Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
frezyjciada wrote:Ania czaruj dalej, to jak się okaże, że bliźniaki, to zostaniesz oficjalnie forumową wróżką 🤣
Anna Stesia, frezyjciada lubią tę wiadomość
-
Frez gratuluję! Oczywiste było, że przy takich krechach beta to formalność. Ja stawiam jednak na 1 dzidziusia
i moim zdaniem jest możliwe, że tydzień wcześniej nic nie było. Ale musisz być w szoku
Ja bym pewnie już powiedziała mężowi.
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
sliweczka92 wrote:Frez, to teraz z niecierpliwością czekamy na Twoje USG, na ile okruszkow się przygotować 😍👶
No jak na ile? Nie mniej niż 2 😂
Na teście były 2 kreski (a jakby popatrzeć, w sumie zrobiła 2 testy, to były 4 kreski) więc to zawsze zwiastuje bliźniaki zgodnie z forumowymi przesądami.frezyjciada lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za troskę. Kupiłam Otinum. Pewnie,że lepiej byłoby się wybrać do lekarza, ale nie mam za bardzo z kim dzieci zostawić, a nie chcę z dwójką chodzić do przychodni i siedzieć tam min 1h w kolejce, bo na bank coś przywleką ze sobą.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Freziku, beta jak marzenie, cudowności!!
Achia, kochana, przyrost masz ekstra, nic tylko się cieszyć!
Rucola wrote:Dzień dobry najświeższe Brzuchatki!!! Oraz oczywiście Niebrzuchatki
AnnaStesia po opisie absolutnie zakochałam się w Twoim Toddlerkuszczególnie spodobał mi się fragment o wyproszeniu dentystki z gabinetu
U nas Młody jak chce żeby iść z miejsca w którym jest to rozkosznie puszcza całusy i robi turboszybkie papa
Jak będziesz mieć chwilke to prosze rozwiń swoją myśl o potencjalnym rodzeństwie. Osobiście jestem mocno rozdarta wewnętrznie, bo chcę drugiego brzdąca, ale jakoś nie wyobrażam sobie póki co opieki nad dwójką, moze nie tyle opieki co dzielenia czasu na dwoje. Wydaje mi się, ze synek jest jeszcze taki malutki... z drugiej strony nie chce marnowac cykli bo nie by ło lekko zajść w ciążę... Eh...
Pilik na kiedy masz termin???
Reset gratuluję takiego szybkiego terminu!!!
Bardzo jest mi bliskie to, co napisałaś.
Mnie chodzi o to, że dziewczyny, które mają więcej niż jedno dziecko wiedzą już, jak to wygląda. Natomiast my, mamy jedynaków, mamy prawo mieć swoje lęki, obawy, wątpliwości. Nie mam szklanej kuli, nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale wiem, że decyzja dotycząca sprowadzenia nowego człowieka na świat wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Narodziny mojego synka bardzo mnie zmieniły, nie jestem już tą samą osobą, którą byłam przed ciążą. To była dla mnie ogromna rewolucja, ogromny koszt i wyprawa w głąb siebie, czasem po to, by poznać własne ograniczenia i zasoby. Mam również prawo myśleć i o moim dziecku, i o sobie, a więc o tym, jakim zmianom ulegniemy, w co się przeobrazimy jako rodzina, jak będą wyglądały nasze dalsze relacje itd. Jestem realistką, nie snuję czarnych scenariuszy, ale jednocześnie nie puszczam tęczowych bąków skacząc na chmurce z waty cukrowej. Widzę, obserwuję, rozmawiam, wyciągam wnioski, notuję w myśli zdarzenia, które nie polegają na zaklinaniu i lukrowaniu rzeczywistości, tylko na mierzeniu się z nią. Nie kalkuluję, nie prowadzę bilansu zysków i strat, nie powiem, że ok., może mój maluch straci XXX, ale zyska YYY (zwłaszcza kiedy pod tym YYY ma się kryć drugi człowiek). Chcę stawiać akcenty gdzie indziej, bo patrzę na to zagadnienie w kompletnie innych kategoriach.
