Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
agulineczka wrote:AnnaStesia to nie rozumiem. Pisałaś, ze ostatnio coraz częściej wybudza Ci się na kilka godzin, z tego co zrozumiałam nawet na 6-7h - w ogóle nie śpiąc, w ciągu dnia nie ma kompletnie żadnej drzemki, to kiedy on przesypia te 10h?
W tym tygodniu śpi np.dwie godziny, potem nie spi szesc, a potem spi 8 (z pobudkami na mleko). Wczesniej bylo tak, ze spi np. szesc, potem budzi sie na 5, a potem znów zasypia na 4. Razem daje to 10.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2020, 21:05
-
Pilik- kołderka obciążeniowa jest super- położyłam się pod nią żeby zobaczyć co to i odpłynęłam po 3 minutach natomiast mój Stanisław nie toleruje niczego co na nim leży czy to kołdra zwykła, czy kocyk czy choćby pieluszka! Nic co krępuje jego ruchy, on nawet przez sen musi tysiąc obrotów zrobić. Może mu uszyję śpiochy obciążeniowe
Anna Stesia- damy radę! wyjścia nie ma. Najwyżej wybierzemy się po tym wszystkim na turnusik psychiatryczny... a na uśmiech przed snem popatrz sobie jak wyglądała nasza sesja świąteczna i jakie w tym roku mamy zdjęcia (miniaturki na razie bo jeszcze nie dostałam obrobionych oryginałów). Co jedno to "lepsze" a na większości wyglądamy tak.... no nic tylko powiesić na ścianie i na portalach społecznościowych umieścić:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2020, 22:52
Anna Stesia, agulineczka, summer86, Minnie89, JustynaG, Cheresta, Jeżowa, Jedna_z_Wielu, Yoselyn82, veritaa, Rucola, sliweczka92, Kaczorka, Suszarka lubią tę wiadomość
-
Summer, dzięki, u nas też gdy mlody sie budzi to sie zmieniamy z mężem, chyba ze ktoreś z nas ma na rano do pracy (najczesciej mąż, bo ja pracuję głównie popołudniami). U nas pobudki wiążą sie z bolem brzuszka, więc to osobna historia, ale wczesniej bylo tak, ze budził sie, plakał, bralam go na pilkę, tuliłam (czasem dostawał mleko, ale nie kazda pobudka u nas to picie mleka), masowałam brzuszek i zasypiał. Teraz tak jakby wolał sie rozbudzic, żeby go brzuszek nie bolał, bo w fazie czuwania bolesnosci nie ma lub są nieduże.
Generalnie moje pytanie nie powinno się pojawić, no ale trudno, pojawiło się. W takich chwilach człowiek chyba bardziej potrzebuje ojojania niż wiwisekcji przyzwyczajeń/decyzji itp. Czuję wystarczająco beznadziejną mamą, przez ktorą dziecko ma problemy zdrowotne. Tak czy inaczej mam nadzieje, ze przetrwamy to wszystko i w koncu nocne ścieżki mojego dziecka sie wyprostują. Trzymajcie sie dziewczyny, dziekuję Wam za dobre chęci!
Lunaris, na turnusik z Tobą zawsze :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2020, 21:18
-
Lunaris no bombowe zdjęcie 😄
AnnaStesia to przykre, że czujesz się beznadziejną mamą i nie wiem czemu obwiniasz się za problemy zdrowotne synka. Każda z nas tutaj doskonale wie, że robisz wszystko co mozesz jak najlepiej dla swojego szkraba. Oprócz ojojania, które niejednokrotnie tu się pojawiało, bo chyba większość z nas pisała Ci, że Ci bardzo współczuje i jednocześnie podziwia, czasami warto poczytać nawet najprostsze rady czy przykłady z życia. Może czasami coś zupełnie banalnego, trywialnego bedzie nie tyle rozwiązaniem problemu, co drobna ścieżka prowadząca do sukcesu. To pewne, że kiedyś te niewyspianie u Was minie, prędzej czy później. I szkoda, że wypowiedzi, pewnie też i moje odebrałaś jako wiwisekcje...Trzymaj się i powodzenia w zmaganiu się z nielatwa codziennością 🌷Jeżowa, Kaczorka, Rucola lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
AnnaStesia, każda z nas podkreśla, że jesteś cudowną mamą i Ty też nie możesz w to wątpić.
Z całych sił trzymam kciuki aby dieta i zalecenia jak najszybciej przyniosły poprawę. A Tobie życzę dużo sił i ani przez chwilę nie wątp w to, że jesteś dla swojego synka najlepszą mamą. -
KAMI co z tą betą bo mnie zżera ciekawość ?
