Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
summer86 wrote:Bajka, bardzo dobrze, że to napisałaś. Ani Ty ani Zosia nie jesteście w żadnym stopniu gorsze z tego powodu. Nigdy tak nie pomyslałam o dziecku karmionym mm, a w moim otoczeniu większość maluchów wyrosła na mm.
Edit: Jeżowa, zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnego zdjęcia gdy karmię Anię piersią chyba pora to nadrobić.
Summer, serio??? To ja serio chyba jestem nawiedzona, bo mam setki zdjęć i filmików Inna sprawa, że podczas drzemek, kiedy mały międli w pyszczku moją pierś to czasem ręka sama wędruje po telefon i nagrywa. To ta oksytocyna, to nie ja, wysoki sądzie!
Smieję się też, że jeśli kiedyś mój syn jako dorosły natrafiłby na te zdjęcia lub filmy móglby czuć się skrępowany. Choć może dożyjemy czasów, kiedy to nie będzie krępujące dla nikogo. Ale na pewno bedzie to fajny powód do szantażu (posprzątaj pokój albo pokazę Twoim kumplom, jak ssałeś moją pierś )
Nika, podoba mi się Twój argument do tej babuleńki. Nawiasem mówiąc chyba nie ma kościoła, w którym nie wisiałby obraz Matki Boskiej Karmiącej, częśc osób powinna chyba uważniej rozglądać się po swoim, odwiedzanym niekiedy codziennie, przybytku, zanim skrytykuje bezbronną, niewinną mamę.Jadranka, pilik, Rucola, summer86, Aga9090 lubią tę wiadomość
-
Bajka ja pierwsza córkę karmiłam piersią, ale krótko. Nie z powodu problemów, a przez to że lekarz zasugerował, że dziecko się nie najada, bo długo siedzi przy piersi i powinnam dokarmiac.
Ja młoda, głupia i posluchalam. Efekt domina, laktacja moment zaczęła zanikac.
Miałam dół, bo chciałam karmic długo a tu lipa. Czułam to jako osobisty smutek. Ale czy czułam się gorsza? Nie. Przecież dalej moje dziecko dostawalo jesc, nadal kochałam je tak samo mocno i dbalam o nie z całych sił.
Fakt, nie mialsm wokół siebie osób, które cisnely mnie o to, że nie karmie piersią.
Pamiętam jak leżałas plackiem w szpitalu, żeby tylko donosic Zosię do terminu. Już wtedy pokazałaś jak bardzo kochasz swoja córeczkę. Oddalas kawałek siebie, kilka miesięcy swojego życia. Czy po tym wszystkim ważne jest jakim mlekiem ja karmisz?
Anna Stesia, Luna1993, staraczka1111, Aga9090 lubią tę wiadomość
-
Ehh teraz wyszło że to związku ze zdjęciem Jeżowej a zupełnie nie dlatego, poprostu jakiś czas temu zdałam sobie sprawę jak to wg mnie wygląda. Dla mnie nie jest problemem oglądanie zdjęć mam kp czy rozmowa o tym, zresztą ja też żal mam za sobą wyszło jak wyszło, mam zdrowe dziecko i to jest najważniejsze.
Chciałam byście spojrzały na sytuację z innej strony niż wasza
KateKum, StaraczkaNika lubią tę wiadomość
-
Summer myślę, że koniecznie musisz nadrobić ja nie mam jakoś dużo zdjęć, większość dnia jestem sama i jakoś tak ciężko mi uchwycić ten moment (oczywiście próbowałam)
Anna Stesia no jestem bardzo ciekawa co tam by było w spojlerze fajnie, że tak upamiętniasz karmienie synka. Ja ostatnio bardzo polubiłam karmienie na leżąco i jak tak Agata sobie ciumka spokojnie, gdy przyśnie to niemal zawsze myślę, że u Was każda drzemka tak wygląda
Pilik no i o Tobie też wtedy myślę, bo wiem, że Ninka potrzebuje Twojej obecności do spania rychło w czas przypomniało mi się, że pytałaś czy wprowadzam wagę Agatki na siatki - tak, wprowadzam. Obecnie znajduje się na 50 centylu i spadła o jeden kanał. Znaczy generalnie patrząc na całe jej życie to o dwa kanały, ale tak naprawdę na 90 była tylko z jedną wagą w pierwszym miesiącu życia, większość pomiarów krążyła wokół 75 centyla , więc uznaję, że spadła tylko o jeden kanał, nie wiem czy słusznie.
