Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Pilik dzięki za wyjaśnienie, pewnie będę jeszcze nie raz Ciebie pytać
Dziewczyny kończę "Moje dziecko nie chce jeść" i dołączam do grona fanów. Jest naprawdę rewelacyjna!!!
Mamunia kciuki!!! Oby to były wody, wzięło Cię z zaskoczenia i nie zdążyłaś się za dużo stresowaćJustynaG, JuicyB, pilik, veritaserum lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Dołączam do mam szczypanych przez dzieci. U nas czasami to taki odruch, ale czasem wiem, że robi to celowo. Ma taka złośliwa minke i czeka co zrobię.
Pazurki też staramy się na bieżąco obcinać, bo drapie. Szczególnie mnie.
Mamunia trzymam kciuki -
nick nieaktualnyMam dla Was hit. Moja matka kazała napisać mojej siostrze smsa do mnie, że powinnam złożyć mojemu ojcu życzenia z okazji dnia dziadka. Padłam ze śmiechu. Po tym jak mnie traktują i nazywają obciążeniem dla wszystkich ja mam mu życzenia składać. Ale się wkurzyłam
-
nick nieaktualnyDobra dziewczyny ja poki co w domu, polozyłam sie i nic nie cieknie. Jutro moj ginekolig przyjmuje w przychodni. Postukalam do brzuszka i jakieś tam ruchy czuje. Ufff.... i teraz nie wiem czy jechac.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2019, 22:00
-
mamunia - ja bym pojechała, jeśli tych wód było dość sporo to lepiej to sprawdzić - ale to moje zdanie
-
Pilik, dzieki za wyjaśnienia. Jak rozumiem Kavki to nie dotyczy?
Luna, chusta naprawdę piękna, i porządna gramatura! Bardzo ciekawy skład, nigdy nie miałam w ręku chusty z lyocelem. Nie wiem, czy dałabym radę dociągnąć ją we właściwy sposób. A u Ciebie tak ładnie się układaJa w końcu po długich bojach i namysłach kupiłam kolejną o gramaturze 250, trochę mało, ale może na kilka najbliższych miesięcy starczy. Szykuję się też na zakup chusty kółkowej (wiem, wiem, ale lepiej późno niż wcale), znalazłam piękną kenhuru, ale potem zabiła mnie cena.
Luna1993 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnnaStesia jaka wpadła Ci w oko?
Moja poprzednia miała 290, a na pewno by nam starczyła do końca, także 250 też da radę, o wiele łatwiej dociągnąć, tej się nadal uczę, trudniej nad nią zapanować. Ona nie ma lyocelu, tylko te jedwabie i powiem Ci że poprzednia miałam tylko z tsumugi i była cudownie milutka, gładka, dociągała się jak masełko. Ta ma też tussah i z tego co czytałam to daje chuście nośności, w ogóle Zuzy nie czuje w niej. Co myślisz o kołkowych? Są prostsze w obsłudze? I jak z wygodą noszenia? Pochwal się jaka teraz kupiłaś
-
Lena, dobre wieści! Z tym przyspieszaniem to super, że macie czarno na białym ( w razie, jakby np. dziadkowie coś kombinowali). Powiem Ci, że myśmy też niczego nie przyszpieszali, a moje stworzonko to był leniuszek i np. polubił leżenie na brzuszku dopiero w czwartym miesiącu (wcześniej darł sie po 2 sekundach), dopiero pod koniec 6 miesiąca nauczył sie obrotów w obie strony. A tu nagle, tuż przed skończeniem 8 miesięcy nauczył się siadać i wstawać, niemal jednocześnie. mam czasami wrażenie, że (jeśli dziecko oczywiście nie ma żadnych problemów) warto czekać i pozwalać działać mu samemu. Na wszystko przyjdzie pora.
Ps. oczywiście odkąd siedzi ciągle gapię mu sie na kręgosłup, bo uważam, że ma krzywy. Był niestety dużo noszony i odbijany, gdy był maleństwem, i teraz schizuję, czy nic się przez to mu nie skrzywiło.
