Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeżowa pięknie wyglądasz!
Olik jak nie minie za kilka dni to bym poszła do lekarza, powiedziała co i jak i dała się porządnie osłuchać, z oskrzelami nie przelewkioby to był głupi zbieg okoliczności i zwykle przeziębienie! Ja mam to samo z teściową
zanim tam pojadę dzwonię i pytam a i tak potrafią skłamać że są zdrowi przez co prawie do nich przestałam jeździć. Moi rodzice jak wiedzą że planuje wpaść to mi dzwonią nawet jak katar mają...
Flo całe szczęście że wszystko ok!
Bajka nie może taki ból Małej zaszkodzić, też się o to martwiłam... a myślałaś coś o rehabilitacji czy na razie nie?
Ania ale masz mały brzusio cudny. U mnie suszarka suchego prania czeka na prasowanie, ale planujemy po weekendzie kupić żelazko lepsze więc chyba jeszcze poczeka :p
A właśnie - macie jakieś fajne żelazka godne polecenia? -
Pilik ja boję się trochę że wydam kasę na rehabilitację a nic mi to nie da, ogólnie mam wrażenie że im więcej robię tym bardziej boli a problem jest taki e to lewy bok więc już nie mogę spać na lewym boku bo okropnie boli, jakbym miała porównać do czegoś ten ból to taki ból jak przy korzonkach tylko w biodrze, a może bym do ortopedy poszła? Może ortopeda coś zaradzi? Ehh ja jestem człowiekiem małej wiary i czuję że ten ból będzie moim najlepszym przyjacielem do końca ciąży
Tak z innej beczki to Zośka jak kopie mi w pęcherz czy co innego jest jeszcze tam na dole że aż strach żeby nie wypadła,
Mój mąż łaskawie jutro ma czas by robić pokój małejja wiem ze w teorii nie powinno się tego robić w niedziele ale wiercic nie będzie a żywcem nie ma kiedy no jego nie ma całymi dniami, a może uda się podjechać na tygodniu na szybko do Ikei (chociaż nie wyobrażam sobie chodzić tyle po tym sklepie, dobrze że tam można siąść) po komody i półki to by można było powoli tworzyć pokój mojej małej księżniczki
Aniu super brzuszekaha i zapomniałam napisać ogromnie się cieszę że szyjka już jest lepsza
-
nick nieaktualnyJezu ja o prasowaniu nawet nie chcę myśleć... sama nie mogę i ciekawe jak to wyjdzie- mama jest zdania, że prasować nie trzeba bo ja nic nie prasuję...
Ale tak to porozwieszałam, żeby jednak było trzeba
U mnie to całe szykowanie jak nic miesiąc zajmie... muszę liczyć na łaskę innych i prać będzie się na raty. Do porodu może się wyrobimy
Z jednej strony jak patrzę, że to dopiero 28tc i niektórzy piorą w 34/36tc, to się pukam w głowę co ja robię. No ale sytuacja jest jaka jest i wszystko u mnie szybko.
Brzucha ostatnio jakoś wydęło, ale dalej mam wrażenie że jak idę to ciążowo nie wyglądam. Ciekawa jestem jak porównanie z poprzednimi fotami wypadnie.
Szyjka... też się trochę uspokoiliśmy. Torba i tak będzie spakowana czekać ale jak przebrnę chyba przez to pranie.
Muszę się liczyć z tym, że było już bardzo słabo i teraz mimo że jest 31mm, to może być jedynie chwilowe. W czwartek mam usg IIItrym. u drugiej gin. Zobaczymy czy od jej pomiaru 19mm coś się zmieniło. -
Bajka możemy tylko gdybać a najlepiej niech zobaczy dr rodzinny który wystawi skierowanie ( o ile). Przeciwbólowe to tylko paracetamol. Ja mam podobny ból w prawym biodrze ale w sumie wiem że muszę cierpieć bo przy panewce mam torbiel.
Jezowa masz micro brzuszek - jak ma razie
Ania teraz już widać że to ciążowy, planujesz sesje ciążową ?
