Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Reset ja zawsze polecam mój wózek Espiro next manhattan dla nas idealny, bo mieszkamy na parterze i nie muszę go nosić, jedyny jego minus to właśnie waga. Kupiliśmy 2 spacerówkę do auta (lżejsza i mniejsza) ale na spacery blisko domu nadal używam spacerówki z 2w1 bo ją uwielbiam za łatwość prowadzenia i wygodę
Ogólnie najbardziej polecam pojechać do sklepu i podotykać, przejechać się, zobaczyć, bo taka wizyta zupełnie zmieniła moje wcześniejsze typy
Achia jakieś jaja robią w tym szpitalu, trzymam kciuki za siostręRucola, sliweczka92 lubią tę wiadomość
-
Jeżowa- nie wiem, czy nowy model... Ja go zobaczyłam w Smyku (bo tylko on był pod ręką zaraz po prenatalnych, a miałam potrzebę wtedy pooglądać cokolwiek) i w sklepie mi się nieźle prowadził Ale teraz lista urosła "nieco", poczytałam też sporo, więc i wymagania wzrosły i wiem na co zwracać uwagę...
Z takim Joie i dzieckiem 1.5 rocznym w środku mi się fatalnie chodzi (czasem pożyczam i dziecko, i wózek od kumpla).
Waga wózka może mieć u mnie znaczenie tylko co do prowadzenia go, bo nosić nigdzie nie będę, więc ten problem częściowo z głowy.
Za to wiem, że koniecznie chcę mieć spacerówkę przodem do mnie przynajmniej do 1 r.ż. Tego warunku nie odpuszczę.
Lena- w sklepach z wózkami, bardziej wyspecjalizowanymi niż Smyk, też już byłam... I póki co lista kandydatów rośnie, nie maleje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 21:48
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Jeżowa potrafi!!! pięknie zasuwa!!! oczywiście nie cały czas, ale powiedzmy jest to pól na pół z pełzaniem oprócz tego wstaje przy wszystkim, potrafi bawić się w a kuku, sam się chowa za futrynę i wygląda, przybija piatkę, robi heja, pokazuje jaki duży urośnie a jak proszę żeby powiedział mama to mówi tata hahahaha. Ale wychwaliłam swoje dziecko ale jak tu Go nie chwalić??
Lena to pięknie się udało w pierwszym cyklu. Wyobrażam sobie jaką musisz czuć radośc i jednoczesnie ulge, że tym razem nie musiałaś tyle czekac ile na Frania Bardzo bym chciała zeby u mnie też sprawdził się ten scenariusz. A jak się w ogóle czujesz?
Sliweczka widzę, ze u Was tez bardzo owocny czas!!! Gratuluję pierwszego ząbka!!!Jeżowa, JustynaG, Achia, reset, sliweczka92, Nadzieja22, Anna Stesia, frezyjciada, veritaserum, Emiilka, Patrycja20, Lena21, emi2016, Lunaris, Bunia86 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Achia, z tego co pamiętam to u Niki też poród trwał długo. Tu poważne rozwarcie, jeszcze radziłyśmy by mąż szybko jechał bo nie zdąży... A jednak trochę to trwało.
A z długością porodu to i tak Cię siostra nie pobije
Od 27 do 31.12. ile prób wywoływania miałaś?
Rucola, jakie piękne postepy Lewka brawo!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 22:10
Rucola lubi tę wiadomość
-
Rucola właśnie jedyne co sugerowałoby ciąże to moje przekonanie o jej istnieniu, plamienie jednorazowe bardzo malutkie - które mimo że rozum podpowiadał co innego jakos połączyłam z implantacją i to, że w tym samym dniu bolało mnie gardło i czułam się jakby mnie coś zbierało na chorobę. Nie mam kompletnie tego co sugerowało mi ciążę z Franiem czyli bolących piersi (dlatego już się martwię jak tam progesteron) i póki co nie mam jeszcze tego kosmicznego zmęczenia, które wtedy mi towarzyszyło. Ogólnie jestem podekscytowana i bardzo się cieszę, ale jeszcze nie do końca w to wierzę
-
nick nieaktualnyJustyna ale mój poród trwał 4h. Próby miałam ale leżałam na sali, z fajnymi współlokatorkami, mogłam spać, jeść , robić co chce. nie musiałam spędzić 24h w trakcie porodowym słuchając Krzykow i innych porodów, mając cały czas skurcze. Więc myślę że wolę jednak swój wywoływany acz krótki poród, niż męczyć się tyle co ona. U Niki aż tyle chyba tez nie trwało.
Ps. Poszedł pęcherz. Więc już niedługo.
