Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry
Frez ja też życzę mądrych decyzji lekarzy a przede wszystkim powrotu do si witalnych Florciowi. Jak mają nawet toczyć to niech toczą dziś i na weekend do domu
Aga wreszcie we własnym łóżku! Jak się macie w domu?
Reset obstawiam że Julka zafunduje Wam atrakcyjny weekend z niespodzianką
Rucola jeszcze nie napisałam Ci że przeraziła mnie info o Twoim pobycie w szpitalu mam nadzieję że dojdziesz szybko do siebie. Wiesz czym się zatrułaś? -
Lunaris nie mam pojecia. Podejrzewam że mogła to być kombinacja gazowanej wody i winogron?? Nie mam innego pomysłu. Wszyscy jedliśmy to samo a tylko u mnie taka masakara ale dziś już jest zupełnie dobrze Dziękuję!!!
W temacie ktg to ja przed porodem miałam jedno w 39+0 jak pojechałam na IP bo Mały się nie ruszał. Kolejne już przed porodem. Nie umiem ocenic czy to dobrze czy źle. Ktg w sumie nie wzbudzało we mnie większych emocji bo i tak go nie rozumiałam i w sumie nie widziałam co się zapisuje, lekarz mówił że jest ok więc wierzyłam.
Reset ja już miałam skurcze porodowe a wmawiałam sobie ze to przepowiadające to dopiero jazda dopiero jak się nasiliły to zaczęło do mnie docierać że w sumie dziś jest 39+4 i może ja zaczynam rodzić??? Przy czym ja byłam nastawiona na urodzenie po 40tym tygodniu, chyba przez to, że szyjka nie chciała współpracować na końcówce ciąży i byłam tego świadoma ale jak pokazuje życie, zachowanie szyjki nie ma za bardzo związku z porodem bo można chodzić z rozwarciem i nie rodzić a można nie mieć nawet pełnego skrócenia i zacząć. W każdym razie na przyszłość wolałabym tą pierwszą opcję, zawsze to część porodu z głowy ale wiadomo, najlepiej po 37mym tygodniu.
Frez Kochana daj nam znać co lekarze ustalili, jesteście już na ostatniej prostej ale jak to w życiu bywa, nie może być zbyt łatwo ;/
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Dziewczyny, może Wy będziecie wiedzieć - jak to jest z refundacją szczepionek skojarzonych dla wcześniaków?
Na jakiej podstawie Ola może takie dostać? Położna moja twierdzi, że w wypisie ze szpitala powinno być takie zalecenie. U nas nic nie napisali. -
nick nieaktualnyKaczorka wrote:Dziewczyny, może Wy będziecie wiedzieć - jak to jest z refundacją szczepionek skojarzonych dla wcześniaków?
Na jakiej podstawie Ola może takie dostać? Położna moja twierdzi, że w wypisie ze szpitala powinno być takie zalecenie. U nas nic nie napisali.
W zaleceniach nie ma ani słowa o szczepieniach, samo to, że poród był w 35 tc mojej pediatrze wystarczyło.
Druga sprawa gdy byliśmy u neurologa to się pani neurolog pytała czy mamy 5w1 za darmo czy nie, bo ona jakkby co to by wypisala,, że młodemu się należyKaczorka lubi tę wiadomość
-
Kaczorka wystarczy, że jest wpisane wcześniactwo w wypisie czy w książeczce zdrowia - przynajmniej u nas tak było. Wtedy po prostu dostaliśmy u naszej pediatry w poz szczepionki skojarzone dla Frania i później pneumokoki 13walentne zamiast 11. W zaleceniach mieliśmy sporo info, ale nic o szczepieniach - nasza pediatra czekała na konsultację neurologiczną i w związku z transfuzją i ciężkim startem neurolog odroczyła nam wszystkie szczepienia o 3 miesiące (tak naprawdę żeby dmuchać na zimne). W sumie to dopiero teraz doganiamy „normalny” kalendarz szczepień
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFrez, trzymam nieustająco kciuki za Florka, to jest mały wojownik, wiec mam nad hehe, se powtórzą badanie i obejdzie się bez przetoczenia ❤️
Reset, ja podobnie nie miałam planu żadnego oprócz tego, aby dziecko przyszło całe i zdrowe na ten świat...
Ktg miałam regularnie robione, przed tym feralnym dniem zawsze było wzorowe (ewentualnie ze skurczami). Ale dźwięk zanikającego tętna na ktg tak okrutnie wbił mi się w pamięć, ze mimo ogromnych chęci i marzeń o dużej rodzinie i gromadce dzieci na ta chwile nie wiem, czy zdecydowałabym się na kolejna ciąże...mam nadzieje, ze ten czas który organizm potrzebuje na regenerację po cc, zregeneruje również moja głowę i kiedyś wrócimy do staran o rodzeństwo dla Stasia...
