Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
My bujalismy do snu Łucję do ok 1 roku. Ok 2 miesięcy temu udało nam się ją odzwyczaić. Pierwsze kilka dni było ciężkie ale dalismy radę i póki co - odpukać - pije mleko,dostaje przytulankę i idzie spać. Wszystko jest do przeżycia
Achia, summer86, Rucola, JustynaG lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAchia moja Ania zasypiała sama w łóżeczku do jakiegoś 3 miesiąca. Pewnego wieczoru po prostu się popsuło. Mieliśmy etap że nawet do łóżeczka nie dała.sie odłożyć bo się darła i spala w łóżku ze mną. Przeszło to. Śpi w łóżeczku ale musi być niestety bujana na rękach z cycem w buzi. Mam nadzieję że i to kiedyś się zmieni
-
Jeżowa- współczuję! Nie wiem, co się stało, ale wiem, jak się czasem traktuje młodych pracowników naukowych... Zresztą nasza forumowa Emilka też miała swego czasu różne przeboje na wydziale. A potem się dziwią, że ludzie nie chcą zostawać na uczelni! Wynagrodzenie asystentów małe, szacunku zero...
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualny
-
Nasza poki co sama nie zasypia. Na rekach, a w dzien w lozeczku za bardzo nie pospi. W nocy spi miedzy nami, ake tez musi byc ponoszona. Zobaczymy jak bedzie pozniej.Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
Achia wrote:noo dajcie nadzieję
może być lepiej, potem może się popsuć,ale znów później znów może być lepiej!
czyli NUDY NIE BĘDZIEEEE)
O nie ! Jedna z najlepszych rad jaką dostałam jak urodziłam Łucję to "do niczego się nie przyzwyczajaj"Achia lubi tę wiadomość
-
Dobry wieczór
Jeżowa współczuję takiego traktowania. Niektórzy myślą, że jak ktoś ma niskie stanowisko to można go kopać z każdej strony. Trzymaj się! A Agatka jest śliczna jak nie wiem co - nawet z czekoladą(choć tu mój brzuch zareagował dość impulsywnie
)
Oskar ma przepiękną przytulankę! Sama bym taką chciała (mogę się przytulać w nocy jak eMek w pracy)a sam to taki przystojniak że ho ho!
Reset piękna beta!
Izape przepiękne rzeczy szyjesz. Myślę że przy tej zielonej fali nie zdążysz pójść na laparoskopię
Gabi gratulacje! Teraz już cały świat przed Tobą
Domisia jaką ty grzeczna jesteśi jaka śliczna
Pilik Ninka jest przeuroczazawsze się uśmiecham jak na nią patrzę
Veritaserum tylko nie miej wyrzutów. Należało jej się. Może na początku będzie oschła ale przyzwyczai się u przynajmniej nie będzie się wtrącać.
Anna Stesia w badaniach nie pomogę ale życzę dużo zdrówka
Emi Łucja wygląda niesamowicie dorośle. I jest przekochana
Rucola pocieszę cię że moja Nat JUŻ waży 7600g a do Lewka ma miesiąc różnicy (choć nie wiem czy bardziej siebie tym nie załamałam właśnie)
Aga ja i tak cię podziwiam że dajesz radę z wszystkimi dziećmi i jeszcze udaje ci się coś napisać
Agulineczka nie mam pojęcia co to może być ale lekarz byłby wskazany. Trzymam kciuki żeby to było "tylko" zapalenie pęcherza.
U nas skok w pełni. Nat zmierzła jak nie wiem. Ale za to już 3 dzień są kupki! I sama je robi bez czopków! Aż się uśmiecham jak jej to pupsko czyszczęwidzę że wielu rzeczy się uczy - najpierw były przewrotki z pleców na brzuszek, teraz zaczęła śmiesznie piszczeć, ma zupełnie nowy zestaw dźwięków, sięga często po zabawki nad sobą i obok.
