X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Ex-testerki. Cudzie trwaj
Odpowiedz

Ex-testerki. Cudzie trwaj

Oceń ten wątek:
  • Ania_1003 Autorytet
    Postów: 891 823

    Wysłany: 12 września 2019, 19:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Śliweczka brak karmienia w ciągu dnia to jest mega sukces. Na noce też przyjdzie pora ;)
    My jesteśmy już po roczku, a dopiero od 4 dni (po stories mg o neurologopedzie) zaczęłam rygor. Mieliśmy do tej pory 8 butelek dziennie... O ile zeszłam do 3-4szt. (tak, trochę go głodzę), tak zaczął się budzić znowu w nocy i jeść...
    Złożyło się to z przejściem na 1 drzemkę i mam armagedon od tygodnia.
    Właśnie śpi od 3h i nie wiem dlaczego go jeszcze nie obudziłam.

    Także stałe posiłki w ciągu dnia tylko i wyłącznie to jak dla mnie mega sukces.

    sliweczka92 lubi tę wiadomość

    [age.png
  • Rucola Autorytet
    Postów: 9480 12469

    Wysłany: 12 września 2019, 19:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Śliweczka ja chętnie zostawiłabym karmienia dzienne, tylko zeszłabym z nocnych :P innymi słowy marzy mi się przespana noc w komfortowej pozycji :) O ile z dziennych myślę, ze byłabym w stanie zejść z dnia na dzień, to myślę, ze z nocnymi będzie mega problem :( do tego Młody ma dopiero 2 zęby więc jak zacznie się zebowa masakra to nie odmówię mu piersi...
    Justyna masz rację, że powinnam też pomyśleć o sobie, ale jakoś cięzko mi sobie wyobrazić, ze już nie będe karmić Małego :( wiem, ze kiedyś nadejdzie taki dzień, ale nie jestem na to jeszcze gotowa...

    veritaserum lubi tę wiadomość

    #wegemama#wegerodzinawkomplecie
    Synek 💚 31.08.2018r.
    Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
  • sliweczka92 Autorytet
    Postów: 759 1824

    Wysłany: 12 września 2019, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas na szczęście wychodzi już 8 ząb, więc będziemy mieli komplet i idealna sytuację, bo jak już pójdą 4, to ciężko byłoby odstawić .

    <3
    k0kdcwa14mfoy763.png
    <3
    o1483e5ewjmvno6w.png
    <3
    ijpbdf9h3waux8rd.png
  • sliweczka92 Autorytet
    Postów: 759 1824

    Wysłany: 12 września 2019, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola, mi tez marzy sie taka noc 😂😂😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2019, 20:07

    veritaserum lubi tę wiadomość

    <3
    k0kdcwa14mfoy763.png
    <3
    o1483e5ewjmvno6w.png
    <3
    ijpbdf9h3waux8rd.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2019, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mi sie też marzy przespana noc. U nas od miesiąca ponad ( zbieglo sie z chodzeniem ) jest też ciężko w dzień w tym temacie. Miałam już sukces i karmienie było 2-3 razy na dzień a teraz jest praktycznie non stop. Wisi i ciumka i tylko " cyc, cyc " . W nocy budzi sie średnio co 2h i cały czas tylko szuka piersi... Powoli czuję sie wyczerpana a od listopada praca.

    Więc sliweczka myślę że faktycznie idź za ciosem bo może być sytuacja jak u nas :) w okolicach 10 miesiąca małe zainteresowanie w dzień a od miesiąca znowu armagedon w tym temacie i mam wrażenie że jest to najważniejsza rzecz dla Ani.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2019, 20:25

  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 12 września 2019, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bunia chciałam polecać szałwię też. Jak jest źle to dwie filiżanki dziennie możesz pic, jak poczujesz że jest mniej pokarmu to odstawiaj. I odciąganie tylko do uczucia ulgi to chyba najważniejsza sprawa! Jak się będzie za dużo odciągać to za duża będzie produkcja. Jakbyś miała jakieś większe problemy to koniecznie cdl, jak mniejsze to może coś pomożemy radami :)

    Frez brak mi słów... jak tak można :( dużo siły!

