Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
lamka wrote:
Achia, Karma jak tam u Was? Jesteście pierwsze na liście.
.
I to z tym samym TPciekawe jak to się potoczy i czy Fozzie nie namiesza w scenariuszu
Serio to forum czyta się lepiej jak książkę
Lamko, Tobie zapomniałam napisać ze za Dominika ciagle ściskam kciuki i wierze ze w święta już będziecie razem :* -
Dzień dobry dziewczyny
Te sny to masakra ile razy miałam tak że budziła się że rany boskie usnelam karmiąc a ty Zośka śpi a butelka odlozona, tak samo nie kojarzyła ile razy wstawala to ilość butelek dopiero mnie uświadamia nie raz że faktycznie wstawala raz czy np 4...
A tak w ogóle to wczoraj oglądałam jej zdjęcia jak się urodziła i muszę przyznać że o ile bardzo chciałam już wiosnę żeby była duża tak uważam że czas leci za szybko że ta kruszynka za chwilę będzie już duża ehh pewnych rzeczy nie da się zatrzymać -
nick nieaktualnyDzień dobry
Lusesita dziękuję, że pytasz ale nadal bardzo kiepsko
Minnie jeden wynik z głowy, czekamy dalej na te kwasy, ale wierzę że musi być dobrze ;* oby faktycznie to było kilka dni, żebyś przed świętami była już spokojna
Lunaris kobieto Ty odpocznij! Nie musisz nadrabiać forum, ważne żebyś się dobrze czuła :* po ciężkim porodzie czas na regenerację i naprawdę dziękuję, że w takiej chwili znalazłaś siłę by spytać o mnie. Biorę hepatil na wątrobę, mam nadzieję że trochę pomoże. A Ty jak się dzisiaj czujesz? Jak nasz słodziak Stasio? Tak się cieszę, że jesteście już razemFranek odwiedzi Was w szpitalu czy nie można?
Summer w 100% zgadzam się co do wylewności ludzi poza forum, tutaj wykazujecie tysiąc razy więcej empatii niż moje znajome. Chcoiaz ostatnio spotkałam się z dziewczyną, z którą pisałam już z rok, też ma dzieci i wydaje się być naprawdę supermam nadzieję na fajna znajomość
Flower współczuję, że ktos sprawił Ci taką przykrość... U mnie niestety było podobnie. Gdy straciłam ciążę to kopnęła mnie w dupę mówiac że mam jej nie denerwować swoimi przeżyciami. Teraz gdy sama poroniła to oczekuje ode mnie wsparcia. No niestety nie umiem.
NIKA!!! Tak bardzo Ci gratuluję! Łusia przepiękna dziewczynka! O matko ale się cieszę że jesteście już razem i wszystko poszło w miare szybko
mleko się na pewno pojawi, najważniejsze że malutka ma odruch ssania to pobudzi laktację
napatrzeć się nie mogę, boska jest! Jak się czujesz dzisiaj, odpoczelas troszkę po porodzie?
Achia przeszłam dwa porody, jeden wywoływany który wspominam jako katorgę, ale jednak szybko zdecydowałam się na druga ciążę więc cenie mogło być aż tak źleporód naturalny, bez oksytocyny był naprawdę lajtowy, zdecydowałam się na zzo tylko dlatego że chcieli podłączyć oksy, a się okazało, że skurcze które czułam tuż przed partymi były najgorsze- a ja spokojnie podczas nich rozmawiałam i naprawdę nie było tragedii
także mam nadzieję, że i u Ciebie poród pójdzie szybko i sprawnie. Ja również dopinguję Oskara do szybszego wyjścia!
