X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Ex-testerki. Cudzie trwaj
Odpowiedz

Ex-testerki. Cudzie trwaj

Oceń ten wątek:
  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 11 maja 2018, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć,

    Agulineczko, trzymam kciuki :)

    Flowwer, bardzo mi przykro, że Twojej koleżance się nie udało :(

    Co do zabawek: ja jako rodzic nie znoszę większości dźwiękowych zabawek, moje dzieci akurat też nie bardzo choć wiele takich zabawek podostawały,, ale do dzisiaj uwielbiają traktor Pana Dumelka Discovery - niezniszczalny i przyjemny głos.

    A tak poszłabym w zabawki drewniane, może jakaś wieża do układania, klocki.

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flo współczuje koleżance :(
    Justyna tak jak pisałam - takie info nam dali na szkole rodzenia. Może coś zle zrozumiałam albo zle powiedzieli. Tak czy siak - jak ktoś chce się decydować to najlepiej zapytac u siebie w pracy u księgowej np. albo w urzędzie który się takimi rzeczami zajmuje.
    Powodzenia na wizytach!
    Reset ja bym się zorientowała czy rodzice chcą grającą zabawkę. Jeśli nie to ja polecam książeczki sensoryczne, piłkę takane i księgę dźwięków. A może jakiś fajny kubeczek do nauki picia czy tą miseczkę z której nie wysypuje się jedzenie? Znam wiele młodych mam które mają po dziurki w nosie grających zabawek i każda kolejna ląduje w szafie...
    fajne tez zabawki do nauki manipulacji, niedługa dzieciaczek będzie raczkował, może już siedzi a to ciekawe rzeczy, np. Coś tego typu https://www.sklep-kajkosz.pl/1415,zebra-motoryczna.html albo jakiś sorter. Na tej stronie dużo fajnych rozwijających zabawek wartych uwagi :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2018, 11:09

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DZiewczyny,a jeśli ja jestem na pół etacie,to wyrównają mi zasiłek macierzyński do 1000 zł?

  • reset Autorytet
    Postów: 7233 13043

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilik, ja już rodziców nie chcę pytać, bo mi właśnie rzucą czymś konkretnym jak szczeniaczek uczniaczek (którego znam), a to jednak nie na mój budżet- to ma być zwykła wizyta u przyjaciół i mimo, że się znamy dwadzieścia lat to jednak nie czuję się zobligowana do takich kosztownych prezentów.
    Ja to w ogóle chciałam kupić jakieś ubranko i wio ;)

    relgmg7ymfbmxgyl.png


    * 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272 <3
    * listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
    * HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
    * PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny.
    Nie odzywałam się przez chwilę.
    Przerzuciłam się na wątki o problemach z wynikami/ badaniami przy staraniach itd. Trochę odświeżyć pamięć ;)

    Wczoraj byłam na USG IIIgo trymestru.
    Klusek szałowo nie przybiera na wadze. Wczoraj ledwo 1167g.
    Niby wszyscy mówią, że jest ok, ale wiem, że niektóre są niżej ciążą niż ja o 2-3tyg. i już tyle jest na liczniku. M panikuje i ciągle słyszę, że jem za mało mięsa... zobaczę jak się to dalej rozwinie.
    Reszta rzeczy w normie.
    Sprawdziła mi szyjkę. Utrzymuje się 32mm. Także sukces jest po tych 19mm.
    Mam u niej wizytę za miesiąc, a u swojej prowadzącej za 2tyg.

    Ale żeby nie było tak kolorowo, to wylądowałam wczoraj przed północą na IP.
    Nie pierwszy raz poszła mi krew z nosa- ostatnio w styczniu, ale pierwszy AŻ TAK... 2h walczyłyśmy z mamą o zatamowanie potoku. Potoku, bo inaczej tego się nie da nazwać. Dwa razy poszło, za drugim mama zadzwoniła już na pogotowie.
    Przyjechali i od razu z pretensją "co tak długo czekałyśmy"...
    Nie chciałam jechać do szpitala, ale z tego stresu, ciśnienie 140/90 i nie miałam nic do gadania. Sprawdzili jeszcze glukozę- 87.
    Jak otępiała znalazłam się w karetce. Nic mi nie podali, ale wenflon założyli.
    Ja tylko nie chciałam zostać w szpitalu. I plułam sobie w brodę zanim przyjechali, że ta cholerna torba dalej nie jest spakowana...

