Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadzieja też mam ten mniejszy 100x80 i naprawdę Agatka jeszcze dłuuuugo będzie z niego korzystać
chyba wygodniejszy w obsłudze dla niemowlaka.
Kate tak mi się też wydaje, że nasze Dziewczynki mają podobne przyzwyczajeniaja z tym odkładaniem do łóżeczka w nocy to mam tak samo, niby chce, ale jak pomyślę sobie, że się na pewno wtedy obudzi to mi ochota jakoś mija
a wzruszenie Twojego męża urocze, zawsze mnie wzruszają takie momenty!
Luna widzę, że z Zuzia to fanka Myszki Miki!
Ja dalej namawiam Agatkę, by sama usnęła w łóżeczku... nie powiem, ten proces na pewno wymaga czasu i cierpliwości, ale pierwszego dnia jeszcze mi się chcę i myślę o długofalowych korzyściach!
Edit: Amal - Twoja Nadia ślicznataka Kruszynka z niej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 19:41
KateHawke, Nadzieja22, Amal lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Luna, Jeżowa - a z czego macie kocyki? Muszę właśnie dokupić jeszcze, na razie mam minky i polar, a chciałabym jeszcze jeden gruby taki na zewnątrz i jeden w domu do otulania.
A Zuzinek się cudnie uśmiecha, i uwielbiam ją w tych myszkowych strojach bo ja tez jestem fanką! Chociaż Milana będę ubierać bardziej w Kubusia Puchatka niż w Minnie :pLuna1993 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny u nas wszystko dobrze po wizycie, wg dr mógł to być czop, ale zdecydowanie niecaly, szyjka trzyma długość, jest delikatnie rozwarta, ale tylko z zewnątrz, póki co mam się nie martwić! A Klara rośnie jak na drożdżach, póki co ponad 2400!
Luna, Zuzia jest cudowna! Niby podobna do taty, ale uroda to po mamie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 20:41
Patrycja20, Luna1993, summer86, Achia, Yoselyn82, Bajkaaa, KateHawke, Minnie89, Flowwer, Nadzieja22, JustynaG lubią tę wiadomość
-
Minnie - to kocyk bambusowo-bawełniany z Lullalove
na zewnątrz na mrozy na pewno się nie nada, ale w domu polecam - Agatka śpi pod nim cały czas, a i do otulania też go używaliśmy
Luna1993, Minnie89 lubią tę wiadomość
-
U nas na zewnątrz super sprawdza się dwustronny welurowy ocieplany kocyk z Motherhood, w zasadzie to taka lżejsza kołderka niż kocyk.
A kocyków nigdy za wiele. Do wyprawki kupiłam trzy, w prezencie dostaliśmy dwa polarowe. Sama polarowych nie kupowałam, bo przy wyprawce chciałam wszystko naturalne i bez poliestru, ale przyznaję, że przydają się. Wszystkie są w użyciu i pewnie jeszcze coś dokupię.Minnie89, Rucola lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja na szybko po wizycie w szpitalu.
Dr pomierzyła wszystko - AFI się podniosło do 6,5! (nie na darmo ładowałam w siebie hektolitry wody od wtorku). Powiedziała że nie będzie się czepiać ale gdybym czuła że coś jest nie tak od razu mam do niej dzwonić i jechać do szpitala. Poleżałam pod KTG (w normie, zero skurczy). Ustaliłyśmy że jeśli nic się nie wydarzy samoistnie ani złego to robimy CC 7 grudnia bo dziecko bardzo duże.
No i Stasiulka widziałam wreszcie jakoś bardziejBuziol jak pączek w maśle! Ale co się dziwić jak już dobił do 3700 (jak pisze USG +/- 526g ...ładne mi plus/minus...) wymiarami jest w 39+6 tc więc chyba mogę sobie darować małe rozmiary.
