Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziękujemy za kciuki, płaczu było sporo ale to przez ściskanie paluszka, bo się wyrywał ale ledwo wyszliśmy to już spał. Teraz czekamy na wyniki..
Bazylkove z tymi infekcjami trzeba uważać, bo szyjka się wtedy też potrafi skracać (ja też miałam często infekcje)
No i z tym łożyskiem ja miałam nisko, i u mnie się nie podniosło było później centralnie przodujace.. Ale to nie oznacza, że u Ciebie też tak będzie.
I dziewczyny dobrze radzą.Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
U mnie łożysko też było nisko na pewno jeszcze w okolicach 12t i kilka tygodni później. Lekarz mówił, że to całkiem normalne i jeszcze ma czas się podnieść. I się podniosło.
My od 8 czekamy w szpitalu na hematologa, znowu będzie jakaś nowa, bo naszej nie ma Musimy się rozejrzeć za kimś prywatnie, bo to bez sensu Jednocześnie dobrze być w poradni szpitalnej, bo tu w razie czego cała historia będzie na miejscu.
Macie może jakiegoś hematologa dziecięcego z Krakowa do polecenia?
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
AnnaStesia, dziękuję, że pytasz Czytam codziennie, ale jakos nie potrafię ostatnio się wbić w dyskusję.
U nas w miarę ok. Ani idą górne jedynki, więc ostatnie dni i noce są dość ciężkie. Z jedzeniem nadal bez postępów, więc wciąż jesteśmy na 3 posiłkach dziennie. Ewentualnie jak ja coś jem i wykazuje zainteresowanie to też dziobnie coś w międzyczasie Nie widzę póki co sensu zwiększania liczby posiłków, skoro i dla mnie i dla niej bywa to męczące.
Pogoda piękna, wiec korzystamy i dużo spacerujemy.
Ciąży mi bycie w ciągłym niedoczasie, długa lista spraw do załatwienia i brak chwili ma relaks. Mam wrażenie, że jakaś niezaradna jestem. A po macierzyńskim będzie jeszcze gorzej
Bazylkove, u mnie łożysko było nisko, ale się podnioslo. Po pierwszej infekcji już do końca ciąży brałam Provag.
Edit: a co do całusów, Ania też od czasu do czasu wpadnie na taki pomysł, ale żartujemy sobie, że u niej jest to "na jamochłona"Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 14:36
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReseciku czy Ty masz zaraz wizytę? Kciuki!
My byliśmy 2,5h na spacerku, cudnie się robi na dworze:) tylko jak potem się wtarabanie na moje 3 piętro z gondolą to najchętniej bym się położyła spać
Ah rozszerzanie diety.... To już za 3mce!a od kiedy podawałyście wodę ? Przed początkiem rozszerzania jakoś czy w trakcie? Pytam na zaś, jeszcze nie planuje dawać Oskarowi kubeczka z wodą, zwłaszcza że ledwo trzyma zabawkę
Aga to teraz kciuki za wyniki !
Nika- a jak siostra i siostrzenica?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 14:26
-
Achia, woda to rozszerzanie diety, więc teoretycznie od 6m. Ja uczyłam Zosię pić z Doidy jakieś 2 tygodnie przed rozszerzaniem. Zawsze po mleku, żeby się nie zapchała wodą w razie czego, ale i tak piła tylko kilka łyczków.
Achia lubi tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
nick nieaktualnyBazylku! ja w ciąży po raz pierwszy ever miałam infekcje! i też nic mnie nie piekło, nie swędziało, nie miało zapachu itd. i te cholerne infekcje wracały jak bumerang! do czasu aż przeszłam na dietę! zero słodyczy, zero chleba- chyba, że na zakwasie, kiszonki dzień dnia, codziennie 3 litry wody, rano szklanka ciepłej wody z połową cytryny. Do tego wszystkiego używałam żelu multigyn- został ze mną do dziś jako żel do baraszkowania plus chodzenie bez bielizny, spanie bez bielizny, no i lactovaginal od czasu do czasu. I przeszło całkowicie!!! aż moja gin była w szoku, bo mówiła, że jak coś się przyplącze to całą ciążę się ciągnie. Także jest nadzieja, że się świństwa pozbędziesz! tylko trzeba się pilnować
Justyna przybijam piątkę z wczesnymi pobudkami! u nas to samo- max 6 jesteśmy na nogach... Ale nie narzekam, starszak wstawał ok4, latem o 6 już dawno byliśmy na podwórku. Ojciec na pole, dziecko na podworko, matka oczy na zapałki i jedziemy z tym koksem! w dzień drzemki po 15min, w nocy ciągłe pobudki. Na samo wspomnienie mam ciarki brrrrrr! Mam nadzieję, że Floreśko będzie łaskawszy.
