Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurcze Pilik jeśli to nic bardzo ważnego to przełożyłabym wizytę
Co do tego kocyka to kurcze sama nie wiem czego chcę na razie, bo w zasadzie to nic mi nie potrzeba... ale jak wymyslę to będziesz pierwszą osobą która się o tym dowiemam dokładnie taki problem o którym piszesz... kiedyś nie było wyboru i wszyscy mieli(albo nie mieli) to samo...
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Dziewczyny jest piątek a ja padam na pysk, chciałabym zeby jutro Lewko trochę pospał i zaraz idę do łóżka i złapię Go za łapkę, emkowi położę noge na łydce i będę sobie na nich patrzeć... ja się ciągle nie mogę nacieszyć że ich mam... Pamietam jak jeszcze nie byłam w ciąży to nieraz pytałam emka czy myśli, że kiedyś będziemy sobie tak leżeć w łózku z dzieckiem/dziećmi i teraz to marzenie się spełnia... To jest niesamowite
Dobranoc Dziewczyny:*pilik, Anna Stesia, moniśka..., Jeżowa, sliweczka92, JustynaG, -Mamunia-, Kaczorka, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Lena, nie odebrałam tego tak, wręcz przeciwnie. Ja też nie mam zamiaru nikogo pouczać, bo wszystko jest kwestią wyboru. A nad wyborem niejednokrotnie ciążą okoliczności zewnętrzne (praca, zmęczenie, rodzeństwo, ogarnięcie domu itp.). Smutno mi się tylko zrobiło, że czasami myślisz o sobie źle, bo dokonałaś określonego wyboru. A to właśnie jest piękne – że mamy wybór. Każda z nas działa na miarę swoich możliwości. I nie musimy być doskonałymi mamami (bo co to znaczy), wystarczy, że będziemy wystarczająco dobre. Nasze dzieci nie chodzą głodne, nieumyte, niekochane, bite, zaniedbane emocjonalnie. Nie możemy też zapominać o tym, że każda z nas ma określony temperament i jakiś bagaż rodzinnych doświadczeń. Myślę, że u mnie jest łatwiej niektóre rzeczy wdrażać w życie, bo widziałam pewne zachowania u moich rodziców i mogę je naśladować w sposób niewymuszony i nie wbrew sobie (moi rodzice zawsze byli „bliskościowcami”, before it was cool
). Jeśli ktoś jednak nie chce/nie lubi/nie ma potrzeby/ ma inne potrzeby, to po co ma się zmuszać i unieszczęśliwiać. Dzieci nie oczekują od nas uciemiężenia, poświęcenia, depresji. Najlepiej znaleźć dla siebie takie rozwiązania, które pozwolą nam nie zwariować. Umówmy się – rodzicielstwo to kawał ciężkiej roboty. Ale tylko od nas zależy, gdzie sobie postawimy poprzeczkę i czy będziemy się do kogoś porównywali, czy nie. Są rodzice, którzy będą jechali o świcie na umajoną kwieciem łąkę, żeby zebrać rosę z bławatków i nią przemywać buzię dziecka, a są też tacy, którzy dadzą pobawić się brudnymi kluczami. A czasami to będzie jeden i ten sam rodzic, tylko w różnych momentach swojego życia.
A choroby w rodzinie z serca współczuję, zawsze takie historie są wstrząsające i pokazują, co tak naprawdę w życiu się liczy. Zawsze mam nadzieję, że medycyna, która nie raz potrafiła zaskoczyć, również i tutaj pomoże i sprawi, że kuzynka odzyska zdrowie. Trzymam kciuki i ślę milion ciepłych myśli.
pilik, Jeżowa, mi88, Achia, Rucola, Nadzieja22, Madzik34 lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia no normalnie mam ochotę jutro wstać i tę rosę z bławatków nazbierać (choć chyba nie znajdę, bo zima?)