-
Lunaris są kamizelki zamiast kołderek
A kołderka najlepszy efekt daje położona jakiś czas po zaśnięciu na 15/20 minut, może to by przeszło? Jak macie to warto spróbować. Wiele do stracenia nie ma 😂
A zdjęcie jest pełne uroku i piękne przez tą naturalność!
AnnaStesia mam nadzieję, że synek wkrótce zacznie lepiej sypiać. Wiem jak koszmarnie działa nie wyspanie na cały organizm i psychikę dla mnie kilka zarwanych nocy to jedna z gorszych tortur dosłownie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2020, 22:16
Lunaris lubi tę wiadomość
-
AnnaStesia nawiaze do tego co napisala Justyna ze moze takie tłumaczenie synkowi to za duzo na jego główkę, pomimo ze wszystko rozumie. Powiem Ci jak bylo z moim Starszakiem, nie mielismy az takich problemow jak Ty, ale bardzo czesto zarywane noce, lub histeryczne odreagowywanie w ciagu dnia. Tak naprawde dopiero jakis czas temu doszlo do mnie dlaczego tak sie dzialo, nadmiar przekazywanej mu wiedzy i informacji z ktorym sobie nie radził, ostatnio znowu jest ten problem. Nie wiem, może to sie nasila w jakis skokach rozwojowych bo mam wrazenie ze oprocz tego Starszak jest w fazie kolenjego buntu. No ale do rzeczy, Starszak jest bardzo inteligentny jak na swoj wiek ( Twoj Synek rowniez) dlatego chciałby chlonac dodatkowa wiedzę, ale niestety sobie z tym nie radzi poniewaz to za duze tempo lub moze za powazna wiedza jak na jego mała główkę. Lubi np. sluchac jak moj tata opowiada mu o historii lub geografii ale pozniej wpada w taka histerie ze przez dluzszy czas nie moge go uspokoic. Pani w przedszkolu i Pani Psycholog potwierdzily ze moze byc to powodem jego zachowania. Moze wlasnie Twoj Synek w tym momencie sobie nie radzi z informacjami jakie mu przekazujecie np. na temat diety i w ten sposob odreagowuje. W.koncu to niespelna 3 latek. Trzymam kciuki zeby bylo.lepiej
agulineczka lubi tę wiadomość
-
Anna Stesia dużo sił na ten kolejny ciężki etap... Mam nadzieję, że to będzie krótki etap, bo ja do prawdy nie wiem, jak można tak funkcjonować. Nie wiem, jakie są tego przyczyny, na pewno zawsze warto zbadać te pasożyty, bo kto wie, może to akurat to. Ale rady wielu dziewczyn, te prostsze, też wydają się dobre i dla mnie akurat trop, że może synek trochę za dużo wie wydaje się bardzo logiczny, bo ja też śpię tragicznie przy natłoku myśli... Choć równie dobrze może być tak, że ta dieta jakoś wpływa na funkcjonowanie całego organizmu, może coś zostało zaburzone? Czasem naprawiając jedną rzecz, niechcący pogarszamy inny aspekt. Może warto też zbadać hormony ? Nie wiem co prawda jakie, bo się nie znam, ale jak wiemy hormony ogólnie bardzo mieszają w organizmie, więc tak tylko podrzucam trop. I powtórzę po raz kolejny - jesteś wspaniałą mamą i nie jesteś niczemu winna. Twój synek nie mógł trafić lepiej. Nigdy w to nie wątp, proszę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2020, 10:52
Rucola lubi tę wiadomość
-
U nas same dobre wieści, Tymek jest aniołkiem, dostaliśmy ogromny prezent od losu. Póki co jest o wiele łatwiej niż zakładaliśmy i trudności raczej płyną ze strony Agatki (to znaczy nie, że od niej konkretnie, tylko w jej aspekcie). Ćwiczy i trenuje naszą cierpliwość. To, że ja jestem nerwowa to już wszyscy wiemy, ale nawet mój małżonek powoli ma dość, a wierzcie mi, że jego zdenerwować to trzeba umieć... Wygląda na to, że ja i Agatka robimy to najlepiej 😅😂
A to mój kochany synek
Suszarka, summer86, Minnie89, Cheresta, Yoselyn82, pilik, Rucola, JustynaG, Cabrera, Lunaris, Kaczorka, sliweczka92, Bunia86 lubią tę wiadomość
-
Suszarka a jak Ty się czujesz?
