Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
O właśnie, puzzle! AnnaStesia mi przypomniała
U nas nie ma dnia bez układania. A jak puzzle z jakimś kotem czy psem to w ogóle szaleństwo.
I u nas zaczyna się etap samodzielnego rysowania i malowania farbami. Wcześniej było wszystko z farb poza kartką, a teraz już sama ciapka i zachwycona kupiłam na wodę taki pojemnik z dziurką, więc nie wylewa, ciężko też go przewrócić i super się sprawdza.
Jezowa polubiłam za Wasze podejście!
Myślę że jak się ogarniemy z drugim i jakimś cudem znajdziemy opiekę dla obojga to sami wybierzemy się na terapię, żeby nauczyć się rozmawiać.
Co do założeń i macierzyństwa... ja nie miałam w sumie żadnych, wiedziałam, że chcę dać dziecku poczucie bezpieczeństwa, że chcę nauczyć nazywania emocji i chcę żeby moje dzieci wierzyły w siebie i wiedziały że mogą na mnie liczyć. Resztę traktuję bardzo intuicyjnie, wierzę że jak dam wyjściowo umiejetność rozmawiania, I takiej właśnie wiary w siebie to reszta nie będzie aż tak istotna. Może to naiwne myślenie, ale to taka baza której mi zabrakło i przez którą straciłam wiele lat życia. Wiem że mogłabym być teraz w innym miejscu, robić zupełnie coś innego gdybym jako dziecko dostała wsparcie i zamiast słuchać „nie uda Ci się; siostra robiła lepiej; jesteś głupia” miała w głowie „dasz radę; jestem obok; wierzę w ciebie”. I wtedy te leżaczki, bajki, sposoby rozszerzania diety... to nie będzie miało długofalowo aż takiego znaczenia...nowa na dzielni, Rucola, Cheresta lubią tę wiadomość
-
Malwas przykro mi, że pierwszy trymestr Cię tak przeorał dobrze, że w drugim możesz się cieszyć ciążą. U mnie bez wymiotów, ale było mi bardzo niedobrze całymi dniami i nocami od 5 do 13 tygodnia. Teraz jest cudownie, czasem upał mnie wykańcza, ale ogólnie nie mam powodów do narzekań. Podbijam pytanie Anny Stesi - znacie już płeć? co do terapii to naprawdę polecam, jeśli tylko czujesz, że jest potrzeba.
U nas hitem są wszystkie elementy do "udawania życia", jakieś filiżanki, drewniane owoce, lale etc. Codziennie kilkukrotnie bawimy się w żłobek, robimy przyjęcie etc. Agata bardzo lubi też sprzątać, bierze chusteczkę i szoruje stół, okna, ma swoją miotłę to zamiata też podłogę - nie wiem po kim taka pasja, na pewno nie po mnie Lubi też przeplatankę. W międzyczasie Agata jeździ na hulajnodze po domu puzzle w ogóle jej nie interesują, tak jej proponuje raz na jakiś czas, ale póki co nie ma chemii.
A najnowszym hitem na chwilę wolnego jest samodzielne ubieranie - daje jej spodnie i 20 minut mam z głowy. Jak jej się uda założyć, to zaraz zdejmuje i zakłada znowu😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2020, 22:32
Rucola lubi tę wiadomość
-
Malwas - dwoje dzieci z małą różnicą wieku w jednym domu to jest żywioł.. niestety ciężko coś zaplanować, bo nigdy nie wiadomo jak starszak zareaguje na młodszego bobasa. U nas jest zazdrość. Pojawia się bicie, popychanie, wyganianie. I w zasadzie nie wiemy co mamy z tym zrobić. Staram się obie dziewczynki traktować jednakowo. Jednak młodsze potrzebuje trochę więcej opieki i to chyba rodzi konflikty..
Summer - u nas od roku szał jest na literki i cyferki. Kupiłam jej takie drewniane tabliczki z puzzlami z literkami i cyframi i to chyba jej ulubiona zabawka. Ewentualnie zabawa kolorami - lubi układać zabawki w grupy kolorystyczne.
Uwielbia też figurki zwierzątek i małe autka. -
Jeśli chodzi o puzzle, Wiktorii tez wydają sie malo interesujace, chociaż lubi te bardzo proste z CzuCzu +18m, zabawa na jakies pare minut. Rowniez podobnie jak Agatka uwielbia udawac, ze sprzata (od razu mowie, ze to domena męża ), gotuje, lula lalkę czy misia, karmi nas albo pluszowe zwierzatka, z duplo bawi sie glownie ludzikami . Auta, koparki,pociagi ja interesuja, ale nie w formie zabawek tylko do ogladania na zywo. Czasem nawet kaze sobie puścić filmik, jak jedzie pociag. Ostatnio nie ma dnia bez play doh,tak pokochala ta modeline, ze po obudzeniu ciagnie mnie za rękę z łóżka, zeby się tym bawic . Lubi też robic kuleczki z plasteliny i wyklejac nia obrazki, czy przyklejac naklejki. Anna Stesia swietny pomysl z ta tablica do mazania kreda i literkami, myślę, ze takie magnesiki również zainteresowalyby Wiktorie . Dziecko mam kochane, rozesmiane, madre,to prawdziwy dar od Boga .
