Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie znowu delikatne i rzadkie skurcze. Idę trochę poskakać na piłce, a potem na mężu
Anna Stesia, pilik, Flowwer, JustynaG lubią tę wiadomość
-
Nadzieja, kciuki żeby się rozkręciło!
Lusesita, jeśli mogę spytac, który jesteś rocznik?Nadzieja22 lubi tę wiadomość
-
Nadzieja22 wrote:U mnie znowu delikatne i rzadkie skurcze. Idę trochę poskakać na piłce, a potem na mężu
Brzmi jak plan na udany wieczórkto wie, może zadziała i Paniczątko zechce wyskoczyć na zewnątrz
Anna Stesia, pilik, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
Lusesita wrote:Summer '84
Doskonały rocznikLusesita, Anna Stesia, Sarna84, Barbarka1984 lubią tę wiadomość
-
pilik wrote:Achia ale Oskar podkoksowal! A czapka super!
Jak pisałaś, że nie dostaliśmy żadnego Oscara to też się zatrzymać musiałam i dobrze zastanowić.
Serio, potrzebuje kilka nocy przespanych bo czuje jak głupieje... a do tego właśnie mataja wrzuciła. Wiedziałam o tym, ale jak to jeszcze badaniami poparte... nie żebym się chciała usprawiedliwiać, ale ciężko być na diecie kiedy wyczynem jest posmarowanie kanapki drzemem... a chwilowo tak to u nas wygląda.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/266258c26d92.png
Summer niestety Ninka śpi tylko na mnie. Dwa razy zasnęła w wózku. No i alternatywą do spania na mnie, jest.. spanie na mnie tylko w pionie,
W chuście... i za każdym razem jak próbuje ją odłożyć (bo przecież dzisiaj się uda, tak mocno śpi!) to kończymy obie sfrustrowane. Ninka bo nie wyspana, ja wściekła że znowu naiwnie spróbowałam i nie dość że nic z tego to jeszcze mam marudę do następnego spania...
Pilik, jakbym czytała o moim synku. U nas mały nie śpi na mnie, ale z piersią w pyszczku, więc w sumie wychodzi na to samo. A co do objadania się to w sumie wyjasniło się, dlaczego ciągle międlę ozorem i podjadam. I naprawdę mnie ssie w żołądku. No ale dlaczego ma mnie nie ssać, skoro jestem ciągle na głodzie snu. Najgorsze, że ostatnio wyczytalam, że długa deprywacja snu łączy się ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na Alzheimera i choć gruby zadek przeżyję, to Alzheimer śmieszny juz nie jest. -
Miki, wychodźże już, nie męcz mamy! Po drugiej stronie też jest fajnie! I poznasz tatę!
Gdy patrzę na cudności od Pilik to portfel skomle mi cichutko. Na razie czekam na uszytki zabawek dla starszych maluchów. Ale mam pytanie, czy np. szyjesz tez jakieś elementy pościeli, np. poszewki?
Justyna, my mamy 4 sliniaki i jest mało! Synek je 3-4 razy dziennie i zawsze wieczorem muszę prać ręcznie podgardla dziecięce. Chciałabym mieć ze dwa razy tyle, ale – patrz wyżej na odgłosy portfela.
Rucola, a ja to chciałabym nie mieć @ jak najdłużej. O drugiego bobasa na razie nie mogę się starać, więc i brak owulacji mi nie przeszkadza. A nie wyobrażam sobie tak bolesnych i obfitych okresów jak przed ciążą z małym ruchliwym stworkiem u boku.
Fozzie, jak tam u Was na froncie walki z zarazkami?
Lena, udało Ci się odstawić Franka? Super! Podobno takiego malca łatwiej odstawić niż np.2-latka. Poszło bezboleśnie? A jak u Ciebie z wyhamowaniem laktacji?
Bajka, a ja się staram nie porównywać (choć nie powiem, czasem jeszcze mi się zdarza). Fajnie, że ta dziewczyna ogarnia tak dwójkę, ale to nie znaczy, że wszystkie jedziemy na tym samym wózku. Dzieci są różne i może jej się na taśmie produkcyjnej trafiły spokojne egzemplarze. Najbardziej mnie zresztą rozwala, gdy rodzice takich spokojnych dzieci patrzą z wyższością na tych upoconych, umordowanych, zziajanych rodziców wymagusiów i mówią, że wszystko jest kwestią dobrej organizacji. No raczej nie bardzo.
