- może to już ostatnia na mieście?
Miłego dnia dziewczyny!Rucola lubi tę wiadomość
-
Luna dobrze, że teraz, jako "starsza i mądrzejsza" nie dałaś się laktoterrorowi. Ja nie ukrywam, byłam o pół kroku od rezygnacji z karmienia piersią przez ten okropny ból... Ale jakoś dałam radę i jestem z siebie piekielnie dumna. Jednak pamiętam, że wtedy często nachodziła mnie myśl "chciałabym tak jak Luna WOLEĆ karmić mm". Bo to o to się rozchodzi - jeśli działasz w zgodzie z sobą, to nikomu nic do tego. Ty świadomie wybrałaś mm, ja kp. Jednak początki były tak trudne, że zazdrościłam Ci całym sercem. Może jestem dziwna
Minnie ciesz się tymi ostatnimi chwilami we dwoje, łap je pełnymi garściami i - na ciężarne możliwości oczywiście - przeżywaj każdy dzień, jakbyś jutro miała urodzić (czego rzecz jasna nie życzę jeszcze!). Po prostu CARPIE DIEMwierz mi, że zatęsknisz za tą wolnością... bo pomimo cudownego doświadczenia, jakim jest macierzyństwo, człowiek czasami chciałby móc znów pomyśleć tylko o sobie. A przynajmniej ja tak mam.
Lusesita no to z Domi niezły śpioch! Tak jak z Aneczki Justynyależ Wam zazdroszczę!
Wczoraj wieczorem, a właściwie w nocy, bo było to koło północy, mąż uśpił w końcu Agatę w pozycji na lemura. Co się napocił, żeby ją potem odłożyć...pospała do 2:30, potem przerwa do 4, potem karmienie 5:30 i 8, z tym że spała super niespokojnie, cały czas stękała i machała nóżkami i rączkami.
Minnie89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReset wszystko fajnie ale mój emek nie da się przekonać by korepetycje były, uparł się jak osioł i nie przekonasz i jeszcze do tego teściowej pieprzenie, że emek tez taki był i nie potrzebowała nikogo do pomocy. Ja juz naprawdę wiele nerwów straciłam na to. A ile się nasłuchałam jak latałam z młodym do pedagoga, psychologa, psychiatry to już moje.. Teraz mam nadzieje, że zobaczą oboje jak jest ciężko i trudno z nim i mam wielka nadzieje, że emek da się przekonać po moim powrocie. W końcu miesiąc mnie nie będzie. Tylko mnie martwi jedna rzecz czy będą za niego robić zadania i nic nie będą tłumaczyć czy będą robić jak ja czyli najpierw spróbuj sam czy rozumiesz co trzeba zrobić i pokaż jak byś to zrobił, a jak nie zrozumie to jeszcze raz tłumaczyć i tak w kółko póki sam nie dojdzie jak trzeba zrobić (tak mi psycholog i pedagog kazały robić)
-
nick nieaktualnyJeżowa ale u nas też nie jest łatwo, tak jak Lunaris pisze, mm to nie jest pojęcie na łatwiznę. Owszem, od stycznia jak zacznę aplikacje to nie będę musiała odciągać i nie zostanę mama kpi. Ale teraz te kolki, pierdyliard butelek, mleko drogie jak byk, pielgrzymki do kuchni w nocy. Więc jestem dumna z siebie że ogarniam i tak samo mocno dumna z Ciebie, że dałaś radę i nie dałaś się pokonać bólowi :* tak jak ja przez kolki miałam myśli, że spróbuję rozkręcić laktację bo nie wytrzymam, a może pomoże, kto wie. Ale byłabym cholernie nieszczęśliwa, wiecznie zestresowana czy ten pokarm jest, czy mała
nie spadnie z wagi itp. i nie wyobrażam sobie randki z ręcznym laktatorem w sądowej toalecie czy u patrona w kancelarii. Tak jak mówisz, byleby robić wszystko w zgodzie ze sobąbrawo dzielna mamo
Lunaris uda Ci się, z takim podejściem nie ma innej opcjibędę mocno kibicować Twoim cyckom. Miłego dnia z koleżankami :*
Aga mimo podejścia emka ja bym sama załatwiła korepetycje czy tak jak Reset pisze jakaś pomoc do domu (pomysł super!), Ale u nas to ja jestem głową rodziny i głosem decyzyjnymWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 10:08
Lunaris lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMinnie dzięki, że pytasz. Nie rodzę i raczej prędko nie urodzę, nic się nie zapowiada. Kupiłam już prezent na chrzest, który mamy 25.11, więc no muszę iść, nie ma innej opcji.
fizycznie jestem wykończona, a psychicznie jest spoko (póki co).
