Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry!
Lena co do diety po cesarce nie pomogę, bo nie mam pojęcia, ale mam nadzieję, że dostaniesz coś więcej niż sucharki... Wciąż trzymam kciuki za Frania i razem z Tobą odliczam godziny do Waszego spotkania. Mam nadzieję, że Ty czujesz się dobrze i jesteś bardzo dzielna za rozkręcanie laktacji i w ogóle Cię podziwiam. Już niedługo będziesz razem z synusiem.
Ania za Ciebie też trzymam kciuki cały czas, masz upartego synusia, który pcha się na świat, ale niech poczeka jeszcze chwileczkę
Summer, Malka, pilik no jestem bardzo ciekawa, która z Was zostanie pierwsza mamusią
Lamka mnie w tygodniach 14-18 głowa bolała prawie non stop... raz mocniej, raz słabiej, ale cały czas ją czułam. Na najmocniejsze bóle pomagała oczywiście kawa, popicie jej 2 szklankami wody (tak, wysikanie się piętnaście razy potem), nasmarowanie skroni i czoła trochę amolem i położenie się z poduszką/kocem na głowie, żeby maksymalnie rozgrzać.
Siwulec to już tylko 55 godzin!!!a ja w sumie podobnie jak lamka obstawiam córeczkę
Yos kciuki zaciśnięte i czekamy na same dobre wieści!
A ja zjadłam właśnie cały talerz płatków z mlekiem, no jak dziecko po prostu jakieś. A o 4 miałam pobudkę na kanapeczki, bo tak mi burczało w brzuchu... ale fakt faktem chyba nie jadłam wczoraj kolacji
My dzisiaj wizytujemy o 17, nie mogę się doczekać, żeby znowu podejrzeć Małąi liczę na jakieś super zdjęcia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 11:01
Siwulec, lamka, -Mamunia- lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReset ja rok temu z Karpacza i Śnieżki wróciłam w ciąży także jedź kochana i owocnych seksow!
Lamuś ja mam migreny z aura i w ciąży się nasilily więc dla mnie to niestety normalneale za to paracetamol trochę pomaga, a przed ciąża tylko silniejsze leki
Lena oby ten dzień Ci szybko minął, już tak niewiele Cię dzieli od przytulenia synka
Aniu za Was nieustannie trzymam kciuki !
Za wszystkie wizytujace też, Minie lepiej sprawdź hak masz możliwość :*
Mało mnie tutaj ale czytam Was nieustannie, za tydzień mam obronę więc próbuję się uczyć. Do tego jutro mam polowkowe w szpitalu i się martwię szyjka, woda dalej mnie zalewa po najmniejszym wysiłku, skurcze też ciągle, całe dnie. Ale nie mocne.
Wczoraj był dzień tesciowych , moja też wpadła i bez pytania mnie po brzuchu macala
Moja koleżanka właśnie jest na cc, za moment zostanę ciociaprzeżywam to strasznie, wina hormonów
-
lamka wrote:Reset uwielbiam Karpacz, fajnie, że pobędziecie razem z dala od zgiełku i obowiązków.
o której jutro trzymać kciuki? Btw. Twój emek bierze fertilman?
O kciuczki (i to najlepiej podwójne, w końcu maluchy na zdjęciach całkiem ładne piąstki mają) prosić zamierzałam jutro o 9.30, ale mogę zacząć żebrać już teraz
Tak, M. bierze fertilman, omega 3, koenzym q10, wit. D, wit. E, wit. C i w okresie owulacyjnym acc. Muszę go po owulacji wysłać wreszcie na powtórne badania.
A jeszcze Wam powiem, że mi te dwa tygodnie z Małą sporo dały, bo paradokslanie uspokoiły mi (przynajmniej chwilowo) głowę. Bo choć Mała jest przeurocza i przesłodka to sobie uświadomiłam, że my we dwoje też jesteśmy szczęśliwi i trzeba doceniać czas, który mamy teraz - we dwoje, bez mojej wiecznej nauki, z nieco lepszą sytuacją finansową. Trzeba chodzić na randki, jeździć na weekendy, bo potem ktoś nam wywróci świat do góry nogami. To nie jest tak, że przestałam chcieć mieć dziecko, pragnę go jak jasna cholera, ale nie mogę pozwolić, by mi to zabijało radość z codziennych chwil. No to tyle mojego trucia
Edit: w sumie nie mam nic przeciwko temu, by w wyniku tego wyjazdowego cieszenia się sobą wracać we trójkęAż tyle na te randki łazić nie musimy
A z dzieciaczkami po pierwszych miesiącach też na pewno sie ogarniecie i dacie radę. Patrzcie na Kaczorkę i Aluśkę, które się zebrały na wakacje
Btw. Anna Stesia- zaglądasz czasem do nas? Myślę o tym jak sobie radzisz, mam nadzieję, że powoli wychodzisz na prostą! :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 10:58
Rucola lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Yos, pewnie, że trzymamy kciuki!