KateKum :-*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 22:22
Nadzieja22, Bajkaaa lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia dzięki, że pytasz. Odstawienie poszło bezproblemowo - co 3-4 dni zamieniałam jedno karmienie na mm, teraz tylko najczęściej raz w nocy pije z cycka, bo jestem leniwa i nie chce mi się wstawać
ogólnie obyło się bez żadnych problemów brzuszkowych na szczęście. Ze śmiesznych rzeczy to wiedzialyście, że istnieje expres do mleka ? Taki jak do kawy
padłam...
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Ale fajnie teraz na forum - nie muszę do sklepu wychodzić, żeby sobie ciuchy pooglądać
Nadzieja - może Mikołaj na tłusty czwartek czeka
Anna Stesia - widzę, że Twój syn to taki sam przypadek, jak moja Aluśka.. do zasypiania cyc w buzi. Ja nie jestem w stanie nawet policzyć ile razy na dobę ona się dostawia do cycusiów. Czasami trwa to kilka sekund, czasami kilka minut.
Na chwilę obecną nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak miałabym ją odcycusiować..Anna Stesia, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
Nadzieja, kciuki żeby się rozkręciło!
Summer ja też na pewno przez najbliższy rok, a nawet półtora nie wracam do starań. Chce wrócić we wrześniu do pracy i przynajmniej 10 miesięcy przepracować.
Rucola z @ to jest chyba jakaś loteriaja 2 tygodnie temu miałam jakieś mocniejsze plamienie przez dwa dni. Bez bólu ani innych dolegliwości jak na @. Więc nie wiem czy to było to czy jednak nie
a w nocy karmię 4x minimum.
Ciuszki... Już mi się w komodzie nie mieszczą
U nas dziś zwariowany dzień. Felka zaliczyła swój pierwszy zjazd na nartach. W drodze wyjątku zjechała z emkiem na dół bo tak nam było najłatwiej się pozbierać z tobołami. Przez cały dzień miała jedną godzinną drzemkę!! Od 10 do 11! Mam nadzieję, że to nie będzie teraz standardem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 10:22
pilik, Anna Stesia, sliweczka92, Lusesita, Flowwer, Nadzieja22, JustynaG, Patrycja20, summer86, KateKum, Yoselyn82, Achia, Rucola, blue00, Kaczorka, Lena21, Luna1993, Lunaris, moniśka..., KateHawke lubią tę wiadomość
-
Kaczorka, ja już różne rzeczy słyszałam, że np. nie pozwalam malemu brzuszkowi odpocząć od jedzenia, że dziecko musi miec przerwy, że nie może być tak, że podbiega i samo sie obsługuje, że pierś nie może być pociechą, bo dziecko będzie potem w dorosłości zajadało smutki, że będzie wolniej mówiło, bo w kółko ma buzię zajętą, że ma usiąśc i się porządnie najeść, a nie brac łyczek, lecieć przed siebie, a za minute znów zgłaszac się po łyczek, że powinno nauczyć się samo zasypiać, że jestem leniwa i wybieram droge na skróty, zamiast się wysilic i ograniczyć dostęp do bufetu, itp.... Nie miałam jednak czasu ustosunkować się do tych wypowiedzi, gdyż byłam zajęta karmieniem
Cieszę się, że o tym piszesz, bo dzięki temu widzę, że totalna miłość do maminego mleka jest po prostu u niektórych dzieci normą i elementarną potrzebą.
Lena, cieszę się, że poszło gładko. Mam nadzieję, że z Waszymi staraniami pójdzie równie bezproblemowo. A co masz na mysli mówiąc ekspres do mleka? Do mm?
Justyna, Ania faktycznie chyba postanowiła iść w ślady mojego synka i zabierać głos w debatach teologicznychMoj maly na spotkaniu przedchrzcielnym nie dawał księdzu dojśc do głosu, a podczas mszy ciągle próbował dyskutować na temat metanoi i soteriologii. Próbowałam mu tłumaczyć, że zaraz oskarżą go o herezję, ale widziałam, że bliską mu przyjaciółką mama, ale bliższą prawda.
