Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Frez Franio i ja też uwielbiamy placki bananowe
jakiś czas temu moja siostrzenica u nas spała i jak je zrobiłam to powiedziała, że to najlepsze co w życiu jadła
Justyna my mieliśmy Pucia i Kicie Kocie o rodzeństwie, ale jakoś tak nie było poruszenia, myślę, że Franio jeszcze nie do końca to czaił - chociaż mówił później do brzuszka Bobo
Ania powodzenia w pracy, szkoda, że w takim czasie przyszło Ci wrócić
Pilik jak się czujesz ? Trzymam kciuki za wizytę, mam nadzieję że się odbędzie planowo
Żurek - mój mąż nie lubi wiec bardzo dawno nie gotowałam
Co do koronawirusa, to staram się bardzo myśleć pozytywnie i cieszę się, że dzieci tak bardzo zajmują mi głowę i czas, bo przyznam się szczersze, że boję się tego co nas czeka. Unikam już wiadomości, bo dane z Włoch mnie przytłaczają kiedy widzę beztroskę ludzi u nas...
U nas kwarantanna niewiele zmieniła, bo ja i tak większość czasu w domu, zakupy też robimy jak najrzadziej - ostatni raz byłam w sklepie prawie dwa tygodnie temu.
A tak z pozytywów to moi chłopcy są cudowniwykańczający, ale cudowni
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2020, 13:14
Rucola, frezyjciada, sliweczka92, Yoselyn82, Kaczorka, JustynaG, Lunaris, moniśka..., pilik, Izape_91, Jeżowa, Ania_1003 lubią tę wiadomość
-
Lena, ale fajne te Twoje robaczki.
Ja też staram się jak najrzadziej robić zakupy. W tym tygodniu byłam raz. Na weekend nie planuje.
Dzisiaj Mała miała wyjątkowo marudny dzień. Mąż ma teraz o wiele więcej pracy przez co ja też.. ciężko siedzieć z dwójką dzieci do wieczora bez wsparcia. A jak widać nie zapowiada sie rychły koniec. Po tym tygodniu jestem mega zmęczona.
Współczuję teraz tego stresu wszystkim ciężarnym. Szkoda, że w takim okresie przypada Wam ten błogosławiony stan. Czytałam też dzisiaj, że jeśli ktoś ma plany prokreacyjne to lepiej je trochę odłożyć w czasie. Niewiadomo jak potencjalne zarazenie może wpłynąć na ciążę. Ponoć jeden ginekolog z Poznania, który teraz leży w ciężkim stanie w szpitalu z powodu tego wirusa przyjął około 130 pacjentek w ostatnim czasie. Jak sobie pomyślę ile z nich było w ciąży...
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Za mną chodzi cały czas ta dziewczyna 27letnia, co urodziła dziecko przez cc, nastąpiły komplikacje i miała sepsę. Koronawirus też jej nie pomógł.
Niby nie jest liczona jako ofiara koronawirusa ale niewiadomo czy jej organizm nie poradziłby sobie bez niego.
Trzymajcie dziś kciuki za moje zdrowie psychiczneOdsmoczkowujemy Anię. Zaczynamy dziś. Przed nami ciężki weekend.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2020, 10:05
-
Lena ale słodziaki
To siedzenie w domu samemu z dziećmi potrafi konkretnie wykończyć! Należą nam się fajne wakacje jak się to wszystko skończy... tyle że wczoraj podawali że ludzie wakacje odwołują. Nie zakładam że aż tak długo trzeba będzie siedzieć w domu...
Ciężko teraz rodzić, strach o maluchy w brzuchu i nowonarodzone, nasze najbliższe osoby starsze. Współczuję też tym wszystkim osobom które w kwietniu-maju- czerwcu zaplanowały ślub i też nic z tego nie będzietaki ważny dzień w życiu i nie wiadomo na ile to odkładać, jak z terminami.
