Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Flowwer wrote:Z całego serca gratuluję ♡ teraz wierzysz że możesz szaleć w różu? Oszczędzaj się
Już mi się dziś świat zaróżowił
Rodzice wracali dziś od mojej siostry z Niemiec i już dawno było planowane, ze przywiozą różne dzidziusiowe i ciążowe rzeczy od niej dla mnie. A że siostra ma dwie córeczki to jest różowo
To pierwsze dziecięce rzeczy, które pojawiły się w naszym domu. Wciąż ciężko mi uwierzyć, ale tak - teraz zamierzam w końću zacząć się cieszyć
Bajka, trzymam mocno kciuki i wierzę, że wytrzymacie razem jeszcze wiele tygodni :* Jeszcze nie pora przychodzić na świat i na pewno wszystko będzie dobrze, musi być :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 19:30
pilik, KateHawke, Bajkaaa, summer86, Flowwer, JustynaG, Lusesita, Lunaris, Emiilka lubią tę wiadomość
-
Po wizycie.
Na usg tylko potwierdził ze jest problem z tą kością...
Przynajmniej powiedział, ze krew wyszła super...
Robimy nifty, i czekamy... To pewnie będą najdłuższe 2 tyg w moim życiu.
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
Phnappy mam nadzieję, że nifty rozwieje wszelkie wątpliwości i że będziesz mogła się cieszyć, że jest wszystko ok. Ściskam mocno i trzymaj się jakoś!
Bajka, my tutaj wierzymy w Ciebie, Zosieńkę i szyjkę, że dacie radę wytrwać jeszcze z 10tygodni!
Admiralka, bardzo się cieszę, że u Was dobrzezasłużyłaś!
Bajkaaa lubi tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny ja mam na ujastek godzinę drogi ale dziś dr mówił że macica miękka ze to jeszcze nie poród ale muszę jechać jutro żeby mnie już tam trzymali jak najdłużej żeby infekcja żadna nie była itp
Już jestem po pierwszym szoku ale każda wizyta w WC mnie stresuje ale to normalne jeszcze zobaczymy o jutro tam lekarze powiedzą jakie oni będą widzieć szansę
Najważniejsze że mąż jest przy mnie a ja jakoś będę musiała wytrzymać te tygodnie w szpitalu
Phnappy to trzymam by nifty wyszło dobrze i żeby ten koszmar się szybko skończył -
nick nieaktualny
-
StaraczkaNika wrote:Ja rzepraszam że się wtrącam. Osobiście bardzo mi się podoba Laura ale miałam taką historię że mi uczennicę o tym imieniu przezywali larwa. Straszne to było i bardzo weszło młodej na psychę.
O, a jakby któraś myślała o imieniu Cyprian dla chlopca to też odradzam - pod moim blokiem bawi się taki ok 3,5 letni Cypek - a reszta towarzystwa woła "Cipek!Ciiiipek!". Ja wiem że dzieciaki poprostu nie umieją mówić wyraźnie... ale źle to brzmi...ja pamietam ze nawet za moich czasow na Anie z mojej klasy wolali bańka a na monike zaba
kolega zas mial piciagla szczupla twarz i dlugi nos wiec byl nazywany szczurkiem natomiast ja Roki jak pies sasiadow tak sobie moje imie skracali
w starszych klasach awansiwalam na slonia bo czesto dlubalam słonecznik
U mojej siostry byla Zosia zwana najpierw Zocha zeby za sprawa jednego gagatka stac sie Srochaze juz nie wspomne jak kreatywne bywaly w przypadku wielu nazwisk...
Dzieciaki sa okrutne i do kazdej osoby czy nawet najprostrzego imienia znajda sobie taka ksywke ze uszy wiedna... i zeby tylko do imienia...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Olik, przykro mi, że także masz problemy z szyjką... Oby stosowanie się do zaleceń lekarza pomogło. Musi być dobrze.
Phnappy za Twoje Groszki też trzymam kciuki, mam nadzieję, że nifty wyjdzie prawidłowo, ale te 2 tygodnie z pewnością będą bardzo długie.
Admiralka gratuluję zdrowej córeczki -
Nie dość, że człowiek się namęczy, by w tą ciążę zajść, to jeszcze te cholerne szyjki muszą stresować..
Admirałka - z rana odpalę kompa i dodam Cię do listy
I chciałam dodać, że masz cudne foto z USG
A moja łajza turla się po całym łóżku śpiąca jak nie wiem, ale zasnąć nie może.. momentami mnie wkurza, bo jęczy. A chwilami śmiać mi się z niej chce, jak ryje nosem w prześcieradle z tyłkiem w górzeadmiralka, Lusesita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBajka, Olik- ja się wykaraskałam z szyjki 19mm. I teraz jak policzę to było to JUŻ 1.5 miesiąca temu. Szybko zleciało.
Fakt mam ciągle twardą i zamkniętą ale ja ani pessara mieć nie mogłam ani szwu.
Więc wizja utrzymania była również słaba.