Bajka kompletnie nie pomyślałam, że to przez to zdjęcie, jeśli już to raczej pomyślałam, że Ci się po prostu przypomniało jak je zobaczyłaś, że chciałaś coś napisać w tym temacie. Czytałam Twoją wypowiedź kilka razy, bo naprawdę bardzo w punkt to ujęłaś. I zgadzam się, że Ty i Zosia to jesteście prawdziwe wojowniczki i jak dla mnie to wygrałaś zdecydowanie ważniejszy bój niż bój o karmienie piersią!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2019, 22:05
Anna Stesia, Bajkaaa lubią tę wiadomość
-
Minnie nie mogę się napatrzeć! Na Milanka, na widok sernika niestety alergia mi wzrasta :p ale Milan tak podobny do Ciebie, że wierzyć się nie chce!
Summer myślę, że lekko mam 500 zdjęć jak karmie... serio, haha. Nadrób koniecznie jak masz ochotę bo to na pewno będzie super pamiątka
AnnaStesia jak zwykle pięknie i tak trafnie!
Nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy krytykować mamę która karmi mm, niezależnie z jakich przyczyn. I co nam do tego?!
A za kilka miesięcy nikt nie będzie pytać mam jak na początku karmiły, co najwyżej ktoś z pogardą spojrzy na mame dkp.
Ja od walczyłam o każdą krople mleka, stało się to sensem mojego życia na początku. Było mi cholernie ciężko, chciałam wyrzucić laktator, miałam dość. Psychicznie byłam wrakiem. Dlaczego? Bo sama sobie wmówiłam, że muszę i że jestem do niczego. Nie raz w nocy odciagalam i płakałam, że taka beznadziejna ze mnie matka, że nawet mleka dla dziecka nie mam. Rano zlewałam mleko i liczyłam ile zabraknie. Brałam to strasznie na siebie przez ciężki stan w jakim była Ninka. Odciąganie mnie dobijało, a zarazem paradoksalnie przytrzymywała przy zdrowych zmysłach. Czułam, że nawalam bo moje dziecko jest samo, chore, a ja mogę mu dać tylko mleko, którego mimo wysiłku mam za mało! Do dzisiaj mi ciężko jak myśle o tych strasznych dniach. Nie wyobrażam sobie innej codzienności niż teraz, ale jestem pewna, że jakby nie wyszło i karmilabym mm przepracowalabym temat i nie miało by to znaczenia. Bo moje dziecko byłoby obok, zdrowe i najedzone. I rycze jak o tym myśle, bo dalej sobie nie radzę z emocjami jakie wtedy we mnie siedziały.
Przepraszam za chaos, ale chce żebyś wiedziała Bajeczko, że rozumiem, że Ci przykro. Pewnie też bym bardzo personalnie odbierała różne kwestie, gdyby potoczyło się inaczej.
Pamietajmy tylko, że nasze dzieci są zdrowe, przytulane i kochane. I jesteśmy wspaniałymi matkami nawet jak z rana stracimy cierpliwość, nie mamy siły na gotowanie i otacza nas bałagan. Nie to się teraz liczy.Anna Stesia, Bajkaaa, Siwulec, Rucola, mi88, JustynaG, KateKum, Minnie89, Aga9090 lubią tę wiadomość
-
Bajkaaa wrote:Ehh teraz wyszło że to związku ze zdjęciem Jeżowej a zupełnie nie dlatego, poprostu jakiś czas temu zdałam sobie sprawę jak to wg mnie wygląda. Dla mnie nie jest problemem oglądanie zdjęć mam kp czy rozmowa o tym, zresztą ja też żal mam za sobą wyszło jak wyszło, mam zdrowe dziecko i to jest najważniejsze.
Chciałam byście spojrzały na sytuację z innej strony niż wasza
Bajko, ale mój post właśnie był o tym. Że widzimy, rozumiemy. Że przez moment byłam w tym samym miejscu, że rozumiem Twoje emocje i doświadczenie. Nigdzie nie napisałam, że Twoja wypowiedź jest o zdjęciu Jeżowej, tylko miałam akurat ten przykład pod ręką. Tylko widzisz, do czego to wszystko zmierza - sama zaczynam się zastanawiac, czy nie autocenzurować swoich wypowiedzi, skoro miałyby wzbudzac w kimś poczucie, że jest gorszy. Bo, że nie jest, to wiadomo, ale CZUJE się gorszy. Trudno mi odpowiadac za czyjeś uczucia, ale mimo wszystko potrafię wczuć się w sytuację kobiet, którym jest z tym tematem ciężko.