    Ania bardzo mi przykro że tak dużo na Ciebie spada :(

    Dołączam do grona marzących o przespanej nocy! Próbowałam odstawiać powoli, ale nie wiem jak... serio nam wrażenie że to nierealne :(
    W dzień bardziej pije na pocieszenie jak się przewróci czy jest bardzo zmęczona no i wiadomo do drzemek, ale raczej nie traktuje już mleka jako jedzenie. Często mi przynosi lalkę i chce żebym karmiła 🙈
    Ale noce... dramat, moje plecy są w rozsypce przez to

    Bunia86 lubi tę wiadomość

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 12 września 2019, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak sobie pomyślę, że przez kilka miesięcy wstawałam co 2h w nocy by podpiąć się pod laktator, to ta jedna pobudka obecnie to nic. Nocami od grudnia przeczytałam 20 książek. Za to za dnia, podczas spacerów i usypiania przesłuchałam 12 książek.
    Tylko właśnie...nie policzyłam pobudek do Ani. Bo ona nadal je z 2-4 razy w nocy. Ale to zazwyczaj idzie dość sprawnie. Bo jak wstaje do laktatora to wychodzi jakieś 30minut niespania.
    Ania_1003 wrote:
    Śliweczka brak karmienia w ciągu dnia to jest mega sukces. Na noce też przyjdzie pora ;)
    My jesteśmy już po roczku, a dopiero od 4 dni (po stories mg o neurologopedzie) zaczęłam rygor. Mieliśmy do tej pory 8 butelek dziennie... O ile zeszłam do 3-4szt. (tak, trochę go głodzę), tak zaczął się budzić znowu w nocy i jeść...
    Złożyło się to z przejściem na 1 drzemkę i mam armagedon od tygodnia.
    Właśnie śpi od 3h i nie wiem dlaczego go jeszcze nie obudziłam.

    Także stałe posiłki w ciągu dnia tylko i wyłącznie to jak dla mnie mega sukces.

    Nie oglądałam tego stories. A dlaczego zaczęłaś rygor?

    U nas, w żłobku Panie zaczęły chować butelkę, żeby Ania chętniej jadła posiłki stałe bo jak widzi butelkę to nie ma szans by coś zjadła. Obecnie jestem umówiona, że dają jej mleko do spania i ewentualnie po drzemce. Ale z naciskiem na posiłki stałe.

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • Lena21 Autorytet
    Postów: 2201 6393

    Wysłany: 12 września 2019, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania tez Ci się tego sporo nazbierało, nie masz jakiejś przyjaciółki w pobliżu, która by Cię czasem wysłuchała i przytuliła ? Twoja sytuacja bardzo mocno kojarzy mi się z moja przyjaciółka, której mąż jest żołnierzem - ich życie wyglada podobnie, ona i syn zawsze dostosowują swoje plany do jego pracy

    Niezmiernie współczuję Wam tych nocy - to chyba moje największe błogosławieństwo, że Franio odkąd skończył 4 miesiące budzi się raz na mleko i śpi dalej, naprawdę nie potrafię funkcjonować kiedy jestem niewyspana i podziwiam każda mamę, która to ogarnia

  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 12 września 2019, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lena, też myślałam, że nie potrafię funkcjonować gdy nie śpię 8hdziennie. Myliłam się :D Jednak daję radę :D

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2019, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilik u nas jest tak samo. W dzień pierś jest dosłownie sposobem na wszystko. Na pocieszenie czy nudę. Też odstawienie wydaje mi sie nierealne. Ja mam nadzieję że jak wrócę do pracy to jakoś chociaż te karmienia dzienne sie rozwiaza....

  • Jeżowa Autorytet
    Postów: 3181 8800

    Wysłany: 12 września 2019, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dołączam do grona marzących o przespanej nocy... Podobnie jak Rucola, jeśli już bym miała ograniczać to też wolałabym odstawiać nocne karmienia niż dzienne, zwłaszcza z wizją pracy, no ale tak szczerze mówiąc to mi się wcale do końca karmienia piersią nie spieszy i liczę na karmienie minimum do drugiego roku życia, jeśli Agatka będzie chciała współpracować <3 nie wiem czy spełni się marzenie o tandemie, bo o kolejne dziecko będziemy się starać zapewne nie wcześniej niż za rok, ale kto wie, może akurat jeszcze dalej będziemy cycusiować :D

    Frez czytałam na bieżąco rozwój sytuacji ale jakiś brakło mi słów by to skomentować a nie chciałam pisać tego wszystkiego co inne dziewczyny już napisały. Trzymajcie się mocno :( przykro mi że tyle negatywnego Was spotyka.