Cabrera to już???? maaaatko! Wasze ciąże to mi tak szybko lecą, że z niedowierzaniem patrzę na te przewijające się suwaczki!!!
teraz najpiękniejszy czas przed Tobą korzystaj, bo taka ciąża już nigdy nie wróci! gdzie możesz bezkarnie wylegiwać się na słoneczku, czytać książkę i nikt nie biega za Tobą, że chce siku, kupe, am etc. No i Ty za nikim biegać nie musisz ja mam żal do siebie, że nie korzystałam z tej "wolności" przy pierwszej ciąży.
Śliweczka! oby takie noce z Wami zostały na dluuuugi, dluuuuugi czas!
Anna Stesia u nas pewniak to płatki owsiane/jaglane z serkiem bieluchem plus żurawina. Starszak do tej pory aż piszczy za tym na obiad to też by mi się coś przydało. Jak nie chce mi się stać przy garach to wrzucam do parowaru warzywa( z mrożonki oczywko, trio warzywne, albo te na patelnię), pierś z kury zasypaną jakimiś ziołami i kaszę np. bulgur na wodę. Jak za pamięci wyjmę sobie mięso z zamrażalnika wcześniej to nacieram pierś i zostawiam w lodówce, to po kilku godzinach takiego leżakowania w przyprawach jest mega aromatyczna.
Achia ja wodę podawałam razem z początkiem rozszerzania diety. Do każdego "posiłku" stoi bidon z wodą. Dopiero teraz zaczyna pić, że pić, w sensie łyka, a tak to pluł nią i był z siebie baaaaaaardzo dumny.
Co do rozszerzania diety to nam idzie kiepsko... Z początku fajnie zjadał, a teraz nie bardzo, dziobnie kilka razy i koniec. Jajko mu wcale nie podchodzi, ale placki z jajka i banana już inaczej. Nooo ale nadal są to mikro ilości. Dziś jedliśmy zupę ze szpinakiem i o dziwo to mu smakowało, bo zjadł takie 4 kopiaste łyżki stołowe. Wolę mu dawać w kawałkach jedzenie, bo jak próbuje coś innego to mi łyżeczkę zabiera i kończy się tym, że on ma swoją łyżeczkę, ja swoją i oboje jesteśmy calutcy w jedzeniu. A już robienie "puuufffff" jedzeniem to jego ulubiona zabawa!
Dziś znowu boli mnie jajnik, ja nie wiem... może to przez pogodę? piździ za przeproszeniem jak w kieleckim! i co z tego, że na dworzu 15° jak odczuwalna ok 5. Sąsiadowi wiatr zepsuł tunel na warzywa, pozrywał dachówki z dachu, także nooo na spacer nie ma opcji, a tym bardziej, że moje dziecko nie chce jeździć w wózku!Anna Stesia, sliweczka92 lubią tę wiadomość
-
Achia wrote:Reseciku czy Ty masz zaraz wizytę? Kciuki!
Tak, miałam wizytę. Szybki podgląd - serce bije, Pączek 1.48 cm (6 dni temu 1.02 cm), ale pochwalę się, że tym razem wyszłam ze stoickim spokojem, mimo że nie ma idealnego przyrostu 1 mm, bo wiem, że to wystarczy delikatne omsknięcie ręki. Mnie na tym etapie wystarczałyby w sumie podglądy z biciem serca i papa, do następnego razu drogie Dziecko
Przy okazji wydębiłam receptę na ryczałt na Neoparin. Mimo, że pani doktor średnio sympatyczna, to wizytę zaliczam do udanych.
