Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeżowa, wniosek z macierzyństwa mam taki, że nie należy się przyzwyczaić, lecz weselić się chwila, która trwa 😂 do tej nocnej masakry dochodzą drzemki w dzień, ale nie że normalnie ja usypiam i mam 30 minut spokoju, tylko zasypia na cycu i mój czas wolności skraca się drastycznie, bo ona je wtedy z 15-20 minut, więc czasem nie moge jej odłożyć, bo się wybudza. A dzisiaj to robiłam naleśniki w ten sposób, że nalewałam na patelnie, brałam wozek z Zosia i biegałam po mieszkaniu 3 rundki bo tyle smażyła się jedna strona, przewracałam naleśnika i znowu to samo, no i tak przez jakieś 25 minut 🤯 farszu już nie dałam rady tak zrobić, bo to jednak za długo i było darcie.
I tak nie mamy źle. Póki co. Te pobudki są jakoś co 2 godziny, no zdążę zasnąć znowu... Co 40 minut to bym chyba padła i już więcej dzieci nie miała. Wzdycham do czasów, gdy budziła się w nocy dwa razy na cycka i spala dalej. One już chyba nie wrócą. Przynajmniej zasypia o tej 19 i pobudka jest o 6. W dzień 3 drzemki po 30 minut. Na spacerze może ciut dłuższa.
U nas juz zimnica, dzisiaj musiałam ubrać czapkę na spacerze. Nie lubię czapek, ale bardziej nie lubię jak mi jest zimno.
Justyna jak maluszek? "jak Ty się czujesz?Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Dziewczyny piszecie, że dobry poród to taki, w którym na świat przychodzi zdrowe dziecko. To po moim porodzie tak właśnie powiedziałam lekarce, która szyła mi krocze. Zasiadla do roboty a ja ją pytam, czy pękłam sama czy mnie nacieli. Ona na to że nacieli i zdziwiona pyta czy nie podpisywalam zgody. Ja że nie. To ona pyta czy plan porodu. A ja na to że plan był taki żeby dziecko się zdrowe urodziło
Yos trzymam kciuki za transfer ✊Yoselyn82, JustynaG, Rucola, patrycjaaa lubią tę wiadomość
-
U mnie Covid ujemny uffff 😜
Suszarka, Cheresta, Niercierpliwa v2.0, Kaczorka, summer86, JustynaG, agulineczka, Minnie89, Rucola, pilik, Anna Stesia, Cccierpliwa, Lunaris lubią tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Cześć, my niestety musimy zostać w szpitalu dłużej. J ma podwyższone CRP co oznacza że doszło jednak do infekcji wewnątrz macicznej. Wczoraj miałam kryzys ale dzięki trzeźwemu podejściu Rucoli jest lepiej.
Są też dobre wieści bo po pierwszej dawce organizm zareagował i crp obniżyło się.
Teraz jeszcze muszę jakoś ogarnąć te moje piersi bo młody nie nadąża zjadać i wychodzi na to, że w szpitalu przyjdzie mi mierzyć się z nawałem. Szkoda mi tego mleka, które miało być na czarną godzinę (taki był wcześniej plan)Rucola lubi tę wiadomość
-
Justyna współczuję dłuższego pobytu. U nas podobna sytuacja była z synkiem, też miał podwyższone CRP po porodzie (u mnie również dodatni GBS, antybiotyk dostałam w trakcie porodu dożylnie). Najwyższy poziom miał w 2 dobie. Codziennie stopniowo spadało, na początku wolno, później już szybciej, ale źle wspominam ten czas. Pierwsze dziecko, zakaz odwiedzin ze względu na epidemię grypy, zero informacji ze strony lekarzy,przy obchodzie coś tylko powiedziane w locie i tyle, a CRP badali 2 razy dziennie. Błagałam położne, żeby cokowiek mi powiedziały. Lekarza znaleźć nigdzie nie mogłam, był zakaz opuszczania oddziału. Pobierali synkowi mocz do badania, później laryngolog sprawdzał uszka - ponoć to dwa najczęstsze źródła stanu zapalnego. U nas zarówno uszy czyste jak i pęcherz. Wyszliśmy dopiero po 6 dniach, kiedy CRP spadło poniżej 5. Obyło się bez antybiotyku (najwyższe CRP miał około 30)Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
...a ja wróciłam właśnie do domu bez węchu i smaku z pobranym wymazem, to pewnie będzie na tyle jeśli chodzi o pracę, żłobek i wychodzenie na dwór na jakiś czas...