Wczoraj dostałam e-receptę na żelazo (takie jak dostałam od Melevis<3 ) ale Dr powiedziała że skierowania na kontrole poziomu we krwi nie dostanę bo nie ma jak wystawićjak tu się leczyć? przerażające!
Justynka wszędzie podają ją jako 6 ofiarę ale podkreślają że bezpośrednią przyczyną zgonu była sepsa
Wielkie kciuki za odsmoczkowanie! Oby poszło sprawnie i gładko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2020, 10:10
-
Lena cudowności 😍
Justyna trzymam kciuki!
Lunaris bardzo bardzo Cię podziwiam i dziękuję, że chodzisz do pracy, pomagając ludziom, mimo że masz dwoje małych dzieci w domu. Jesteś niesamowita. A że wyglądasz jak 18 nastka to wszystkie wiemy
My się boimy bardzo. Mam ciężką astmę, starszak też. A malutka chore serce, więc jesteśmy w grupie podwyższonego ryzyka. Nie mówię już i tym, ile czekałam na badania Z. a zostały odwołane, w dalszym ciągu nie wiemy co jej dolega- omdlenia, i co z otworem owalnym, strunami...
Frez mam wielką nadzieję, że i dla Was ten koszmar się skończył wraz z operacja. Myślę o Tobie często kiedy sama mam chwilę zwątpienia co z moim smokiem -
Lena cudowne chłopaki
Mnie też przeraża obecna sytuacja, u mnie w mieście w miarę ludzie stosują się do zaleceń, my na szczęście mamy ogródek więc nawet spacerów unikamy. Po tygodniu w domu z dziećmi kończą mi się pomysły na zajęcie im czasu a jeszcze jak na złość od kilku dni nie potrafią się razem bawić, ciągłe krzyki, wyrywanie sobie zabawek doprowadzilo do tego ze nie mogę pozbyc się bólu głowy. Facet pracuje teraz 3x więcej,pomimo tego że w domu to widzimy sie moze z godzine, do rodziców ani teściów się nie wybieram. już zaczynam warczeć na wszystko, a co dopiero będzie za 3 tyg. zaraz robię próbę drzemki Leosia (ostatnio co raz częściej się buntuje i potrafi nie spac od 6 rano do 21) i jak się uda to robimy jakieś eksperymenty ze starszakiem.
a wieczorem chyba kazdy dostanie jakąś szmatke do reki i mycie podłóg bo już zarasta wszystko brudem.
Trzymajcie się Mamuśki w tym ciężkim czasie -
nick nieaktualnyLunka nam najprawdopodobniej odwołają tomografię kontrolną
czyli znów będziemy wiedzieć tyle, że nic nie wiemy... Strasznie mi przykro, że i u Was takie zawieszenie. To najgorsze co może być.... Czekasz sama nie wiesz na co i wychodzisz z siebie milion razy dziennie, że może stojąc obok jakoś trzeźwo spojrzysz na to wszystko. Ehhhh ciężki czas
-
Z tymi przekładanymi badaniami i operacjami jest masakra. Mam koleżankę z podejrzeniem raka, mieli jej go wycinać wczoraj a operacja oczywiście przełożona na nikt nie wie kiedy. Jakaś masakra
Zostawię Wam turaj, bo wpadłam dzisiaj na to na fb, chyba fajne pomysły na zabawę z dzieciakami
https://www.facebook.com/103781601214133/posts/121808209411472/?d=n2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Hej dzielne Kobiety!
