Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny ja tak czytam i czytam, Wy bierzecie ten progesteron do konca ciąży czy jak?
Mi Gin koło 15-16 tyg ciąży kazał odstawić, mówił, ze teraz to już nie ma większego znaczenia czy coś biorę dodatkowo czy nie, bo łożysko jest ok i samo doskonale sobie poradzi. jak to jest?#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Lena nie wiem czy widziałaś, ale wysłałam Ci zaproszenie :0 Chciałam dopytać odnośnie Espiro, czy jest możliwość kombinowania z kolorami a oni po prostu uszyją Ci wózek dowolnym kolorze, oczywiście mówię o wyborze z ich próbek, czy mozna wybrać tylko katalogowy kolor?#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualny
-
Lamka kciuki za wizytę !
Aniu moze spróbuj tak jak dziewczyny piszą prysznic i częsta zmiana bielizny zamiast wkładek.
U rodziców szybko sie przyzwyczaisz do nowych warunków, w końcu to Klusek jest ważny
I nie myśl o rodzeniu, dziewczyny dobrze mówią, że nie można się wpychać przed kolejkęWiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2018, 07:11
-
nick nieaktualnyKolejny dzień przeżyty. Nie urodziłam w nocy
ale czarny humor trzyma.
Noc była paskudna. Przed 4 byłam już wyspana... a co mi się śniło to nawet nie chcę przywoływać.
W kolejkę też nie chciałabym się wpychać, bo w obecnej sytuacji z ojcem na statku, byłoby to nieodpowiedzialne.
Dopóki nie wróci, to teraz będę każdy tydzień uważała za sukces. Zostało nam jeszcze z 10 przynajmniej...
A podpasek nie noszę. Jedynie zmieniam ostatnio częściej majty. Jak widać to też nie do końca działa ale kończą się pomysły co jeszcze mogę zrobić.
Rucola, ja też myślałam że przyjdzie taka chwila, zejdziemy z leków i będzie fajnie. Udało mi się tylko zejść z Dupka i Acardu. A tak to mam wrażenie że z wizyty na wizytę jest tego coraz więcej...
Proga odstawiają dość często ale jak nie ma takich sytuacji jak u mnie. Jest udowodnione że luteina wpływa na szyjkę i dlatego niektóre biorą ją do 34-36tc. -
Lamka, kciuki!
Rucola, tak jak napisała Ania, często progesteron jest odstawiany na początku 2 trym. gdy zaczyna go produkować łożysko. Ale gdy są inne wskazania, typu plamienia czy właśnie szyjka to część lekarzy zaleca dalsze stosowanie do 36-37 tygodnia aż ciąża jest donoszona.
Przy szyjce, twardnieniach brzucha itp. lepiej niestety sprawdza się luteina dopochwowa.
Ania, zobaczysz że Klusek posiedzi tyle ile trzeba. Przy luteinie i leżeniu, jeśli szyjka jest twarda i zamknięta, powinno być dobrze. Czy Twoja lekarka już coś odpisała?
Dziś w końcu się wyspałam.. ale dziś leniuchuje, wczoraj byłam 2-3 godziny na nogach i wieczorem to odczułam niestety. Mieliśmy małą uroczystość rodzinną i wszyscy mówili, że brzuszek już sporo urósł
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2018, 08:23
Rucola lubi tę wiadomość
-
Rucola wrote:Lena nie wiem czy widziałaś, ale wysłałam Ci zaproszenie :0 Chciałam dopytać odnośnie Espiro, czy jest możliwość kombinowania z kolorami a oni po prostu uszyją Ci wózek dowolnym kolorze, oczywiście mówię o wyborze z ich próbek, czy mozna wybrać tylko katalogowy kolor?
Już zaakceptowałam i napisałam Ci w wiadomościRucola lubi tę wiadomość
-
Rucola wrote:Dziewczyny ja tak czytam i czytam, Wy bierzecie ten progesteron do konca ciąży czy jak?
Mi Gin koło 15-16 tyg ciąży kazał odstawić, mówił, ze teraz to już nie ma większego znaczenia czy coś biorę dodatkowo czy nie, bo łożysko jest ok i samo doskonale sobie poradzi. jak to jest?