Rucola lubię czytać o Twojej miłości do Lewciamam nadzieję, że się jakoś wyśpicie na tych Waszych 120 metrach szerokości! Ja też już leżę z Siatką (sic!) i słucham jej oddechu. A w nocy często mam ochotę ją złapać za rączkę czy coś, ale jak spokojnie śpi to nie ryzykuję obudzenia
Agatka ma obecnie ciekawy styl jedzenia: pierwsze danie z prawej piersi, 30-45 minut spokoju i wjeżdża drugie danie z lewego cycka. A potem spokój na 2-3 godzinki i znowu. Zabawne jest to stworzenie. I jeszcze mi tak piąstką cyca uciska, jak małe kotki swojej mamie. Czyli jestem trochę kocica, nie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 23:25
pilik, Anna Stesia, mi88, sliweczka92, -Mamunia-, emi2016, blue00, Rucola, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
Pilik, będę z uwagą śledziła Twoje propozycje uszytków i zabawek. Myślę, że nisza, którą sobie znalazłaś, jest obiecująca. Czekam na woreczki i labirynt!
Zgadzam się całkiem z Tobą w sprawie telewizji, sama unikam pokazywania dziecku i jest mi tym łatwiej, bo mój mąż jest jeszcze bardziej anty niż ja. Wiem jednak, że czasami się nie da inaczej i rozumiem tych rodziców, którzy z różnych powodów sięgają po to rozwiązanie. Będąc jednak uczestnikiem różnych forów i grup na fb widzę, że czasem niektórzy próbują na siłę pokazywać, jak bardzo „nieidealni” są, wrzucając różne prowokacyjne zdjęcia i czekając na kałszkwał (albo przynajmniej na kupośniaczek). Mam na myśli krótkie filmiki pokazujące jak np. 6-miesięczniak je czekoladę itp. Zawsze się zastanawiam, gdzie jest ta granica – bo ogólnie to trochę mi szkoda tego dzieciaczka. Wiadomo, ze w ciekawości spróbuje wszystkiego i to po naszej stronie jako osób dorosłych jest kontrolowanie, aby dziecku nie stała się krzywda. A co podciągniemy pod kategorię „krzywdy”? To już sprawa bardziej skomplikowana. I czy zachowanie rodzica wynika z niewiedzy, ze zmęczenia czy właśnie z lekceważenia i igrania sobie z drugą osobą? Trudno czasem dociec. Zwłaszcza że dochodzi tu do starcia dwóch wizji – „władzy” i odpowiedzialności rodzica versus tego, że wszystkie dzieci nasze są i powinniśmy się ujmować za najmniejszymi i bezbronnymi.
ps. A, i ja bym na pewno przełożyła wizytę, ale jestem lekko ześwirowana
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 23:30
Rucola lubi tę wiadomość
-
Już się z Wami pozegnałam i w zasadzie jestem w łóżku, ale AnnaStesia tak pieknie opisałaś Rodzicielstwo, że jestem pod wrażeniem i musze dodac cos od siebie
uważam za bezsensowne okreslanie sie mianem złej matki, bo się czegos nie kupiło czy cos robi tak a nie inaczej. Rodzicielstwo to nie sa trendy ani moda ale głęboka wiara w to, że to co robimy dla naszego dziecka jest dobre. nawet jesli czasem zbładzimy to może być to wynikiem "gorszego dnia" ale potem staramy się wracać na swoją ścieżke rodzicielstwa. jesteśmy tylko ludźmi
A na koniec podam Wam przykład własnej osoby. Wiekszośc ludzi których znam i pewnie większość Was tu na forum uważa, ze robię źle nie dajac dziecku mięsa. W Waszych oczach jestem może nieodpowiedzialna?? nie wiem jak to ubrać w słowa. idąc schematem powinnam się uważać za złą matkę, a uważam się za dobrą, bo w mojej opini to własnie nie dawanie dziecku mięsa jest wyrazem mojej miłości i własciwym postępowaniem. Takze jeszcze raz, działajmy tak jak czujemy, zgodnie z własnymi przekonaniami i możliwościami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 23:30
Anna Stesia lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Wiesz co, Rucolo? Moje doświadczenie mi podpowiada, że ludzie, którzy wybrali jakąś okresloną dietę (np. wegetariańską) mają często dużo wieksza świadomość dotyczącą odżywiania niz przeciętny Kowalski* (to nie jest reguła, ale pewna tendencja). Wydaje mi się, że tym samym mogą jeszcze uwazniej i odpowiedzialniej konstruować schemat żywienia swoich dzieci. Na pewno doskonale wiesz, że najlepszym źródłem żelaza hemowego jest mięso i podjerzewam, że tym bardziej bedziesz zabiegała o to, żeby w diecie Lewka było jak najwięcej produktów roslinnych mających żelazo niehemowe i że będziesz łączyła tak produkty, aby się najlepiej wchłaniało. Itd.
