Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Lena21 wrote:Kurczę ja tak mało wychodzę na spacery z Frankiem... aż czuje się winna, ale nie dość, że średnio mam gdzie to u nas zima naprawdę jest kiepskie powietrze
-
nick nieaktualnyMY CHYBA wyjdziemy wtedy w weekend jeśli nie będzie jakoś wiało
dzis Oskar do teraz był nieodkładalny, jeśli zasnął to przy cycku i na rogalu. próba odłożenia do wózka/ łożeczka gdziekolwiek powodowała płacz po 5 min.
teraz zasnął głębiej i udało mi się położyć go obok siebie na kokon. także dziś spacer to byłaby udręka myslę.
ale weekend albo poniedziałek kto wie-widze że w pon mają być 2 st, bez opadów, może się uda
dobrze mieć męża w domu, wzięłam pryznic, włosy umyłam, śniadanie zrobił i podał no bo Młody cały czas cyc.
Patrycja- kciuki za ktg i czekamy na wieści!
Yos- cieszę się z dobrych wieści a w szpitalu kręć aferę!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 13:45
summer86 lubi tę wiadomość
-
Yos, powodzenia z załatwianiem sprawy, nie daj się! Super wieści z wizyty
Patrycja dobrego zapisu życzę
Z tymi spacerami zimą to tak jest, powietrze rzadko kiedy nadaje się do wyjścia -
My staramy się codziennie choć 40 minut, zimą raczej nie przekraczamy godziny. W praktyce udaje nam się spacerowac 5 dni w tygodniu, czasem nie wychodzimy, bo albo pogoda nie sprzyja albo zwyczajnie nie mam siły, bo są inne obowiązki.
Latem przez pierwsze miesiace chodzilysmy codziennie po 2h.
Moja mama bardzo mnie dopingowala i nadal dopinguje do spacerow.Rucola lubi tę wiadomość
-
U nas spacery zależne od smogu i od pogody. Gdy bardzo wieje i pada, mały dostaje szału. A teraz gdy jest ślisko trochę sie boje wychodzić w chuscie. Wózek juz w ogole poszedł w odstawke. Więc u nas spacery teraz jeśli są 3 razy w tygodniu to uważam za wielki sukces.
A buzie smaruje mu weleda calendula. -
Lena my wychodzimy na 15-20 minut dosłownie i już dawno przestałam mieć wyrzuty. Trzeba się dostosować do dziecka i warunków.
Kate dobrze że piszesz bo mocno mnie kusiło kupić stanik, który ma na imię tak jak ja :p
Yos super że takie dobre wieści! Powodzenia w walce ze szpitalem!
A co do sałatek to ja jeszcze polecam: rukola, gruszka, żurawina, pestki dyni i odrobina oliwy przed podaniem. Pyszna i mało roboty bardzoser jakiś też by na pewno pasował, ale ja bez serowa niestety.
Patrycja oby zapis był dobry!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 13:54
summer86, Rucola lubią tę wiadomość
-
U nas z tymi spacerami różnie bywa.
Niestety, przez wzgląd na ściąganie mleka co 2h to u mnie nie wchodziły w grę spacery dłuższe niż 1h. No chyba, że z eMkiem. Wtedy wiedziałam, że zajmie się małą i ja spokojnie odciągnę mleko.
Wczoraj byłyśmy 30 minut, dziś 40 minut. Gdy nie wychodzę to mam wyrzuty sumienia.
Szczegolnie, że u nas powietrze bardzo dobre. -
Jakby któraś była zainteresowana, to szary kocyk lullalove w promocji -30%, kod miki ważny do północy.
https://lullalove.com/bambusowy-koc-glamour-grayKateHawke lubi tę wiadomość
-
Melduję, że mała dostała wypis - a ja nie.
Crp wczoraj 2.30, dzisiaj 109.2, wychodzę na własne żądanie!
