Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Justyna - u nas po szczepieniu MMR nie było żadnych nieprzyjemności
A co do podwyżek - jak miałam teraz wrócić do pracy, to podnieśli mi wynagrodzenie o kwotę, jaką w międzyczasie dostały dziewczyny pracujące u mnie w wydziale. Tylko u mnie to budżetówka. Nie wiem czy tak jest wszędzie.
Achia - czy te body z Rossmana mają przy dekolcie zakładki czy zatrzaski?
Jutro mam wychodne bez męża i dziecka, więc pewnie skończy się na zakupach dla dziewczyn..
AnnaStesia - kiedyś właśnie takie dzielenie się mamą przez np. 2 dzieci nie stanowiło dla mnie problemu. Wręcz nie czaiłam o co chodzi a teraz jakoś tak mi szkoda Aluśki.
Ale tłumaczę sobie, że jest na tyle mała, że i tak nie będzie pamiętać tego okresu dzieciństwa :pAnna Stesia lubi tę wiadomość
-
A jeszcze co do szaleństw Aluśki z tatą.. tutaj jestem trochę rozczarowana postępowaniem męża. Bo jak on widzi, że ja siedzę, to nie ruszy tyłka, żeby się jakoś aktywnie w małą pobawić. Sam na spacer też jej nie zabiera
Fakt, że tu u nas w okolicy nic nie ma, ale chociaż na spacer by wyszedł. To też nie..
On to by ją już najchętniej uczył grać na Xboxie! I nie może pojąć, że 20 miesięczne dziecko może się do tego nie nadawać. -
Summer, wracam do pracy we wrześniu. A z maluchem nie wiem... @ nawet nie wróciła.
Napisałam Ci priv. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKupiłam dziś Oskarowi słoiczek ten malutki dyni, no bo dyni w sklepie nie widziałam.i co? Zjadł pół słoiczka z amarantusem i nie pluł :p a mojego gotowanego jedzonka nie je tak chętnie :p
Ktoś wie dlaczego? Konsystencja? Ja takiej gładkiej papki nie robię..Czy po prostu ta dynia mu zasmakowała?:p -
Achia, musisz potestować z czymś innym i się przekonasz Ja mam taką gładką dynię zawekowaną przez moją mamę i Zosi kaszka najbardziej podchodzi zmieszana właśnie z dynią.
Justyna, Summer - o, to wszystkie wracamy we wrześniu! Wy od pierwszego, czy później? Ja jeszcze nie wiem, jak sobie pomajstrować z urlopem wypoczynkowym, bo mam go dużooo. Na pewno zrobię sobie wolne piątki, ale czy zacznę w połowie września, czy w innym terminie - nie wiem.
Achia, co do amarantusa - jednak dużo lepiej przyswajalne jest żelazo z mięsa, więc ja bym jednak pewnie trochę przyspieszyła wprowadzenie mięsa, szczególnie że zależy nam na tym, żeby tego ładunku odżywczego w małej ilości było jak najwięcej. Mięso zawiera żelazo hemowe, które przyswaja się w około 20% i ta wartość jest stała. Amarantus i inne rośliny - żelazo niehemowe, które wchłania się w 1-5%, w dodatku wchłanianie zależy od wielu czynników dodatkowych - czy np. jemy to żelazo z czymś, co nie przeszkodzi we wchłanianiu (a przeszkadza chociażby kwas szczawiowy zawarty w szpinaku, czy kwas fitynowy w zbożach i fasoli). Więc mimo że w teorii amarantus ma więcej żelaza, niż mięso, to przyswajalność jest diametralnie inna.
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Dziewczyny przepraszam że znowu tak wbijam.
Oskar ma wyniki bez zarzutu. Żadnej anemii, żelazo 79 ok. Ferrytyna 13 (zakres od 12). Więc nie jest źle.
Natomiast u mnie coraz gorzej to wygląda. Hemoglobina nieco spadła w porównaniu z tym poprzednim wynikiem. Te co były na niebiesko są dalej.
Dorzuciłam za Waszą radą resztę i zaczynam się martwić.
Mam przed oczami tą dziewczynkę Lili (może ktoś kojarzy z Ig) z białaczką. A mi od dawna wszyscy marudzą skąd mam ZAWSZE siniaki. Ferrytyna nie wygląda za dobrze. Odkąd trafiłam na ten profil na Ig, to ciągle z tyłu głowy mam, że chyba trzeba zrobić coś w tym kierunku. Tym bardziej z takimi wynikami.
Będziemy we wtorek na szczepieniu to pokażę to rodzinnej. Ale jeżeli któraś ma jakiegoś hematologa we Wrocławiu, godnego polecenia to chętnie przyjmę namiary. Byłam raz u jakiejś babki na Zwycięskiej ale nie mam dobrych wspomnień (zaświadczenie o heparynie).
A może któraś z Was jeszcze coś mądrego powie...
Po urodzinach Oskara będę działać.
[/url
-
Kaczorka wrote:A jeszcze co do szaleństw Aluśki z tatą.. tutaj jestem trochę rozczarowana postępowaniem męża. Bo jak on widzi, że ja siedzę, to nie ruszy tyłka, żeby się jakoś aktywnie w małą pobawić. Sam na spacer też jej nie zabiera
Fakt, że tu u nas w okolicy nic nie ma, ale chociaż na spacer by wyszedł. To też nie..
On to by ją już najchętniej uczył grać na Xboxie! I nie może pojąć, że 20 miesięczne dziecko może się do tego nie nadawać.