Swoją drogą, to będzie w przyrodzie chyba pierwszy przypadek lwa-wegetarianina.
*nie mówię tu o świrach pokroju tych rodziców, co zagłodzili własne dziecko słuchając jakiegoś szarlatanaRucola, KateHawke, malka lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia, czasem jak Cię czytam, chciałabym być Twoim mężem. Albo przynajmniej dzieckiem!
Pilik, co Cię zaniepokoiło w Nince? Może to tylko niedojrzały układ nerwowy.
Konsultowałaś ją z neurologiem?
Myśmy kilka miesięcy temu zaliczyli neurologa, kiedy moja znienawidzona lekarka stwierdziła, że "niestety torbiel w główce się powiększa i dziecko nie może zostać zaszczepione bez konsultacji z neurologiem". Przejęlibyśmy się tym, gdyby pani od USG nam nie wytłumaczyła wcześniej, że wszystko jest w porządku. Tak czy inaczej - ta wizyta u neurologa była bardzo podobna w sumie do konsultacji z fizjoterapeutąAnna Stesia lubi tę wiadomość
DziewczynkaDwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Anna Stesia wrote:I ja - "The Room" z 2003
I did not hit her, I did nooooot!
Z ust mi to wyjęłaś!why Lisa, why?!
Pozdrawiam z nocnego karmienia nr 1. Milan chyba je udko z kurczaka, bo szarpie cyca jak kawał dobrego mięsiwami88, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Minnie witaj w klubie.
Kolejne karmienie za nami. Wieczorem cholernie dlugi atak kolki. Padlismy cala trojka w koncu. Kurcze, ze nie ma skutecznej metody na zwalczenie tego. Zwariuje zanim sie skoncza na dobre. Ciezki dzien bedzie, a jeszcze musze do pracownikow jechac.
Wczoraj odpalilismy zalegle odcinki Chirurgow, ale skonczylo sie tylko na przypomnieniu poprzedniego odcinia, bo przyszedl atak. Takze seriali mamy do nadgonieni nw cholere duzo. Moze za 16 lat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 03:34
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
nick nieaktualnyTyle filmów że nie wiem czy mi rok starczy.
The room - myślałam ze to jakiś horror, a jednak zaskoczenie.
Aga znajac życie przez weekend nic nie ruszy, ta nasza slużba zdrowia to kpina, tylko Maluszka szkoda. Mam nadzieje że szybko dojdzie do siebie.
Mij starszak zawsze płakał przy Dorotce. A uwielbiał ogladać reklamy serce i rozum.
-
Karma, tak mi przykroz że Emi się męczy a Wy razem z nią
Przy Debridacie zmniejszyła się chociaż częstość występowania kolek? Luna pisała, że u nich nadal się zdarzały, ale rzadziej i krócej trwały.
Jesteście już na półmetku, po 3 m-cu powinny minąć.