    Na dyżurze lekarz stwierdził, że nic mi nie dadzą do zatamowania, bo biorę heparynę. A jak ten z karetki zobaczył wyniki mutacji (bo pytali po co heparyna), to jakby była to dla niego wyższa fizyka co najmniej. Dostałam super okład na kark i beznadziejny na nos. Położyli mnie na łóżku i jeszcze godzinę czasu się męczyłam z krwią. Na dodatek skrzep mi poleciał w gardło... prawie się zadławiłam. Ale nos się odetkał i mogłam chociaż oddychać.
    Nie wiem co i ile, ale w domu byłam jakoś o 3...
    Potem jedynie co drzemałam, bo się bałam że zaraz zacznie lecieć.
    Lekarz zalecił wizytę u laryngologa.
    A ja się czuję i wyglądam jak po bitwie na ringu... jestem osłabiona, bo wylałam chyba z 0,5l krwi.

    Czemu poleciała?
    - ugotowałam się w aucie, jadąc wczoraj na wizytę do Opola... nie mamy klimy, jechaliśmy 2h!!!! w skwarze, bo była masakra na autostradzie i większość pchało się krajówką, gdzie są też rozkopane drogi.
    Zwykle zabiera nam jazda 30-40min, wczoraj spóźniłam się na wizytę aż. Przez Opole nie dało rady się przedostać.
    Do tego jeszcze była akcja z popsutym helikopterem blokującym ulicę i to co się działo, to pierwszy raz w życiu widziałam tak zapchane Opole.

    Przez to ciepło, zmęczenie, po powrocie do domu było ok. Poszłam do łazienki z zamiarem wykąpania się i poleciało jak się załatwiałam... ani nie smarkałam, ani nie kichnęłam. A u rodziców jeszcze jest taka duchota w mieszkaniu, dlatego nie chciałam się do nich zbytnio przenosić. No ale... kto by mnie ratował.

    Dzisiaj się czuję jak otępiała, mimo że nic w żyłę nie dostałam.
    Nos mam jak balon. Ledwo widzę na oczy. Teraz już całkowicie boję się zostać sama w domu... to zawsze przychodzi znienacka. Ale wczoraj było już tak tragicznie, że nie dałabym sobie rady. Takiego kranu z nosa jeszcze nie widziałam.


    Nie ma więcej co opowiadać, bo strasznie przeżyłam to co się wczoraj zadziało.

    Na pocieszenie mam jedno "twarzowe" zdjęcie z usg.
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a988d1f645c4.jpg

  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reset, jak nie zobowiązująco to książeczka chyba będzie najlepszym wyjściem :)

    lamka, pilik lubią tę wiadomość

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana,twarz zaje.....a :D .A co do przeżyć to bardzo współczuję,na pewno mocno się zestresowałaś.Uważaj na siebie.

  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania, dobrze że pojechałaś z mamą na IP. Współczuję całej sytuacji, mam nadzieję że więcej się nie powtórzy. Odpoczywaj dziś jak najwięcej i postaraj się jakoś jedzeniem wzmocnić, bo dużo krwi straciłaś.

    Cieszę się, że z szyjką sytuacja opanowana i Klusek zdrowy. Jeśli chodzi o wagę, na USG na pewno lekarz sprawdzał przepływy, jeśli z nimi wszystko ok i mały mieści się w siatkach centylowych to nie powinno być powodów do obaw. Masz dość często wizyty, wiec sytuacja jest na bieżąco monitorowana.

    A jak sytuacja z infekcją? Uspokoiło się troszkę?

    Edit: a ujecie Kluska świetnie! :D Nie chciał rodzicom pozostawiać żadnych wątpliwości ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2018, 11:18

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu współczuję! dbaj o siebie i obyś więcej takich przeżyć nie miała..

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zabrała mnie karetka.
    A do szpitala dojechał tato z siostrą i przywieźli mi rzeczy.

    Infekcja na razie w miarę ok. Wczoraj przez to wszystko nie było kąpania.
    Dzisiaj rano było biało... zobaczę czy się rozwinie.