Rucola- ale czad! Super że Lewko tyle już umie czysta radość z obserwacji takiego małego człowieka i jego umiejętności co?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 22:21
Rucola, pilik lubią tę wiadomość
-
Achia, chyba jednak stosunki między Wami się w końcu naprawiły?
A ja mam pytanie z serii fizjoterapeutycznych (tylko niech nikt przypadkiem nie odchodzi z forum, jak ostatnim razem, kiedy takie zadałam! ) - Zośka staje przy meblach, czasem na całych stopach, czasem na paluszkach wygiętych tak, że paznokciami dotyka podłogi. Póki co chyba może sobie tak ćwiczyć, nie? Powinnam ją kiedyś zacząć korygować?
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Lena, jak super! Cieszę się, że tym razem nie musisz przecjodzić przez długie i trudne starania!
Achia, ja sobie spokojnie rodziłam od wieczora do 6 rano sama i było spoko, o 6 zdybała mnie piguła, wzięła na samolot i mówi że juz na 4 palce i mam się zbierać na porodówkę. No i słusznie mówią nie mów hop, zanim nie przeskoczysz. Przez 6 godzin prawie bez postępów, więc przebili mi pęcherz i po 2,5 h męczarni było z głowy a raczej z brzucha
Podsumowując: od pierwszych skurczy ok 22h,
Od skurczy co ok 7 minut: 12 h
Pewnie też tak macie, że wszystko wryło się w pamięć i pamiętacie wszystko, nie?
Za nami pracowity dzień, sprzątanie, pakowanie, podlewanie pomidorków i spółki, msza+spowiedź (a dziś jakieś święto i zeszło 2 razy tyle co myślałam!), zakupy. Jesteśmy spakowani w góra 1/3, więc rano jeszcze trochę zamieszania. Boję się długiej podróży i czuję że wszystko jest źle zaplanowane i po łebkach, czyli zupełnie nie w zgodzie z moją naturą. Nie mogę się doczekać powrotu do domu za tydzień!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 23:24
-
mi88 wrote:Achia, chyba jednak stosunki między Wami się w końcu naprawiły?
A ja mam pytanie z serii fizjoterapeutycznych (tylko niech nikt przypadkiem nie odchodzi z forum, jak ostatnim razem, kiedy takie zadałam! ) - Zośka staje przy meblach, czasem na całych stopach, czasem na paluszkach wygiętych tak, że paznokciami dotyka podłogi. Póki co chyba może sobie tak ćwiczyć, nie? Powinnam ją kiedyś zacząć korygować?
edit. Nika ja dobrze pamiętam jak to było... skurcze co 7 minut miałam w okolicach 17tej a urodziłam 5.30 więc podobnie, ale wcześniej mnie krócej męczyło bo regularność zauważyłam chyba koło 14Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 23:28
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyRucola gratulacje dla Lewcia ! U nas podobne umiejętności i zawsze jak mówię przekornie " powiedz mama " to Ania z uśmiechem zawadiackim i prosto mi w oczy patrząc z gracją mówi " ta-ta". Ubaw mam niesamowity
Mi nasza fizjo powiedziała że na tym etapie to nie jest nic zlego !Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 23:26
frezyjciada, mi88 lubią tę wiadomość
-
Rucola ja też pamiętam Twoje skurcze przed 14, jak gotowałaś obiad i nie było tak źle i pamiętam, że komentowałam, że kto jak kto, ale Ty mogłabyś przegapić swój poród no potem oczywiście bardzo cierpiałaś, nie umniejszam bólu, ale z tym obiadem mnie rozśmieszyłaś gratulacje dla Lewcia za wszystkie jego umiejętności! Na pewno jesteś super dumna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 23:37
Rucola lubi tę wiadomość
-
hehehehehe Jeżowa, pamiętam pamiętam jak to było Ja do ostatniej chwili miałam nadzieję, ze te skurcze się wyciszą i nie będę jeszcze rodzić jeszcze koło 20 wyłam z bólu do emka, że ide pod prysznic, może to przepowiadające i przejdzie Można się tak pośmiać z perspektywy czasu, tym bardziej że nasze dzieci bezpiecznie przedostały się na ten świat ale jak myślę o kolejnym porodzie to mam ciary na plecach. I to nie z ekscytacji hahahaha
Veritaserum ja korzystam z zamiłowania Małego do słowa tata i przy emku pytam: kto Ci zaraz zmieni pieluche?-tata, kto Cię zaraz uśpi na drzemkę?-tata, kto Cię zaraz będzie nosił na rękach?-tata i tak sobie wymyslam w nieskończonośc hahahahahahafrezyjciada, veritaserum, sliweczka92, Jeżowa, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Gratulacje dla Lewcia!