Yos super że jesteście na minusie! bardzo bym chciała też dostać taki wynik ale nawet się nie łudzę. -
Justyna, rozumiem Twoje odczucia, bo taka sama sytuacja była u nas, dodatni GBS i podwyższone CRP, w efekcie rodziłam w czwartek a wypis był w niedzielę, po 3 badaniu CRP. Byłam wtedy bardzo zestresowana całą sytuacją i martwiłam się czy u Ani nie rozwinie się poważniejsza infekcja, ale wszystko skończyło się dobrze i wierzę, że i u Was tak będzie. Najwazniejsze, że jesteście pod dobrą opieką. Jesteś twarda babka i na pewno dasz radę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2020, 12:06
Rucola lubi tę wiadomość
-
Justyna na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam za Was kciuki.
Lunaris... Trzymaj się! Duzo zdrowia Ci życzę. Tez sie wczoraj dowiedzialam ze koleżanka z pracy ma dodatniego covida na szczęście w miarę łagodnie przechodzi.Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Justyna, przykro mi, że musicie zostać dłużej w szpitalu. Mam nadzieję, że sytuacja się szybko wyklaruje i niedługo będziecie się sobą cieszyć w domu.
Lunaris że też ten syf musiał Cię złapać. Oby przebieg był łaskawy. Przesyłam uściski 😘Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Lunaris, przegapiłam Twój wpis Tak mi przykro, że Cię dopadł wirus. Życzę Ci jak najłagodniejszego przebiegu, dbaj o siebie!
-
Justyna bardzo mi przykro, że musicie zostać dłużej... Oby jak najkrócej! Dużo buziaków dla Was. Przykro mi również, że nawał zdążył dopaść Cię w szpitalu
Lunaris kochana dużo zdrowia! Objawy takie dość charakterystyczne, ale daj znać czy test potwierdzi. A kwarantanna z dwójką śmigających chłopaków z zakazem wychodzenia w domu... Wszystkie wiemy, jakie to będzie trudne dużo dużo zdrowia jeszcze raz i obyś przechodziła jak najłagodniej -
Lunaris, tak mi przykro, że złapało Cię to. Mam nadzieję, że przejdziesz łagodnie i bedziesz mieć go "z głowy".
Agulineczka, u nas włączono antybiotyk przy Crp 24. Rano był wynik 20. Pani doktor wyjaśniła dokładnie jaki jest plan działania. Opiekę poporodową mam naprawdę super. Ale przy antybiotyku to te 4 dni dłużej musimy być.
Yos, trzymam kciuki -
Linaris mam nadzieję że jednak wynik okaże się negatywny. Trzymam mocno kciuki za to!! Ale gdyby był dodatni to mocne kciuki żebyś przeszła to spokojnie
Chociaż dla mnie wyznacznikiem że nie mam zapachu i węchu to absurd że to się ma już covid.
U mnie osobiście przy przeziębieniu czy anginie gdzie mam zawalone górne drogi oddechowe też nie czuje smaku i nie mam węchu.
Tak jest przy różnych chorobach gdzie są zawalone górne drogi .
Nie tylko covid.
Nagle innych chorób nie ma. Tylko covid.
frezyjciada lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yos jako osoba permanentnie chorująca na zatoki i tracąca smak i węch przy tym, powiem Ci że ta utrata przy covidzie to zupełnie inna bajka.