Wyleżałam się, nic nie dźwigam, cały dzień odpoczynek. Teraz trochę pochodzę po mieszkaniu. I mam zamiar się tak jeszcze miesiąc u mamy wybyczyć.
Potem niech M wraca i kończymy wszystkie sprawy. Oszczędzania nie będzie pewnie.
Phnappy- na sierpniówkach była dziewczyna która też miała problem z kością nosową. Baaaaardzoo długo się nie pokazywała.
W końcu wyszła 'po terminie'.
Dziecko po prostu rosło swoim tempem. -
Dziewczyny tylko u mnie chyba jest poważny problem z tą szyjka bo ja go zrozumiałam tak że jakby wchodził ten krążek już do pochwy że to tak ciągnie i powiedział że mam niewydolność szyjki i że oby udało się donosic ale bezwzględny nakaz leżenia i to w szpitalu specislistycznym także gdyby to była tylko kwestia oszczędzania się to by mi kazał leżeć w domu...
-
nick nieaktualnyCccierpliwa wrote:Na kazde imue wymysla niestety jakis skrot i beda sie wysmiewac
ja pamietam ze nawet za moich czasow na Anie z mojej klasy wolali bańka a na monike zaba
kolega zas mial piciagla szczupla twarz i dlugi nos wiec byl nazywany szczurkiem natomiast ja Roki jak pies sasiadow tak sobie moje imie skracali
w starszych klasach awansiwalam na slonia bo czesto dlubalam słonecznik
U mojej siostry byla Zosia zwana najpierw Zocha zeby za sprawa jednego gagatka stac sie Srochaze juz nie wspomne jak kreatywne bywaly w przypadku wielu nazwisk...
Dzieciaki sa okrutne i do kazdej osoby czy nawet najprostrzego imienia znajda sobie taka ksywke ze uszy wiedna... i zeby tylko do imienia...
Roki czyli Roksana?
-
nick nieaktualny
-
Bajka trzymamy kciuki, dobrze, że będziesz miała fachową opiekę - Zosia niech czeka jak najdłużej oczywiście, ale dobrze że będzie zaplecze zabezpieczające w razie czego
Olik ja miałam podobnie jak trafiłam do szpitala w 30 tc, jeszcze do tego skurcze - leżenie naprawdę pomaga choć jest trudne jak się ma adhd, trzymaj się i odpoczywaj !
Phnappy wszystko już zostało napisane, jesteś dzielna i Twoje Groszki z pewnością tez - musi być dobrze !
Ja byłam na szkole rodzenia i pożarłam się z Mkiem, bo powiedział że to nudy, głupoty i on tam wiecej nie pójdzie - tak mnie wkur.... bo ja koło niego skacze, biorę pod uwagę jego potrzeby, pasje, upodobania, a on książe ma problem 1,5 h posłuchać o porodzie i bólu porodowym - nie wiem co mu dzis odpieprzylo, bo wcześniej sam chciał iść - podejrzewam jego durnego kumpla z pracy, bo już wczoraj pytał czy musimy iść i ze Krzysiek się śmieje że to tylko pierdoly -
Achia wrote:Nika to ale dopiero kochany mąż
I jak? Już idzie coś wyłapać czy póki co tylko Twoje tętno? -
pilik wrote:Nika może najlepiej jeszcze z endo to skonsultować? Lekarz na pewno wie co robi! Długo planujesz pracować?
Emi cudowna córeczka! I dziękuje za namiar na staniki, chce zaraz po porodzie jakiś porządny kupić, a strasznie z tym ciężko. Ja teraz jeszcze będę miała „zabawnie” bo jedna pierś mi urosła o rozmiar większa i ciężko coś dopasować...
Malka gotowa na egzamin? Też gdzieś na niego jedziesz czy jutro na miejscu?
Mnie wczoraj złapał jakiś kryzys, wieczorem męczące skurcze, acz nie jakieś super bolesne. Za to całą noc bolał mnie brzuch i twardnial, prawie nie spałam. Jak wstałam było troszkę lepiej, ale czuje że wraca...
Pojechałam na IP, ale tam mnie na pewno zostawią na te swoje obserwacje, a nie wiem czy to konieczne, więc chyba zamiast frezarki na urodziny, kupię sobie dodatkową wizytę u gin...
a fioletowa strona denerwująca! Miałam jeden wątek na fiolecie, drugi na różu z Wami, wiedziałam co i jak, a teraz taka dezorientacja.
Ja poprostu chciałabym dać temu mojemu małemu wszystko czego potrzebuje, a tu już musimy z czegoś rezygnować. Pocieszam się że mieskam w Gdańsku więc niedobór jodu tak czy siak mi nie grozi.pilik, Rucola lubią tę wiadomość
-
Lena to mamy podobnie... oper za mały brzuch tez dostałam. Zjadłam po wizycie sama duża pizze...
Nie mam dotykać ani smarować brzucha i tutaj napewno będę smarować bo inaczej się zadrapie i będzie odwrotny efekt.
U mnie jest problemem miękkość a nie długość szyjki.. najgorsze ze ja nic nie czuje żeby mnie bolało czy żeby brzuch sie stawiał