A ja postawiłam sobie za cel dokończenie kocyka dla niej i w końcu się udało. Zostało mi tylko zszyć ten kawałek przez który przełożyłam go na prawą stronę i będzie gotówtak piękny jest ten wzór, że aż bałam się że go spartolę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2019, 19:50
Lusesita, emi2016, Achia, Izape_91, pilik lubią tę wiadomość
-
Tak w dużym skrócie - znalazłam sobie na jednorazową publikację inny zespół, w którym za praktycznie zero roboty dostałabym to, czego u mnie w zakładzie przez niemal 3 lata się nie doczekałam - czyli możliwości otwarcia przewodu. Pytałam moją bezpośrednią przełożoną o zgodę, otrzymałam ją. Ale teraz inny pracownik mojego zakładu pokłócił się z szefem tamtego zespołu, padło w tym wszystkim moje nazwisko (oczywiście kompletnie nie związana jestem z tym konfliktem) no i wyszło na to, że zdradzam nasz zespół naukowy (?). Chodzi o kradzież danych do publikacji, nie wiem nawet jakich danych do jakiej publikacji. Moja bezpośrednia przełożona wyparła się zgody, jaką mi udzieliła wcześniej na tę naprawdę niewinną i koleżeńską współpracę (w tamtym zespole pracuje moja koleżanka ze studiów), zostawiając mnie tym samym na pożarcie szefowi zakładu. No i zasadzie to chyba tylko braki kadry naukowo-dydaktycznej uchroniły mnie przed wyleceniem z doktoratu. Ale obecnie to mi już nawet nie zależy, mogą mnie wywalać, jak mają mnie tak traktować.
-
nick nieaktualny
-
Co do spania to u nas jak w kalejdoskopie - czasem tylko cyc, czasem dłuuuugie noszenie, czasem tylko głaskanie w łóżeczku. Nie ma w tym żadnej prawidłowości i nigdy nie wiem czego się spodziewać - dzisiaj na przykład poszło raz dwa, chyba Agatka wyczuła że musi być grzeczna, dzieciaki mają taki szósty zmysł... Mam ochotę tylko na czekoladę i jakiś film. I seks. Tylko z gumką, bo jeszcze nie chcemy Jacusia dla Agatki
Dziękuję Achia :*
Ja wiem, że czasem jak się czyta o czyichś zmartwieniach to one mogą się wydawać błahe... Ale naprawdę mnie to zabolało co się stało. Z kilkutygodniową Agatką jeździłam na uczelnię na każde wezwanie, nie marudziłam, nie narzekałam, że muszę. Potem olano moją prośbę o przydzielenie zajęć bez toksycznych związków - tylko dzięki Reset się wybroniłam od tego (jeszcze raz dziękuję). A teraz dano mi po dupie, bo jak sądzę nie było mnie na miejscu, żeby szybko zaprzeczyć i się obronić. Ale nie ze mną takie numery. Macierzyństwo obudziło we mnie lwicę i na "rozmowie dyscyplinarnej", która mnie czeka nie mam zamiaru się kajać, tylko będę się bronić. Kulturalnie, ale będę się bronić. A jeszcze głupia dzisiaj wysłałam mojej przełożonej zajebisty pomysł na modyfikację naszego materiału, nad którą pracowałam przez kilka ostatnich tygodni. I tak właśnie mi się odwdzięczająWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2019, 20:33
sliweczka92, reset lubią tę wiadomość
-
dobry wieczór
jeżowa współczuję, niestety w większości zakładów młodzi własnie tak są traktowani. mam nadzieję, że jakoś wszystko się ułoży. A Agatka przesłodka
Reset beta super, teraz nawet się nie obejrzysz a maleństwo będzie z Wami.