I tak jak napisałam - czy myślisz, że za 5, 10, 15 lat będzie miało znaczenie, czym karmiliśmy nasze maluchy? A może bardziej to, na jakich ludzi wyrośli, ile dalismy im miłości i wsparcia? A Ty będziesz mogła opowiadać Zosi, jak odliczałaś dni do tego, by mogła urodzić się cała i zdrowa. Twoje poświęcenie jest nie do przecenienia i nie do zmierzenia.
Przypomniałam sobie jeszcze w kontekście tego, co napisała Lusesita. Sama nie wiem, czy gdybym urodziła mojego syna 10 lat temu i to nie w Krakowie, ale w jakimś małym miasteczku, czy dałabym rade karmić piersią. Teraz miałam do dyspozycji tabun cdl, mnóstwo źródeł internetowych, książki, forum, grupy na fejsie, a i tak z wielkim trudem dopięłam celu. Ile kobiet nie ma takich możliwości?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2019, 22:14
Bajkaaa, JustynaG, Aga9090 lubią tę wiadomość
-
Jezowa prawidłowo wpisujesz i skoro jeden kanał to naprawdę nie ma powodów do niepokoju! Póki nie spada z wagi, przybiera cokolwiek, no i nie traci energii to znaczy, że masy nabrała teraz będzie wyciągać
I gratulacje nowych umiejetnosci!
Ninę też pierś motywowala najbardziej.
Dzisiaj przeszła przez całą długość kanapy jak się chciała do mnie dobrać!
A jej ulubionym zajęciem ostatnio jest odrywanie zabezpieczeń. A jaka wściekła jak się nie udaje...!Bajkaaa, Jeżowa, JustynaG, Aga9090 lubią tę wiadomość
-
Lavendova moja siostrzenica i siostrzeniec jedli te tabletki. Siostrzeniec ma piękne zęby, siostrzenica połatane. Ja swojemu dziecku nie będę dawać tych tabletek i niech to będzie odpowiedź na Twoje pytanie
Lavendova, summer86, Aga9090 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
No to na dobranoc muszę wam powiedzieć że się popłakałam jak napisalyscie o tym szpitalu, bo szczerze mówiąc zapomniałam o tym już i zapomniałam jak wielki to był dla mnie cios gdy lekarz powiedział że mam jechać już do szpitala i to do 3 st. Bo dziecko w 26tc u nas w szpitalu nie przeżyje... Koszmar.
Prawdę mówiąc człowiek wiele zapomina po pewnym czasie...
Dobranoc dziewczyny i dziękuję za zrozumienie mojego wpisu, że nie wywołał on jakiejś burzy niepotrzebnej.pilik, Jeżowa, Lusesita, Luna1993, Anna Stesia, summer86, KateKum, Aga9090, Lena21 lubią tę wiadomość
-
Bajka - normalnie przytuliłabym Cię teraz albo wypiła z Tobą jakaś flachę (a co ! )
Ania Stesia i Pilik - jak zawsze piękne, mądre i wyrozumiałe wpisy - osobiście bardzo za nie dziękuje
To ja pokaże ile radości sprawia mojej córce karmienie brata i od dzisiaj zaczynam robić więcej zdjęc z butelka - dzięki Lunce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 09:59
Luna1993, Lusesita, Anna Stesia, summer86, golonat, mi88, JustynaG, Jeżowa, moniśka..., Yoselyn82, Karma88, Achia, KateKum, veritaserum, Cabrera, pilik, staraczka1111, blue00, StaraczkaNika, reset, -Mamunia-, Minnie89, Izape_91, Aga9090, nowa na dzielni, sliweczka92, Morusek, bazylkove, Lena21, Bunia86, Nadzieja22, Madzik34 lubią tę wiadomość
-
Fozzie czekam na zdjęcie z butlą!
Siwulec absolutnie cudowne zdjęcie! Borys jak aniołeczek, a siostrzyczka wpatrzona w niego z błogościąWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2019, 23:48
-
Dziewczyny w końcu na spokojnie doczytałam
Dziewczyny które probowalyscie kp a się nie udało-jestescie wielkie. Z wielu powodów. A przede wszystkim dlatego, że podjelyscie walkę, najpierw ze swoimi piersiami a potem ze swoją głową.. ja wielokrotnie podkreślałam że gdyby mnie spotkało niepowodzenie bardzo mocno bym to przeżyła i wierzcie lub nie, mam mini obraz tego jak się czujecie/ mam nadzieję czulyscie, że to już jest za Wami bo Wy jako jedyne same nie podjełyście decyzji a zrobiło to za Was życie.