Moniś doskonale Cię rozumiem... ja też jestem wykończona- bardziej chyba wieczorem w domu niż jak z pracy wracam. Ps świetny pomysł z tą ścierką- chyba zapodam im jutro
Lunamam nadzieję że wymyślą jednak jakiś sposób na diagnozowanie tych poważnych stanów. Ze załapiecie się jakoś szybko
U nas to wygląda zupełnie inaczej bo zawał to zawał ale jest też ciężko. Połowa personelu siedzi na tej opiece - tylko dlatego ( i dlatego że mam pół etatu) nie zostałam w domu. Nie ma komu pracować, z 4 osób na dyżurze zostało nas 2. SZpitale które robiły w Lublinie zawały są zamknięte bo stoją dla podejrzanych i zarażonych. Wszystko jedzie do nas i jeszcze jednego szpital na drugim końcu miasta. W piątek miałam 3 karetki które wjechały jedna po drugiej a jak już skończyłyśmy i chciałyśmy iść do domu wjechała 4. Nie poszłyśmy... Nie miałabym sumienia teraz jeszcze zrezygnować. To nie jest jakiś heroizm Lunka- to wydaje mi się zwykłe ludzkie zachowanie. Myślę że większość ludzi by tak zrobiła. Bardzo bym chciała żeby po świętach świat wrócił do normy.
-
Włąśnie weszłam na dziennik elektroniczny mojego zerówkowicza- mamy 5 dni zadań nie zrobionych w tym laboratorium domowe
już widzę jak bedzie wyglądało moje mieszkanie jak chłopaki zaczną robić doświadczenia... Oczywiście muszę zdać relację z wykonania (najlepiej foto) ... tia... życie matki...
-
Luna, ostatnie 2 dni akurat bez spaceru, ale u nas mocno wiało, wychodzimy na nasz mini ogródek. Spacerów na razie nie odpuszczamy, bo rano nie mijamy nikogo, ale jeśli będą bardziej restrykcyjne zalecenia to się do nich dostosujemy.
Lunaris, dołączam do podziękowań za Twoje poświęcenie
Dziewczyny, pozwalacie maluchom oglądać bajki? My wytrzymaliśmy 1,5 roku i się poddaliśmy.. staramy się aby to było max 1h łącznie w trakcie dnia, ale nadal jakoś mam wyrzuty z tego powodu.
A co do sposobu na spędzanie czasu.. Ania lubi ze mną ścierać kurze i wstawiać pranie, zajmuje to 3x więcej czasu niż normalnie, ale obie to lubimy.
Nie wiem która z Was polecała książkę Rok na wsi, ale u nas to hit ostatniego tygodnia.
Gdy ją zamówiłam jakoś 2 m-ce temu to w ogóle Ani nie zainteresowała, a teraz spędzamy przy niej 30 minut i Ania nie jest znudzona.
Chyba domówię kolejną z serii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2020, 11:11
-
Lunaris ja nie wiem, czy bym umiała się tak poświęcać dla dobra innych, więc to naprawdę godne podziwu. Szczególnie mając w domu tak małe dzieci, które potrzebują zdrowej mamy. Dzięki takim osobom jak Ty ludzie mają zapewnioną pomoc medyczna i wsparcie, bo wiemy ile masz w sobie ciepła ;* u mnie z zadaniami to samo
Summer my też spacerujemy, jednak na osiedlu to trochę problem, dużo u nas rodzin z dziećmi. Dlatego co dwa dni do lasu, jutro na działkę. Bajki włączam, tylko dzięki temu i pozwalaniu na demolowanie mieszkania mogę jako tako pracować z domu. Miewam wyrzuty sumienia, ale muszę się skupić na tym co piszę, to także jest ważne. Zupełnie inaczej było przed pandemią, starsza w przedszkolu miała zapewniona zabawę i naukę, a ja albo w kancelarii, albo pisałam podczas drzemki małej. Moja praca się jednak niedługo skończy, sądy wstrzymały korespondencję, podejrzewam że w tym tygodniu dojdą do nas 'resztki' sprzed kwarantanny. Dobrze, że są pomysły jak to rozwiązać, ciekawe co z tego wyniknie. Zajęcia mam mieć od tego tygodnia w formie wideokonferencji. Nie wiem, jak będę w nich uczestniczyć z dwójką dzieci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2020, 11:26
-
My też 2 dni temu puściliśmy pierwszy raz bajkę i też się z tego powodu okropnie czuje. Tym bardziej że Ani się to spodoba i jka wyłączę to płacze okropnie. Kolejnego dnia już pamiętała i tylko powtarzała baja baja... Nie wiem jak to rozwiązać.