Ale, moim zamysłem nie było straszenie, ja wiem, ze jesteś pod najlepsza opieka!!
I z całego serca życzę Ci książkowego porodu 😘 -
Cabrera, ja znam i Waszą historię i inne z naszego forum, stąd wiem, że nic nie daje gwarancji - ani regularne wizyty, ani ktg. Dlatego jeśli się nic nie zacznie do jutrzejszej wizyty u ordynatora to chętnie przystanę na jego nieśmiałą, ubiegłotygodniową sugestię, by kłaść mnie do szpitala. Niby mam blisko itp., ale jednak wolę być jeszcze bliżej
Ale może coś się jednak zacznie... krzyż znów mnie zaczął mocniej boleć, do tego sporo śluzu (choć nie wody, bo mam wkładkę i widzę kolor), więc kto wie? Ewentualnie kwestia tego, że pobiegałam nieco po domu i krzyż boli, bo Mała naciska coraz niżej. No nic, tylko czekać
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyNadal czekamy na pediatrę... Raczej nikłe szanse, że dziś wyjdziemy, bo tu się na wszystko dluuuuugo czeka. Badanie miał robione wczoraj i dziwi mnie, że przy takim wyniku jak do przetoczenia, dopiero dziś o tym mówią. Kiedy wczoraj spokojnie mogli i zlecić konsultacje z pediatrą i tą krew przetoczyć... Więc myślę, że jak zlecą badania, to i tak dziś ich nie będzie.
Mi to obojętne czy dzień w tą czy w tą. Nawet wolę zostać i dłużej, żeby tylko mi już go wyprowadzili na prostą. Samego przetaczania się nie boję, mały miał i tak już 5 jednostek przetoczonych, w tym dwie podczas operacji.
Sama też mam anemię i chyba na prawdę muszę się wziać za to jakoś. Ale z tym to u nas rodzinne,bo moja mama od zawsze tak ma i ja tak samo.
Tęsknię za Tysiem, za mężem, chcę do siebie, wyjść na powietrze, sprzątnąć na budowie, pomalować ściany itd.
Ja podobnie jak Rucola niewiele by brakło, a bym przegapiła czas wyjazdu i urodziła w aucie, albo w drodze. Bo non stop mówiłam, że to nie to😅 drugi poród a tu takie coś 😄 i Rucola to jest info do Ciebie! Przy pierwszym porodzie moja szyjka nie chciała wcale współpracować, a przy drugim przy przyjęciu do porodu okazało się, że już jest 8cm rozwarcia i w sumie ledwo zdążyliśmy wejść do wanny i mały był na świecie także co ciąża to może być wszystko inaczej!
Reset dzisiejsza cząstka różańca leci za Was dziewczyny! Z prośbą o szczęśliwy finał! ❤
reset, Rucola, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
frezyjciada wrote:Reset dzisiejsza cząstka różańca leci za Was dziewczyny! Z prośbą o szczęśliwy finał! ❤
Frezyjciada, nie wiem, co powiedzieć, ani co napisać, bo nawet liter nie widzę - łzy wzruszenia mi zasłaniają klawiaturę. Jesteś niesamowita, że w takich chwilach, kiedy wszystkie ciepłe myśli powinny być kierowane do Was, Ty myślisz o mnie i o Julce. DziękujemyAnna Stesia lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyReset no co Ty! Nie płacz mała! Wy tu wszystkie jesteście dla mnie niejednokrotnie jak rodzina! Zawsze można na Was liczyć, tyle wsparcia ile człowiek dostaje od "obcych" osób, to często od najbliższych się nie dostanie.
A tylko w taki sposób mogę się odwdzięczyć -
nick nieaktualnyDlatego ja nigdy bym się nie zdecydowała na poród domowy... Za dużo rzeczy może pójść nie tak.i bym się po prostu bała. Bo chyba w domu nie podłączają choćby ktg ? Wie ktoś? U mnie też ktg było kluczowe podczas porodu... Wystarczyło że spadło tętno i już się pojawił lekarz i podjął działanie...
Frez trzymam za Was cały czas kciuki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2019, 14:05
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi
Byłam dziś z małą w przychodni na pierwszej wizycie i przy okazji zapytałam o szczepienie i faktycznie jest tak jak piszecie - wystarczy informacja z wypisu, że Ola urodzona jest w 35tc.
W ogóle super przyrost wagi mamy - ponad 0.5kg w 2 tygodnie lepiej chłonie niż Aluśka :p
Dziś waży 2795g.
Frez - niezmiennie podziwiam Cię za Twoją empatię i życzliwość w stosunku do innych mam nadzieję, że to wszystko do Ciebie wraca!