Lecę robić kolacje bo zgłodniałam straszliwie z tych emocji.Achia, Patrycja20, Jeżowa, lamka, Amal, KateHawke, Aga9090, Kaczorka, Minnie89, Luna1993, Flowwer, summer86, Lusesita, Nadzieja22, JustynaG, Rucola, JuicyB, Morusek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMinie-Ja mam jeśli chodzi o cieplejszy- kocyk 100% bawełna z le pampuch- co prawda jeszcze nie używany,ale jest milusi i cieplusi- na zewnątrz na pewno się nada
dziś rzecz jasną mają promocję na stronie
na wiosnę pewnie zamówie jakiś cieńszy od nich
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 21:11
-
nick nieaktualny
-
Jeszcze mam na szybko pytanie do dziewczyn które rodziły CC. Z uwagi na gratisową dostawę z gemini oczywiście mam zamiar jeszcze dziś coś dokupować na ostatni rzut. Czy możecie podpowiedzieć co się przydaje po takim porodzie? Dla mnie to abstrakcja totalna. Z góry dziękuję!
Luna to w ogóle super by było bo Ciastek wziął sobie 2 tyg wolnego w robocie właśnie na czas spodziewanego porodu od 3 grudnia więc bylibyśmy razemWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 21:21
-
Lunaris piękna waga Stasia
na pewno za chudy to on nie będzie
co do Gemini i porodu CC - szczerze mówiąc nie mam jakiś złotych rad... nie odczułam by coś aptecznego mi się przydało. No, może Octenisept, bo do tygodnia po CC psikałam sobie nim na bliznę, ale to domyślam się, że masz tak czy inaczej
jeśli już miałabym coś polecić to niezmiennie te osłonki na biedne cycki matek karmiących piersią (a wiem, że planujesz):
https://www.aptekagemini.pl/medela-wkladki-laktacyjne-oslona-piersi-2-sztuki.html
Ale to z CC nie ma nic wspólnego. Wiem, jak zawsze jestem TAKA POMOCNA...
Bardzo się cieszę, że AFI tak ładnie podskoczyłoNo i Stasia prawie przyniesie Ci Mikołaj na mikołajki!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 21:49
Lunaris, Rucola lubią tę wiadomość
-
Wiecie co, stojąc dzisiaj pod prysznicem, naszła mnie myśl, jak wiele się zmieniło we mnie i w moim nastawieniu przez te kilka tygodni od narodzin Agatki. I muszę powiedzieć szczerze, że jestem z siebie cholernie dumna, bo przeszłam daleką drogę!
Od osoby, która:
- bała się swojego dziecka i bała się zrobić cokolwiek, co mogłoby spowodować płacz
- chciała uciec z domu i nie musieć być mamą...
- pragnęła zamrozić czas na 5 lat i się wyszumieć, wyszaleć i WYSPAĆ
- wciskała płaczącą Agatkę w ręce męża i mówiła "zabierz ją stąd"
Do osoby, która:
- uwielbia swoją córeczkę i zupełnie nie uważa, by należało się jej bać
- odpręża się w trakcie samotnego wyjścia po chleb i z radością powraca do domu do bycia mamą
- za nic w świecie nie chciałaby czekać 5 lat na uściskanie swojej córeczki ponownie, nawet "kosztem" najlepszych imprez i dłuuugiego nieprzerwanego snu
- podchodzi do męża noszącego płaczącą Agatkę i mówi "daj mi ją", bo kto wie - może ramiona mamy to akurat to, czego jej potrzeba?
Natomiast wciąż bardzo otwarcie mówię wśród swoich (głównie bezdzietnych) znajomych, jak ciężko psychicznie zniosłam początki macierzyństwa, bo ani się tego nie wstydzę, ani nie chcę, by zostało to zamiecione pod dywan. Chcę, żeby ludzie znali prawdę, bo wiem, że nie ja pierwsza (i nie ostatnia) musiałam radzić sobie z takim burdelem w mózgu. I mam nadzieję, że w razie czego moje przyjaciółki nie będą się bały przyznać, że też im jest ciężko.Patrycja20, KateHawke, Amal, Aga9090, Lusesita, pilik, Nadzieja22, olik321, Bajkaaa, JustynaG, veritaserum, Rucola, JuicyB, Morusek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jeżowa właśnie pomogłaś
nie mam Octaniseptu bo nie planuję go stosować do pępka ale zastanawiałam się czy go nie zamówić z uwagi na CC. Muszelki już mam
Zawsze boleję nad tym, że tak mało się mówi o tym jak bardzo ciężkie potrafią być początki macierzyństwa. Nadal panuje trend na to lukrowe tęczowo- jednorożcowe macierzyństwo kiedy to dziecko wyskakuje z Ciebie a Ty szalejesz ze szczęścia. Całe otoczenie jest pomocne abyś mogła leżeć i pachnieć w połogu, dziecko tylko je i śpi (no po oczywiste jest że mleko po prostu samo spływa z piersi które nigdy nie bolą) a Ty masz na wszystko czas.
