Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeżowa myślę, ze każda zmiana początkowo generuje rozpierdol ale potem jakoś idzie to poukładać. Najpierw w głowie a potem w realu. W pełni rozumiem obawy... na pocieszenie napisze Ci, że będziecie mieć chociaz wszystkie wspólne popołudnia w ciągu tygodnia a ja tylko 3 a czasem 2... Ja pracuję także popołudniami do 20 i jak Lewko zacznie żłobek to będą całe dnie, że Go nie będę widziec
Justyna bardzo Ci współczuję... Ja wymioty Małego (jednorazowe) bardzo źle zniosłam psychicznie, ale On miał wtedy goraczkę i leciał mi przez ręce więc to na pewno inny rodzaj wymiotów niż u Ciebie. Jesli Ania jest pogodna to na razie bym ją obserwowała, ale jak bedzie spała to ulóż ją na boku i w miarę możliwości czuwaj. Jutro masz wolne (prawda?) to może jutro razem odeśpicie....#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyJustyna bardzo Wam współczuję, pewnie to jakaś jelitowka mam nadzieję że szybko się z nią uporacie ! Nie mam doswiadczenia w tltym temacie.
Summer ja nie wiem czy spanie w łóżeczku coś da. Tak jak u Jeżowej u nas nawet jak Zdarzają się noce kiedy Ania śpi w łóżeczku to od godziny 4.30-5.30 już Ania jest do mnie wręcz przyklejona do piersi. Mąż będzie jeszcze wczesniej wstawać żeby Anię odbierać jak najwcześniej że żłobka. Ech nie powiem cała ta sytuacja bardzo mnie stresuje.
Jeżowa ej Ty jesteś do wszystkiego pozytywnie nastawiona więc prosze mi tu nie marudzić :* a tak na poważnie to początki będą bardzo trudne ale dacie radę ! Stres rozumiem w zupełności. -
Aga, a smecta nie jest na biegunkę?
Mała zasnęła tuląc się do tatusia. Od godziny nie wymiotowała. Zobaczymy jak minie noc.
Akurat dziś miałam wolne a jutro miałam iść do pracy.
Zobaczymy, jeśli noc będzie dobra to będzie oznaczać, że coś stanęłona żołądku i już jest ok. A jeśli bęzie źle to idę do lekarza z rana.
-
nick nieaktualny
-
Michałek od południa dzisiaj nie spokojny jest, dwa razy mu się ulalo gęstym niestrawionym mlekiem. Coś go męczy bo cisnie, jest marudny, placzliwy, non stop noszenie na rękach.
Już nie mówię o jakim kolwiek spaniu czy drzemcew dzień.
Do tej pory nie śpi.
A ja już ledwo żyję..Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
frezyjciada wrote:Smecta przy wymiotach też pomaga. Ja bym podawała enterol do tego. Jak będzie bardzo wymiotować po wszystkim, to podawać trzeba choćby wodę, ale bardzo małymi łyczkami i bardzo często... Zdrówka!
Wysłałam zaproszenie 😀frezyjciada lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Justyna cieszę się, że Ani udało się zasnąć. Mój brat zazwyczaj ratował dzieci węglem ale nie wiem jak miałabyś namówić ją do wypicia czegoś takiego... Podobnie zresztą ze smectą oby noc była spokojniejsza. Jeśli to zatrucie pokarmowe to już może być po wszystkim, ale jeśli to jakaś jelitówka to nigdy nie wiadomo. No i trzymam kciuki żebyście wy nie złapali z mężem bo to dopiero byłby armageddon.
Veritaserum słuszna uwaga jestem nastawiona pozytywnie, tylko już widzę ten okres od 17 do 20 każdego wieczoru jak próbujemy ogarnąć wszystkie obowiązki i jeszcze znaleźć czas dla Agatki strasznie ta doba się skurczy, zwłaszcza dla mnie... -
Jeżowa, ja jestem w domu około 16:30.. Ogarnianie domu zostawiam na weekendy (większe porządki, jak Ania coś rozwali to staramy się na bieżąco ogarnąć), w tygodniu skupiam się nad tym aby zabrać Anię na dwór czy pobawić się z nią oraz zapewnić jedzenie dla Ani i męża. Duże zakupy robimy raz w tygodniu, codziennie kupuję tylko pieczywo. Staram się zawsze naszykowa ubrania dla mnie i dla Ani w zestawach na każdy dzień tygodnia, żeby wieczorem na zmęczeniu nie musieć tego robić na szybko. To tyle z rad, które u mnie trochę pomagają. Ale przyznam, że tygodnie są intensywne.