-
nick nieaktualnyKarma a próbowaliście może windi do odprowadzania gazów? Domin wprawdzie kolki nie ma, ale zdarzają mu się problemy z brzuszkiem i jak jest tragedia to to trochę pomaga, może spróbujcie.
Pięknie piszecie o rodzicielstwie. Też mam często takie przemyślenia, a najpiękniej jest jak patrzę na Tarzana jak pięknie się zajmuje Dominikiem i jak mu śpiewa albo z nim rozmawia i patrzy taki rozczulony i dumny.Rucola, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPo 3 tygodniach brania debridatu kolki były codziennie ale już nie 3-5 godzin tylko 15-30 minut. Po 3,5 miesiąca się skończyły i schodzimy teraz z leku. W sumie to niewiadomie zeszliśmy, mąż miał dawać lekarstwo raz dziennie coraz mniejsza dawkę, a zrozumiał że ja będę. I tym sposobem Zuzia jest 4 dzień bez leku i kolek
tylko bąki sadzi jak stary dziad, ale organizm musi się nauczyć funkcjonować bez leku.
Pilik jesli to bardzo ważna wizyta to moze zadzwoń i spytaj o inny termin? Może nie będzie taki długi. Takich chorób to ja się bardzo boje
Aga dużo siły i cierpliwości dla Ciebiemoże jednak dziś dostaniesz opis badania...
Kwestii tv nie będę odgrzewać, przybijam piątkę Fozzie! Życie wszystko weryfikuje, szczególnie przy dwójce dzieci i niejadkuWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 07:47
-
Po trzeciej z rzedu nieprzespanej nocce stwierdzam, ze dzieci powinny rodzic sie z zębami. Myslalam, ze Starszak ciezko przechodził zabkowanie ale u Leona jest o wiele gorzej.
A teraz po drzemce 10 minutowej obudzil sie i jest przeszczesliwy i pelen energii. A matka zastanawia się ile kaw dzisiaj wypic zeby jakos funkcjonowac.Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitamy się i my
Nenusia,daj znać co u Boryska.Wczoraj padliśmy już o 19-tej,dziś nadrabiamy forum.Spróbowałam też ponownie wiązania,chyba się udało?
Edith:zapodaj nie działaWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 09:34
Anna Stesia, KateHawke, mi88, Luna1993, sliweczka92, moniśka..., Patrycja20, Nadzieja22, Yoselyn82, Rucola, pilik, veritaserum, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Ja zauważyłam że Łuśka też jest małym telemaniaczkiem - jak tylko gdzieś jej mignie świecący ekran to patrzy jak zahipnotyzowana, więc dbamy o to, żeby nie miała takiej sposobności.
Za to ma wirujące karuzelki,a na chwile kryzysu ( moje lub jej) ma projektor gwiazdek - jak ma atak kolki to jest to zbawienie, bo wtedy mogę to coś włączyć i ją na chwilę odłożyć, żeby iść na siku, albo jak ona budzi się rześka, a ja jestem tak zmęczona, że chce się ryczeć, że to już rano. Dziecko samo daje znać, ile atrakcji jest w stanie przyjąć- jeśli jest przebodźcowane, to wszyscy to wieczorem odczują, więc wszystko z umiarem i na miarę potrzeb i możliwości.
Nie wiem tylko na ile zda się ochrona dziecka przed nadmierną stymulacją w okresie przedszkolnym. Sama wiem, że żeby wywalczyć uwagę grupy 3latków nauczyciel musi wytoczyć ciężką artylerię dydaktyczną (i nie ma się co dziwić skoro zajęcia w kręgu mają trwać 20 minut, a statysyczny okres skupienia uwagi dziecka to 4 minuty). Mało brakuje, żeby się owinąć szmurem lampek choinkowych i prowadzić zajęcia jednocześnie śpiewając i pląsając. Ni ma letko!pilik lubi tę wiadomość