Oskar, Gabi, Domi, Łucja śliczne maluszki. Gabi to pędzi z rozwojem, za chwilę będzie biegała po całym domu
Fozzie mój kiedyś też wspominał o wazektomi ale wybiłam mu to z głowy, teraz ja mam spiralę, chociaż do końca zadowolona nie jestem i nie wiem czy wytrzymam 5 lat
Co do usypiania dzieci, to wszystko w każdej chwili może się pozmieniać. Starszak na początku ładnie zasypiał sam, później trzeba było go tulić, był też etap zasypiania z nami w łóżku (zasypianie potrafiło trwać nawet 1.5 godz), unormowało się jak miał ok 2 lata. Leon teraz ma fazę na zasypianie na rękach, chociaż czasami uda się od razu po butli odłożyć go do łóżeczka, za to w ciągu dnia śpi tylko w wózku, drzemki dalej trwają ok pół godz.
u mnie znowu kryzys, kłopoty które ostatnio miałam jednak do końca nie minęły, a nawet się nasiliły. No i teraz mój związek wisi na włosku. teraz już wszystko zależy od niego, ja zrobiłam wszystko żeby nas uratować i to wszystko przetrwać, ale jak się skończy - nie mam pojęcia. jestem załamana, przy dzieciach staram się uśmiechać ale ciężko jest. najgorsze, że nie chcę póki co mówić rodzicom, bo mają swoje kłopoty i nie chcę żeby się martwiły a jedyna osoba która wie o naszych problemach, moja przyjaciółka jest na tygodniowym wyjeździe i nie mam komu się wygadać, wypłakać... ehh musiałam chociaż Wam trochę się wyżalić.
Miłej nockireset lubi tę wiadomość
-
Rucola haha faktycznie
to tym bardziej nie masz się co przejmować wagą Lewka
Jeżowa w Kijowie sytuacji cię postawili... Współczuję bo się stresu i nerwów najesz a twojej w tym winy w ogóle nie ma. Nie lubię jak ktoś miesza postronne osoby w swoją kłótnię... -
nick nieaktualnyMinnie zapamiętam i w sobotę złoże Ci najlepsze życzenia ;* choć czego tu życzyć więcej, jak cały swój świat masz w domu
tylko zdrowie potrzebne
Veritaserum dobrze że masz tą rozmowę za sobą. Nie znam Twojej teściowej, ale z tego co odpisujesz, gdybyś nie ustaliła jasnych granic w końcu weszłaby Wam na głowę. Jeśli jest normalna to przemyśli i nie pozwoli na ochłodzenie stosunków z wnuczką
Jeżowa jestem zszokowana sytuacja, która opisujesz... Rozmawiałaś o tym z kierownikiem? Rozumiem że zgodą była jedynie ustna? Wszystko co najważniejsze masz obok siebie, piękna córkę i męża, mam nadzieję że dzięki nim nie będziesz bardzo przeżywać tej sytuacji -
A no i w tym wszystkim zapomniałam przekazać najważniejszą wiadomość dnia - tata wyszedł dzisiaj ze szpitala do domu
Luna1993, Bajkaaa, emi2016, KateHawke, Aga9090, sliweczka92, Patrycja20, JustynaG, Kaczorka, reset, Lusesita, Rucola, Karma88, frezyjciada, Lunaris, Morusek, pilik, Lena21, Minnie89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Moniska bardzo mi przykro, że takie poważne kłopoty macie w związku... Mam nadzieję, że jednak wyjdziecie na prostą... Tego Wam życzę! Niech chłop się ogarnie.
Luna oczywiście że tylko słowną zgodę, bo to nie było nic oficjalnego. Ale już dzisiaj od przyjaciela też usłyszałam, że czasy dogadywania się ustnie to minęły w przedszkolu i teraz na wszystko lepiej mieć papier... W życiu jednak bym nie pomyślałła, że w tej sytuacji też by on był wskazany. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLuna masz rację weszłaby nam na głowę. Ja jestem zadowolona z tej rozmowy. Może do mnie będzie miała inny stosunek i trudno ale mysle że na Ani to się nie odbije. No głupia by była
Jeżowa koszmar. Trzymam kciuki żeby to się rozwiązało . Ja sama myślałam o doktoracie i pracy na uczelni ale było to krótko i cieszę się że się nie zdecydowałam. ;/ Super że tatę wypuścili
Mój diabełek zasnął o 19 ale powiem Wam że całe dnie ostatnio spędza przy mnie. Nie mogę jej zostawić na sekundę samej bo jest dosłownie wrzask .