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Bajka nie chce straszyć, ale to się może pogarszać
Poszłabym na Twoim miejscu do ortopedy i chociaż na NFZ wzięła rehabilitacje. Mają obowiązek Cię szybko przyjąć i gdzieś wcisnąć na jakieś zabiegi... ja chodziłam prywatnie i czułam ulgę naprawdę... może od przyszłego tygodnia uda mi się wrócić jeszcze na kilka razy... -
nick nieaktualnyFlo- ja sobie planować wszystko mogę, wesele w kolejce, a i tak wyjdzie inaczej.
Ja zbytnio zdjęć nie lubię. Z M mamy jedne, jedyne foty z cywilnego tylko i z wakacji 4l temu... zdjęć tak o nie robimy.
Ja zbytnio ruszać się w dalszym ciągu nie mogę. Ciągła kontrola. M wróci kiedy będzie- czyli niewiadomo.
Sesje może i bym chciała ale sytuacja ma nademną władzę. Jak nie będzie, to postaramy się po wszystkim z Kluskiem może. -
A my dziś grilowaliśmy
rodzinka w sumie dalej na działeczce a ja z Alunią już w domku
młoda się powietrza nawciągała i teraz śpi :p
Olik - w październiku mój tata (z którym mieszkamy) miał zapalenie oskrzeli. Ja też od niego musiałam coś załapać, ale skończyło się na przeziębieniu.
Stosuj naturalne środki wspomagające i powinno być dobrze
Flowwer - to się musiałaś stresu najeść.. Ale dobrze, że ostatecznie wszystko jest oki -
Ania1003 wrote:Lodówka w miarę się wywietrzyła przez noc. Mama umyła octem z sodą ale teraz to trzeba czasu...
I wrzuciła mi tonę ubranek do pralki. Pojechała. A ja teraz siedziałam i to rozkładałam na suszarce. Ledwo się pomieściło. Brzuch mnie rozbolał. Czekam aż tato mnie zabierze.
I jak tak patrzę, to omg a gdzie jeszcze reszta... z 4-5 prań jak nic...
Na balkonie sypie się z drzew żółty proszek i ciuszki zostały w mieszkaniu. I tak okna uchylone muszą być przez otwartą lodówkę więc liczę, że w miarę szybko wyschną.
Na kolejną turę chyba się szybko nie zjawię. To jeszcze będzie do poprasowania.
Będę teraz odchorowywać 2 dni... 24/7 w łóżku do tej pory a dzisiaj od 7 poza domem i w ciągłym biegu...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/412008ae341f.jpg -
StaraczkaNika wrote:O rany, ile ubranek! I mówisz że masz tego jeszcze 5 razy tyle? Przecież tu jest z 50 sztuk... to razem 250... Raaany, teraz to się przeraziłam. Nie wiedziałam że tyle tego potrzeba
Nie potrzebapilik, MamaFabianka, Anna Stesia, Sarna84 lubią tę wiadomość
-
Uff! Kaczorka, a ile razy dziennie przebierasz dziecko? Już wiem z lektury, ze chłopaki się osiuśkują na boki, to może ich trzeba częściej?
Zaczyna mnie to wszystko przerażać -
StaraczkaNika wrote:O rany, ile ubranek! I mówisz że masz tego jeszcze 5 razy tyle? Przecież tu jest z 50 sztuk... to razem 250... Raaany, teraz to się przeraziłam. Nie wiedziałam że tyle tego potrzeba
-
nick nieaktualnyStaraczkaNika wrote:Uff! Kaczorka, a ile razy dziennie przebierasz dziecko? Już wiem z lektury, ze chłopaki się osiuśkują na boki, to może ich trzeba częściej?