    Reset oczywiście jestem na bieżąco poza forum i Ty wiesz, że mocno trzymam kciuki cały czas za spokojne doczekanie do terminu w dwupaku <3

    U nas mały postęp w żłobku - dzisiaj Agatka płakała tylko przy oddawaniu, potem już nie. Nadal jednak niezbyt chce jeść i bawi się bardzo spokojnie, typu np. grzechotką, w ogóle nie chodzi po sali ani nic. Od poniedziałku będzie ją już zaprowadzał mąż na 7:30 (na razie na 3h...) tak jak będzie się to odbywało od października.

    Wczoraj też wyszedł nam PIERWSZY ZĄBEK!

    sliweczka92, JustynaG, veritaserum, Lunaris, Bunia86, bazylkove, staraczka1111 lubią tę wiadomość

    córeczka 2018 <3
    synek 2020 <3
  • Rucola Autorytet
    Postów: 9480 12469

    Wysłany: 12 września 2019, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jezowa cudownie!!!! Gratuluje pierwszego zabka i postępów w żłobku!!! no i ogromnie ciesze się na Twoja nową pracę :) ja się ogromnie cieszę, ze nie wróciłam do starej. jestem przekonana że u Ciebie tez to będzie "dobra zmiana" ;)

    Jeżowa lubi tę wiadomość

    #wegemama#wegerodzinawkomplecie
    Synek 💚 31.08.2018r.
    Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2019, 00:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania... Ja Cię świetnie rozumiem... Mój mąż niby był, a jakby go wcale nie było, bo przychodził do domu na noce, a czasem i to nie. Nie ma czegoś takiego jak weekend, ja sprowadziłam się tu do niego, więc i znajomych tutaj nie mam. Mieszkam tu 4 lata ponad i niestety, ale średnia wieku w okolicy to +40. Gadałam sama do siebie, albo do starszaka, który no odpowiadał podobnie do Twojego malucha. Idzie oszaleć, nie raz myślałam, że jestem chora na głowę. To bardzo ciężki czas był. A u Ciebie dodatkowo jeszcze problemy ze zdrowiem, nie tylko Twoim... Przytulam Cię mocno! Pamietaj, że my kobiety jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje. Wpadaj tu choćby się wygadać, wyżalić, wylać frustrację, jesteśmy tu dla Ciebie ZAWSZE. ❤

    Rucola niestety, ale nawet gdyby mój brat mógł coś zdziałać, to nie było takiej możliwości, bo okazało się, że lekarze z zespołu naszego prowadzącego, no i sam prowadzący, pojechali na jakąś dwudniową konferencję.

    Tym samym odpowiadam Justynko Tobie. Debile musieli wiedzieć, że operacja się nie odbędzie, skoro NIKOGO z zespołu operacyjnego nie było!!!! A było o tym wiadomo już w środę, że wyjeżdżają na tą konferencję.

    Reset jak Ty się psychicznie trzymasz? Bo to jednak duże obciążenie, wiem, że robisz dobrą minę do złej gry, bo jesteś silna babka, ale jak masz potrzebę to się tu nam wypłacz, wykrzycz, rzucaj wszystkimi obawami, jakoś może coś podniesiemy Cię na duchu. Nieustająco kciuczam za tą naszą PączkoJulke, żeby grzecznie siedziała w brzuchu i mamy nie stresowała.

    Dołączam do grona "prześpię się choćby w grobie, za darmo, aby ciągiem 8h".
    Tymek niestety dalej nam daje czadu, tylko raz jeden jedyny przespał w ciąg od 23 do 7. A tak to co 3/4h pobudka. Do tego Floraśko od jakiegoś miesiąca w nocy co 2h z zegarkiem w ręku. A już tak ładnie spał, że tylko dwa razy w nocy wstawał...
    U nas z jedzeniem stałym kicha, bo on nic nie chce, więc Śliweczko idź za ciosem jeśli chcesz odstawić, bo im dalej w las, tym może być gorzej.

    A no i zapomniałam Wam powiedzieć, że wypisywała nas Pani "pediatra"- ta sama co go ściągnęła z operacyjnej, że to ospa. Dała nam wyobraźcie sobie skierowanie na oddział pediatrii, w celu diagnostyki w kierunku zaburzenia odżywiania u Florka!😱 Bo jest za mały! A jedzenie w pierwszym roku życia rzutuje naaaa cały rozwój w jego życiu (to są jej słowa). Jest za mały, bo ma rok, a waży tylko 8,5kg i ubrania na rozm 80. Co tam, że cały czas idzie swoim centylem, jej zdaniem jest za mały i tyle. Pytała czy ktoś go bada w ogóle! Nie no, zamknęłam dziecko w domu, nie badam, nie leczę i do tego głodze, bo za mało waży. Paranoja.