JustynaG, summer86, Rucola, Kaczorka, KateHawke, mi88 lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia oczywiście musiałam sprawdzić te trudne wyrazy. Jesteś lepsza niż ta seria pod kapslami Tymbarku! super, że dajesz synkowi tyle mleczka ile on chce. Czyż nie o to chodzi w karmieniu na żądanie? Ty Kaczorka tak samo
ja wtykam Agacie smoczek, cieszę się, że go chce, ale gdyby nie on to podejrzewam, że drzemki z cycem w buzi byłyby normą (tak jak były dopóki nie wcisnęłam jej plastiku do buzi)
Justyna wcześniej jakoś nie napisałam - cieszę się, że chrzciny się udałyniecierpliwie czekam na zdjęcia Ani!
Lena bardzo dziękuję za linki, poczekam do nowego miesiąca by zgrzeszyć
My już z powrotem w komplecie we Wrocławiu. Agatka trochę zagubiona, biedna nie wie, że jest w domuale mąż powiedział, że dla niej dom na pewno jest tam, gdzie jest mama
A mój tato jutro idzie do szpitala... W środę tomografia w poszukiwaniu przerzutów (albo raczej ich braku, oby oby!), a we czwartek operacja, jeśli wyżej wspomnianych nie będzie. Stresujące dni przed naszą rodziną, mam nadzieję, że wkrótce będą tylko złym wspomnieniem...Anna Stesia, Rucola lubią tę wiadomość
-
Plan wykonany, teraz czekam na pozytywne działanie prostaglandyn
Kaczorka w sobotę mieliśmy tłusty czwartekMiło by było przed czwartkiem, bo na 7,15 wizyta
Dobra idę trochę przykimać, jak coś to akcja mnie obudzi przecież
Dobrej nocy!
Ps. Wielkie dzięki za wsparcie i kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 23:43
pilik lubi tę wiadomość
-
Anna Stesia wrote:Kaczorka, ja już różne rzeczy słyszałam, że np. nie pozwalam malemu brzuszkowi odpocząć od jedzenia, że dziecko musi miec przerwy, że nie może być tak, że podbiega i samo sie obsługuje, że pierś nie może być pociechą, bo dziecko będzie potem w dorosłości zajadało smutki, że będzie wolniej mówiło, bo w kółko ma buzię zajętą, że ma usiąśc i się porządnie najeść, a nie brac łyczek, lecieć przed siebie, a za minute znów zgłaszac się po łyczek, że powinno nauczyć się samo zasypiać, że jestem leniwa i wybieram droge na skróty, zamiast się wysilic i ograniczyć dostęp do bufetu, itp.... Nie miałam jednak czasu ustosunkować się do tych wypowiedzi, gdyż byłam zajęta karmieniem
Cieszę się, że o tym piszesz, bo dzięki temu widzę, że totalna miłość do maminego mleka jest po prostu u niektórych dzieci normą i elementarną potrzebą.
Nie wiem czy pamiętasz, ale miałam problem z ulewaniem/chlustaniem. Mieliśmy zalecony przez pediatrę zagęszczacz do mleka. Ale postanowiłam spróbować bez. Po podaniu butelki mleka - odbicie. I co się okazało? Po odbiciu Aneczka nie dopominała się o więcej. Zresztą nadal jest karmiona butelką Aventa 60ml. A w ciągu dnia zjada około litra. Nie trzeba być geniuszem by policzyć, że tych karmień w ciągu dnia jest dużo. Ale skoro nie ulewa to uważam, że jest to lepsze dla jej brzuszka.
Ale jeśli chodzi o noce, ostatnio od mamy bliźniaczek która jest kp+kpi+mm usłyszałam, że przez pewien czas ona jedną karmiła piersią a druga była karmiona butelką z jej mlekiem przez tatę. I co się okazało? To dziecko które było kp potrafiło budzić się co pół godziny a to karmione butelką co 2-3h. Pewnie by nie zwróciła na to uwagi gdyby nie fakt, że jednego dnia pod okiem mamy dziecko budzi się pierdyliand razy a drugiego dnia z tatą tylko kilka. Nie wiem czy to przypadek czy coś w tym jest...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 00:05
Anna Stesia, Rucola lubią tę wiadomość
-
Jeżowa, będę trzymała kciuki za Twojego tatę! Dużo sił dla Was!
