Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi88 namioty plażowe są w dobrych cenach w Decathlonie - tak naprawdę chodzi o to, żeby stworzyć trochę cienia dla dziecka, osłonić od wiatru, a jednocześnie są one przewiewne wiec się nie nagrzewają jak zwykle namioty. Byliśmy ostatnio na basenie otwartym z Franiem, teren wokół basenu dla dzieci wyglądał jak ogromne pole namiotowe
mi88 lubi tę wiadomość
-
Malka, sto lat dla Feli, niech rośnie zdrowo na pociechę rodzicom!
Nika, dzieki za namiary na knajpki, przydadzą się w przyszłości!
Rucola, dzięki z całego serca za polecenie szczoteczek i patentów, jak je używać. Od 4 dni mycie zębów u nas w domu to frajda i zaciekawienie, a nie walka o ogień jak wcześniej. Może sie to jeszcze zmienić, ale przynajmniej jak na razie mój syn ma czyste kłapacze (całe 10!).Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2019, 22:40
Rucola, pilik, malka lubią tę wiadomość
-
AnnaStesia cieszę się,że mogłam pomóc!! co tam poza tym u Was?
Lena cudny Franio i piękny suwaczek!!! A może faktycznie niedługo będziesz plotła warkoczyki i wiązała kitki?
edit. AnnaStesia pisałas mi kiedyś jaki macie kosz na pieluchy ale nie zakodowałam Możesz jeszcze raz napisac? jaka ma pojemność?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2019, 22:54
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Mi88, kupując namiot weź samorozkładający, jest to wygodne rozwiązanie.
mi88 lubi tę wiadomość
-
Nocną porą podrzucam linka do genialnego profilu na który trafiłam przez przypadek.
https://instagram.com/mamatuiteraz?igshid=1tjylk8p4yyis
Może ktoś się zakocha w pomysłach tak jak ja od 2 dni.pilik, Achia lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia - jak myjecie zęby?
U nas zamiast mycia jest wyganianie robaczków :p
Wcześniej Aluśka nie dała nam szczoteczki do buzi wsadzić, bo ciągle tylko sama i sama. A odkąd wytłumaczyłam, że trzeba wygonić robaczki z buzi, żeby ząbków nie zjadły, to ładnie współpracuje najpierw my jej myjemy a później oddajemy Ali szczoteczkę i ona sobie "poprawia"
Lena - cudnego masz modela
U nas wczoraj było pierwsze zasypianie bez cyca. Tzn. był cyc, ale tak się przy nim kręciła i męczyła przy tym drugiego i jednocześnie nie mogła zasnąć, że się wkurzyłam i powiedziałam, że koniec - mleko w cyckach się skończyło i nie będzie.
Trochę popłakała, polamentowała, ale w końcu zasnęła.
Najbardziej śmiać mi się chciało, jak z takim żalem rozkładała ręce i płaczliwym głosem powtarzała "nie ma mleka już" -
Jeżowa - śniło mi się dzisiaj, że miałam Ci urodzić drugie dziecko z ivf. Co najlepsze, byłam normalnie w ciąży, tak jak teraz a i tak mieli mi podać zarodek.
I jak już było po wszystkim, to zaczęłam się bać, jak ja mam niby być w ciąży na dwóch różnych etapach.. :pJeżowa, sliweczka92, JustynaG, pilik, summer86, Lusesita lubią tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:Jeżowa - śniło mi się dzisiaj, że miałam Ci urodzić drugie dziecko z ivf. Co najlepsze, byłam normalnie w ciąży, tak jak teraz a i tak mieli mi podać zarodek.
I jak już było po wszystkim, to zaczęłam się bać, jak ja mam niby być w ciąży na dwóch różnych etapach.. :p
😂😂 Ewidentnie ciążowy sen 😀
Lena Franio jest wspaniały ❤️ od zawsze uwielbiałam patrzeć na jego zdjęcia... A teraz to już taki duży chłopak ❤️Lena21 lubi tę wiadomość
-
A ja kupiłam namiot samorozkładający i niestety nie zachwycił mnie. W upalny dzień (bez wiatru) robi się w nim sauna.
Dziewczyny, mam taką zagwozdkę...
Jak to jest z tym mówieniem do dzieci u Was? My raczej mówimy normalnie (wiadomo, trochę wolniej, prostsze zdania, może bardziej intonujemy) ale żadne "opka" "idziemy dada/lulu" czy"idzie hau hau". Po prostu "Chodź na ręce, idziemy na spacer/spać, patrz idzie piesek".
No i teraz się zastanawiam, czy orientujecie się jak to jest z rozwojem mowy u takich maluchów? Czy powinniśmy jeszcze upraszczać te wyrazy czy jednak lepiej jest używać "normalnego" języka? Oczywiście gdy dziecko samo zacznie mówić na pieska hau hau to wtedy rozumiem, że rodzice chcąc się z dzieckiem porozumieć - zaczynają używać dziecięcego języka. Mam jednak wątpliwość czy jest to potrzebne...
Kaczorka , no to opowiedz nam jak się czujesz w bliźniaczej ciąży?
Rucola ja obecnie na pieluchy używam pudełka curvera (takiego prostokątnego).Rucola lubi tę wiadomość
-
Justyna - coś ciężej mi się dziś oddycha :p
A co do mowy. My do Aluśki mówiliśmy i mówimy jak do normalnego człowieka. Bez zdrobnień i udziwnień. Wyrazy dźwiękonaśladowcze poznała najpierw, bo takie pojawiały się w książeczkach, np. w Puciu. Ale jak ona na nożyczki mówiła "ciach, ciach", to my normalnie nazywaliśmy rzecz po imieniu.