Mężczyźni ogólnie sami z siebie są bardzo niedomyslni. Rozumiem, że nie działają np.komunikaty 'idz dziś po południu z małą na spacer'?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2019, 20:52
-
nick nieaktualnyMi88- wiem, wiem to wszystko sama miałam kiedyś anemię przez źle zbilansowaną dietę jak w liceum zapragnęłam być wegetarianką ... Przypomniałam też sobie właśnie o tym czytając dziś na blogu u Zuzi Anteckiej. Na szczęście my nie mamy jeszcze niedoboru żelaza, pediatra nie mówiła, żeby przyspieszyć dawanie mięska. on je takie mikro ilości, że nie wiem nawet czy jest sens. Czy nie lepiej poczekać, aż jednak do brzuszka będzie coś więcej wpadać zobaczymy
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Aniu, ja sie kompletnie na tym nie znam, oczywiście widzę, że masz dużą anemie, ale same wyniki morfologii aż tak tragiczne chyba nie sa (widzę, ze poniżej albo pozywej normy są naprawdę nieduzo, może to jakiś efekt anemii). Dobrze, że bierzesz sie za siebie. Dziewczyny na pewno Ci lepiej doradza, a ja życzę dużo dużo zdrowia!
Ania_1003 lubi tę wiadomość
-
Anna Stesia wrote:Mężczyźni ogólnie sami z siebie są bardzo niedomyslni. Rozumiem, że nie działają np.komunikaty 'idz dziś popołudniu z małą na spacer'?
No nie działają właśnie. Bo on zmęczony i głodny po pracy. Bo samemu mu się nie chce itd. -
Summer- na pocieszenie to ja już czuję się złą matką, gdy wszyscy wokół dziwią się, że nic nie czytam o rozwoju dziecka, nie chodzę na szkołę rodzenia, nie mam zbyt wielu rzeczy kupionych i zaplanowanych, a w przyszłości planuję wrócić do pracy na część etatu pewnie przed 1 r.ż. Pączka.I słyszę albo czuję w podtekście, że jestem karierowiczką itp., a ja - mimo, że cieszę się z ciąży, że wyczekana, że gadam do brzucha, głaszczę go i rozkoszuję się tym stanem - jeszcze nie jestem gotowa psychicznie i fizycznie, by oddać się w całości dziecku i wić gniazdo oraz mentalnie szykować się do porodu i macierzyństwa.
Dodatkowo, mam obawy, że naczytam się poradników o rozwoju dziecka i potem będę wpadać w popłoch, co to moje dziecko powinno już robić, a czego nie robi albo że ja coś robię źle, bo np. poradnik powie "nie noś", a ja uznam, że to jedyne co działa na moje dziecko.
Oczywiście jest szansa, że macierzyństwo zaleje mnie falą euforycznej, ślepej miłości i uznam, że kawa, książka i czas dla mnie są zbędne, a moim całym życiem stała się moja córka. Ale szczerze? Nawet nie wiem, czy bym tego chciała, bo mimo, iż bycie matką będzie chyba moją najważniejszą życiową rolą to jednak chcę pamiętać, że dla mojego męża jestem żoną i przyjaciółką, a dla siebie samej kobietą, której też się coś należy.
Powtórzę się, ale uważam, że chyba nie ma co analizować i porównywać się do innych matek, a jedynie przyjąć, że kochając własne dziecko i żyjąc tak, by WSZYSCY byli szczęśliwi jesteśmy dobrymi mamami. Ja wiem, że wolałam uśmiech mojej mamy podczas wyjścia na plac zabaw od domowego ciasta, które miałaby robić padając nocą na twarz.
Aga- współczuję siostrze. Trudny czas za nią i trudny przed nią...
Kaczorka- a M. jeździ na rowerze? Mój M. jak Młoda była mała to właśnie tak z nią spędzał sporo czasu po pracy - hop na rower do fotelika i w las/ do parku/ na wycieczkę. Dla taty ruch i rozrywka, dla Młodej frajda. Spacerów to mój też nie lubi...
I jeszcze dziękuję za rady np. co do półśpiochów ze stopkami - u mnie takich zestawów na razie mało, ale w sumie planuję nieco nosić w chuście (mam już! od naszej Jeżowej ), więc wezmę pod uwagę przy zakupach śpioszkówWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2019, 16:41
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyReset - ja nie przeczytalam ani jednego poradnika i bardzo się z tego powodu cieszę a moje plecy są wdzięczne temu kto wymyślił chusty, bo właśnie moje dziecko zasnęło w chuście i udało mi się go odłożyć do łóżeczka ,a ja pije kawkę i jem malinki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2019, 16:45
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Reset, ale po co Ci poradniki skoro masz dostęp do kopalni wiedzy w postaci tego forum?
Poradnik z Tobą nie urodzi a my będziemy przechodzić z Tobą przez wszystkie aspekty macierzyństwa o ile będziesz tego chciała
Mi, najprawdopodobniej wracam w drugim tygodniu wrześniaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2019, 17:01
summer86, Lunaaa, frezyjciada lubią tę wiadomość
-
Reset - niestety nie jeździ.. on spacery lubi, ale jak ja jestem obok :p
I ogólnie to nie mogę za bardzo na niego narzekać, bo sporo robi w domu. Nie muszę koło niego skakać i go obsługiwać. Tylko brakuje mu takiej inicjatywy i spontaniczności w stosunku do dzieci. A akurat teraz by się to przydało
A co do poradników.. ja w ogólnie nie wiem po co je czytać w dobie internetu :p
Wyprawkę już najchętniej bym szykowała, ale później sobie uświadamiam, że to przecież dopiero skończony 22tc i jeszcze spokojnie mogę te kilka tygodni poczekać -
nick nieaktualny