Zaczyna mnie to wszystko przerażaćtakże robiłam wszystko,ale mam wrażenie że to było lata świetlne temu. mam nadzieję że tego się nie zapomina. I jak urodzę wszystko będzie naturalne. Zresztą teraz jestem 7lat starsza
a z młodym do dziś mamy szczególny kontakt.za 2yg siostra go przywiezie i zostawia nam samego. Pierwsze wakacje bez starych go czekają a ponoć jara się jak pochodnia. Jak będziesz miała ochotę zobaczyć jak to jest z energicznym prawie 7latkiem to pisz
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2018, 18:57
-
StaraczkaNika wrote:Uff! Kaczorka, a ile razy dziennie przebierasz dziecko? Już wiem z lektury, ze chłopaki się osiuśkują na boki, to może ich trzeba częściej?
Zaczyna mnie to wszystko przerażać
Z reguły jedne body wystarcza na 2 dni. Bo to obślini, pampers bokiem coś przepuści. Spodenki/półśpiochy na dłużej, bo zakładam głównie na wyjścia z domu.
Gdy była mała (tak przez pierwszy miesiąc/dwa) to czasami trzeba było zmieniać codziennie, bo robiła kupkę po każdym karmieniu i częściej coś tam wyleciało (z reguły górą na plecy).
Pranie robimy raz w tygodniu i spokojnie wystarczało nam 5-7 kompletów z danego rozmiaru.
No ale mój egzemplarz nie ulewa. Więc nie wiem jak to jest w przypadku, gdy dzieciom się cofa.
Jednak jestem zdania, że dzieci w pierwszych miesiącach tak szybko rosną, że nie ma sensu robić za dużych zapasów. Bo później się okazuje, że dziecko nie zdąży nawet połowy założyć. Lub będzie miało na sobie coś raz.
Chyba dopiero przy rozmiarze 68/74 zwalniają -
Achia wrote:Nika mam podobnie. Mimo że wiem z czym to się je, moja siostra jak urodził się młody mieszkała z nami przez pierwszy rok,tata dojeżdżał tylko na weekendy,a ja się tak zakochałam (zresztą,przecięłam Pępowinę :p ) że zajmowałam się nim w każdej wolnej chwili-przed pracą,po pracy, w nocy się zdarzało. Siostra mogła wyjść kiedy tylko miała potrzebę- byłam jak darmowa, całodobowa niania
także robiłam wszystko,ale mam wrażenie że to było lata świetlne temu. mam nadzieję że tego się nie zapomina. I jak urodzę wszystko będzie naturalne. Zresztą teraz jestem 7lat starsza
a z młodym do dziś mamy szczególny kontakt.za 2yg siostra go przywiezie i zostawia nam samego. Pierwsze wakacje bez starych go czekają a ponoć jara się jak pochodnia. Jak będziesz miała ochotę zobaczyć jak to jest z energicznym prawie 7latkiem to pisz
a potem będę nałogowo oglądać youtuba - jak obciąć paznokietki, jak umyć, jak nie nie udusić przy ubieraniu itd
-
nick nieaktualny
-
Achia wrote:Dasz radę
jak ja 7 lat temu dałam radę z nie moim dzieckiem to Ty ze swoim na pewno
ja już się nie mogę doczekać z 1 strony
-
nick nieaktualny
-
Nika, ja też strasznie wariuje w ciąży.. jedynie dzięki forum chyba jeszcze nie odeszłam od zmysłów. Aktualnie rozwaźam czy po 36 tyg. nie zdecydowac się na domowe ktg, bo u mojego lekarza jest taka opcja, ale jest to mega drogie. Muszę z nim pogadać kolejnej wizycie czy ma to sens.
-
Nika - akurat pierwsze paznokcie same się "obetną"
są tak miękkie i kruche, że się łamią. A później najtrudniej jest okiełznać te machanie kończynami :p najlepiej obcinać na śpiocha. Obsługa nożyczek jest prosta na szczęście
Natura na szczęście nas tak wyposażyła, że gdy pojawia się taki maluch, to wszystko robi się intuicyjnie i na wyczucie -
U nas na początku było jedno ubranko na dwa dni. Teraz mała zamiast jeść tankuje i sporo ulewa. I teraz na dzień idą 2-3 zmiany, plus moje ciuchy do zmiany
od paru dni śmierdzę starym mlekiem
Z tym ze u nas pranie codziennie bo pieluchy wielorazowe