Mam w sobie dużo miłości i czułości. Chętnie dzieliłabym ją z więcej niż jednym dzieckiem. Może kiedyś będę, kto wie. Na razie jestem w takim miejscu, w takiej relacji (sama ze sobą, z mężem, z synkiem, z dalszą rodziną), że moje pragnienie musi chwilowo pozostać w sferze niezrealizowanej. Pojawią się inne okoliczności, inne możliwości, coś dojrzeje, coś się zmieni, coś się ustabilizuje i może wtedy dam radę. A może po prostu zew natury będzie silniejszy i gdy tylko zacznę sypiać dłużej niż 2 godziny za jednym podejściem to na nowo obudzę w sobie instynkt rozpłodu
Rucola, frezyjciada, summer86, Achia, sliweczka92, Madzik34, Lunaris lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgulineczka dziękuję za głos rozsądku ❤️😊 będę szczęśliwa jak będzie tam, jedna zdrowa, malutka istotka.
AnnaStesia każda mama dotychczasowego "jedynaka" może podpisać się pod Twoimi słowami. Każda z nas się zastanawiała, jak to bedzie, były lęki i obawy. Bo czy zanim zostałyśmy mamami, takich obaw nie było? W moim przypadku było ich jeszcze więcej. Na wszystko przychodzi czas i pora. I nikt nie mówi, że każdy jedynak jest w życiu później nieszczęśliwy. Czasem są takie rzeczy, których nie da się przeskoczyć. Najważniejsze jest to, żebyśmy potrafili być szczęśliwi w tej rzeczywistości jaka nas zastałaAnna Stesia lubi tę wiadomość
-
Achia, Frez bardzo się cieszw z Waszych wyników
niech maluszki rosną zdrowo!
Podpisuję się pod tym co napisała AnnaStesia.. o wiele łatwiej było mi zdecydować, że chcę mieć dziecko niż podjąć decyzję o rodzeństwie dla Ani. Przy pierwszym dziecku jest strach i niewiadoma, ale też ogromna ekscytacja i wiara, że wszystko jest do ogarnięcia. Aktualnie, gdy nie przespałam nocy od prawie 20 m-cy, raz udało nam się wyjść z mężem sam na sam a od listopada co chwile Ania choruje a my łapiemy od niej, jest we mnie ogromny strach, że nie podołałabym temu wyzwaniu. Bardzo wiele zależy tu od naszego charakteru, sytuacji życiowej i rodzinnej, podejścia do życia. Ja mam taką naturę, że wszystko analizuję i rzadko podejmuję ryzyko. Już teraz z mężwm mamy gorsze relacje z braku czasu i wiecznego pędu, więc nie wiem jak by to wyglądało przy dwóch maluchach. Najbardziej przerażają mnie choroby, nie dałabym rady pracując zaopiekować się dwójką chorych maluchów. Żałuję, że nie zdecydowaliśmy się na starania w trakcie macierzyńskiego, gdy byłam biedniejsza o wiedzę jak wygląda łączenie pełnoetatowej pracy z wychowaniem dziecka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2020, 07:13
Minnie89, sliweczka92, Madzik34, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Summer poruszyłaś jeszcze jedną ważną kwestię. Dla mnie oprócz dzieci aktywność zawodowa jest konieczna. Pracuję w takiej branży, że jak nie idę do przodu to się cofam, zresztą praca jest cholernie ważna dla mojej głowy a przy jednym dziecku dużo łatwiej wszystko ogarnąć. Przy dwójce jest zdecydowanie trudniej. Ale żeby nie było, ja to biorę na klatę, oby tylko sie udało
Tym bardziej, ze Młody w moim odczuciu nie jest jakoś super wymagający (choć to już kwestia indywidualnej interpretacji, bo przespanych ciagiem nocy miałam moze 5 od narodzin, 2-3 pobudki to standard, sam się raczej nie bawi, jest absorbujący w domu, przechodzi aktualnie przedwczesny bunt 2latka łącznie z rzucaniem się po podłodze i wymuszaniem płaczem itp.itd).
