Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Jadranka kiedyś tata się pokusił na ten termometr z Lidla, to było kilka lat temu więc może coś poprawili, ale tamten to była katastrofa, zakłamywał o 2 stopnie nawet. Ja mam microlife bezdotykowy, ale on to dla mnie taki orientacyjny tylko, do tego dokupilam właśnie taki z elastyczną końcówką.
W chuście planuje nosić, będę miała pożyczoną na początku kółkową i zwykłą, w kółkowej mniej materiału,
Wydaje mi się że nawet przy upałach jak się tylko bodziaka ubierze i w chustę to nie powinno być tak źle. Ja też właśnie mam psa i wydaje mi się że to będzie najwygodniejsza opcja spacerów.
Nosidła super, ale jak już dziecko samo porządnie siedzi.
Spotkanie z doradcą chustowania kosztuje między 100 a 250 zł - w zależności od miała i certyfikatu dorady. Ale często warto zainwestować. Albo umówić się z dziewczynami z grup chustowych, których wszędzie dużo i tam też na pewno ktoś doradzi
Jakby któraś chciała mam konspekty różne ze szkoły rodzenia, bardzo fajne przez położną przygotowane, na wiele tematów.Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Pilik, no właśnie nie wiem, jak z tymi letnimi temperaturami. Pamiętam, jak dwa lata temu poszłam z koleżanką na spacer (szła z miesięczniakiem w chuście) - był bardzo ciepły wrześniowy dzień. Mały był tylko w bodziaczku i chuście, i po spacerze okazało się, że jest straszliwie upocony i zgrzany - nie dość, że grzała go chusta to jeszcze bliskość mamy. Wiem, że to tylko jeden przykład, ale mnie dał do myślenia, może to dlatego, że sama lubię, jak jest mi chłodniej i źle znoszę upały. Choć przyznam, że jestem wielkim miłośnikiem idei chustonoszenia i tak łatwo z tego nie zrezygnuję. Mam jednak w pamięci też to, że są dzieci, które nie lubią chust, dlatego na razie kupiłam tylko jedną - jest to dość droga rzecz (choć i tak kupiłam jedną z tańszych), więc nie chce przeinwestować jeśli mój synek okaże się "nienoszalny"
-
Anna Stesia to lada chwila tak samo jak u Barbarki z tego co wiem odszedł jej czop więc czekamy na wasze teraz maleństwa.
[QUOTE=KateHawke
Flo podziwiam za wytrzymanie badania cukru. Ja już się boję jak to wytrwam kiedy będzie trzeba robić.[/QUOTE]
To nawet smaczne taka przesłodzona lemoniadaja potrafiłam przed ciążą zjeść na śniadanie puszkę karmelu to jest dopiero cukrowy hardkor więc taka lemoniada wrażenia na mnie nie zrobiła.
Nika cieszę się że maluszek daje radę jak widać bez tych leków też da się.
pilik Dziękuję, wczoraj paczka doszła i wygląda to obłędnie!!!!! A ciśnienie też mam b. niskie bo 90/60 dlatego piję rano kawę a dziś nawet dwie wypiję. Nina wagowo już nie jest takim maluszkiem a z 2 tyg niech jeszcze poczeka.
Luna zdjęcie piękne !!!
Rucola ciąża działa na ciebie uzdrawiającooby tak dalej
Bajka wyłóż się na stole jak foczka a mrucz jak kociakuwielbiam masaże.
Anna Stesia, Rucola, pilik, Barbarka1984 lubią tę wiadomość
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Ja też mam zamiar nosić w chuście. Na razie mam jedną która odziedziczyłam po mojej siostrze. Jest to chusta elastyczna więc nadaje się tylko dla najmniejszych dzieci. Jak się sprawdzi to kupię następną. Myślę że to jest super rozwiazanie jak się chce cokolwiek zrobić. U nas są spotkania grupowe z instruktorka za 50zł a jak chce się męża do tego zabrać to dodatkowe 10. Indywidualne są trochę droższe ale wtedy przyjeżdża do domu.
-
Kaczorka błagam Kochana, tylko nie Leoś.
Wiem że muszę uzbroić się w cierpliwość bo długo będę musiała tłumaczyć że Leo jest od Lwa, bo niestety nie wiem dlaczego ale imię Leon po prostu nie wchodzi w grę. W ogóle jeśli chodzi o męskie imiona to mieliśmy poważny problem z wyborem, bo żadne poza Lwem nie skradło naszego serca#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Flowwer, faktycznie jesteś hardkorem!
Zobaczymy, która pierwsza - czy ja, czy Barbarka. Mój mąż obstawia, że rodzimy 17 maja, ciekawe, czy będzie miał takie samo przeczucie jak mąż IbishkiRucola, Flowwer, pilik, ibishka, Barbarka1984 lubią tę wiadomość
-
Co do chust, to mojemu emkowi się marzę obwiązana chustą z naszym Leo. Ja nie do końca jestem przekonana, chyba się po prostu trochę boję i ciężko mi jest sobie wyobrazić w jakich sytuacjach moglabym nosić malego w chuscie ale na pewno doksztalce się w temacie. Od czerwca idę na zwolnienie i zamierzam się solidnie przygotować do powitania pierworodnego#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola wrote:Kaczorka błagam Kochana, tylko nie Leoś.