A ja się Wam troszkę poskarżę.
Gdy Lena pisała o weselu to ją o to podpytywałam bo my też dostaliśmy zaproszenie i zastanawialiśmy się czy jechać czy nie jechać. Ale będę wtedy 36t3d a trasa na wesele to 400km w jedną stronę. Po akcji u Leny - stwierdziłam ostatecznie, że nie jedziemy bo to jednak zbyt wielkie ryzyko wybierać się w tak zaawansowanej ciąży w tak długą podróż autem bez klimy.
Powiedziałam o tym głośno (nie o Lenie, ale, że nie jadę). A mój tata (to rodzina z jego strony) wielce się obraził, że co to za wymówka, żeby się od wesela ciążą wykręcać. Z jednej strony, mam w nosie jego zdanie. Ale z drugiej strony - jak o tym myślę to aż się gotuję w środku. Mama trzymała moją stronę, że bardzo dobrze, lepiej dmuchać na zimne. -
Luna1993 wrote:Wczoraj był dzień tesciowych , moja też wpadła i bez pytania mnie po brzuchu macala
O to to to. Właśnie na wejście i teściowa i teściu do brzucha z łapami się rzucili.
To powodzenia w nauce do obrony. Strasznie ten czas mi się ciągnął w nauce.
Justyna i dobra decyzja wg mnie. A tata niech nie będzie taki mądry, bo to nie on w razie czego by musiał rodzić gdzieś w Polsce.Nie przejmować się i robić po swojemu, bo zawsze komuś nasze decyzje nie będą pasować i będą komentować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 11:03
Luna1993 lubi tę wiadomość
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
Justyna też bym się nie wybrała tyle kilometrów w 36tc, a tato może przemyśli i zrozumie
-
Hej Dziewczyny!
Czytam Was czasem z ukrycia, ale czuję się trochę jak intruz... Że nie powinno mnie tu być. Dziś ostatni dzień brania lametty, w śr ginekolog, więc jeszcze kawał drogi... Ale z chęcią przygarnę jakiś brzuszekTylko proszę mi się za szybko nie rozpakowywać Kochane!! Ania, Bajka - trzymam kciuki za kolejne dni
Lena Kciuki za Ciebie i Frania
No chyba, że juz ktoś może sie rozpakować, to życzę szybkiej akcji
Na bóle głowy to tez chyba taka pogoda, bo mi pęka od kilku dni... Więc u Was objawy mogą być nasilone.
Reset, ale tez i inni wybierający sie do KarpaczaPolecam wejść na śnieżkę Czarnym Grzbietem, ale jak będzie ładna pogoda. Widoki piękne, ale podejście czasem męczące. A zejść doliną Łomniczki (zdecydowanie schodzić a nie wchodzić tą trasą
). Wejście do samotni polecam przez las, skacze się przez płynący strumyk
zaczyna się wejście koło Wangu, a trasa w pewnym momencie się rozwidla - idzie w górę drogą (asfalt lub kostka) i w prawo (
) jest wejście przez las, potem się idzie taka ścieżką mając po prawej takie skały. Słoneczniki i pielgrzymy tez polecam
Nie powiem Wam jakie są tam kolory tych tras, bo jakiś czas temu coś zmieniali i nie pamiętam. Tak, znam tam każdą ścieżkę
Dla "nie-łażących" polecam Muzeum Zabawek w Karpaczu szczególnie z dzieciakami, no i Wang. Albo Park Miniatur pod Kowarami. W Szklarsiej wodospady.Bajkaaa lubi tę wiadomość
*starania od marca 2017
*iui x 3 - nieudane
- I - 17.07.2020: 1 pęcherzyk,
- II - 10.09.2020: 2 pęcherzyki,
- III - 9.12.2020: 2 pęcherzyki.
*I ivf - krótki protokół, 15 pecherzyków - 3 komórki - 2 zarodki:
- I FET 27.08.2021 (57cs) - 3 dniowy Maluch
11dpt- beta88,9, prog16,1
13dpt- beta218,9, prog14,3
19dpt -beta 2541, prog 16,6
26dpt- ❤
28.10.2021 poronienie zatrzymane (Aniołek 8tc-11tc)
- II FET 13.01.2022 (59cs)- 6-dniowy Maluch 4ba
6dpt- beta 0, prog 12,5
11dpt -beta 0, prog 40,33
*II ivf - dlugi protokół (7 komórek, 2 zarodki)
- I FET - 3 Dniowy Maluch - beta 0
- II FET 23.012023 - zarodek 4BB
5dpt bladzioch
7dpt negatyw
10dpt beta 0 -
nick nieaktualnyKarma ja miałam ochotę ją też złapać za brzuch i powiedzieć, że mamusi też brzuszek ładnie rośnie
ale się powstrzymałam.