Niestety nie pokaże Wam zdjęcia z rozdania dyplomów, bo z Zuzia nie chce jechać na 3 godzinną uroczystość, wiadomo dużo ludzi, głośno, obce miejsce. Miała zostać z moja babcia, a my z rodzicami byśmy pojechali. Ale wczoraj mała dostała giga kolkę u babci... Widziałam że się boi z nią jeszcze zostać, dlatego nie chce jej stawiać w takiej sytuacji żeby to był dla niej stres, że nie uspokoi małej. Zadzwoniłam i nie jedziemy. Smutno mi, bo na historii sztuki nie było mnie na rozdaniu dyplomów i teraz też mnie ominie. No trudno. Mam nadzieję że za to po aplikacji z dumą wszyscy będą uczestniczyć ze mną w uroczystościa w sobotę emek planuje samemu zrobić mi czapeczkę, która będę mogła rzucić z naszego 4 piętra
Minnie89, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Luna ale mi przykro
( ale brawa ale emka
Aha Flowwer jak to mówią nie tyle przyjaciół poznajemy w biedzie ale właśnie wtedy jak się nam wiedzie... Ja mam znajomą z którą widywalam się kilka razy w tygodniu a teraz raz na miesiąc ale ja wiem ze dlatego że ona kończy późno pracę i nie chce przeszkadzać mi wieczorami ale za to dziewczyna która mówi o sobie ze jest moja przyjaciółka to nie widziała Zosi i nawet smsa nie napisze no ale to już mam gdzieś bo ja na szczęście mam dużo rodziny i innych znajomych z dziećmi niedaleko i jakbym chciała to bym codziennie się z kimś widziałaLuna1993, Lusesita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do wywołanego i naturalnego porodu to mam identyczne odczucia co Lunka. Teraz nawet nie było czasu na znieczulenie, bo jak dojechałam do szpitala to się okazało, że rozwarcie jest na 8cm i biegiem lecieliśmy do pokoju do wanny. Od momentu wejścia do wody do urodzenia się Florcia minęło raptem z 40minut. I może też dlatego ciągle mi krąży po głowie, że kurcze no, chce jeszcze! Taką uroczą Łucję np
a z drugiej boje się, że nie podołam, a co gorsza i głupsze to, że jeśli okaże się trzeci chłopiec to nie będę umiała się z tym pogodzić i pokochać tak jak tych dwóch urwisów.... Paranoja, co?
Sny.... Mój mózg tak funkcjonował jak urodził się pierworodny.... W sumie zero snu zrobiło swoje i często sen mieszał mi się z jawą, również w dzień. Ale przyzwyczaiłam się do takiego trybu. Apropos to Tymek dziś przespał pierwszy raz od maja tego roku ciagiem 4h! SZOK! Takie noce dają nadzieję, że jeszcze przyjdzie dzień, że prześpimy całą noc bez wstawania. -
Luna - polubiłam za Emka. I trzymam kciuki, żeby z wątroba było lepiej.
Faktycznie te porody nam się mieszają trochę. Ale ja jestem piąta w kolejce i zamierzam tam zostać!
Fozzie - melduj się co jakiś czas, mam nadzieję że przystopowałaś już
A Achia i Karma to obowiazkowo!
Z przyjaciółmi to chyba taka norma...moja najblizsza unika spotkania. Powiedziała mi niedawno wprost, że nie umie się cieszyć z mojej ciazy, bo ona nawet nie ma faceta teraz i zwyczajnie jest zazdrosna, że ja mam to wszystko.
Także dla mnie teraz najważniejszy jest Mąż. Mam Was. Mogło być gorzej, prawda?Luna1993 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFrez to ja mam trochę inaczej, marzę o trzeciej córce
ale wiadomo, emek by chciał małego Ernesta. Mi znieczulenie założyli ale za późno, bo po 5 minutach po założeniu mała była już na świecie. Przez to miałam komplikacje po, ale sam poród wspominam bardzo dobrze
Minnie biorę tabletki na wątrobę żeby wspomóc trawienie tłuszczów, ale to pęcherzyk daje mi w kość tak, że chodzę po ścianachdlatego jak tylko mogę to odsypiam i dopiero nadrobiłam zaległości z forum
-
nick nieaktualnyLuna moja mama miała kamienie w woreczku żółciowym, którego bała się usunąć i omal nie wylądowała po drugiej stronie... Kontroluj je proszę... Bo to nie ma żartów. Możesz popijać olej z ostropestu żeby tą wątrobę wspomóc bardziej... Oj bidulko.... Wirtualny przytulas dla Ciebie!
Luna1993 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nika gratulacje! Uwielbiam imię Łucja
Pilik - ja dziś też mądrzejsza jestem 100 razy bardziej niż na początku mlecznej drogi. Takie życie
Co do snów - to ja śnię cały czas, po kilkna snów na noc. Nigdy nie śniło mi się, że odciągałam czy karmiłam, a w rzeczywistości tak nie było, ale miałam sytuacje odwrotne. Bywało że budziłam sie na odciaganie przerażona, że zaspałam a tu się okazywało, że mleko stoi gotowe, a w zeszycie zapisane, że godzinę temu odciągałam.
Miałam też tak, że budziłam się z pustą butelką w dłoni, ręka miedzy szczebelkami, a w łożku śpiące dziecko najedzone. To były ciężkie czasy, gdy albo mało spałam albo tak właśnie "lunatykowałam".
Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry!
Ja mam za sobą wyjątkowo dobrą noc
Lunaris, Nika- jak się czujecie?