My właśnie wróciliśmy z spaceru z lasu. Ania śpi a my z mężem pożeramy pizze. Ale od jutra wracam na dobre tory bo nie wiem czy to zbie tokoliczynosci ale odstawilam Anię od piersi i już mam plus 1kg....Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Hej dziewczyny, jakiś kryzysowy czas mam, chociaż to chyba jakiś ogolno rodzicielski stan ostatnimi czasy...
Lekarka we wsi obok ma korona a do piątku normalnie przyjmowała pacjentów (mimo że jej mąż chory od 17.03 🤦🏼♀️ Wrócili 8.03 z Austrii i nie poddali się kwarantannie bo jeszcze nie było wymogu. Małżeństwo lekarzy...). Strach wyjść do sklepu jeszcze bardziej. Dołuje mnie ta sytuacja coraz bardziej.
Właśnie dostałam SMS od gin, wizyta jest, ale zmieniona godzina i SMS z wytycznymi, pewnie rutynowymi, ale jednak sprawił, że poczułam jeszcze większy niepokój w tym wszystkim.
Tym bardziej Lunaris podziwiam, że chodzisz dzielnie do pracy. To znowu pokazuje, że lekarz, pielęgniarka to nie zawód, a powołanie!
U nas do tego wszystkiego Ninę rozłożyło, od zębów raczej, idą górne trójki a przy dolnych było identycznie. Za kilka dni powinno być dobrze to może będzie trochę lżej na duchu. Mnie codziennie brzuch pobolewa, jutro jadę się (mam nadzieję) uspokoić i planuje następną wizytę na połowę maja. Zobaczymy jak to się poukłada...
Może na podniesienie na duchu jakieś foty dzieciaków?
Twoi chłopcy Lena rozkoszni! A Ty jak zawsze niesamowicie pozytywna 💗 -
Summer my mamy ksiąeczki w tym stylu, ale innego autora. U nas to był i jest hit od dawna. Młody rozpoznaje coraz wiecej i sam przynosi, zeby oglądac i poszukiwać
Ja od dawna włączam Małemu piosenki/teledyski. Bajki są ignorowane więc się cieszę ale tańczyć do piosenek Mały może godzinami. Nie mam z tego tytułu wyrzutów sumienia. Dziewczyny dajmy sobie trochę luzu! Myślę że godzina czy dwie bajek nie sprawią, ze naszemu dziecku stanie się krzywda a my sobie dzięki temu trochę odetchniemy.
Verita ja nie odstawiłam Młodego, ale też przytyłam
Lunarisa ja uważam, ze nalezy Ci się podziw, bo mając 2 małych dzieci też mogłabyś rzucić zwolnieniem a jednak tego nie robisz.
summer86, pilik lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Summer, my ostatnio dostaliśmy Rok na wsi w prezencie. Za to od kilku miesięcy mamy Rok w Krainie Czarów i Rok w Lesie. U nas wszystkie z nich, to HIT. My z czystym sercem polecamy. Mają piękne ilustracje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2020, 13:18
summer86 lubi tę wiadomość
-
Summer u nas też ostatnio bajki. Ninki nie interesują dłużej niż 5-10 minut, ale kiedy padam z sił ta chwila mi starcza... u nas się lepiej sprawdzają filmiki z yt z pieskami i kotkami ;p jak wstaje o 4.30 to mi się zdarzy jej dać na 15 minut żebym zdążyła w ogóle ogarnąć, że muszę wstać 🙈
Ja odstawiłam, ale dopiero tydzień temu no i w ciąży więc U mnie waga na pewno pójdzie w górę (chociaż teraz jestem -6kg nadal).
A tak w temacie I z przymróżeniem oka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2020, 13:17
summer86, ibishka, JustynaG lubią tę wiadomość