Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nenusia rozgosc sie
ja mysle, ze chyba kazda z nas miala obawy, by ti dolaczyc.
Luna ja tez mam nadzieje, ze to tylko zle przeczucia u Ciebie.
Usuniete konto Agniechy jest martwiace. Lena daj znac czy u nich jest w miare ok. Zdaje sobie sprawe, ze pewnie przezywa spory stres teraz kazdego dnia, ale mam nadzieję, ze chlopcy sa silni i za jakis czas bedzie to tylko wspomnieniem cięższych chwil
Rucola lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
nick nieaktualnyJa też dobre opinie o Doeringu slyszalamLusesita wrote:Nika o którym dr.Doeringu piszesz? Tym co w Wojewódzkim pracuje? On mnie operowal przy cp.
Admiralka jakie niesamowicie wyraźne zdjęcia. Przepięknie dzidziolka widać
Kurczę teraz też będę myśleć co u Agi
Chyba nawet koleżanka u niego była.musze dopytać
Choć właśnie weszłam na znany lekarz- Doering marne 3,5 a Grzybowski 5,0 i opinie o Doeringu średnio zachęcające....Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2018, 22:39
-
Może chwilowy kryzys, zbyt wiele spraw i emocji jednocześnie. Musimy wierzyć, że z Agą i Zającami wszystko ok.
Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tez przyszłam wysłać dobre myśli w stronę Agi
Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, przyjmiecie mnie do swojego grona? Testowalam w kwietniu, ale nie jestem extesterka, bo przegapiłam niestety wątek. Dopiero przypadek sprawił, że znalazłam się na różowej stronie i chciałabym zostać na dłużej.
Luna1993, Bocianiątko, reset, lamka, olik321, pilik, Lunaris, Rucola, Achia, KateHawke lubią tę wiadomość
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
nick nieaktualny
-
Achia wrote:Ja też dobre opinie o Doeringu slyszalam
Chyba nawet koleżanka u niego była.musze dopytać
Choć właśnie weszłam na znany lekarz- Doering marne 3,5 a Grzybowski 5,0 i opinie o Doeringu średnio zachęcające....
Powiem Ci, że on jest bardzo specyficzny. Nie każdemu to pasuje.
Ale styczność z nim miałam właśnie w szpitalu.
-
Tak, o nim. On chyba ma ten certyfikat i dobrze robi prenatalne. Ale ja po przejściach w wojewódzkim będę unikać tego szpitala jak ognia i wszystkich ludzi, którzy mi się z nim kojarzą. Także się cieszę, że mnie dr Grzybowski zapisał do siebie i nie muszę kombinować. Rozważałam też badania w Invikcie GD, bo wiem, że mają najlepszy sprzęt i też robią dobrze, ale w Invikcie też mam schizy i nie lubię tam wracać. Wiem, wiem, jak będę unikać wszystkiego, co mi się źle kojarzy to niedługo przestanę wychodzić z domuLusesita wrote:Nika o którym dr.Doeringu piszesz? Tym co w Wojewódzkim pracuje? On mnie operowal przy cp.
Admiralka jakie niesamowicie wyraźne zdjęcia. Przepięknie dzidziolka widać
Kurczę teraz też będę myśleć co u Agi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2018, 05:28
-
Też to słyszałam, ale wiesz, nie musi być miły - ważne żeby USG zrobił solidnie i wszystko wychwycił, a to mu wychodzi podobnoLusesita wrote:Powiem Ci, że on jest bardzo specyficzny. Nie każdemu to pasuje.
Ale styczność z nim miałam właśnie w szpitalu. -
StaraczkaNika wrote:Też to słyszałam, ale wiesz, nie musi być miły - ważne żeby USG zrobił solidnie i wszystko wychwycił, a to mu wychodzi podobno
Pisałam o Doeringu bo doktora G nie znam
Ale tak jak mówisz. Najważniejsze, żeby znał się na tym, co robi.
Powiem Ci, że po cp, za każdym razem jak musiałam jechać na IP, to dostawałam histerii.
