Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, jutro moze Was nadrobie, bo dzisiaj padam.. Bylismy na wizycie - mała sie obróciła, wiec tyle dobrego, moj mąż wie lepiej czym akurat kopie niz ja :p lekarz na szybko ja pomierzyl, waga ok. 1400 g, ale nie wiem ile w tym prawdy:p zaopatrzylam się w leki do konca ciazy praktycznie, zeby juz nosa nie wynurzac... Lekarz sam zasugerowal, zeby moze odpuscic usg iii trymestru w obecnej sytuacji i sie nie narazac, skoro na I i II badaniach wszystko wyszlo ok... Poza tym pytalam czy mysli, ze bedzie możliwość porodu rodzinnego na przelomie maja/ czerwca, ale powiedział, ze raczej sie na to nie zanosi.... I jestem troche podlamana i zła... Strasznie sie boje tego co bedzie... A z drugiej strony wiem, ze dla Zosi musze to potraktowac jak zadanie i pojsc i urodzic, a nie sie zalamywac i dolowac. Nie ja pierwsza przeciez... Moze mi przejdzie zaraz.
Yoselyn82, Flowwer lubią tę wiadomość
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Pilik, moja mama ma bardzo zaawansowana astmę i inne poważne płucne kłopoty, właśnie wyszła ze szpitala, leżała na pulmonologii - i nie mogła w okolicy zrealizować recepty, bo ludzie wykupili leki "na zaś". Tata jechał 70 km, żeby dostać dla niej niezbędne, ratujące życie medykamenty. Tak więc to nie jest tak, że nie pomyśleli. To są ludzie po 70-tce, powinni teraz siedzieć w domu i nie wyściubiać nosa, a nie szlajać się po aptekach. Drżę o nich najbardziej, bo mieszkają bardzo daleko ode mnie i nie jestem w stanie im wszystkiego załatwić.
Frez, miałam Cię już dawno zapytać - jak po kranio? Kiedy macie teraz kontrolę? Pamiętam, że bałaś się, że główka wróci do poprzedniego kształtu. Z perspektywy czasu wszystko mam nadzieję jest ok? -
Hej dziewczyny.. Przepraszam że tylko o sobie ale na szybko melduje ze wychodzimy dziś z kudlaczem do domu 😍
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2020, 10:29
Cheresta, veritaa, summer86, Lunaaa, Rucola, sliweczka92, frezyjciada, Izape_91, Madzik34, Minnie89, Ania_1003, pilik, Aga9090., agulineczka, Anna Stesia, Yoselyn82, Jeżowa, Lena21, moniśka..., Lunaris, Cabrera, JustynaG, olik321, Flowwer, Kaczorka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnna Stesia 21 kwietnia mieliśmy mieć kontrolną tomografię, ale w zawiązku z tą epidemią,od początku marca wszystko jest wstrzymane do odwołania, więc pewnie nam przesuną.... Jeszcze nie dzwoniłam do profesora, bo on też przecież nie przewidzi jak dalej będzie wyglądała sytuacja...
Główkę na nadal taką dość pociągłą, ale mówił nam doktor, że ta głowa będzie już miała taką tendencję, do wzrostu bardziej wzdłuż. Ciężko mi powiedzieć jak szwy wyglądają, czy od nowa nie zarosły, bo cała ta głowa jest w kawałkach i czuć pod palcami normalnie linie cięcia kości czaszki. Można policzyć na ile kawałków była pocięta... Zgrubienia na szwie strzałkowym nie wyczuwam, więc mam głęboką nadzieję, że ten koszmar jest za nami... A jednocześnie ogromny lęk, że tego malucha co zadomowił się w moim brzuchu, też to diabelstwo może dopaść 🥺
Ibishka wspaniałe wiadomości! Daj znać jak zareagowała starsza siostra, no i jak tatuś!Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Ibishka wspaniale
Iza nie wiem czy Cię to uspokoi, nie wiem też czy słusznie myślę -to tylko takie moje wróżenie z fusów ale ja obstawiam że najwcześniej puszczą nas z aresztów domowych w końcówce kwietnia a najpóźniej skończy się to wszystko do końca maja. Takie moje przewidywania. MAm nadzieję że się sprawdzą i będziesz rodziła z mężem w czasach po zarazie. Staram się zawsze myśleć pozytywnie więc pozytywne jest to że wiemy co się dzieje i możemy się przygotować. Lepiej że wiesz teraz o tym jak może wyglądać sytuacja niż gdybyś z marszu dowiedziała się że rodzisz sama.ibishka lubi tę wiadomość
-
Ibishka, świetne wieści, daj znać, jak nowa rzeczywistość po powrocie. Małgosia jest po prostu do schrupania.