Jeżowa, veritaserum lubią tę wiadomość
-
Justyna u nas wymioty były tylko raz (za to cała seria) - zaczęły się w środku nocy i rano pojechałam do lekarza. Ogólnie najważniejsze jest nawadnianie i obserwowanie dziecka, niestety takie maluszki bardzo szybko się odwadniają i trzeba na to mocno uważać - my byliśmy umowieni z lekarką, że jeśli do wieczora nie przejdą to jedziemy do szpitala (wypisała nam skierowanie), na szczęście było lepiej (No może poza tym, że pojawiła się biegunka - ale chociaż pił chętnie i zaczął jeść). Później jeszcze dwa tygodnie podawałam probiotyk, bo po kupkach było widać, że organizm długo dochodził do siebie
-
Justyna oby Ani już nie wracały wymioty, spokojnej nocy dla Was!
Yos może coś nowego jadł? Mam nadzieję że da Ci pospać coś
Nina to w ogóle jakiś dziwny typ... kupiłam smoczek w ciąży, miałam stosunek obojętny, no ale te smoczki lovi takie piękne! W szpitalu kazali przynieść smoczek, ale panienka go nie chciała 🤷♀️. Co jej dali - wypluwała. Wyrokowali że piersi też nie będzie chciała. Taaa... ja walczyłam cztery miesiące żeby nauczyć ssać smoczka. Niestety (choć teraz stety) bezskutecznie. Ani butli ani smoka nigdy nie ruszyła.
Kciuki ani rączek też nigdy nie ssała.
Przytulankę/kocyk dawałam tytule razy. wszystko wywala.
Co do światła - ja nie umiem spać z lampką,
Kupiliśmy super mini grającą i świecącą lampkę. Jak się włączy to gra/swieci 10 minut jak się nie rusza. Starczało nam to na zmianę pieluchy/przystawienie. Jak były noce gorsze to miałam lampkę taką malutką led przy łóżku i ją klikałam jak była potrzeba. Nie chciałam uczyć spania przy świetle. Chociaż nie wiem czemu .
Jezowa często jak jest więcej do zrobienia paradoksalnie lepiej sobie radzimy, lepiej organizujemy czas. I wierzę że tak będzie i u Was! I mam nadzieję, że w pracy będziesz się spełniała -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Justyna- mam nadzieję, że po nocy lepiej! Na szkole rodzenia ostatnio nam mówili, że w przypadku jednorazowych wymiotów należy to zignorować, a jeśli epizod się powtarza to zacząć obserwację i przyjąć zasadę, że czym mniejsze dziecko, tym krócej zwlekamy z IP. Ale też położna zaznaczyła, że jeśli dziecko pije i nie ma gorączki (albo innych objawów, bo przypominała nam, że wymioty mogą być pochodną np. wstrząsu mózgu i że rodzice często nie wiążą upadku z wymiotami... dla mnie niepojęte, ale cóż) to ona zaleca obserwację i pobyt w domu.
Jeżowa- z rad na ogarnięcie się (trochę teoretycznych, bo bez dziecka pewnie łatwiej) to polecam maksymalnie dużo zrobić wieczorem. Nieważne, czy rano będziesz wolała dospać czy tak jak piszesz - nakarmić Agatkę, ale czym spokojniej wyjdziesz do pracy, tym lepszy dzień w tej pracy powinnaś mieć. W moim przypadku nerwowe bieganie po domu rano kończy się warczeniem w robocie na wszystkich wokół... Wieczorem szykuję więc ubrania, dokumenty i laptopa, którego zabieram do pracy (inaczej zdarzyło się np. wyjść bez zasilacza), a także śniadanie (albo półprodukty pod śniadanie). Jeśli jem np. muffiny jajeczne to wieczorem wszystko do nich kroję, a rano mam tylko rozbełtać jajka i wrzucić do piekarnika; jeśli owsianka z podsmażonymi jabłkami, to jabłka robię też wcześniej (zresztą często robię je w ogóle hurtowo na kilka dni i albo są w lodówce albo w malutkich pojemnikach, z porcją 'na raz' w zamrażarce). I mnie bardzo pomaga bieżące utrzymanie ładu w domu, choć tego musiałam się nauczyć oraz czasem muszę się do tego zmusić. Jeśli sobie odpuszczam, bo np. źle się czuję to odgarnięcie potem wszystkiego zajmuje o wiele więcej czasu. Dlatego staram się zachowywać dyscyplinę typu: talerzyk od razu do zmywarki, okruchy z blatu zanim w ogóle siądę do jedzenia, łazienkę przecieram zazwyczaj przy okazji jak np. czekam aż wchłonie mi się krem/ odrobinę podeschną włosy do suszenia itp.