A Florkowi jak najlepszych wyników życzę
My jutro idziemy z Olką na pierwsze badanie krwi. Mam nadzieję, że nie będzie się aż tak bardzo darła..summer86, Anna Stesia, Emiilka, Rucola lubią tę wiadomość
-
Achia wrote:Dlatego ja nigdy bym się nie zdecydowała na poród domowy... Za dużo rzeczy może pójść nie tak.i bym się po prostu bała. Bo chyba w domu nie podłączają choćby ktg ? Wie ktoś? U mnie też ktg było kluczowe podczas porodu... Wystarczyło że spadło tętno i już się pojawił lekarz i podjął działanie...
Frez trzymam za Was cały czas kciuki!
Achia w sąsiednim miasteczku niestety właśnie poród domowy (organizowany z położna itd) zakończył się tragicznie mimo, że wezwano helikopter LPR po maluszka Dlatego ja również nie byłabym w stanie podjąć takiego ryzyka - jednak przy komplikacjach liczy się każda minuta i nie warto ryzykować moim zdaniem
Frez jesteś naszym forumowym aniołem
Reset kochana Juleczka na pewno będzie punktualna, życzę Wam przede wszystkim dobrego rozwiązania i dużo zdrówka - reszta nie ma takiego znaczenia :*
Rucola nie strasz nas dziewczyno - wracaj do sił
Cabrera wiem o czym mówisz - strach o własne dziecko jest paraliżujący, u nas wiesz sama że historia porodu była dramatyczna, ale mimo wszystko pragnienie dziecka było we mnie silniejsze - teraz choć gdzieś tam z tylu głowy ciagle jest strach jak to tym razem będzie, mocno wierzę, że już wykorzystaliśmy limit stresu przy Franiu i teraz będzie „nudny i standardowy” poród
Kaczorka super przyrost ! Brawo Olcia macie jakieś dodatkowe kontrole w związku z wczesniactwem ? My mieliśmy całą listę i nie wiem czy to standard? -
Lena - mieliśmy w wypisie wyznaczoną wizytę w przychodni noworodkowej, ale zadzwoniliśmy do nich czy ta wizyta jest konieczna i powiedzieli, że jak nie czujemy potrzeby, to nie musimy przyjeżdżać. Darowaliśmy sobie.
Teraz byłam u pediatry i powiedziała, że chce byśmy przyszli z małą dodatkowo jak skończy miesiąc. Do tego czasu mamy zrobić badania morfologii i bilirubinę.
No i poradnia preluksacyjna (standardowo) i okulista (na cito, chociaż w wypisie ze szpitala napisali, że w 3 miesiącu życia).
Póki co nic więcej. -
Kaczorka, Ola pięknie przybrała! Mały głodomór!
Pilik, Ninka ma szczęście, że ma takich rodziców! Czasem mam wrażenie, że rodzicielstwo jest bardzo proste - wystarczy kochać dzieci takimi jakie są, a nie np. nasze wyobrażenia na temat tego, jakimi być powinny. Oczywiście diabeł (a czasami mały diabełek) tkwi w szczegółach, które gmatwają trochę tę prostą zasadę Ale widzę, że u Was sprawdza się ona doskonale.
Reset, jak po ktg?
Summer, jak u Was? Czy Ania zdrowsza?
Co do porodu domowego - po moim porodzie mówiłam, że następny tylko w warunkach domowych, że nie dam rady znów spędzić 8 dni w szpitalu, że będzie na moich zasadach, a nie według procedur szpitalnych, które tworzyły łańcuszek obciążających mnie interwencji medycznych itd. Teraz już tak nie deklaruję. Trochę zaciera się w mojej pamięci obraz tego, jak koszmarnie zniosłam poród i czas po porodzie, nawet trochę nie rozumiem niektórych moich zachowań (np. histerii, której dostałam w szóstej dobie) itd. Ale wiadomo, człowiek jest nieco mądrzejszy o jedno doświadczenie, staram się wyciągać wnioski itd.Kaczorka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kaczorka, Aga , u nas być może to było spowodowane tym, że jednak Franio był na intensywnej terapii, w dodatku przewieziony w tempie ekspresowym (nie miał badania słuchu, nie miał szczepień gruźlicy itd) a istniało ryzyko niedotlenienia wiec mieliśmy neurologa, audiologa, okulistę, kontrole w poradni, kontrole fizjoterapeuty, stosowanie monitora oddechu (w Zabrzu dla wszystkich wcześniaków to standard) i coś jeszcze nawet nie pamietam - ostatecznie jeszcze mieliśmy kontrole w poradni neonatologicznej ze względu na pogarszająca się anemię po ok 3 miesiącach
Kaczorka co do badania krwi to nie ma się co źle nastawiać - Franio miał już ponad 30 pobrań krwi i płakał może ze dwa razy, ogólnie go to w ogóle nie rusza, czasem nawet przespał pobranie - może Ola tez będzie w tym typieKaczorka lubi tę wiadomość