Ja koszmarnie wspominam całe trzy godziny mojego porodu. Wiem, to nie kilkanaście godzin męczarni, ale pamietam że chciałam umierać i obiecywałam sobie że nigdy więcej sobie tego nie zafunduje... a kolejne godziny po porodzie tylko mnie w tym utwierdzały i znowu zastanawiam się czy na pewno mam odwagę na drugie...
Mi88 korygować trzeba kiedy dziecko zaczyna chodzić i chodzi na palcach i kiedy staje tylko na palcach - nigdy na pełnych stópkach (no albo baaardzi rzadko), ale to też już dotyczy dzieci stających w miarę swobodnie
Edit. Nina umiała dużo więcej i mówiła dużo więcej niż teraz jak miała koło 7 miesięcy. Potem wszystkiego zapomniała i zaczęła ćwiczyć stanie i chodzenie przy meblach.
Od niedawna zaczyna coś mówić (najczęściej mniam mniam, tata, daj i nie. Mama zapomniała) i robi różne urocze rzeczy (pokazuje nos, oczy, uszy, wysyła buziaki, daje buziaki, macha, robi papa, klepie po brzuszku itp.). Ja uwielbiam jej głosik i już czekam żeby mowila cokolwiek więcej. Ze zwierząt śmiesznie bo naśladuje psa (ale warcząc bardziej ;p), lwa (też tak warczy) i kota. I... próbuje naśladować pralkę/zmywarkę/suszarkę/odkurzacz co jest strasznie śmieszne i w sumie pierwszy raz się z tym spotykam 😂 taki mały łobuziak. Właśnie czuwam, zęby Jej strasznie dają popalićWiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 23:55
Rucola, Achia, Jeżowa, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOna skurcze co 7 min miała o północy i wtedy pojechali do szpitala....o północy ponad 24 h temu.. i mimo marnego postępu nie zrobili nic. Zresztą pewnie jak chwila minie, to opowie dokładnie, bo te smsy to tez w sumie mi za wiele co mówią co tam się dzialo.
a po tym że pęcherz pękł nic nie napisała...
Mi- stosunki się trochę ociepliły, ale pewne rzeczy się stały ( nie tylko to co tu pisałam)i to już nigdy nie będę taka relacja jak wcześniej.
Ja niby podczas porodu też mówiłam, że nigdy więcej, choć teraz porodu nie wspominam źle :p
Oskar już nie śpi.. zwariowal chłopak.
A ile drzemek mają Wasze dzieci w ciągu dnia?
Pilik ja też lubię za umiejętności. Fajnie o tym czytać mam nadzieję, że zęby długo męczyć nie będą..Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2019, 05:19
-
Achia, Łusia też wstaje o tej porze. Ranny ptaszek
W dzień śpi 2-3 razy po ok 20 minut.
Plus jest taki że kładzie się o 19, więc mamy wieczory dla siebie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny !
U nas Ania obudziła się bez gorączki co mnie cieszy
Co do porodu ja swój wspominam bardzo dobrze, w pewnej chwili pomyślałam że wolę rodzić niz chodzić do dentysty ( sorry Rucola ;p ). Skurcze bolą to fakt ,może przez to że przyjechaliśmy do szpitala już na parte z pełnym rozwarciem powoduje że tak dobrze wspominam poród bo 1h i było po sprawie.
Achia u nas już zawsze dwie drzemki. Zazwyczaj jedna dłuższą ok 1,5h a druga krótsza 30 min. Mnie to cieszy bo to spanie po 20 min powodowało że nic nie byłam w stanie zrobić. Teraz mam w domu wózek i to jakoś powoduje że lepiej śpi. Czasami się rozbudza a ja szybko pobujam i spi dalej.
W wieku Oskara Ania miała 3 drzemki po 30 min tak mniej więcej do 7 miesiacA.pilik, Achia, sliweczka92, emi2016, Kaczorka, Jeżowa, frezyjciada, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyVeritaserum- cieszę się, że Ania już bez gorączki!
A ja chyba będę namawia siostrę żeby napisała skargę na szpital po wszystkim. Nadal na porodowce.w nocy lekarz chciał jej zrobić CC, ale w końcu powiedział że ma iść spać. Teraz czeka na kolejnego lekarza.nie wiem czy całe wody jej odeszły i czy ma ktg(czekam aż mi odp), ale mam wrażenie, że to jakaś kpina co tam się dzieje. Niby szpital więc niby powinni wiedzieć co robią, ale jakoś przeraża mnie to co ona mi pisze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2019, 07:19