Agulineczka wierzę, ze jesteś bardzo zestresowana. Ale wierzę również, ze wszystko będzie wspaniale -
Jestem, jestem zestrsowana. Już nawet mężowi staram się nie smecic, bo widzę, że on też bardzo to przeżywa. Ja w sumie poza wrazliwymi piersiami i mega sennnoscia,która mnie codziennie dopada nic nie czuje. Nic kompletnie ze strony brzucha, żadnego ciągnięcia, klucia. Taka pustka. Im bliżej wizyty tym bardziej schizuję. Wiem, że już jedno zmartwienie mniej, bo pecherzyk był w macicy, o tyle dobrze. Teraz tylko się modlę, by w tym pęcherzyku zobaczyć małego babelka. Mam nadzieję, że nie kluje się codziennie zastrzykami na darmo.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Jeżowa, ja się czuję całkiem ok, wiadomo mam bóle miesiączkowe, zdarzają się jakieś skurcze ale da się żyć. I jestem bez przerwy głodna
Ktg w piątek wyszlo na szczęście znacznie lepsze niż tydzień wcześniej, także jestem spokojna. Zobaczymy jutro na wizycie czy te moje bóle mają przełożenie na większe rozwarcie.
Przestałam wyczekiwać porodu, jakoś na początku ciąży czułam, że Mała się urodzi między świętami a Nowym Rokiem, i może tak właśnie ma być? Staram się ufać naturze i wierzyć że Ona wie kiedy ma się urodzić. Teraz to więcej myślę o świętach niż o szpitalu i porodzie jutro po wizycie biorę się powoli za pieczenie ♥️
Edit: agulineczka myślę o Tobie codziennie. Bądź dzielna jeszcze chwileczkę, zobaczysz że Twoja cierpliwość będzie nagrodzona 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2020, 13:57
agulineczka, pilik lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Jeżowa śliczny synuś, mam nadzieję że Agatka szybko odnajdzie się w nowym układzie i nauczycie się funkcjonować ze sobą na nowo
Suszarka a może wigilia na porodówce? 😜 ale by było hahaha. Życzę Ci takiego szybkiego porodu jaki sama miałam. 30 minut od odejścia wód do usłyszenia pierwszego płaczu. Mi pomogło nastawienie, że każda ciąża musi się skończyć porodem, bo jeszcze nikt inaczej tego nie wymyślił. Będziesz pod opieką osób, które znają się na rzeczy, wiedzą co robić i zajmą się wami. Trzeba to przetrwać, te parę godzin wydaje się długie, ale to tylko moment w całym życiu. Niechcianymi komentarzami się nie przejmuj, a najlepiej z góry powiedz że ich sobie nie życzysz. Urodzisz kiedy przyjdzie czas i tyle, żadne wróżenie mamy, ciotek albo kogo tam jeszcze nic nie przyspieszy
Trzymam kciuki za wasze wizyty w tym tygodniu ciężarówki 😘
Ja jutro wyjeżdżam do mamy na święta, mąż dojeżdża do nas w wigilię i zamierzam mieć święty spokój i zdanie teściowej w głębokim poważaniu, czego i wam wszystkim życzę na święta. Zadbajcie o siebie, o swój odpoczynek, samopoczucie, komfort 💜 kij z tym, że makowiec nie wyszedł, mąż nie ma wyprasowanej koszuli albo czemuś nie sprostałyście-odetchnijcie w te święta i cieszcie się sobąWiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2020, 14:22
agulineczka, Suszarka, veritaa, pilik, Rucola, Jeżowa, Kaczorka lubią tę wiadomość
-
Cheresta, przede wszystkim bardzo się cieszę że święta spędzicie tak jak sobie wymarzyłaś. I masz rację, najważniejsze żeby cieszyć się swoją obecnością - cała reszta to tylko dodatek
Co do Wigilii na porodówce to myślałam o tym już jakiś czas i znalazłam co najmniej dwa plusy. Po pierwsze w Wigilię w szpitalu jest spokój, bo nie ma planowych cięć cesarskich ani zabiegów ginekologicznych, tylko porody które się spontanicznie zaczynają. A po drugie w Wigilię dyżur ma mój lekarz i już od dwóch wizyt mnie zaprasza na ten termin🤣 i chociaż wiem że przy porodzie położna jest ważniejsza to znajoma twarz zawsze na plus. Także ja już nie mam żadnych życzeń, mogę rodzić kiedykolwiekRucola, JustynaG, Lunaris lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Jezowa Tymek jest rozkoszny, te usteczka 😍 blogi spokoj od niego bije. Cudowny!
Agulineczka, ale na tym etapie to właśnie bardzo dobrze, że nic nie czujesz ze strony brzucha, wierzę że wszystko jest dobrze 💗
Suszarka dobre nastawienie to podstawa!
Cheresta o taak, cała prawda! Dobrze że postawiłaś na swoim.
Ja nie wiem jak spędzimy święta, wszystko było zaplanowane, a dzieciaki dzisiaj z mega katarem...