Podsumowyjąc, na pewno każda sytuacja czy różnica wieku ma swoje plusy i minusy ale faktem jest, że drugie dziecko nigdy nie dostanie od nas tyle czasu co to pierwsze a zazwyczaj martwimy się o to pierwsze, jak ono to przejdzie... Przynajmniej ja tak mamDlatego chciałabym żeby Mały już miał jakieś swoje zainteresowania, choć drobne, które by odwróciły Jego uwagę od nowego członka rodziny który jest stale przy mamie a aktualnie tego nie widzę, aczkolwiek myslę, ze rok czasu dużo zmieni w tej kwesti i chciałabym za rok być podwójną mamą chocby w dwupaku
veritaa, JustynaG, Izape_91, Anna Stesia lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyJa Was dziewczyny rozumię, że się boicie. Też się trochę bałam przy drugim ale eMek zawsze mi mówił, że damy radę. Z pracą u mnie było inaczej, bo postawiłam na pierwszym miejscu rodzinę, a nie karierę. Jak już wróciłam do pracy gdy była trojka w domu to ja pracowałam na nocki (w tym czasie przeważnie moja siostra przyjeżdżała do mnie moich pilnować, także 6 dzieci była 😅) , a eMek za granicą, ogarnęłam jakoś z naciskiem na jakoś choć było ciężko. Więc Wasze rozterki sa normalne. Czas pomiędzy dzieci nie dzielę tylko robimy wszystko razem. No czytalam bajkę to wszystkim itd. Z czytaniem to teraz Kinga mnie zastępuje, bo namiętnie czyta książki.
Miedzy Kinga, a Nadia jest 17 Mc różnicy. Kinga to Zosia samosia od początku może dlatego nie było mi tak ciężko ich ogarniać. Zwykła zmiana pieluszki odbywała się w towarzystwie i pomocy Kingi.
PS nocki całe chyba miałam przespane z 12 lat temu😅 się chyba przyzwyczaiłam do spania na raty 🤦♀️teraz młody idzie spać około 20, budzi się o 23, 1, i o 4, a o 6:30 muszę być na nogach już.
Moja siostra ma trojke dzieci i każde równy rok po roku, nie powiem miała "wesoło" 🤯 -
To ja mam wyrzuty, że nie daję Zuzi tyle, ile dostała starsza. Ciężko to wypośrodkować żeby każda dostała 100% czasu rodziców. Dlatego wczoraj na wyłączność miała mnie Tosia, a dzisiaj Zuzia, choć w tym to duża zasługa tego, że pomaga babcia i jest przedszkole. Jak obie są ze mną w domu, to bywa że czuję frustrację, że nie daje każdej całej siebie. Do tego moja wymagająca praca, teraz coraz częściej nie ma mnie całe dnie w domu. Moje dziewczynki jeszcze nie są na podobnym etapie, młodsza denerwuje starsza, kłócą się okrutnie. Jednak gdy przychodzi wieczór, kładziemy się we czworo + pies wszyscy razem, czytany bajki, wygłupiamy się, to nie zamieniłabym tego na nic w świecie i chyba moje dzieci są szczęśliwe. Mimo, że mama nie pracuje 8-16 a dłużej, mimo że wieczorami pisze/uczę się, to wierzę, że kiedyś będą rozumiały, że to dla nich, dla ich przyszłości.
Także ile osób tyle sytuacji. Tak jak piszecie ogromne znaczenie ma pomóc rodziny, zdrowie dziecka które mamy, to czy śpi w nocy, nasza praca. Jedno wiem na pewno, jesteście świetnymi matkami, czy to z jednym, czy z czwórka maluchów w domu ❤️sliweczka92, pilik, Aga9090, Rucola lubią tę wiadomość
-
Aga według mnie to, ze chcę pracować nie znaczy, ze na pierwszym miejscu nie stawiam rodziny
U mnie rodzina będzie zawsze ale to zawsze na pierwszym miejscu ale aby w niej dobrze funkcjonować potrzebuję odskoczni. Myślę, ze nie ja jedna
veritaa, pilik, JustynaG lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyRucola wrote:Aga według mnie to, ze chcę pracować nie znaczy, ze na pierwszym miejscu nie stawiam rodziny
U mnie rodzina będzie zawsze ale to zawsze na pierwszym miejscu ale aby w niej dobrze funkcjonować potrzebuję odskoczni. Myślę, ze nie ja jedna
-
nick nieaktualny
-
Rucola ja się podpisuje pod wszystkim co piszesz wszystkimi moimi koniczynami
. Naprawdę mam podobne dylematy i uczucia.