Jesli chodzi o płeć, to jest to na razie enigma, moze w przyszlym tyg sie dowiem. Przeczucie, wysokie przyrosty bety i usg prenatalne podpowiadaja dziewczynkę. Chcialabym juz wiedziec, poniewaz nie chce ciagle mowic do Wiktorii o dzidziusiu, tylko juz konkretniej jej tłumaczyć, poza tym jestem piekielnie ciekawa . Jezowa, a co będzie u Ciebie ? Jesli chodzi o terapie - wlasnie moze kiedyś dojrzeje do tego. Chcialabym sie glownie wyspowiadac z relacji z moja matką, bo wieje toksycznoscia.nowa na dzielni lubi tę wiadomość
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
Kaczorka wrote:Malwas - dwoje dzieci z małą różnicą wieku w jednym domu to jest żywioł.. niestety ciężko coś zaplanować, bo nigdy nie wiadomo jak starszak zareaguje na młodszego bobasa. U nas jest zazdrość. Pojawia się bicie, popychanie, wyganianie. I w zasadzie nie wiemy co mamy z tym zrobić. Staram się obie dziewczynki traktować jednakowo. Jednak młodsze potrzebuje trochę więcej opieki i to chyba rodzi konflikty..
Summer - u nas od roku szał jest na literki i cyferki. Kupiłam jej takie drewniane tabliczki z puzzlami z literkami i cyframi i to chyba jej ulubiona zabawka. Ewentualnie zabawa kolorami - lubi układać zabawki w grupy kolorystyczne.
Uwielbia też figurki zwierzątek i małe autka.
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
Pewnie przy takiej małej różnicy w większości przypadków są jakieś tarcia, ale jednak większość takich rodzeństwo potem bardzo dobrze się trzyma, wiec pewnie w pewnym momencie się dogadują . Na pewno takir traktowanie równo i mówienie często rodzeństwu, ze są dla siebie ważni, musza się wzajemnie wspierać i bronić jest ważne, bo widzę, zd jeżeli rodzice ten temat tak całkiem olewali (bo to dzieci i na pewno samo in przejdzie) to potem może się jednak złe skończyć dla relacji rodzeństwa (tak jest no u mojego Emka).
Powiedzcie mi, czy Wasze maluchy tez tak fascynował telewizor?? Ja jestem przerażona, od 3,5 miesiąca, kiedy pewnie zaczął dopiero naprawdę dobrze widzieć to jest totalnie zafascynowany telewizorem. Nie widział praktycznie telewizji, bo w ciągu dnia nie leci (tyko jak pojdzie spać), wiec dopiero niedawno odkryliśmy jak reaguje na TV (jeszcze sporo przed tym, jak w desperacji właśnie wiedzac, zd go to tak zajmuje puściłam mu na chwile bajki). Dzisiaj chciałam sobie rano chwile jakiś film dokumentalny (brzydkie kolory, mało ciekawy wizualnie) karmiąc małego na cycku, tyłem do TV to zaczął się wykręcać na wszystkie strony, zevy tylko widziec. Musiałam wyłączyc. Przejdzie mu to, czy będziemy musieli oglądać tylko jak śpi? Straszne to jest! Ja wiem, ze miga itd ale już sobie wyobrażam, ze jak już go dopuścimy do bajek wlqsnie np to będzie siedział wpatrzony jak zombie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2020, 07:08
2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Nowa niestety nie przejdzie, telewizor to tyle bodźców, że ten mały mózg wariuje. I taki wiek właśnie, że zaczyna więcej rozumieć i szukać „doznań”...