Noo ale chociaż jakieś ciasteczka z Niną napisałam to z głodu nie padniemy w razie czego 🤣
Jeżowa lubi tę wiadomość
-
Cheresta brawo Ty :]
Agulineczka pewnie te godziny w ostatnich dobach Ci się wydłużają do granic nieprzyzwoitości ale już coraz bliżej jestem dobrej myśli.
Rucola już powoli kciuki zaciskam i za Twoją wizytę- abyś otrzymała jakieś pokrzepiające dobre wieści i żadnych info do analizowania przy śledziu.
Jeżowa aniołeczek i ma cudną burzę włosków na głowie pamiętam że Agatka też miała ich całkiem sporo. Oby tak dalej.
Pilik życzę Wam żeby katar się zasuszył i nie kapał do barszczu
Rucola lubi tę wiadomość
-
Lunaris dziękuję! Analizowac przy śledziku nie będę bo nie jem ryb ale przy pierogach też wolałabym nie analizować a przede wszystkim chciałabym święta spędzić z rodziną a nie na szpitalnym łóżku, ale nie sądzę żeby mnie położyli na święta. W razie czego wyprawka na wykończeniu, pozostaje tylko skręcić łóżeczko ale to już nie moja działka
Jeżowa Twój Tymek jest prześlicznym chłopcem, mi się wydaje że chłopcy ogólnie są bardzo grzeczni, może z wyjątkami które potwierdzają regułę Ale dziewczynki chyba z reguły dają bardziej popalić... Już chyba wiem dlaczego na poczatku ciąży miałam wyobrażenie, ze będę mieć 2 kolejnych chłopców hahahahahaha
Pilik zdrówka dla Was Pamiętam Twoje II sprzed roku
Suszarko bardzo podoba mi się Twoje podejście i ogólnie poród w świętym spokoju jest czadowy... Życzę Ci takiego. Najlepiej zeby nikt nie wiedział poza mężem że jedziesz na porodówkę
Cheresta wspaniała decyzja!!! Wy mieszkacie z teściami? Coś mi dzwoni w głowie że budowaliście swój dom, chyba że jesteście na etapie budowy??
Agulineczko gdyby nie moja jutrzejsza wizyta to już teraz byłabym sercem razem z Tobą, ale moje myśli są dość mocno rozproszone, ale jeśli jutro po wizycie emocje opadną to obiecuję trzymać kciuki najmocniej jak tylko potrafię! Mam dobre przeczucia
AnnaStesia ja od siebie mogę dodac tylko tyle, ze moje dziecko dużo lepiej przede wszystkim zasypia (i śpi również) od kiedy praktycznie wyeliminowaliśmy bajki. Wiem, ze Twój synek ich nie ogląda ale może jest przebodźcowany czymś innym tak jak mój Mały był bajkami. Ja bym osobiście szła w tym kierunku bo u nas się to po prostu sprawdziło, aczkolwiek dobrze poczytać z czym inne dziewczyny mają problemy, bo nie wiem na co się szykować z moją kolejną dwójeczką na pewno zapamiętam pasożyty i kołderki obciążeniowe A co do poczucia beznadziejności w byciu matką to jestem przekonana, ze każda z nas ma takie dni.... Jak mały nie chodził do żłobka (przez sytuację covidową) i musiałam zapewnić mu codzienne menu to rozważałam dietę pudełkową bo na moim jedzeniu bez piersi moje dziecko szybko nabawiłoby się niedoborów... Na swoje usprawiedliwienie mogę podać złe samopoczucie i mdłości ciążowe, no ale dziecku się tym przeciez nie wytłumaczę...
W ogóle dziewczyny ja się od 7miu miesięcy cały czas czuję źle, na palcach jednej ręki mogę policzyć dni, kiedy było względnie ok. Już zapomniałam jak to jest tak zwyczajnie czuć się dobrze.... mam nadzieję, że jak minie okrągły rok to poczuję się zdecydowanie lepiej, bo teraz nie liczę na bycie wyspaną a to zdecydowanie pogarsza jakość życia i samopoczucie....#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola, ja jużbm od kilku dni jestem myślami z Tobą przed tą wizytą i z całych sił trzymam kciuki za pomyślne wieści.
Lunaris, uwielbiam Twoje podejście a co u Was ? Jak sobie radzisz w pracy?
AnnaStesia, mam nadzieję, że dasz znać jak sobie radzisz i czy jest poprawa. Martwię się o Ciebie
Jeżowa, Twój synek jest uroczy gdybym miała pewność, że drugie dziecko będzie spokojniejszym egzemplarzem to bym się chwili nie wahała szczególnie, że u nas etap proszenia o braciszka, zawijania maskotek w kocysie i noszenia ich jak małe dzieci.
Dawno Lena nie dawała znać co u nich..Rucola lubi tę wiadomość