Lunaris też nie mogłam spać dzisiaj w nocy, pewnie przez tę zbliżającą się pełnię. Trzymam kciuki za Twoje jutrzejsze przyjęcie i kp.
Flowwer cieszę się, że się odezwałaś i że Szymon tak ładnie rośnie. Ma po kim być duży, więc nie ma się chłopakowi co dziwić. Zdrówka dla Was.
Lusesita super, że mała tak ładnie śpi.
Achia gratulacje kolejnego tygodnia ciąży!
Nika a Tobie gratuluję ciąży donoszonejnie spodziewałaś się, a jak widzisz Renatce najwyraźniej nieźle jest w brzuchu u mamy.
Miłego dnia dziewczyny, nie gniewajcie się, jak dzisiaj już nie napiszę. Jestem bardzo zmęczona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 10:16
Minnie89, Flowwer, Rucola, Jeżowa, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Nenusia- mnie się pewnie łatwo mówi, ale wydaje mi się (a wręcz jestem pewna), że w takim przypadku bym nie poddała się presji męża, tylko załatwiała pomoc dla Wiktora. Nie może być tak, że przekonania M. odbijają się kosztem dziecka. A w momencie, gdy zaczną się zaległości z nauką to zaczną się pewnie i dalsze problemy...
A ogarnięta studentka czy np. nauczycielka nauczania początkowego - zwłaszcza jako osoba z zewnątrz - miałaby i na niego większy wpływ, i np. dodatkową godzinę by poświęcić ją dziewczynkom i im coś poczytać, zaproponować im zabawy plastyczne itp. Sama piszesz, że najmłodsza przeżywa Twoją nieobecność. Dla niej miesiąc to będzie bardzo długo.
A teściowa jeśli ogarnie dom i bieżące potrzeby dzieci i M. to już naprawdę ma święte prawo nie mieć sił na użeranie się z Wiktorem czy zaspokajanie potrzeb emocjonalnych każdego z dzieci. Mimo wszystko sama nieraz pisałaś, że jesteś zmęczona mając duzy dom i dzieci, a tesciowa jednak jest pokolenie starsza.
No nic, teraz pewnie nikogo nie znajdziesz, ale ja dalej bym obstawiala pomoc dla Wiktora po porodzie. Za chwilę będziesz mieć czwórkę dzieci i nie każde Cię będzie potrzebować, a doby nie rozciągniesz i moim zdaniem w taki wypadku Twoim obowiązkiem jest cedowanie zadań na inne osoby z uwzględnieniem potrzeb każdego z dzieci.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Luna faktycznie może moja wypowiedź wybrzmiała w takim tonie, że mm to pójście na łatwiznę, ale to było niezamierzone. Ja tak naprawdę porównywałam wtedy mm i kp w kategoriach nie boli/boli. Osobiście uważam, że mm jest bardziej skomplikowane właśnie przez butelki, mycie, sterylizowanie etc, no i oczywiście dochodzi kwestia kosztów mleka. Więc ja naprawdę także podziwiam Ciebie! Najważniejsze, że dzieci nie chodzą głodne
Luna1993 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReset masz racje.. Ja wiem, że też zawaliłam nie upierając się przy swoim i teraz żałuję, czasu nie cofnę, po porodzie jak nic się nie zmieni to wtedy będę kombinować i szukać pomocy. Od sierpnia leżę plackiem i nawet do sklepu nie mogę wyjść, poprostu dobiło mnie to wszystko , że tak wiele chciałam zrobić dla Wiktora a tu dupa wyszła. Od stycznia znowu będę go wozić do pedagoga na zajęcia, bo teraz nawet nie ma kto go zawozić, zobaczę co ona powie czy jest lepiej niż w zeszłym roku (moim zdaniem minimalne postępy są, no chyba, że jest dużo lepiej niż myślę, a ja mam za duże wymagania )
-
nick nieaktualnyJeżowa nie odebrałam tak tego ;* ale z jednym masz rację, ja karmię co 3 godziny, a niektóre maluchy "wiszą" na piersi co godzinę. Ja kamie góra 10 minut, Wy o wiele dłużej. Mnie nic nie boli. Dlatego wielokrotnie pisałam,że Was podziwiam, ja poświęcam cała siebie dla dzieci, ale na to mnie nie stać, za bardzo cierpiałaby moja psychika i faktycznie myślę, że koszmar laktacyjny z Tosia, depresja to wówczas we mnie spowodowały. Bo wtedy przed porodem byłam świecie przekonana, że chce kp, że to cudowna bliskość. A teraz największy koszmar. Nie ma co, jest dobrze i mnie i Tobie a to najważniejsze. Uciekam, bo emek ma tydzień urlopu i niedługo jedziemy na szczepienie ze starszakiem. Miłego dnia :*
Jeżowa lubi tę wiadomość
-
Rucola pytanie odnośnie spiworka - on się też nada do fotelika samochodowego? Jeśli tak podeslalabys jeszcze raz link?