Wiem że muszę uzbroić się w cierpliwość bo długo będę musiała tłumaczyć że Leo jest od Lwa, bo niestety nie wiem dlaczego ale imię Leon po prostu nie wchodzi w grę. W ogóle jeśli chodzi o męskie imiona to mieliśmy poważny problem z wyborem, bo żadne poza Lwem nie skradło naszego serca
Oki, Oki, zapamiętam!
Ja w sumie nie cierpię jak się do mnie mówi Anno :p więc rozumiem
Będzie Leo -
nick nieaktualnyPilik ja jestem chętna na skrypty
Co do chusty to jest to podobno bardzo wygodna sprawa, zwłaszcza, jak trzeba mieć wolne ręce i dziecko stabilnie sobie leży w chuscie. Niestety tak jak mówicie, niektóre dzieci nie lubią, moja chrześnica to ciekawskie dziecię i musi wszystko widzieć wokół, więc u nich chusta się nie sprawdziła. -
olik321 wrote:a lepiej iść na takie warsztaty samemu czy już z urodzonym maluszkiem?
Różnie mówią. Ja się wybieram z urodzonym maluchem, bo jednak ćwiczenia na lalce to nie to samo. No i mam teraz taki brzuch, że mogłabym na nim stawiać szachownicę, więc pewnie niewiele bym się nauczyła jeśli chodzi o rozstaw nózek itp. -
Nam i struktura na szkole rodzenia mówiła że poleca jak maluszek się urodzi
najwygodniej jak właśnie przyjedzie do domu, wszystko pokaże, zamiata Twojego dzieciaczka.
Są dzieci, które nie lubią, ale najczęściej nie lubią samego motania i dociąganiem przez co wiele matek odpuszcza
A co do lata - jasne jak będzie 30 kilka stopni to ja nie będę chciała mieć malucha przyklejonego do ciała. Ale znając polskie lata, to nie wierzę, że cały sezon będzie taki upalny... mojej siostrze i bratowej chusta ratowała dzień nawet w domu nie raz,
Dzięki temu mogły ugotować obiad czy zrobić cokolwiek...
flower cieszę zię że paczka dotarła i się podoba
Lamka podeslij na priv mailaRucola lubi tę wiadomość
-
Laski ale jaja normalnie (wybaczcie że ja o sobie ale to już jest paranoja)
Lekarz to kochany człowiek wypisał to co chciałam dodatkowo napisał pilne ciąża zagrożona itp żeby mnie już wzięli a tu Zonk!
W rejestracji powiedziała że muszę iść na dział rehabilitacji bo oni nie mają łóżka dla ciężarnej
Poszłam i kierowniczka do mnie ze mnie nie będą masować bo to niebezpieczne ze nie maja krzesła a poza tym boją się że wywołaja skurcze i nie podejmą się tego to aż mi się płakać chciało bo taki miałam jakby atak bólu to jak przez łzy im powiedziałam co ja mam zrobić? To powiedziały że mogą mnie otasmowac i jak coś będzie ból cofać i to mogą lekko wtedy ta nogę czy posladek pomasowac ale muszę im przynieść zlecenie na rehabilitację ale indywidualna pracę z pacjentem!
Tyle dobrze ze juz założyły taśmę ale muszę wrócić do lekarza po to skierowanie, ale to pójdę już przed końcem pracy jego
Boże ale ja mam pod górkę z tym masakra -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Bajeczko, właśnie się tego obawiałam... że nie będzie miał kto Ci zrobić tych masaży, bo w sumie trzeba trafić na kogoś, kto wie, jak masować ciężarne. Przez wiele lat chodziłam na rehabilitację i kiedy zaszłam w ciążę moja rehabilitantnka od razu powiedziała mi, że ona się mną nie zajmie, bo nie ma uprawnień ani wiedzy. Dlatego szukałam specjalnej fizjoterapii tylko dla ciężarnych, ale to mnie trzepnęło po kieszeni, bo musiałam zdecydować się na opcje prywatną. W jedno tylko nie wierzę - że trzeba mieć specjalne łóżko. Mnie masują na zwykłym, tylko podkładają mi coś pod kolano. Tejpy to też dobre rozwiązanie, więc przynajmniej tyle, że Ci je dali. Warto się regularnie tejpować, więc tutaj korzystaj ile będzie możliwości.
-
Heloł !
Przeżyłam! bleeeee
Wypiłam- to nie jest takie złe (dodałam pół cytryny) ale przetrwać potem te 2h to po prostu wymaga cierpliwości i zajmowania głowy czymś innym niż "Chyba rzygnę". Wynik dziwny 81/136/136 zobaczymy co Dr na to powie w piątek i mam nadzieję że nie każe mi tego powtarzać! -
Co do chustonoszenia to ja się napaliłam na to jak na ogórki kiszone!
Kupiłam chustę dla synka a mój sierpniowy cud wrzeszczał w niebogłosy jak tylko próbowałam go wsadzić. Było mu duuużo za gorąco a potem już się totalnie zniechęcił i nie dał nosić.
Zobaczymy co będzie z grudniowym maluchem bo chusty nie sprzedałam