Co do lampek - dziękuję za podpowiedzi. Chyba zdecyduję się na tego silikonowego misia i/lub cottonballsy. A i tak fanem spania przy świetle nie zostanę No i w mojej lampce nocnej przedwczoraj musiałam wymienić żarówkę - perspektywicznie wzięłam więc słabszą, bo czytania w łóżku przy Julce nie przewiduję, więc teraz moja lampka nocna jest w kategorii 'nastrojowa, nie praktyczna'.
P.S. 33 + 5! Juhuu Do granicznego 34 tc. już tak blisko!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2019, 07:12
sliweczka92 lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualny
-
Summer ja robię dokładnie tak samo, żeby jak najwięcej czasu spędzać z dziećmi. System się sprawdza choć fakt, wieczorami jestem padnięta. Najważniejsze żeby nasze dzieci miały rodziców po pracy dla siebie, bałagan poczeka a one tak szybko rosną jestem straszną pedantką i robię generalne porządki w weekend/jak starsza w przedszkolu a mała ma drzemkę. Gotuję na szybko jak M wraca z pracy i się z nimi bawi lub wieczorami. Też na bieżąco ogarniam naczynia/pranie/mniejsze prasowanie/zbieranie zabawek itp żeby nie narosło za dużo
-
Dzięki dziewczyny, też miałam w głowie taki plan niestety u nas wszelkie sprzątanie "codzienne" musi się odbyć zanim zaśnie Agata, bo sypialnia sąsiaduje zarówno z łazienką jak i kuchnią a Agata dość łatwo się budzi... Ale damy radę - w końcu nie mamy wyjścia. Nie jestem pedantką w żadnym znaczeniu tego słowa, ale nie lubię żyć w bałaganie... Tylko że sprzątać też nie lubię
Również czekam na wieści o Ani.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2019, 09:51
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJakby Ania spała tyle że byłabym w stanie ogarnac mieszkanie to byłabym wniebowzięta. Ostatnio znowu śpi w cyklu max 40 minut dwa razy dziennie. ...
Frez kurcze nie wiem co napisać. Wiem że sytuacja jest bardzo trudna ale dasz radę ! Kto jak nie Ty ? -
Frez cholernie mi przykro duży jest ten katar? Są inne objawy? Może mogłabyś skonsultować z lekarzem?
Veritaserum Zuza też nie śpi więcej niestety. Pogodziłam się z tym, sprzątam na raty, staram się nie denerwować jak czegoś nie skończę. Teraz zamiast ugotować obiad podczas drzemki czytam sobie książkę, bo miałam na to ochotę, małej kupię słoiczek, ten raz się jej nic nie stanie, a mąż zamówi sobie pizzę. Wiem jak ciężko wygospodarować czas na sprzątanie/gotowanie/prasowanie. W tym wszystkim trzeba też myśleć o sobie. Staram się codziennie sobie powtarzac, że jak nie mogę czegoś zmienić to muszę to zaakceptować. Skoro Zuza mało śpi, nie zdążę posprzątać, ugotować to trudno, akceptuje to. Jeśli mam sporo pracy to trudno, muszę ją wykonać, a wówczas spędzę czas z córkami, który da mi mnóstwo przyjemności. Przy żadnej z nich nie miałam 'wolnego' od nauki i pracy po porodzie, taki zawód wybrałam i akceptuję ogrom obowiązków. Choć nie powiem, czasem czuję straszną frustrację, a nawet popłacze wiedząc, ile mam do zrobienia a jestem strasznie zmęczona.veritaserum, JustynaG lubią tę wiadomość