Luna, tak czytam sobie o tych Twoich rodzicach i tak się zastanawiam. Czy oni mają jakieś poważne problemy finansowe i budżet może przestał im się spinać? Bo to chyba niemożliwe, żeby tak bez powodu traktować w ten sposób swoje dziecko. Wobec Twojego rodzeństwa też są tacy?
Mamunia, masz nerwy ze stali. Ja już bym totalnie była w szpitalu.
Siwulcu, nie pisałam jeszcze, ale bardzo się cieszę z Twojej donoszonej ciąży. Jak rodzeństwo Betuńka? Przygotowani na nowego domownika?
Fozzie, kurde, a co Ty jesteś, robocop?Weźże, ja w połogu myslałam tylko o tym, żeby ktoś mnie dobił.
-
nick nieaktualny
-
Luna1993 wrote:AnnaStesia jaka wpadła Ci w oko?
Moja poprzednia miała 290, a na pewno by nam starczyła do końca, także 250 też da radę, o wiele łatwiej dociągnąć, tej się nadal uczę, trudniej nad nią zapanować. Ona nie ma lyocelu, tylko te jedwabie i powiem Ci że poprzednia miałam tylko z tsumugi i była cudownie milutka, gładka, dociągała się jak masełko. Ta ma też tussah i z tego co czytałam to daje chuście nośności, w ogóle Zuzy nie czuje w niej. Co myślisz o kołkowych? Są prostsze w obsłudze? I jak z wygodą noszenia? Pochwal się jaka teraz kupiłaś
A, pomerdało mi sie z lyocelem, myslałam, że jest tam tencelNiesamowicie podoba mi się Forma Smog, jest przepiękna, no ale i gramatura przeraża, i cena. Myślę o kółkowej ze względu na takie sytuacja codzienne, np. musze szybko coś zrobić w kuchni i nie za bardzo chcę motac synka tylko na 5 minut, myslę, że chusta kółkowa ułatwiłaby mi tu zadanie. Plus bierze się wtedy dziecko na biodro, a więc widzisz cokolwiek przed sobą - teraz mam tak, że obieram ziemniaki na czuja, bo mi głowa dziecka przesłania. A plecaka jeszcze wiązać nie umiem. Pewnie kupię coś tańszego albo jakąś używkę, ale wcześniej musze sprzedać mojego pasiaka LennyLamb, bo mąż mój nie rozumie, po co nam w domu więcej niż jedna chusta
A kupiłam ostatecznie Oscha Zorro Depths, zależało mi, żeby miała jak najwięcej wełny (choć wolałabym merino, ale trudno). Jeszcze nie motałam, bo przyszła dopiero dzisiaj, muszę ją wyprać. Jakaś krótka mi sie wydaje, mimo że 4.2. Może powinnam wziąć 4.6, nie wiem. -
Minnie89 wrote:Jeszcze Was nie nadrobiłam. Mam nieodkładalne dziecko. Cały czas na cycu, 5 minut ssie, zasypia, budzi się i rzuca jak węgorz i tak w kółko. Nawet nie wiem czy jest pojedzony...i czy nie jest zmeczony tym brakiem snu.
Biegnę poczytać. Chyba
Minnie, teraz jest czas dla WasMaluszek uczy się żyć na powierzchni, a Wy uczycie się żyć z Jego Wysokością. Przez najbliższy czas to on będzie dyktował warunki. Ale z perspektywy powiem Ci, że to wspaniały, magiczny czas. Tulcie się ile wlezie, niech sobie ssie ile chce, a Ty rozkoszuj się myslą, że wydałaś na świat takie cudo!