To takie pstryk i nie ma 🤣
I w drugą stronę tak samo. Rano nie czułam nic, zupełnie nic, mogłam wsadzić nos w kawę czy perfum i zero, a wieczorem nagle cyk i czuje wszystko normalnie 🤷♀️
Do tego czuje się tak inaczej niż przy jakimkolwiek przeziębieniu, że po prostu wiem że to TO!
Druga sprawa tu jest ta utrata bez kataru, a to się już naprawdę rzadko zdarza.
No i jednak przy tak rozsianym covidzie trudno, żeby z tak specyficznymi objawami to było coś innego...
Lunaris mam nadzieję, że łagodnie przejdziecie i będziesz się dobrze czuła mimo utraty zmysłów (co jest cholernie wkurzające! Od tygodnia nie czuje smaku i już fantazjuje co zjem jak zacznę czuć 😂).
Justyna dużo siły dla Ciebie i zdrowia dla J. Trzymam kciuki za szybką poprawę o wypisRucola, summer86, Lunaaa, Suszarka, Anna Stesia, sliweczka92 lubią tę wiadomość
-
Lunaris kochana aż mnie zmroziło możesz liczyć na pomoc kogoś chociażby z zakupami? Ciężkie dwa tygodnie przed Tobą, ale wiem ze dasz sobie radę, jesteś silna jak mało kto. Żeby tylko objawy nie były nasilone. Jak się czujesz? Jak chłopcy?
-
Lunaris - obyś przeszła to cholerstwo jak najłagodniej ❤️
Swoją drogą dziwny ten wirus.. normalnie jakby układ nerwowy atakował.
Justyna - życzę szybkiego wyjścia do domu. Niestety wiem, jak dobija każdy kolejny dzień w szpitalu i ta niepewność czy jutro będzie już wszystko oki. -
Justyna wiem jak dobija weekend w szpitalu, trzymaj się dzielnie 😘 oby crp szybko spadało
Lunaris a może jakimś cudem to nie covid, a przynajmniej tego Ci życzę
Chociaż powiem wam, że jak jeszcze parę miesięcy temu każdy mówił że covida nie ma bo nikt z mojego otoczenia nie chorował, tak teraz już się zmienia myślenie społeczeństwa. Widać chociażby po forum, że ktoś jednak choruje. No i ostatnio mój brat miał pobierany wymaz ze względu na złe samopoczucie, wysoką temperaturę itd. Dodatkowo choruje na cukrzycę i modlę się żeby był ujemny -
Lunaris, biedaku, zdrówka życzę! Oby przebieg tego świństwa u Ciebie był najłagodniejszy z możliwych, bez powikłań. Mam nadzieję, że nie jesteś zostawiona z tym problemem sama, tylko będziesz miała co jeść/jak chwilę odpocząć i nabrać sił. Oby też Staś nie robił Ci pobudek w nocy!
Justyno, dzielna jesteś bardzo! To trudny moment, oby Jerzyk szybciutko dochodził do siebie, Ty również! Pewnie i tak wystarczająco Ci ciężko w połogu i bez Ani obok. Przesyłam milion ciepłych (ale nie za ciepłych z uwagi na pocenie się położnic) myśli!
Piliczku, dobrze, że zdrowiejecie!!
Kaczorka, bo ten wirus atakuje też układ nerwowy. Dlatego objawia się m.in. utratą węchu i smaku. W powikłaniach typu mgła mózgowa też to widać.
Yoselyn, kciukasy za transfer!! -
Anna Stesia - no właśnie po objawach, które ludzie opisują, tak mi się wydawało.
U nas w rodzinie jeszcze nikt nie zachorował. I niech tak zostanie. Ale właśnie po znajomych (głównie dalszych) widzę, że coraz bardziej się to szerzy..Anna Stesia lubi tę wiadomość