Mnie Ninka rano uraczyła śmierdzącym pampersem, przebrałam w wielorazowke z myślą że na kilka godzin starczy i co? Za dwie minuty drugi prezent. Uwielbia mi to robić!
Flower ale Szymus duży. Niedługo zacznie tylko wzdłuż rosnąć a waga stanie! A powiedz mi uzywacie pieluch wielorazowych?
Dziewczyny zdradzcie mi jak sobie radzicie z wyjazdami w zimę kiedy trzeba auto odśnieżyć, dziecko grubo ubrać... macie jakieś rady? Jestem tym przerażona szczerze mówiąc...
Achia kiedy to przeleciało? Ostatnio jak patrzyłam na Twoj suwaczek mam wrażenie było na nim z 10 tygodni mniej...!
-
Myślę, że zarówno karmienie KP, KPI jak i MM jest trudne.
Każde ma swoje plusy i minusy.
MM jest drogie, w dodatku jest ten stres by wybrać najlepsze mleko dla dziecka. Bo nigdy nie wiadomo, które się sprawdzi.
Mycie/wyparzanie/podgrzewanie - sprawa oczywista.
Plusem za to jest fakt, że każdy może nakarmić malucha. Nie ma obaw, że zbraknie mleka. Można świętować sylwestra z %No i jeśli dziecko przesypia noc to my razem z nim.
KP, najpierw problemy z przystawianiem, potem z zastojami, w międzyczasie drogie wizyty CDL. Potem problemy z odstawianiem... Ale według obecnej wiedzy, jest to najlepsza opcja.
Tu podziwiam naszą Kaczorkę, która chyba nigdy nie skarżyła się na KP a jej nocne otwieranie buferu i samoobsługa Aluśki to już wogóle mnie rozczulają.
KPI jest czasochłonne, drogie (mam dwa laktatory na które wydałam łącznie 720zł)
Ale czasami cieszę się, że tak wyszło. Zawsze mam "mobilny cycek" w pogotowiu i jeśli chcę małą uspokoić to po prostu podaję butelkę. I na Aneczkę działa to znakomicie. Taka sytuacja - jakiś czas temu byliśmy na usg brzuszka. Korki na mieście, podróż trwała jakieś 50 minut. Gdy dotarliśmy na miejsce mała spała, obudziła się dopiero gdy pan doktor przyłożył żel do brzuszka. Pojawił się płacz "głodowy". eMek zapytał czy może podać małej butelkę, doktor się zgodził. I mała jadła w trakcie badania. W przypadku KP byłoby to niemożliwe.
We wtorek usypiałam małą w sypialni. Standardowo dałam jej "mobilnego cycka" ale mleczko sie skończyło. Wołam eMka ale mnie nie słyszy.. Więc wyjęłam pierś, podałam małej - jak mnie użarła to szybko go schowałam.
Lusesita to może nad Trójmiastem przeszły jakieś pozytywne fluidy, że dzieciątka tak ładnie spały?Kaczorka, Rucola, Lusesita lubią tę wiadomość
-
Jadranka wrote:Anna Stesia , chciałabym napisać priv
Zachęcam!
Juicy, to na pewno dlatego, ze śpi na jednym boku, u nas jest tak samo
Dziewczyny, co na grypę? Łamie mnie, mam dreszcze, gorączkę 39. W tej antygrypibie co dajecie? A w tej wodziabce? Wybaczcie, ale serio niewiel3 dzis kumamWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 10:53