Jest dzisiaj ekipa lekarzy z 30.12 tych jak trafiłam na ip, więc na co ja licze? Że ktoś do mnie przyjdzie? Coś powie? Bo wyniki znają od 9 rano, a do tej pory nie zrobili nic - włączając w to choćby pojawienie się.....
Btw. Ciekawe czy skoro mnie wtedy nie wypisali, to data przyjęcia będzie 30.12 czy 2.01?
No nic, najważniejsze, że zaraz będziemy się tulic w domu! We czworoWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 14:06
frezyjciada, -Mamunia-, Patrycja20 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTymek urodzony w Wigilię był na spacerze drugiego dnia świąt
potem przynajmniej dwa razy w tyg- ale to mąż z nim wychodził, bo ja ledwo zlazilam z łóżka przez szwy. Jak już czlapalam jako tako to byliśmy codziennie i po 3h- tylko wtedy Tymek spał a najlepiej jak był mrozisko taki ok 15° i więcej. Dupa mi przemarzła niejednokrotnie, ale dziecko było cieplutkie- mamy meeeega zabudowaną gondolę. No i wtedy jeszcze nie mieliśmy jakiegoś idioty na wsi co pali kij wie czym. Bo teraz jak czasem ktoś nadymi to jest siwo i nie da się wyjść. Niestety Florek nie lubi spacerów, nie zasypia na nich, a ja przez nieokiełznanego Tymoteusza, którego co rusz trzeba albo wyciągać z błota, albo ściągać z drabiny/budowy/huśtawki/siatki/traktoru/przyczepki/piwnicy(prawidłowe zakreślić) boje się wychodzić na dłużej w chuście, bo jednak jest to dość problematyczne jak on tak wierzga. Liczę na to, że w końcu spadnie śnieg to będzie można spokojniej wyjść, junior w chuście, a ten łobuz na sankach. No i czasem na prawdę nie da się tego tak zorganizować, żeby ugotować obiad na 12(mąż ma wtedy przerwę), napalić w piecu, ogarnąć pranie i mieszkanie włącznie ze zmywaniem naczyń, no i żeby junior albo dopiero wstał i miał dobry humor, albo był już wpółspiący-a wtedy ciężko ubrać Tymka ogarnąć tak, żeby junior się nie rozbudził. Noooo trochę to takie masło maślane, ale mam nadzieję, że czaicie o co mi chodzi
Florek wychodzi na bank raz w tygodniu, w niedzielę, jak idziemy do kościoła-mamy 2km w jedną stronę, więc to taki dość krótki spacer,potem w kościele albo zasypia albo nie i spowrotem do domu
Co do kremów to nie używam żadnego, zimą jak duży mróz to masło shea.
Edit:Fozzie lajk, bo ja bym zrobiła to samo! Swoją drogą co za idiotyzm wśród lekarzy to ja nie mam pytań... Masakra!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 14:12
-
Fozzie pewnie, uciekaj do domku!
Powodzenia w uaktualnionej wersji rodziny
jesteście bardzo statystyczną rodziną 2+2 teraz
U nas spacer codziennie obowiązkowo, około godzinki lub półtorej, w sumie niezależnie od pogodyale ja jestem z tym bardzo skrupulatna, bo wiem, że po takim spacerze Agatka dośpi jeszcze w wózku około godzinkę w domu, więc mam czas coś ogarnąć, zjeść obiad, chwilę odpocząć etc.
-
I pozdrawiam z pracy, mąż z małą siedzi w gabinecie, ja w labie i chodzę na karmienie... Ale już kończę, zjemy coś i uciekamy do domu. Powiem Wam, że tak, dla chcącego nic trudnego, da się połączyć jakoś macierzyństwo i "karierę" (w cudzysłowie, bo u mnie to tylko słaby doktorat się robi
), ale wolałabym nie musieć tu być jeszcze
-
Dziewczyny podsyłam świetną stronę, ja od niej uzalezniam nasze spacery
dziś byliśmy jakąs godzinke, wczoraj też
https://airly.eu/map/pl/
edit. Wybrzeże rządzi, tam prawie nigdy nie ma smoguWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 14:33
JustynaG, Achia, StaraczkaNika lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Luna, no to może wyprzedaze Esotiq? Staniki w granicach 50zł. Rucola kupowała z tej strony. A marka Esotiq jest tu wszystkim znana:
https://www.finalsale.pl
Jeżowa, pozwolę się nie zgodzić z Tobą. Oczywiście, często jest to kwestią organizacji ale nie zawsze da się połączyć "macierzyństwo" i karierę. Szczególnie z tak małym dzieckiem.