Siwulec rozczulające zdjęcie....#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Bajeczko, przepraszam i Ciebie i inne dziewczyny, jeśli ktoraś posmutniała przez moje słowa!
Ja nigdy w ciąży nie czułam presji na kp. Mam w otoczeniu prawie same mamy karmiące mm i zwyczajnie widzę, że ich dzieciaki są super, odporne, silne, mądre, śliczne, a nie jakieś poszkodowane i niedokarmione.
Zawsze chciałam spróbować kp z ciekawości, ale tak naprawdę zapragnęłam dawać małej swoje mleko dopiero jak siedziałyśmy w tym szpitalnym syfie i chciałam, żeby dostała ode mnie przeciwciała na to wszystko, co nas tam atakowało. I nie było łatwo zawalczyć o kp. Przy PCOS ciężko ustabilizować laktację - dopiero po 4 dobach nieustannego przystawiania na zmianę z pracą laktatorem pojawiło się coś więcej niż krople. No i do tej pory nie ma lekko - teraz Łusia żre jak opętana w dzień, a w nocy licho co i prawie codziennie budzę się z obolałymi cycami, zaplamioną mlekiem pościelą i widmem zapalenia albo innej katastrofy. No ale jak już nauczyłam młodą, że tylko cyc, no to mam jak mam i jakoś to przetrwamy.
I dopiero teraz do mnie dociera jaki to jest delikatny temat. Bajka czuła się gorzej karmiąc mm, a ja się czasem czuję jak dziwadło przez kp. Bo wiecie, ja nigdy nie widziałam ani nie słyszałam nic złego od koleżanek, ale znam je na tyle, że wiem, że się dziwią co ja z tym cyckowaniem wymyśliłam i teraz jestem uwiązana do dziecka i na wino nie wyjdę, bla, bla. To się daje wyczuć z rzucanych mimochodem "szkoda że nie przyjdziesz... ja od początku brałam raz w tygodniu wychodne na całą sobotę i to mi uratowało zdrowie psychiczne", albo "... a dla Ciebie mam sok, pfff, pfff, pfff". Do tego ta krępacja i niezręczność przy karmieniu - przy czym samo karmienie jest ok, bo główka zasłania cyca, ale najpierw trzeba tę mleczarnię wyładować z karmnika i wtedy ciężko nie zaświecić cycem, zwłaszcza że moje cyce przechodzą obecnie ludzkie pojęcie.
Także ten - jestem Nika i od 3,5 miesiaca jestem anonimową matką karmiącą cycem. Ciągnie mnie do mm, bo butlę dziecko wychłepta w 5 minut, a przy cycku wisi 20, bo wtedy nie musiałabym eksponować intymnych fragmentów przy obcych, bo by mnie te fragmenty nie bolały codziennie i może nawet kręgosłup wróciłby do normy. I gdyby nie Łusia, anonimowy cycoholik, pewnie zadowolona przeszłabym na mm po krótkiej przygodzie z kp. Gdyby była cycofobem, nie znalazłabym nigdy w sobie dość zaparcia do kpi. Bardzo podziwiam mamy karmiące z wyboru - i te co chciały karmić swoim i wypracowały laktację mimo cycofobii dzieciaków, i te karmiące mm, bo jednak też zawsze się znajdzie ktoś gotów krytykować. Potępiam jedynie matki nie karmiące dzieci - zapominające o tym drobiazgu, lub codziennie zabierające dzieci na frytki "bo on nic innego nie je".
A teraz do sedna - co to "dkp"???
Siwulec, przepiękne to zdjęcie! Masz cudowne dzieci
Miłego dnia!pilik, JustynaG, Rucola lubią tę wiadomość
-
Nika- jako że ja jestem 'matka in spe - teoretyk' to wyjaśniam, że wedle mojej wiedzy dkp to długie karmienie piersią
StaraczkaNika, pilik, Rucola, frezyjciada lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
reset wrote:Nika- jako że ja jestem 'matka in spe - teoretyk' to wyjaśniam, że wedle mojej wiedzy dkp to długie karmienie piersią