Ja tez odstawiłam po 1 trymestrze i sporo dziewczyn tak ma, spokojnieRucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnia dziewczyny już wszystko napisały, ale chciałam dodać że wiem, jaki to stres ale na swoim przykładzie wiem, że można 'chodzić' ze skrócona szyjka i rozwarciem na 2 cm aż 17 tygodni i donosic! Wiem, że teraz będziesz odliczać każdy tydzień, sama też to robię. Musisz uwierzyć, że można :*
Lamka kciuki za wizytę i czekamy na zdjęcie kropka
Phnappy cudowne okruszki -
nick nieaktualnyAnia, też brałam Lutinus, na początku 3*1 luteine podjęzykowo 3*2 i nic się nie działo, a skłonności do infekcji mam straszne. Moje ivf przesunęło się o 3 miesiące bo walczyłam ciągle z infekcjami (a miałam zacząć razem z Flowwer), przetestowałam chyba połowę dostępnego rynku leków i probiotyków. Ostatnio podejrzewałam infekcję, ale chyba na wyrost, albo udało mi się ją zwalczyć zanim jeszcze się dobrze rozwinęła.
Po zakończeniu antybiotyku i w zasadzie to cały czas aż do punkcji stosowałam też Lactovaginal (to jedyny probiotyk, który w mojej klinice był zalecany), a sama jeszcze dorzuciłam sobie żel Provag zewnętrznie. Poprzednia gin kiedyś mi zaleciła Vitagyn C po leczeniu infekcji, aby obniżyć ph, to też pomaga zapobiegać infekcjom. -
Summer, mnie troszkę bawi jak przy każdej okazji komentowany jest mój brzuch
To chyba naturalne, że rośnie ale niektórzy i tak czują potrzebę by zakomunikować to na głos.
Bardzo chcieliśmy mieć dziecko, przede wszystkim zdrowe. Irytuje mnie trochę presja społeczeństwa na określoną płeć. Mam wrażenie, że wmawia się ojcu na siłę, że chciałby syna. No może i by chciał, ale po co 15 razy powtarzać "to chyba zawiedziony jesteś?".
summer86, Lusesita, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySummer, ginka odczytała ale nie odpisała... teraz pewnie ma w szpitalu przyjęcia, operacje itd. Może chciała się skontaktować z tą u której wczoraj byłam- to koleżanki- i czeka na odpowiednią porę.
Jak do 15 nie odpisze, to się przypomnę.
Wiem że wszystko jest możliwe i każdy przypadek będzie miał swoją historię, ale mnie nawet nic nie boli, czuję się super a 24h w łóżku potrafi doprowadzić do frustracji w tym momencie. Czuję się jak stara babcia, nie będąc nią.
Ph mam przy wszystkich wizytach idealne a infekcje są mimo to. Im więcej leków doustnie biorę, tym częściej mam grzyba na języku... tak, tutaj też natrętnego lokatora mam. Stąd tak liczyłam na schodzenie z leków, żeby ograniczyć infekcje.
Kółko w jakim się znalazłam zaczyna doprowadzać po tylu miesiącach do szału, bezsilności, chęci poddania się.
Krótka szyjka= pessar. Pessara nie założą bo mam częste infekcje. Infekcje powoduje luteina. Bierz luteinę bo pessara nie możesz... i kółko się zamyka.
Dobrze że chociaż pogoda nastraja do pozytywnego myślenia, bo jakby miałaby być teraz jesienna plucha, położyliby mnie w psychiatryku. -
Aniu współczuję Ci serdecznie
Ja dalej nie mam wyniku na posiew z pochwy a co za tym idzie, są bakterie które będę musiał leczyć...
Dziś za badanie na przeciwciała przeciwko tsh zapłaciłam ponad 60zl, masakra
Justyna jak to jest zawiedziony? Przecież mężczyźni kochają swe córki i nie rozumiem że musi być syn!? Boże współczuję jeśli musisz słuchać takich rzeczy -
Lamka - powodzenia! Niech się dzidziulek pięknie zaprezentuje
Summer - teraz już tak będzie, że po każdym dłuższym wysiłku będziesz odczuwać jakieś bóle. Mnie zazwyczaj na drugi dzień najbardziej bolało spojenie.
U mnie za to dzień zaczął się od sprzeczki, czyli nerwów ciąg dalszy. Jestem po prostu zmęczona po pół roku ciągłego siedzenia z Aluśką, nie do końca przespanych nocy. Ona jest na tyle wymagającą, że jak tylko zostaje sama to zaczyna jęczeć. Muszę ją zabawiać jak jem śniadanie/obiad. Ostatnio codziennie budzę się z bólem głowy.
A jak się pożalę to albo słyszę, że wiedziałam jak będzie lub że nie powinnam narzekać, bo przecież mam grzeczne dziecko i inni mają gorzej. A już jak płachta na byka działa na mnie stwierdzenie, że to moja wina, że ona taka jęcząca jest.
Nosz ku*wa!!
Więc już z samego rana mąż i mama dostali opr'a. I jestem niewdzięczną kobietą.. -
JustynaG wrote:Summer, mnie troszkę bawi jak przy każdej okazji komentowany jest mój brzuch
To chyba naturalne, że rośnie ale niektórzy i tak czują potrzebę by zakomunikować to na głos.