Śpimy coraz lepiej zazwyczaj z jedną pobudka więc dla mnie to jest jak niebo a piekło w porównaniu z tym co było czyli pobudki co godzinę. Tak się niestety nie da funkcjonować i pracować...
Z snem 5-6h na dobę daje rade
A ja też potrzebuję pracy do zadowolenia i spełnienia. Czasami mi wstyd się przyznać do tego (na forum myślę mogę...) ale jak Ania jest chora i ja muszę z nią zostać tydzień w domu to jestem aż trochę zła, sfrustrowana? Nie wiem nie potrafię określić tego uczucia w sobie ale zdecydowanie lepiej jest jak jestem w pracy:) 0Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2020, 12:42
Anna Stesia lubi tę wiadomość
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
AnnaStesia i Summer bardzo mądre slowa.
Decyzja o drugim dziecku była duzo trudniejsza niż o pierwszym....a o trzecim już duzo łatwiejsza.
Nie zmienia to faktu,ze niezależnie od tego ile każda z nas ma dzieci to macierzyństwo jest potwornie trudne....choćby nie wiem jak się kochało dzieci i spełniało w tym.....nie jest to łatwe.a godzenie tego Z praca to wyczyn na skale globalna....ale z każdym dniem jak dzieci są starsze to logistyka jest troche prostsza(wtedy dochodzą inne problemy,ale to już co innego).
Sciskam was mocno.Aga9090, Rucola, summer86, ibishka, Anna Stesia lubią tę wiadomość
Madzik
Mama 3 corek:) -
nick nieaktualnyNapisałam, że rozumie Wasze rozterki, bo mając 19 lat i jedno dziecko sama pracowałam gdy Wiktor dostał sie do żłobka. Miałam duże możliwości rozwoju, miałam zostać kierownikiem działu ale była jedna "przeszkoda" przez którą pracodawca nie dał mi możliwości rozwoju. Były to moje częste nieobecności ze względu na to, że Wiktor chorował co chwilę, a mąż był za granicą i nie było możliwości żeby w tamtym czasie kto inny się nim opiekował.
Nie twierdzę przecież, że u Was nie jest rodzina na pierwszym miejscu. Na drugie dziecko zdecydowaliśmy się dopiero po 4 latach przecież 😉
Zawsze marzyliśmy o dużej rodzinie.
Jest jedno ale gdy nie ma się pomocy bliskich podczas choroby dzieci to jest ciężko.
I tez zwyczajnie w świecie pracodawcy nie bardzo chcą zatrudniać takie kobiety jak ja,bo wiedzą, że to się wiąże z częstymi nieobecnościami.
Po długich rozmowach u nas jest to w pewnym sensie kompromis, ja póki młody nie pójdzie do przedszkola to będę w domu. O ile znajdę później pracę, bo podejrzewam, że może być ciężko 😅
KAŻDA z nas jest inna, ma inny charakter więc jedna zaraz po porodzie chce wracać do pracy, a inna woli być w domu i się z tym dobrze czuje, , jedna marzy o jednym dziecku, a druga o 2 lub więcej. Bo jakkby to było jakkbysy byli wszyscy tacy samiLunaris lubi tę wiadomość
-
Aga9090 wrote:Chyba nie zrozumiałaś kontekstu... 😕#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Ja oczywiście odmeldowuje się kolejnego dnia w dwupaku. Jutro kończymy 38 tc. i wkraczamy w 39. Wooow! Niedługo poznam mojego Synka! 😍🥰👶
Ps. Skurczy brak, Piotrus szaleje, dupa boli 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2020, 14:21
Izape_91, Lunaaa, Aga9090, ibishka, Lunaris, Anna Stesia, Yoselyn82 lubią tę wiadomość
-
Slodkie. 🥰 ja właśnie się zastanawiam jakie wziąć. Chociaż w tych jeszcze chwilę pochodzi i pomyślałam o takich trochę odkrytych, jak balerinki, ale z paskiem na kostce. Byłyby ok na przełom wiosna-lato.
Obecnie mamy takie. Do wyboru mieliśmy tylko 3 fasony (kupowałam stscjonarnie)
https://fabrykabucika.com/produkt/emel-trzewiki-roczki-kopia/Lunaaa lubi tę wiadomość