Mi czas pędzi strasznie, mam nadzieję że ze wszystkim zdążę a się denerwuje tak, że szkoda gadaćKarma88, Siwulec, Aga9090, Achia, Kargo31, Jeżowa, Lena21, Rucola, Emiilka, Czrna 81, Phnappy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustyna- szkoda że Tata tego nie rozumie. Gdyby to było wesele gdzieś w okolicy to możnaby pojechać.ale 400km w 1 stronę? Gdzie nie znasz szpitali(w razie w oczywiście) ani lekarzy? W pełni popieram Twoją decyzję. Myślę że Państwo Młodzi też to zrozumieją.a tata może potrzebuje chwili by to też do niego dotarło? Wiadomo jacy są faceci :p może mama mu wytłumaczy. Postaraj się nie denerwować!
-
Luna hahahahaha oplułam ekran
i oczami wyobraźni widze minę mamusi
Luna1993, Rucola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Achia wrote:A czy Was też denerwuje jak ktoś Was chwyta czy głaszcze po brzuchu?? Ja to mam jeszcze niewielki ale już ktoś wpada na taki pomysł. Nie wiem- irytuje mnie to.
teraz jeszcze nie ma kto i za bardzo po czym, ale w poprzednich ciążach nikt nie próbował nawetmam mega wredny wyraz twarzy, a jeszcze jak zrobię odpowiednią minę to nikt nawet do mnie nic nie mówi
nieraz słyszałam "zanim Cię poznałam myślałam że jesteś bardzo wredna" -
Luna o Boże, to by było ekstra!!! Hahaha
muszę to na kimś wypróbować
Justyna bardzo rozsądna decyzja, ta odległość przemawia za rezygnacją i naprawdę nie rozumiem taty. Przecież możesz urodzić praktycznie w każdej chwili, a przykład Leny tylko pokazuje jak wiele może się wydarzyć w krótkim czasie.Luna1993, lamka lubią tę wiadomość
-
Siwulec moja brania duszo:) ja jak walne minę to bez kija nie podchodz:)
U mnie teściowa ani tesciu nikt brzucha nie dotyka niektórzy pytają czy mogą a teraz w szpitalu była kiedyś znajoma i podeszła i dotknęła i mówi że cześć Zosia a ja ze ja mam zakaz dotykania brzucha i wiem że już nigdy nie dotknie ale nawet mama moja kiedyś jak chciała dotknąć jak byłam w domu jeszcze to pytała czy może
Kurde ja czekam na usg i nie mogę się doczekać
A tak apropo ja miałam w czerwcu na rocznicę jechać gdzieś na kilka dni odpocząć z emkiem a tu siedzę w tym Krk i nawet emek wczoraj napisał że wolałby żebym tu była do porodu że pewniej się czuję jak jestem pod tą opieka tutajSiwulec lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustyna też bym nie jechała, przecież możesz już wtedy rodzić w każdej chwili.
Ja 14 dni przed porodem jadę 50 km na egzamin ale razem z torbą do szpitala, bo mam świadomość, że będę mogła rodzić w Toruniu a nie u siebie w mieście
Nienawidzę jak ktoś mnie maca po brzuchu, czy gdziekolwiek indziej dotknie bez potrzeby. Narusza to moja bańkę, ale ja to po prostu jestem z natury wrednaWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 11:25
-
Justyna ja powiem tak nasi znajomi się hajtaja końcem sierpnia jakoś koło mojego terminu i ja nawet nie wiedziałam o tym bo emek rozmawiał z nimi jeszcze jak nie byłam w szpitalu i powiedział że nas nie będzie bo rodzimy wtedy a teraz jakoś niedawno jak mieliśmy dostać to zaproszenie to eMek powiedział że mamy taką a nie inna sytuację że tersz to już bankowo nas nie będzie więc zdziwiona jestem bo wiem że emek bardzo chciał być na tym ślubie a sam podjął decyzję z której bardzo się cieszę
Czrna 81, Czrna 81 lubią tę wiadomość
-
Siwulec wrote:tak, wizytuję już za 55h
Czyli nie tylko ja odliczam w godzinach
Teraz już mam tylko 22h do wizyty
Yos, trzymam kciuki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 11:27
Bajkaaa, Siwulec, Jeżowa, Czrna 81 lubią tę wiadomość