Bardzo chcieliśmy mieć dziecko, przede wszystkim zdrowe. Irytuje mnie trochę presja społeczeństwa na określoną płeć. Mam wrażenie, że wmawia się ojcu na siłę, że chciałby syna. No może i by chciał, ale po co 15 razy powtarzać "to chyba zawiedziony jesteś?".
Justyna rozumiem Cię w 100% U nas znowu jest " To zadowolony eMek i dumny?"
Nie rozumiem tego... u nas akurat mielismy imię dla dziewczynki i jakoś bliżej nam była, ale cieszymy się ogromnie obojętnie z jakiej płci.
Co do brzucha, nie znoszę jak mi go dotykają.. i jak słyszę "ooo ale urosłaś" albo "oo ale przytyłaś" to nie wiem co mam powiedzieć ;/
Kaczorka pisałam już na kwietniówkach u nas też nerwy...
Męczy siedzenie w domu. Czekam na eMka, wczoraj bylismy umówieni na wspólny obiad, naszykowałam a on nawet nie zadzwonił, że będzie 2h później.. to zjadłam sama.
Potem ogarniamy mieszkanie a on co chwile klnie już nie mogę tego słuchać... i co chwilę marudzenie, że jest zmęczony. Rano, wieczorem, zawsze..
A jak się zwróci uwagę to dyskusje wielkie.. nosz kurde. Nie można słowa powiedzieć bo monolog na pół godziny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2018, 09:07
-
nick nieaktualnyU nas jest tak samo, jak mąż powiedział rodzicom, że prawdopodobnie druga dziewczynka to powiedzieli 'ojej szkoda'. Mój akurat chciał mieć parkę, ale jak wróciliśmy od gina ostatnio to wziął zdjęcie naszej prawdopodobnej Zuzi, poszedł do innego pokoju i widziałam jak ma łzy w oczach ze szczęścia. Najważniejsze, że jest zdrowe, szczególnie kiedy ciąża jest trudna.
-
Apropo luteiny dopochwowej też dodam od siebie, że za każdym razem bezpośrednio po aplikacji odczuwam pieczenie, swędzenie. Też pomyślałam, że mogą to być objawy uczulenia. Później w ciągu dnia przechodzi. No ale lekarz zalecił klotrimazol.
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
Phnappy fantastyczna wiadomość! troszkę spokojniej, prawda? Bardzo się cieszę. Tydzień za tygodniem jakoś poleci. Kiedy masz kolejną wizytę?
Aniu leć do rodziców. Korzystaj z każdej pomocy! Wiem, że to zawsze inaczej, mniej intymnie jak piszesz, ale bezpieczniej. Niedogodności jakoś przetrzymasz.
Ja w tej chwili cieszę się, że mamy dom do spółki z moimi rodzicami. Mąż na służbie 24h, ja u nas sama, na szczęście rodzice pomogą mi jak coś trzeba będzie robić, bo gin kazał kompletnie nic nie robić.
LAMKA POWODZENIA NA PODGLĄDZIE!!!
Dziewczyny poproszę o kciuki, rano krew na kolejną betę pobrana. Czekam i chcę wierzyć, że będzie ok.Bajkaaa, Kaczorka, KateHawke, Lusesita, Anna Stesia lubią tę wiadomość
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
nick nieaktualny
-
Kaczorka, tez tak mialam przy starszaku, pomimo tego ze w pierwszych miesiącach moj mi duzo pomagal to pozniej sie czepial wszystkiego, i tez slyszalam ze moja wina itp. Ale jak mowilam wszystkim zeby czegos nie robili bo maly sie przyzwyczai to tylko slyszalam ze jest jeszcze za maly i czas na wychowanie będzie, to teraz wychodzi, ma 4 latka i tatusia owinietego dookola palca, zreszta dziadkow tez. I nikt nie jest w stanie go dalej w jakikolwiek sposob ukarac jak jest niegrzeczny tylko ja.
Teraz w ciazy jak juz wieczorem padalam na pyszczek bo nke dosc ze roboty domowe to jeszcze popoludniu do czasu powrotu tatusia z pracy zabawy z dzieckiem, to slyszalam czemu znowu umieram, zebym nie przesadzala.
Ale ja juz mam plan, jak przestane karmic, obojetnie po jakim czasie to jadr na babski weekend spa a tatus niech zobaczy jak to jest 24h z 2 dzieci
A tak na koniec to my w 40 tc
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/db63baea844a.jpgsummer86, KateHawke, Flowwer, Lusesita, Rucola, JustynaG, Anna Stesia lubią tę wiadomość