To taki dziecięcy hipnotyzer niezależnie od tego co puszczamyWiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2020, 07:42
-
Nieźle, szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiego problemu wcześniej niż w przedszkolu. No nic, trzeba będzie ile się da unikać. Ciekawa jestem kiedy zainteresuje się komórką. Tez oczywiście próbujemy ile się da nie lampie się przy nim w komórki ale jest ciężko, wszystko tam już jest! Dopiero teraz widzę jak jesteśmy od tych smartfonów uzależnieni. Pogoda, przepisy, telefony, zakupy, wiecznie coś2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Jak już dziecko zobaczy telewizor, ekran komorki, to ciężko odciągnąć. Ja mialam taka metodę, ze kupilam sobie sluchawki bezprzewodowe i ogladalam jakis film czy serial na komorce z aplikacji netflixa/hbo, w trakcie jak wiktoria spala wieczorem,ale chciala co jakas chwilę miec cycka w buzi... W okolicach jej roku polechalismy na wakacje i tam na stołówce, jak nie dalo jej sie uspokoic puszczaliamy peppe... No i wtedy niestety zapalala miłością do tej bajki, więc zaczęliśmy puszczac tez w domu na tv podczas jej posiłku. Czekam na lincz . Na szczęście Wiki lubi ogladac tez książeczki, mamy ich wiele i nie widzimy problemów z mowa, wręcz przeciwnie.
Co do wychowywania dwojki maluchów w domu polecacie jakies pozycje książkowe? Slyszalam, ze "Rodzeństwo bez rywalizacji" Faber jest fajną książka, myślalam,czy nie zamówić, ale może jest coś ciekawszego?
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
Kurcze to u nas jest inaczej, tzn. Agatka obejrzy jakieś 5 minut bajki i to tylko w moim towarzystwie i koniec. Nudzi jej się. Tak samo z piosenkami na YT. A naprawdę czasem sama jej włączałam, żeby coś zrobić szybko w domu i nic 😅 więc już odpuściłam, bo wiadomo zmuszać jej nie będę.
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2020, 13:02
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2020, 13:02
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Iza, tak bardzo Ci współczuję tego, co przechodzisz! Może nasza mi88 mogłaby Cię wesprzeć dobrym słowem? Ona też była na diecie eliminacyjnej. Przypomniałam sobie też jedną rzecz, ze seler jest wielkim alergenem - często na opakowaniach różnych produktów pisze sie o śladowych ilościach orzeszków ziemnych czy selera właśnie dlatego, ze on mocno uczula. Gdy rozszerzalam dietę małemu i jakoś w 9 czy 10 miesiącu pierwszy raz dałam mu odrobinę selera to od razu dostał wsciekle zrazej biegunki. A ogólnie nie ma alergii i trochę wtedy zalowalam, ze mu za wcześnie podawałam. Ale u Ciebie sprawa jest bardzo trudna, więc ciągle cos eliminujesz, poprawy brak i to musi być okropnie frustrujace!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2020, 18:33
-
Iza wspolczuje Ci takich przejść. Ja ze starszakiem mialam straszny problem z alergia, u niego alergenem okazala sie marchewka, kiedys o tym pisalam. Wyszlo przy rozszerzaniu diety, dostal 1/4 lyzeczki marchewki i od razu miał poliki purpurowe a na tylku po kupie takie odparzenia z bąblami jakby go cos poparzylo.
-
Podbijam IZunia- na każdym opakowaniu widnieje SELER choć nie wydaje mi się że on jest sprawcą tej najgorszej kupy Myślę że też nie ziemniak chociaż mój Franciszek również na nie był uczulony na początku
Nie obwiniaj się o to kp- ja nie miałam mleka, skończyło mi się po powrocie ze szpitala (pewnie stres główny zabójca mojej laktacji) i ni hu hu go rozbujać a laktator pogorszył sprawę za każdym razem jak szłam do sklepu po mm czy do lekarza czy gdzieś do ludzi i karmiłam butelką to byłam linczowana za to że NIE CHCĘ karmić piersią. Chciałam- ale co miałam dać? pusty cycek? Nie ważne czy zostaniesz przy kp czy dasz mm pewnie będzie Ci fizycznie ciężko choć inaczej (przy mm bedziesz jeść ale często po mm zaczynają się akcje z kolką i zaparciami. przy kp masz poczucie że robisz wszystko dobrze a efektu brak). Psychicznie tak czy siak będzie Ci źle bo musisz patrzeć jak Twoje dziecko cierpi.
Mam jeszcze taką myśl że może to nie jedzenie tylko zapalenie jelit? dopóki nie przeleczy się go antybiotykiem to dieta nawet najbardziej restrykcyjna tego nie zatrzyma.
Przykro mi że to tak się długo diagnozuje u Was -
Co do tv to Staszek niestety chciał nie chciał patrzył bo brat oglądał (nie uważam że Franek nie może oglądać bo Staszek jest w domu). Natomiast Stasia tv nie interesuje. CZasem jakieś piosenki na YT czy kanale dla dzieci. Ostatnio na 5 min zainteresował się "Maszą" ale po 3 dniach już mu się znudziło. Teraz jak włączę "Mały miś Kuba" to obejrzy piosenkę i leci za mną do WC i waląc w drzwi drze się "Kupa! Kupa!" tyle w temacie tv -nawet na siku się nie da iść.