    Moja mama jak dostała zdjęcie, to po pierwsze, patrzyła na niego do góry nogami. A dwa, dla niej to jajka były głową, widziała na nich oczy i co lepsze włosy.
    Jak mi to opowiadała, to miałam polewkę.
    Po usłyszeniu, że to jajka- TAKIE DUŻE??? Ja myślałam, że to głowa.
    Dopiero jak wytłumaczyłam, że to widok "od tyłka strony" to nie dowierzali, że tak widać wszystko.

    Rucola lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania dobrze że z Kluseczkiem ok, odpoczywaj.

    Reset w takiej sytuacji taka książeczka wydaje się najlepszym pomysłem. W smyku są na pewno.

    reset lubi tę wiadomość

  • Phnappy Autorytet
    Postów: 956 2036

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania co za koszmarne przeżycia :/ współczuję Kochana, ale najważniejsze, że sytuacja już opanowana...
    A ujęcie Kluska cudowne :D idealne do albumu rodzinnego hahaha :D :D

    ckai43r8zmly7il4.png

    staramy się już ponad 2 lata :( - udało się!!
    aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie <3
    Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane :(
  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu,

    bardzo współczuję przeżyć.

    A co do zdjęcia, tak mi się skojarzyło:

    https://demotywatory.pl/4847608/Syn-przyniosl-ze-szkoly-prace-artystyczna-Myslalem-ze-to

    Phnappy, Lunaris, Rucola lubią tę wiadomość

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daniela wrote:
    Aniu,

    bardzo współczuję przeżyć.

    A co do zdjęcia, tak mi się skojarzyło:

    https://demotywatory.pl/4847608/Syn-przyniosl-ze-szkoly-prace-artystyczna-Myslalem-ze-to

    O tak, dokładnie tak moja mama przeczytała zdjęcie... ręce mi opadły wczoraj :D

  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania współczuje, oby się nie powtarzało!
    Reset a to jak tak to ja bym kupiła ubranko i jakąś książeczkę właśnie sensoryczną albo tą księgę dźwięków :)

    reset lubi tę wiadomość

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Heheeh Aniu,ale nawet patrząc na zdjęcie z góry to nie wiem gdzie miałby oczy

  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pół roku to taki wiek, że wszystko wzbudza zainteresowanie tylko na moment.
    Ostatnio kupiłam Aluśce gadającą książeczkę. Ma 3 krótkie historyjki i do tego kilka okienek, które się dociska, by wydały dźwięki. Jak już mnie buzia boli od mówienia to jej odpalam a ona się cieszy ;) do tego uderza ręką w te okienka lub przekłada sobie strony.
    Kosztowało to 69zł w zwykłym sklepie z zabawkami.
    A i dźwięki nie są jakieś nachalne - raczej przyjemne dla ucha :)

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uff,w końcu zjadłam tą kalarapę,trochę zajęła mi czasu :P

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NOŁ KOMENT ;D

    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f4a72dbe3740.jpg

    blue00, Phnappy, Karma88, Buko, KateHawke, moniśka..., innamorata88, Flowwer, Jeżowa, Lunaris, Lena21, Rucola, Anna Stesia, mi88 lubią tę wiadomość

  • Karma88 Autorytet
    Postów: 3088 3640

    Wysłany: 11 maja 2018, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania fotka i interpretacja mamy boska. Współczuję tego krwotoku. Musisz teraz faktycznie dużo jedzenia bogatego w żelazo sobie zaaplikowac.

    Emilka <3

    gg649vvjtg0z1oj0.png

    Od 09.2013:02.2014-5t6dc <3 07.2015-12tc <3
    MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia
‹‹ 615 616 617 618 619 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Histeroskopia skuteczna metoda diagnostyki i leczenia niepłodności

Histeroskopia to metoda, która pozwala wykryć i wyleczyć niektóre przyczyny niepłodności: polipy macicy, zrosty, mięśniaki. Histeroskopia diagnostyczna czy histeroskopia zabiegowa - kiedy warto zdecydować się na zabieg?  Jak wygląda histeroskopia? W którym momencie cyklu wykonuje się zabieg? Jakie mogą być skutki uboczne? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Przygotowanie do porodu - o czym warto pamiętać?

Poród to wyjątkowe przeżycie dla każdej kobiety. Czy można się jakoś do niego przygotować? O czym warto pamiętać, kiedy termin porodu zbliża się wielkimi krokami? Kliknij i przeczytaj nasze sprawdzone sposoby! 

CZYTAJ WIĘCEJ