Frez, bardzo się cieszę, że na razie wszystko jest pod kontrolą.
Izuś, tak jak mówi Lunaris, do maja sie jeszcze wszystko może zmienić. Nawiasem mówiąc widziałam n dinusiach Twoje zdjęcie i przecież jesteś dopiero w piątym miesiącu! Ja w marcu toczylam się z wielgachnym brzuszyskiem, a termin porodu miałam ten sam co Ty. -
Dziewczyny, czy macie jakąś wiedzę na temat wpływu koronawirusa na kobietę w ciąży? Pytam czysto hipotetycznie.
-
Justynka ten wirus jest świeżo wykryty więc nie było żadnych badań które cokolwiek by wykazały. Jest (chyba ze stanów) jeden przypadek zarażonej kobiety, która urodziła i dziecko też było chore. Ale nie wiem czy to są rzetelne wiadomości ... teraz dużo się pisze a nie wszystko jest sprawdzoną informacją.
-
Mnie w tej całej sytuacji przeraża najbardziej jedno.... Robimy wszystko dla chorych z coronawirusem, przekształcane są szpitale w zakazne itp ale.. Co z chorymi na nowotwory którzy w tym momencie odbijają się często od drzwi bo wszystko pozamykane, co z chorymi przewlekle na przeróżne schorzenia dla których to że wizytę będę miec np za 3 miesiące a nie za tydzień dużo zmienia?
My pracujemy na pełnych obrotach, jestem pod wrażeniem tego ile ludzi walczy o to żeby pacjent dostał komórki na przeszczep na które czeka od miesięcy... w tej sytuacji wymaga to od nas dużej logistyki ale wszystko się da. Codziennie myślę o tym co jeśli się zarazę a z drugiej strony myślę o tych naprawdę umierających po drugiej stronie którzy liczą na nas i na szanse na życie przede wszystkim.
Przepraszam za tego posta ale dzisiejszy dzień naprawdę dał mi w kość.
Lunaris, Jeżowa, Rucola, summer86 lubią tę wiadomość
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Justyna zerknij na ig mamy ginekolog i fundacji, na którymś są zapisane story właśnie z wszystkimi aktualnie dostępnymi informacjami nt. Kobiet w ciąży.
Choć póki co, wytyczne się zmieniają co kilka dni, bo dochodzi więcej przypadków i mają odrobine większą wiedzę... -
Verita mam to samo -idę do szpitala bo wiem że choroby nikt nie wybiera, jednocześnie mam z tyłu głowy to że mogę nie wrócić domu. W tym wszystkim jeszcze bardziej szkoda mi pacjentów i staram się być bardziej dla nich bo oni mogą mieć swoich bliskich jedynie przez telefon.
veritaa, summer86 lubią tę wiadomość
-
Verita mam te same obawy. Moja babcia jest po wielu operacjach usuwania nowotworu, miała mieć badania czy nie ma nawrotu, a onkologia nie robi nic planowego
na szczęście po znajomości udało się załatwić szybki nowy termin.
Zuzia eeg odwołałam. Holter sami odwołali. Ciężkie to wszystko i bardzo obciążające psychicznieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2020, 09:12
-
Też mnie to przeraża... Moja teściowa miała mieć tomografię ze względu na postępującą miażdżyca szyjna, a tu dupa, odwołali (w szpitalu w Sosnowcu..)
Ibishka super, że do domu!
Justyna cieszę się, że wszystko ok.
Więcej nie pamiętam, bo mam armagedon-mnóstwo zadań do przerobienia z starszym i Kinga od rana do wieczora przy książkach to jest masakra ile zadają dziennie😡Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2020, 08:41