A co do smoczka to jeśli kiedyś synek będzie miał rodzeństwo i jeśli początki laktacji będą dla mnie laskawsze, to jednak zechcę się zaprzyjaźnic ze smoczkiem. Bo z dwójką dzieci raczej nie będę mogła sobie pozwolić na takie szaleństwa jak teraz.
Nadzieja, nie pisałam Ci tego jeszcze, ale bardzo pozytywna z Ciebie osoba! Poród czai się za winklem, a Ty spokojna i radosna! Obyś takie powiła dziecię!Nadzieja22, Rucola, Jeżowa lubią tę wiadomość
-
JustynaG wrote:Wydaje mi się, że ludzie tak patrzą na kp przez pryzmat zaleceń żywieniowych na mm. No bo na opakowaniu jest napisane, że dziecko które ma X miesięcy jada Y razy po Z ml. No i potem słyszy się "mam problem bo nie mogę wyeliminować tego jednego karmienia" albo "no nie chce jeść tyle co powinien w tym wieku".
Nie wiem czy pamiętasz, ale miałam problem z ulewaniem/chlustaniem. Mieliśmy zalecony przez pediatrę zagęszczacz do mleka. Ale postanowiłam spróbować bez. Po podaniu butelki mleka - odbicie. I co się okazało? Po odbiciu Aneczka nie dopominała się o więcej. Zresztą nadal jest karmiona butelką Aventa 60ml. A w ciągu dnia zjada około litra. Nie trzeba być geniuszem by policzyć, że tych karmień w ciągu dnia jest dużo. Ale skoro nie ulewa to uważam, że jest to lepsze dla jej brzuszka.
Ale jeśli chodzi o noce, ostatnio od mamy bliźniaczek która jest kp+kpi+mm usłyszałam, że przez pewien czas ona jedną karmiła piersią a druga była karmiona butelką z jej mlekiem przez tatę. I co się okazało? To dziecko które było kp potrafiło budzić się co pół godziny a to karmione butelką co 2-3h. Pewnie by nie zwróciła na to uwagi gdyby nie fakt, że jednego dnia pod okiem mamy dziecko budzi się pierdyliand razy a drugiego dnia z tatą tylko kilka. Nie wiem czy to przypadek czy coś w tym jest...
To niesamowicie ciekawe, co piszesz. Mnie się zdaje, że maluchom czasem nie chodzi o picie z piersi, tylko o ssanie. Moj mały przecież nie robi się nagle w minutę straszliwie spragniony, ale chyba po prostu lubi ten sport. Tu łyczek, tam rzucenie klocka, znów łyczek, pomachanie skarpetką, i znów siorbnięcie itd. Więc głod to jedno, a potrzeba bliskości to drugie. U nas w dodatku ssanie piersi bardzo pomaga dziecku przy ząbkowaniu - miał kilka nocy naprawdę cieżkich i ciągle chciał ssać, bo przynosiło mu to ulgę. Ale to robocza hipoteza.Lusesita, JustynaG, Jeżowa, Rucola lubią tę wiadomość
-
Jeżowa trzymam kciuki, żeby okazało się, że jest jak najlepiej!
Anna Stesia, staram się panować nad emocjami, żeby nie zwariować
Mam co jakiś czas skurcze, mniej lub bardziej bolesne, ale wciąż nieregularnie. Młody szaleje i grzebie przy dole. Tylko kurczę jak chodzę, to tych skurczy nie czuję. Wszystko jest tylko jak leżę, obojętnie w jakiej pozycji. Porąbane to wszystko, czemu nie może być choć trochę tak jak w filmach, tylko człowiek się zastanawia o co kaman?
Dobra próbuję dalej przysnąć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 02:01
Jeżowa, pilik, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Jeżowa kciuki za tatę, oby czekały na Was same dobre wieści.
Nadzieja ja cały czas byłam przekonana, że masz mieć cc. Brawo ja. Dopiero jak napisałaś, że czekasz na skurcze, to do mnie dotarło, że coś pocieszałam.
Ja zastanawiałam się czy iść do internisty z tą moją infekcją, ale doszłam do wniosku, ze skoro nie mam gorączki i kaszel na razie delikatny, to poczekam jeszcze trochę. Tym bardziej, że tam pewnie jest chorobowa masakra. W medicover pierwszy wolny termin na czwartek w przyszłym tygodniu. Jak na prywatną służbę zdrowia to jakaś kpina.Jeżowa lubi tę wiadomość