Telefon? Interesuje go tylko babci- bo ma zamykaną klapkę.
Zabawki? są super! do rzucania...
Co lubi Stasio: bieganie, krzyczenie, rzucanie się z kanapy, huśtanie, "zabawki" z szafki narzędziowej i kuchenne przedmioty np otwieracz do puszek, szuflady, pralkę, zmywarkę...
Zastanawiam się czy z nim wszystko ok? może z nim też trzeba przejść przez terapię SI ? byłam raz na konsultacji i było ok.
Czy ktoś ma takie dziecko które ciężko czymś zająć a jak już to nie są to zabawki? -
Iza, niestety, troche wypadłam w obiegu forum i nie wszystko zawsze mogłam przeczytać, rozumiem, że u Ciebie ta alergia jest już w 100 procentach potwierdzona? Robiliście posiew z kału? Przepraszam, jeśli dopytuję, a Ty już o tym pisałaś. Malutka dobrze przyrasta?
Nawiasem mówiąc nie miałam o tym pojęcia, ale właśnie przeczytałam (tu: https://agnieszkakudela.pl/alergia-pokarmowa-2z3/ i tu: https://www.mp.pl/pytania/pediatria/chapter/B25.QA.2.1.29.), że WHO nie zaleca odstawienia! Jestem bardzo zdziwiona! -
Lunaris - opisałaś moje dziecko u nas też ostatnio faza głównie na latanie po domu, skakanie po kanapie i łaskotki oraz wszystko co tylko znajdzie w szafkach kuchennych. Teraz zabawa nr 1 to wyciąganie rzeczy i przenoszenie ich z miejsca na miejsce, np z szuflady ja blat kuchenny.
Czasami uda nam się go zająć książeczkami i rymowankami, bo lubi je czytać z nami i dokańczać wersy. Ale wszelkie klocki, sortery, puzzle - po minucie koniec zabawy.
Ale prawdę mówiąc, nie doszukuje się tu na razie niczego. Chociaż momentami już irytuje mnie, że dziecko zamiast odpowiadać "tak" na pytanie czy chce jeść, mówi jakąś losową nazwę produktu jadalnego i tupie nóżkami z ekscytacją. Obserwujemy, może to kwestia temperamentu, bo zawsze był wesoły i energiczny.Lunaris lubi tę wiadomość
-
Hej, przepraszam że się tak wtryniam w wątek (czasem się zastanawaim czy mnie jeszcze pamiętacie, mimo że ja Was namiętnie czytam, ale siedzę cicho ) Tak czy inaczej pozdrawiam Was serdecznie
Izape_91 jako, że przeszłam podobne problemy z Lusią pozwolę sobie wtrącić kilka zdań.
Ja wybrałam "łatwą" drogę, tzn przeszłam na preparat mlekozastępczy i mimo że zdarzyło mi się żałować tej decyzji, to z perspektywy czasu wiem, że to wtedy była najlepsza dla nas wszystkich decyzja. To nie było proste, długo biłam się z myślami, a po fakcie nasłuchałam się jaką to jestem złą matką bo nei karmię piersią, ale....
Po przejściu na prepart mlekozastępczy wszystko wreszcie się ułożyło. Skończyły się problemy skórne (twarz wyglądała jak poparzona), skończyła się krew w stolcu, przybieranie na wadze też było lepsze. To wszystko sprawiło, że mimo wyrzutów sumienia (bo bardzo chciałam karmić piersią) wreszcie odetchęłam z ulgą. Poprawiły się też moje relacje z M., bo jednak ciągle było w nas napięcie.
Odejście od kp nie było też proste, bo zanim trafiliśmy na "mleko" akceptowalne przez Łucję przeszliśmy przez 4 mieszanki.
Druga sprawa, że Łucja miała kiepsi odruch ssania, nie chciała wcale jeść z piersi, odginała się, rzucała, potem przeszłam na kpi, ale niezidentyfikowana alergia sprawiła, że się poddałam....
Obecnie Lusia je wszystko, pije mleko krowie, nie ma żadnych alergii, nietolerancji. Julka karmię piersią do teraz, ale nasza droga mleczna było o niebo łatwiejsza, mimo początkowych trudności (krwawiące, pękające brodawki i inne prolemy, które większośc z Was zna)
Reasumując - nie będziesz złą, wyrodną matką jeśli zdecydujesz się zakończyć kp. Zastanów się co jest lepsze dla Ciebie, Twojej córeczki i Twojej rodziny. Jeśli mimo trudności wytrwasz przy kp: szczerze Ci pogratuluję, jeśli nie - i tak będziesz najlepszą matką dla swojej córeczki !