Ja też uprzedzałam wszystkie ciężarne koleżanki jak to naprawdę wygląda- nie dlatego żeby je przestraszyć czy poskarżyć się jak ja to miałam ciężko. Tylko po to żeby ktoś nie czuł się gorszy widzą te "idealne matki" w tv. Żeby nie robiły sobie wyrzutów i przygotowały się na tą wielką zmianę.
Świadomość tego jak to wygląda powoduje że teraz jestem przygotowana na rzeczy o których nikt mi wcześniej nie mówił. Miałam o to żal do mamy, znajomych z dziećmi- nikt nie podzielił się tym a szkoda. Teraz wiem że dużo bardziej będę chłonąć te początki ze Stasiem niż z Franiem. Przykre ale prawdziwe- pewnych rzeczy nie przeskoczymy, możemy się tylko pogodzić żeby nie psuć sobie humoru, stanu naszych emocji (zmęczenie, bałągan w domu, brak czasu, że wszystko jest inaczej niż sie zakładało przed porodem). Wtedy zamiast irytacji i frustracji jest radość i relaks psychiczny. Tak sobie wyobrażam macierzyństwo po raz drugi.Jeżowa, Rucola lubią tę wiadomość
-
Jeżowa bądź z siebie dumna bo ja z Ciebie jestem
pokonałaś baby bluesa, pokonałaś trudne początki KP, pokonałaś strach przed dzieckiem i jego płaczem (miałam dokładnie tak samo i też wciskałam Nat na ręce eMka, miałam wrażenie że nadaję się tylko na sprzęt do wydojenia mleka).
Agatka ma waleczną i kochającą mamusięJeżowa lubi tę wiadomość
-
Amal, zachwytom nad Nadią absolutnie się nie dziwię- jest przeurocza z tym uśmiechem.
Kate - Twoja czarnulka też przepiekna
Nie wiem czemu, ale mam wrażenie że jeśli moja mała pójdzie bardziej w ojca to może być podobna do Nat
Lunaris - cieszę się że udało Ci się uniknać leżenia w szpitalu i wody się uzupełnily. Ja mam teraz AFI 8 i też wlewam w siebie niesamowite ilości płynów - tez już wydeptałaś ścieżkę do toalety?
Fozzie - no zawsze cośAle jak zawsze dajesz radę!
U mnie dzień w kuchni - zrobiłam wielki garnek sosu do zamrożenia na ciężkie poporodowe czasu, a do tego upiekłam 2 ciasta dla sąsiadki na roczek jej córy (to juz druga edycja tej imprezy - goście się im nie mieszczą i podzielili ich na 2 turnusyTydzień temu zrobiłam leśny mech, a dzisiaj mech i sernik z rosą). Ale bym jadła
No i lipa - nawet nie da rady spróbować!
Amal, KateHawke lubią tę wiadomość
-
W międzyczasie doczytałam to co nie zdążyłam na KTG.
Zachwyciła mnie Natalka
Zuzia niesamowicie się zmieniła już na buzi!Luna a Tobie tak do twarzy w tym macierzyństwie że za jakiś czas myślałabym o trzecim!
Amal cieszę się że Nadia skradła serca bliskich. Prezent od taty co tydzień? to jednak piękny gestczyżby córka skruszyła lód w sercu?
Blue strasznie mi przykro że Wojtuś ma zwiększoną żółtaczkęprzyjmą Was razem, będziecie chodzić na naświetlanie czy jak to będzie wyglądało? Z blizną też niefajnie, mam nadzieję że nic się z niej nie sączy? Trzymaj się dzielnie, niech wszystkie złe zdarzenia skończą się wraz z kończącym się tygodniem.
Nika właśnie dziwne jest to że ja piją jak smok! (strasznie mi się chce nawet w nocy budzi mnie pragnienie), smaruję się po 3 razy dziennie bo czuję że skóra ze mnie złazi a do WC chodzę kilka razy w dzień a w nocy w sumie przed spaniem i jak się zbudzę... Gdzie to się wszystko mieści? myślę że organizm tak właśnie sam daje znać czego mu trzeba.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 22:39
KateHawke lubi tę wiadomość