Luna- daj znać po USG ! Mam nadzieję, że uda Ci się szybko z tym rozprawić.a decyzję o nie jechaniu na dyplomy rozumiem..ale jakoś bardzo przykro Ci nie jest? Pomysł Emka super
U mnie ciąża też zwyryfikowała znajomości, choć głównie rodzinne... Przyjaciółka w pewnym momencie też dała czadu, ale potem jakoś się zreflektowała i teraz jest bardzo ok. No ale mieszka w Poznaniu.choc zapytała, czy mogą wpaść nas odwiedzić w styczniu- wtedy są ferie- więc możliwe że pozna Oskara szybciej niż moja rodzina..
Mamy z Karmą ten sam TP- z tym że u mnie to z daty OM, a u Karmy bodajże z USGja z USG mam 18.12 - może się uda :p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 09:46
-
Luna, przykro mi, że musisz odpuścić rozdanie dyplomów, ale miło że Twój emek wpadł na taki pomysł
życzę, żeby te kamienie odpuściły i byś mogła zająć sie ich leczeniem na spokojnie a nie męcząc się z bólem.
-
Bardzo Wam współczuję, że znajomi czy przyjaciółki się odwrócili - teraz doceniam moje szalone baby, mam 4 przyjaciółki z każda znam się ponad 10 lat, każda jest na zupełnie innym etapie życia, ale od każdej dostałam mega wsparcie - w ciąży woziły mnie na badania, robiły mi zakupy, wpadały ze mną posiedzieć często. Jak Franio się urodził są tak często jak mogą i sa kiedy ich potrzebuje, mam wielkie szczęście, że je mam
summer86, Achia, olik321, JustynaG, JuicyB, lamka, Jeżowa, Kaczorka, KateHawke, Flowwer, Nadzieja22, pilik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMinnie- przyro mi również z powoodu Twojej przyjaciółi. taka zazdrość nie jest zdrowa. też pokazuje jak ludzie nie potrafią cieszyć się szczęściem innych. najgorsze, jak są to najbliżsi.
ja owszem- nie potrafiłam się cieszyć z ciąży znajomeg,ale wtedy już byłam staraczką. staraczką, której się ciągle nie udaje zajść w ciąże. wtedy to jednak troszkę inna sytuacja.
a wcześniej ?-zanim poznałam męża,zanim myślałam o dzieciach to było wręcz odwrotnie! z ciąży przyjaciółki się bardzo cieszyłam i pomagałam b.często w opiece.a faceta nie miałam :p także może czasami lepiej, że życie weryfikuje nasze znajomości... -
Hej Kochane,
Przede wszystkim Nika Twoja ŁUCJA skradła moje serce! Staszek (do którego ciągle mówię Franek) śpi i nie słyszy to mogę powiedzieć że jest przepięknabardziej mi się podoba niż mój syn, serio!
Gratulacje Mamusiu, odpoczywaj.
U nas dobrze, karmimy się choć suty MEGA bolą ale siara leciJa się czuję bardzo dobrze i chętnie poszłabym już do domu. Tęsknię za Franiem ale wiem że chłopaki dobrze sobie radzą. Ciastek dumny z siebie ze ma syna, bardzo mi pomagał swoją obecnością przy porodzie choć zakładałam że wymięknie albo go wyrzuce z nerwów. Niestety mało może być tu z nami, ok godzinę dziennie bo przez remont ograniczają wizyty a i do Franka trzeba mamę ściągać (nie chodzi do przedszkola chory).
Dziś nie wyjdziemy, może jutro, czekamy na badania. Pediatra mówi że Stasio przenoszony, że trzeba było rodzic wcześniej... Moja pani dr pojawiła się wczoraj ze stwierdzeniem: och, zapomniałam o Tobie... Brak słów. Stasio ma bardzo zmacwrowana skórę, schodzi platami, jest odwodniony mocno i nie robił siku jeszczeza to kupy już ze 4. Głowie się jak można urodzić dziecko i czasie i żeby było przenoszone... Tym bardziej że jest mniejszy niż wynikało z badań.
Zaraz dorzucę foteWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 10:17
-
nick nieaktualnyLunaris czekamy na fotę Stasia. A lekarki nie omieszkaj odpowiednio zareklamować w internecie...
Obiecana sukienka
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9bfef9e43b7b.jpgAchia, Lusesita, JustynaG, Patrycja20, Yoselyn82, frezyjciada, blue00, Lunaris, Aga9090, Jeżowa, Minnie89, Kaczorka, Siwulec, Izape_91, -Mamunia-, KateHawke, Morusek, Lena21, ibishka, Flowwer, Rucola, Anna Stesia, Nadzieja22, pilik, golonat, Malwas, Sarna84 lubią tę wiadomość