YS nie mierzyła, a ja nawet o to nie prosiłam, bo nic by to nie dało. Czekam - z duszą na ramieniu, ale i iskierką nadziei - na 16.04 i wizytę u mojego prowadzącego, a potem już... prenatalne!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8ca961dbb637.jpg
P.S. AnnaStesia- Ty chcesz szybkie pomysły dla Ciebie na obiad czy dla Was wspólnie z Małym?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 15:56
Anna Stesia, summer86, Achia, sliweczka92, frezyjciada, Nadzieja22, Cabrera, -Mamunia-, JustynaG, nowa na dzielni, Patrycja20, staraczka1111, emi2016, pilik, Lunaris, Lena21, Lusesita, Madzik34, Bunia86 lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset, jaki piekniusi Pączuś! Rośnie mały smyk!
Dziękuję, dziewczyny, za tipy związane z jedzeniem. Reset, szukam głównie przepisów na szybkie obiady dla naszej trójki, ale przede wszystkim dla młodzieży. Śniadania ogarniamy pastami jajecznymi, bieluchem, omletami i kaszkami itp. Ale obiady na szybko to dramat. Potrzebuje czegoś naprawdę szybkiego, co nie wymaga stania nad garami czy dlubania nożem, bo w nosidle czy chuscie łatwo mogę skaleczyc dziecko, które na plecach nie chce siedzieć.
Ps. Frez, a gdzie Twój suwaczek? A właściwie suwaczki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 16:10
-
nick nieaktualnyReset- Pączek rośnie i super że udało się wydębić receptę z ryczałtem
A jak tak opisujecie niekiedy swoje wizyty to mam wrażenie, że lekarze są w tych gabinetach za karę albo nie wiem..
A Oskar zaczyna się uśmiechać do swojego odbicia w lustrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 16:18
-
AnnaStsia- a pulpeciki gotowane? I do tego jakiś ryż i warzywo? Albo kotleciki z gotowanych warzyw (można mieć je z zupy z poprzedniego dnia) i surówka? Albo makaron i niekoniecznie nawet zwykły, ale np. w 100% z zielonego groszku z domowym pesto lub innymi warzywami? Ekstra szybki będzie też kuskus z warzywami albo kuskus na słodko. No i wszelkiej maści zupy kremy.
Pomyślę potemAnna Stesia lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset,.dzieki! Makarony zajada, właśnie dzisiaj jadł z czerwonej soczewicy ze szpinakiem. Daje mu jeszcze z sosem brokulowym i pomidorowym. Pulpety robię weekendami, jak sam czas żeby zemleć mieso i uformować kuleczki. Kuskus i ryż ciężki temat, bo nie ma jak tego złapać łapkami, a współpracy ze sztuccami odmawia. Warzywa z pary je jak opętany, gotowanego indyka, królika i łososia też. Ale gdy jestem z nim sama mam ogromne problemy, żeby cokolwiek zrobić, aby było pożywne, pełnowartościowe i smaczne. A wieczorami nie mogę gotować na dzień następny.
-
AnnaStesia- toż to całkiem bogaty repertuar obiadowy już! To się nie stresuj, przecież to plus śniadania i kolacje to już urozmaicona dieta!
pilik lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualny
-
Tak jak obiecałam wrzucam zdjęcia gwiazdy.
https://images92.fotosik.pl/155/ebe430141a7ad143.png
https://images92.fotosik.pl/155/f00653b4031cabbe.jpg
A Tu prezentacja nowych umiejętności
https://images91.fotosik.pl/155/6d7b0e0549111d43.jpgAchia, summer86, Cabrera, frezyjciada, Yoselyn82, Ania1003, -Mamunia-, Kaczorka, Minnie89, Aga9090, JustynaG, Luna1993, Patrycja20, staraczka1111, moniśka..., emi2016, Rucola, Anna Stesia, mi88, pilik, Nadzieja22, Lunaris, Lena21, Lusesita, Madzik34 lubią tę wiadomość
-
AnnaStesia, a robisz makaron z jajkiem? U mnie to danie z dziecistwa (w wersji niedietetycznej dla dorosłych z serem żółtym), Ania zajada ze smakiem, ale większość i tak ląduje na podłodze. Robi się w 10 minut.