Przepraszam, że pytam, ale tak źle Cię potraktowali w Wojewodzkim? -
No przy samym zabiegu było pewnie normalnie - wiadomo, dla mnie trauma, ale to nie miało nic do rzeczy z pracownikami. Problemy zaczęły się przy odbiorze wyników histopatologicznych. W wynikach było, że nie znaleziono tkanek pochodzenia płodowego. A ja nie zgubiłam zarodka wcześniej, bo zaczęłam krwawić dopiero na fotelu, jak mi tam doktor zaczął grzebać. Musiałam żądać powtórzenia badania, bo bez zarodka nigdy bym nie dostała Aktu martwego urodzenia. W powtórnym badaniu łaskawie już znaleźli płód. Zrobiliśmy badania genetyczne - okazało się że tkanki są w złym stanie, najprawdopodobniej na skutek złego przechowywania lub zabezpieczenia w szpitalu. Udało się określić jedynie płeć, ale w związku z tym drugim wynikiem, nie było na 100% pewne, że to nie z mojego DNA, bo znaleziono jedynie żeński materiał. No i skończyło się na sryliardzie skarg i mini szantażu, żebym w ogóle dostała Akt i mogła pochować dzieckoLusesita wrote:Pisałam o Doeringu bo doktora G nie znam

Ale tak jak mówisz. Najważniejsze, żeby znał się na tym, co robi.
Powiem Ci, że po cp, za każdym razem jak musiałam jechać na IP, to dostawałam histerii.
Przepraszam, że pytam, ale tak źle Cię potraktowali w Wojewodzkim?
Jak już dostałam ten akt, to nie chciałam dalej ciągnąć awantury, ale dobrowolnie nigdy nie wrócę do tego szpitala.
-
O kurde, jaka sytuacja... Współczuję Ci.
U mnie po cp w wyniku też nie znaleźli, ale ja 2 tyg wcześniej miałam poronienie trabkowate.
W jajowodzie zostały tylko skąpe szczatki jaja płodowego.
Ale u Ciebie było zupełnie inaczej. Szok.
Kiedyś czytając o poronieniach i cp, trafiłam na historię babki która poronila chyba a 12tc i miała taką historię że szpitalem na klinicznej, że do telewizji by się nadawało.
Czytałam i przecieralam oczy . -
Klinicznej też nie lubię, bo tam każdy zabieg jest w towarzystwie studenciaków. Nie wyobrażam sobie.Lusesita wrote:O kurde, jaka sytuacja... Współczuję Ci.
U mnie po cp w wyniku też nie znaleźli, ale ja 2 tyg wcześniej miałam poronienie trabkowate.
W jajowodzie zostały tylko skąpe szczatki jaja płodowego.
Ale u Ciebie było zupełnie inaczej. Szok.
Kiedyś czytając o poronieniach i cp, trafiłam na historię babki która poronila chyba a 12tc i miała taką historię że szpitalem na klinicznej, że do telewizji by się nadawało.
Czytałam i przecieralam oczy .
Pozostaje Zaspa, albo Redłowo, jeśli kiedyś wreszcie skończą tam remont.
Gdzie rodziłaś? -
Hej dziewczyny, kurczę nie znam powodów dla których Aga usunęła konto, to jej decyzja i trzeba to uszanować. Tym bardziej głupio mi będzie przekazywać informacje jakiekolwiek, bo grupa na której mam kontakt z Aga jest taka malutka żeby każdy się czuł komfortowo i bezpiecznie. Wiem, że się martwicie i nie macie nic złego na myśli (sama często myśle np o Buni), ale zrozumcie, że nie chcę się czuć jak jakiś szpieg. Żeby Was uspokoić napiszę tylko, ostatnie info od Agi w niedzielę wieczorem było, że wszystko ok, wiec spokojnie
Rucola, Phnappy, Bocianiątko, Bajkaaa, agulineczka, pilik lubią tę wiadomość