    Aaaaa z rzeczy zaległych- z początkiem września dostałam 1 okres po porodzie, sporo czasu się organizm zbierał do tego, nie?

    Ps. W wypisie wpisali, że wypisany z powodu infekcji wirusowej!!!!! I D I O C I

  • Lunaris Autorytet
    Postów: 5660 9943

    Wysłany: 13 września 2019, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry!

    Frezku nawet nie wiem co napisać żeby głupio nie zabrzmiało w tej sytuacji. Jakaś masakra- nadaje się do obrońcy praw dziecka ale wiadomo że musicie tam wrócić to szkoda zaczynać gównoburzę :/ Tej pani Ped to bym jednak przycięła jakąś ciętą ripostę bo jak to czytam to nóż się w kieszeni otwiera!

    Aniu współczuję całokształtu sytuacji :( ciągle coś.

    Jeżowa gratuluję ząbeczka -teraz zapewne pójdą hurtem :)

    W temacie piersi nie mam nic do powiedzenia niestety :( za to mogę się pochwalić przespanymi w zasadzie nocami od wielu miesięcy. Stasio budzi się na butelkę ok 22 a potem jeszcze jakoś w nocy i śpi do 5-6.30 Nie wiem kiedy się budzi w nocy bo od kiedy miał 4-5 miesięcy to sam sobie trzyma butelkę także tylko wtykam mu ją w buzię i idę dalej spać. Cały czas mówię że Stasio to nagroda za te wysiłki przy Franiu u nieprzespane noce przez wiele lat (nawet teraz Franek potrafi wstawać częściej niż Stasio!).

    U nas smarkańsko na całego. Franek rozłożony na łopatki, ja zaczynam a Staszek pewnie dołączy. Weekend pewnie pod kołderką będzie.


    age.png

    [/url]
    age.png
    06.2005 9tc [*] <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2019, 07:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunaris łącze się w przeziębieniu :( starszak już nie poszedł do przedszkola, bo niby kataru nie ma, kaszlu nie ma, ale mówi, że głowa boli i gardło, stan podgorączkowy. W obecnej sytuacji infekcja, to ostatnie co nam potrzebne. Najbardziej się boję, że zarazi mi Florka i nawet jak znajdzie się szybko miejsce na operację, to nie będzie jej można zrobić :( teraz wszystko kręci się wokół tego....

  • mi88 Autorytet
    Postów: 1826 2128

    Wysłany: 13 września 2019, 08:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frez, tak strasznie współczuję! A ta pediatra niech spada z takimi tekstami. Trzymanie Was tam na czczo, kiedy wiadomo było, że nie będzie operacji, to jakiś żart, pozwól, że nie skomentuję.
    Wysłałam Ci zaproszenie, zerknij w wolnej chwili :)

    Aniu - bardzo poważnie rozwazylabym zmianę pracy emka. Macie kredyt lub inne obciążenie finansowe, które uniemożliwia Wam takie rozwiązanie? Czy u niego w firmie po pewnym czasie zostaje się już na stałe w biurze i kończy przygodę z pływaniem? Mam kolegę na platformie i on za ileś lat planuje właśnie zostać w biurze w Anglii, tak robią starsi stażem pracownicy.
    Tak czy inaczej - teraz, jak emek wraca, jest wszystko tak, jak powinno. Ale za kilka lat, pewnie po paru epizodach nerwicowo-depresyjnych i być może przy skrywanym żalu do emka za taki tryb życia Waszej rodziny, nawet te powroty mogą nie wystarczyć do tego, żeby to wszystko w krótkim czasie naprawić. Pomyśl, czy możecie sobie pozwolić na to ryzyko.

    qb3c2n0a4q2qbkcb.png
    Dziewczynka <3 Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
    MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo
  • Lunaris Autorytet
    Postów: 5660 9943