Nie wiem czy takie rozmawianie z nią ją spowolniło czy przyspieszyło, ale zaczęła dość mocno rozszerzać słownictwo jak tylko skończyła 1.5 roku.
Teraz powtarza po nas prawie wszystko, wiele wyrazów wykorzystuje samodzielnie i od jakiegoś czasu składa proste zdania po 3-5 wyrazów.
staraczka1111, JustynaG, Rucola lubią tę wiadomość
-
Ja mówię do Ignasia też normalnie. Chodź idziemy na spacer.. Zobacz idzie piesek, piesek robi hau hau. Nawijam do niego na okrągło, dużo też czytamy. Aktualnie jestem na poszukiwaniu fajnego regału na książki, musi być niski żeby mógł sam ściągać sobie książki. Może macie jakieś fajne w domu i coś polecicie?
pilik, Rucola lubią tę wiadomość
-
Kaczorka, no właśnie wczoraj przeglądając w sieci książeczki pucia, zauważyłam tam bardzo dużo takich "udziwnień" a skoro książka jest napisana przez specjalistę, która twierdzi, że to wspiera rozwój mowy to zgłupialam...
Staraczka, jakie książki polecasz?
Mnie zainteresowała seria "Krok po kroku" i chyba zamówię dla Ani. Obecnie jest na etapie zrzucania książek z półki ale może bardziej ją zainteresuje z czasem.Rucola lubi tę wiadomość
-
Justyna - my zaczynaliśmy od serii Krok po kroku polecam. Wprawdzie na mowę jakoś specjalnie nie wpłynęła, ale dzięki nim Aluśka zainteresowała się książeczkami lubiła, gdy jej czytaliśmy.
Co do Pucia - mi się on wydawał strasznie dziwny. Jak pierwszy raz zobaczyłam treść, to wcale mnie nie zachwyciła. Ale coś w sobie takiego ma, że dzieciaki przyciąga i serio rozwija mowę -
O!Dzięki Kaczorka.
My z Pucia mamy nowość z tego roku "Co robi Pucio?" oraz "Pucio zabawy gestem i dźwiękiem". Są to takie małe książeczki właśnie dla maluchów. Mamy też większą książeczkę "Pucio mówi pierwsze słowa".
A teraz zamowię serię książeczek "Krok po kroku" bo jest promka w empiku bo 10,50zł/szt.Kaczorka lubi tę wiadomość
-
Ja uwielbiam Pucia bardzo lubię te wyrazy dźwiękonaśladowcze. W zdaniach nie zastępują one "prawdziwych" słów a są łatwiejsze do powiedzenia na początek. Agata jeszcze nie powtarza, ale ja do niej mówię tak jak napisały Kaczorka i Staraczka: to są nożyczki, nożyczki robią ciach ciach. To naturalne że szybciej dziecko powie "ciach ciach" niż "nożyczki", a jednak umożliwia to komunikację.
Justyna również mamy te małe "Zabawy gestem i dźwiękiem". Ulubiona strona Agatki to bębenek i "bam bam" -
Justyna dokładnie tak jak dziewczyny piszą, ja też mówię to jest pies, pies robi hau hau, albo jak Ninka jakiś odgłos wydaja np. Brrrum na mijające auto to mówię „tak, jedzie auto, auto robi brum”.
Ale nie rozumiem tych dziwnych nazw na różne rzeczy, często stosowane. Miałam problem z teściami (tzn. może nie problem, w sumie to mi rybka jak mówią bo widzimy się na tyle rzadko że to bez znaczenia) no ale np. Tesciu mówi „nie dotykaj to jest ha” czyli u nich gorąco albo chcesz tu-tu? (Pić ?!) i wiele innych to jak mu wytłumaczyłam że wole żeby mówili normalnie bo w mojej rodzinie mówi się inaczej a ich inaczej i potem nie będzie rozumiała o co chodzi to zaczęli normalnie mówić.
A w Puciu jest dużo takich dźwiękonaśladowczych no ale jest to poprzedzone nazwaniem tego co się dzieje, „zupa się gotuje bul-bul” itp., a tak warto mówić, jak najbardziej
Co do książeczek, u nas od niespełna dwóch miesięcy są do oglądania a nie rzucania i gryzienia. Ninka uwielbia Kicie kocie, Kto zjadł biedronkę, książeczkę o zwierzętach, w której są takie przyciski do naciskania i są odgłosy (takie fajne realne, z Lidla książka) i pucio czasami, ale najmniej w sumieJustynaG lubi tę wiadomość
-
Kaczorka, a sprawdzałaś, jak z krzepliwością? Bo Ty wspominałaś o problemach z zylami na nogach. Mnie przez kilka tygodni po porodzie ciężko się oddychało i gdzieś znalazłam powiązanie z zakrzepicą. Nic z tym oczywiście nie zrobiłam, ale może powinnam.
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Mi - nie badałam nigdy krzepliwości. Nigdy problemów nie miałam. Na nodze w pierwszej ciąży zrobił mi się żylak. Teraz się trochę bardziej uwidocznił. A tak to chyba jest ok.
Może jakieś ciężkie powietrze jest. Jak byłam dziś w aptece, to babki mówiły, że co chwilę ktoś przychodzi ciśnienie mierzyć. I ponoć już 3 karetki do południa mieli.