JustynaG, Jeżowa, Minnie89, pilik, Rucola, JuicyB lubią tę wiadomość
-
sliweczka92 wrote:AnnaStesia, tak, Siemiradzki. Tylko ja go źle nie wspominam (poza tym przedłużonym pobytem i faktem zoltaczki). Trafiłam tam dzień wcześniej, z saczacymi się wodami. Na IP dyżur akurat miał mój lekarz prowadzący, zostawił mnie na noc z nadzieja, że w nocy coś się zacznie. Niestety skurczy nie było.i nie rano zapadła decyzja o wywolaniu. Dostałam dwie kroplowke oxy, po pierwszej nic się nie działo, po drugiej zaczęły się skurcze. Od momentu podania drugiej kroplowki po niespełna 4h urodziłam. Miałam bardzo dobra opiekę, Cały czas były że mną położne, podczas indukcji (która trwała 8h) miałam cały czas te sama położna, super babkę. Czułam się jakbym wykupiła jakąś dodatkową opiekę. Generalnie ja chodziłam do przychodni kremerowskiej, więc znałam wszystkich lekarzy i niektóre położne. Serio, bardzo dobrze się mną tam opiekowano. Przez cały mój pobyt trafiłam tylko na dwie gburowate położne, reszta bardzo pomocna. CDL że szpitala też mi bardzo pomogła, irytowal mnie tylko jej ton głosu, bo cały czas mówiła jak do dzieci
Śliweczka, super, że masz takie doświadczenie. Ja miałam wykupioną położną, a wyszło kiepsko i poród wspominam jako jedną z najgorszych traum. Wniosek jest jeden - nie warto wydawać 1500 złotych na coś, co można miec za darmo i w lepszym standardzieMnie tam CDL (nawiasem mówiąc żadna z obu pań Marii nie ma cetryfikatu, więc są tylko dl) zgnebiła straszliwie, mówiąc, że pieszczę się ze sobą, jestem leniwa i na pewno nie chcę karmić dziecka piersią. Po czym zaczęła szarpac mi piersi i ściskać buzię synka. Horror. Też chodziłam na Kremerowską, miałam super lekarkę prowadzącą, ale o reszcie mam słabe zdanie. A już całkiem rozwalała mnie ta babeczka od ktg (ta wiesz, trochę większa), która za każdym razem miała do mnie o coś pretensje i mówiła do mnie per "dziecko". A po pierwszym usg prenatalnym na kolejne dwa poszłam już prywatnie i różnica była nieprawdopodobna.
-
Jesuuuuu nadrobilam 2dni i nic nie wiem hihihi. Mlody 2noce byl nieodkladalny i budzil mi sie co 20min heh.
Sliweczka, my tez oboje z mezem spiewamy w chorzea Maks rozwala proby hahaha
Siwulcu kochany ja tu czatuje na Twoj-moj brzuszek hihihi, wiec masz 2 mozliwosci. Albo teraz w piatek albo przenosic hihihi. Zarcik oczywiscie :p
Na wiecej pisania mnie dzis nie stac. Maks odlozony do lozeczka ide emka pozaczepiac i odespac choc troszke ostatnie nocki :*
Anna Stesia, summer86, sliweczka92, pilik, Siwulec lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia tak, od sierpnia dzialamy i znow nic. Znaczy sie we wrzesniu cosik bylo, ale zeszlo samo
Maksio chyba tez nie chce rodzenstwa hihihi. Bedziemy sie starac do konca mojego macierzynskiego, a jak nie wyjdzie, to zamykam fabryke ;P
Ksiaze juz oczywiscie zdazyl sie obudzic i znow nie pozwala sie odlozyc do lozeczka, wiec kolejna cudna nocka przede mna... -
Barbarka, przykro mi, że we wrześniu się nie udało
Mam nadzieję, że spełni się Wasze marzenie i Maksio nie będzie jedynakiem. Bardzo szybko wróciła Ci owulacja, u mnie w listopadzie jajniki jeszcze spały snem sprawiedliwego.
Widzę w stopce, że u Ciebie bylo podobnie jak u mnie, czyli 3 lata starań i mówiąc szczerze przeraża mnie myśl, że będę się o kolejną dzidzię musiała tyle starać, ale z drugiej strony nie mam na razie sił, organizm jeszcze nie doszedł do siebie.
Ps. Cudny awatarek! Kocurek (albo kicia) większy od Maksia -
Owulacja wrocila 4tyg po porodzie. Nie spodziewalam sie tego, bo od samego poczatku tylko kp. O Maksia staralismy sie dokladnie 3lata i 9miesiecy. Mam nadzieje, ze tym razem uda sie zaskoczyc do czerwca. My szybko wrocilismy do staran, bo nas rocznik goni hihihi
Kicia, to najlepsza przyjaciolka Maksia. Pies niestety omija malucha wielkim kolem. A myslalam, ze bedzie odwrotnie hehAnna Stesia, pilik lubią tę wiadomość