Fajne są placuszki z jogurtu i banana z Alaantkowe, ja jeszcze robię sobie twarogowe (twarożek, jajko, mąka + banany) i następnym razem dam Ani.
Ostatnio były u nas pierogi leniwe z przepisu na Mojewypieki, też 10-15 minut roboty.
Edit: co do pulpetów, na Alaantkowe piszą, że bez problemu można mrozić. Więc to też dobra opcja przy braku czasu. U mnie większa porcja poszła do zamrażarki, bo narobiłam tego z 30 a Ania zjadła przez 2 dni 2 (słownie: dwa) Niedługo będzie drugie podejście do nich, poczekam aż jedynki bardziej wyjdą, może sprawniej będzie odgryzać kawałki
A odnośnie rady nt. chrupek kukurydzianych, znalazłam w Społem gryczane i nawet smakują Ani.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 16:50
Anna Stesia, Jeżowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReset, cudowny Pączek
A ja podpytam jeszcze tutaj, troszkę z innej beczki, bo Dziewczyny jesteście pewnie oblatane
Chodzi o średnia liczoną do wartości zasiłku chorobowego, a następnie urlopu macierzyńskiego.
Moje wynagrodzenie jest zmienne (a różnice są spore, więc ta średnia ma dla mnie dość duże znaczenie).
Na zwolnieniu ciążowym byłam w lutym (ok 2 tygodnie), następnie wróciłam do pracy i dobrze mi tu. Więc jeśli wszystko będzie dobrze, to chciałabym jeszcze trochę popracować.
Tylko z tego co się dowiedziałam średnia do zasiłku/urlopu liczona jest z 12 miesięcy przed ostatnim zwolnieniem lekarskim (przy założeniu, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy nie było innego zwolnienia). I tu pojawia się problem, bo przecież ja byłam jeszcze cały listopad na zwolnieniu (przez tą laparoskopię). Czyli jeśli dobrze rozumiem, to na tą chwilę średnia liczona byłaby z okresu listopad 2017-październik 2018?
Chyba, że przepracuję jeszcze w ciągu do maja (bez zwolnienia lekarskiego), wówczas naliczona będzie nowa średnia? Czyli jeśli pójdę na zwolnienie np. w lipcu, to średnia będzie z okresu lipiec 2017-czerwiec 2018?
Te przepisy to dla mnie czarna magia...więc będę wdzięczna za poradę
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNajlepsze życzenia dla Hani
I buziaki dla dzielnego Borysa :* biedny ale ma już to za sobą a mama na pewno od razu pocieszyła
W kancelarii było super, więcej spróbuję napisać wieczorem brakowało mi tegoJustynaG, Aga9090, Achia, Cabrera, summer86, sliweczka92, emi2016, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, potrzebuję Was! i Waszej wiedzy i doświadczenia.
Dziś na obiad Ania dostała naleśniczka, którego posmarowałam twarożkiem. Zaraz po zjedzeniu wokół ust pojawiło się nieładne zaczerwienienie. Ewidentna reakcja alergiczna. Nawet oczka miała zaczerwienione (tarła je rączkami).
Podejrzewam, że winowajcom jest twaróg.
W poniedziałek podawałam jej jogurt naturalny bio z biedronki (któraś z dziewczyn polecała) ale dawalam łyżeczką wiec więcej trafiało do buzi niż dookoła. Na twarzy pojawiła się jedna mała plamka ale nie jestem w stanie w 100% stwierdzić czy to po jedzeniu jogurtu.
I teraz pytanie - czy mogę założyć że winowajcom jest twaróg? Czy to by oznaczało, że lepiej bym wyeliminowała z diety twaróg czy wszystkie produkty mleczne?
Dodam, że Ania od dłuższego czasu ma problemy skórne które pojawiają się z różnym nasileniem ale używam serii Latopic i jest lepiej niż na początku. Sama jem sporo nabiału (ser, serniki, jogurty)Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 17:40
-
nick nieaktualny