Dla przykładu - u Ciebie Agatka po spacerze śpi, a moja Ania po spacerze potrzebuje 100% uwagi bo przecież się wyspała.Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Justyna ja to napisałam z przekąsem - bo owszem, niby pracuje, ale mój mąż siedzi z małą córeczką razem ze mną w pracy, bo inaczej by się nie dało tego zrobić. Czyli kiedy ja pracuję to on musi mieć wolne. Przecież nie dałabym rady pracować będąc sama z Agatką, a nie mamy z kim innym jej zostawić, poza tym nie mam mleka odciągniętego, więc jesteśmy nierozłączne...
W sensie no zorganizowaliśmy to, bo musiałam, ale zgadzam się, że jest to skomplikowane i nie każdemu musi się to udać. Ja gdyby nie mąż to też nie byłabym w stanie pracować. A niestety zapowiada się bardzo pracowity weekendWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 14:42
-
Na ktg pisza się skurcze ale zbadała mnie doktor inna nie mój lekarz i powiedziała ze szyjka trzyma ładnie i jest tam wszystko ok.
Zaleciła nospe i magnez jeżeli nie przejdzie to mam się zgłosić do szpitala ... czuje, że do 21 nie wytrzymam
Fozzie dobrze, że wychodzicieWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 15:18
Fozzie Bear lubi tę wiadomość
-
Justyna, zgadzam się, że chcieć nie zawsze znaczy móc. Wiem, że Jezowa nie to miała na myśli, ale tylko tak ad vocem się odniosę, bo to powiedzenie, że z małym dzieckiem wszystko się da i że jest to kwestia dobrej organizacji bardzo mnie denerwuje. Jeśli komuś się trafi nieodkladalne, wymagające dziecko to czasem wyprawa do toalety jest jak zdobycie Śnieżki. A co dopiero inne rzeczy.
Patrycja, lepiej niech dzidziuś poczeka jeszcze minimum 2 dni!
Fozzie, żeby się np.za rok nie okazało, że ciągle w tym szpitalu lezysz!
Rucola, bez airly nie ruszam się z małym z domu. Ale przyznam, że wyjątkowo mnie to wszystko przygnebia. Mieliśmy nawet tak, że przez półtora tygodnia nie wychodzilismy, bo durny smog.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 15:34
Fozzie Bear lubi tę wiadomość
-
AnnaStesia, jeśli Fozzie jest ubezpieczona to niech "leży" i rok
byle jej ubezpieczyciel kasę za to "leżenie" wypłacił
W gruncie rzeczy, mieszka blisko - to tak jakby mieszkała w szpitalu.
Rucola, Luna1993, Nadzieja22, Anna Stesia, Fozzie Bear lubią tę wiadomość
-
AnnaStesia wszystko niestety zależy od lokalizacji, w krk pewnie macie cięzko ale lepiej kupić oczyszczacz powietrza i siedzieć w domu, według mnie jedyne rozsądne wyjście. U mnie rzeszowie z powietrzem różnie, raz tak, raz siak, dlatego zawsze sprawdzam.
Co do pracy z Małym brzdącem to u nas by się nie obyło bez osób trzecich a póki co unikam ich jak ognia, więc jestem uziemiona!!!
aaa jak ktoś chce się wpraszać, to dodam, ze oprócz pysznej sałatki do której dorzucę jakiś sos obok (nie będe mieszać) a jutro rano będe piekła wegański kopiec kreta, moje najukochańsze ciastoAnna Stesia lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021