    Wysłany: 13 września 2019, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O rany :( Frez normalnie jak bym mogła to bym Cię przygarnęła z tymi medycznymi katastrofami :( Oby Florek się nie zaraził a braciszek nie rozłożył. Dałam wczoraj swojemu Neosine i mam wrażenie że trochę się przystopowało z katarem, niestety kaszel od rana :( a ja gardło coraz bardziej czuję :/


    age.png

    [/url]
    age.png
    06.2005 9tc [*] <3
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 13 września 2019, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,
    robi się coraz chłodniej więc zastanawiam się nad jakimś sensownym rozwiązaniem do zimnego auta.
    Co Wy stosujecie?
    Podoba mi się ponczo Patulove ale niestety cena już mniej. Widziałam też opcje tańsze, od mam szyjących. Zastanawiam się czy są równie dobre.
    Codziennie będę zawozić Anię do żłobka. Cała trasa trwa 5min. W korkach do 10minut. No a jak jedziemy w trasę to dobrze mieć możliwość rozpięcia gdy już się rozgrzeje.

    Frez Śmierdzi mi tu coś... być może się mylę ale podejrzewam, że celowo Was przetrzymali by otrzymać więcej kasy z nfz.
    Bo niestety fundusz ma głupie zasady, że za niektóre badania zwraca dopiero po kilku dniach pobytu w szpitalu. Co powoduje, że szpital ma wybór - przetrzymać by dostać kasę albo puścić do domu ale samemu te badania sfinansować.

    Summer Jak tam powrót do pracy?

    Mi Jak nastroje przed powrotem do pracy?

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2019, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frez- bardzo mi przykro, że tak to wszystko wyszło :( ale trzymam kciuki ,żeby Florek się nie zaraził i znalazł się termin na operację!

    Ania- nie wiem co napisać, ale również trzymam kciuki, żeby wszystko się wyprostowało,choć to pewnie będzie jakiś proces...

    Reset- jak dziś samopoczucie?

    Dołączam do grona marzycielek o przespanych nocach..ale z drugiej strony to w końcu i tak minie, więc zapewne tych 8h ciągiem snu w końcu się doczekamy:)

    Lunaris- zdrówka dla całej rodziny! Trzymaj się ciepło i pij dużo naparu z miodu, imbiru i cytrynki!

    Justyna- o to samo chciałam pytac na forum:) jak dzieć był mały było łatwiej, otulacz do fotelika, ew kocyk i starczyło by zejść do auta.a tu jak nas zaraz czeka wymiana fotelika a co za tym idzie znoszenie dziecka na rękach..i w co go zimą ubierać jak wiadomo, że w kombinezonach wozić się nie powinno?

    A co do odstawienia - ja na pewno do roczku chciałabym karmić, ale jak to później ogarnąć nie wiem i planuje umówić się w domu z doradcą laktacyjnym. Koleżanka była na warsztatach z Hafija i żeby zrobić to dobrze, to ja wolę się skonsultować... Zwłaszcza, że Hafija mówila, że to nie jest zawsze proste,.to proces, może potrwać...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2019, 09:35

  • Jeżowa Autorytet
    Postów: 3181 8800

    Wysłany: 13 września 2019, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frez jak czytam Twój opis to jak gotowy scenariusz na film, w negatywnym tego słowa znaczeniu :( oby wkrótce wszystko się wyprostowało. Przykro mi bardzo, że to wszystko się tak rozciąga w czasie przez głupotę i nieogarniecie innych ludzi :( nie mówię, że jakby dorosłym tak kołowano to by było dobrze, ale mówimy tutaj o malutkim dziecku i serce boli sto razy bardziej :( trzymaj się dzielnie.

    Justyna u nas problem odpada, bo do żłobka jeździmy komunikacją miejską, więc po prostu będziemy ubierać Agatę normalnie, jak na dwór, ewentualnie w tramwaju odpinać kurtkę czy coś. No ale w aucie wiadomo, że w foteliku bez kurtki... Nie wiem, ja bym pewnie zakładała bluzę polarową, na której pasy będą się trzymać, ewentualnie czapka+rękawiczki i jakiś koc do przykrycia (który na pewno byłby skopany - no ale to nie ja będę marznąć 😂). Nie wiem czy kwestia jest u Was drogi od klatki na parking czy macie podziemny, ale w zasadzie w obu tych wersjach uważam że na krótki odcinek można pójść w samym takim polarze, a jak serio zimno to szybko zarzucić kurtkę i tyle. Patrzyłam na to Patulove ale osobiście niezbyt czuje flow no i cena ekstremalna.

    córeczka 2018 <3
    synek 2020 <3
‹‹ 3454 3455 3456 3457 3458 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